Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lupus

CHUDNIEMY!! W KOŃCU!!! OD 75 WZWYŻ ZAPRASZAM

Polecane posty

Gość ku pokrzepieniu ...
Hej Dziewczyny. Widzę że ładnie się trzymacie pomimo chwilowych zwątpień. Gratuluję każdego zgubionego kilograma. wiolettass - pamiętaj że nie każda dieta jest dobra dla każdego. Ja nie mogłam przetrwać żadnej z polecanych diet. Sama ustaliłam sobie jadłospis bo to ja najlepiej wiem z czego powinnam zrezygnować i jak ustalić menu dla siebie żeby było smacznie i zdrowo. Spektakularnych efektów nie ma ale 10 kg juz za mną. Nie poddawaj się tylko szukaj dietki odpowiedniej dla siebie i do dzieła. Życzę powodzenia i wytrwałości. Nie wiem jak jest u Was ale ja znalazłam dodatkową motywację żeby trzymać się zdrowej diety. Zdecydowanie poprawiła się kondycja moich włosów i cery. Dlatego, kiedy waga stoi w miejscu przez dłuższy czas, nie załamuję się i nie poddaje bo wiem, że mam z tej diety inne korzyści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ku pokrzepieniu ...
WOW Lupus a czym aż tak sobie zasłużyłam na takie miłe powitanie? Pozdrawiem Dziewuszki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Muszę sobie chyba dać w łeb! Właśnie opierniczyłam całą miseczkę truskawek. Codziennie obowiązkowo zjadałam kilka, a dzisiaj ciężko byłoby je gdzieś kupić. No i stało się wrócili rodzice z działki i przywieźli.. i się skusiłam. Stały takie soczyste, a czekać do rana nie mogłam. Jest po 23 eh;/ Na szczęście to tylko owoce. Ale cholera ostatnio się zapominam. I piwa za dużo. Dzisiaj też było - pół. Nie tyję, waga sobie stoi w miejscu, nie potrzebuję nawet żeby już spadała, ale boję się zapędzić nie chce JOJO.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IGA 03
Hej dziewczyny :-) Mam nadzieje ze moge sie przyłaczyc do Waszego grona. Potrzebuje pilnie pomocy i wsparcia :-) Moze na poczatek opowiem moją historię. Mam 164 cm wzrostu i w tej chwili waże ok. 70,5 kg. Na przełomie lutego i marca było ok. 80 kg. Jestem 8 miesięcy po porodzie i nadal karmie piersią. Moją przygode z odchudzaniem zaczełam ograniczajac spożycie weglowodanów. Nie jadłam pieczywa, ziemniaków, mąki i słodyczy. Waga ruszyła w dół :-) W kwietniu dodatkowo zaczełam cwiczyc na gazelle freestyle. Jakis miesiąc temu gazelle zamieniłąm na orbitreka i codziennie cwicze ok. 45 min. jakies 3 tygodnie temu próbowałam przejsc na diete atkinsa ale nie moge sie oprzec truskawką ;-) Moim wymarzonym celem jest 65 kilo ale moja waga od 3 tygodni stoi w miejscu i ani nie drgnie. Podziwiam Was wszystkie za wytrwałosc. Nie czytałam Waszych wszystkich wpisów od początku ale wiem ze jestescie bardzo wytrwałe skoro udało Wam sie zrzucic tyle kilogramów. Mi ostatnio zaczyna brakowac silej woli i sił na dalsze odchudzanie. Chyba zniecheca mnie ten zastój. Dlatego zwracam sie do was wszystkich o pomoc i o rade. Moze macie jakies pomysły co zrobic aby waga ruszyła w doł? Pozdrawiam :-) Iga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka! ku pokrzepieniu --- skad takie przyjęcie? no zobacz na swoje słowa! jak miło sama nas przywitałas - ze sie trzymamy mimo zwiatpien... oj to dodaje sily!!! :) Witaj w gronie!! 😘 wiolettass ---- kochana... zniechęcenie jest okropne! mialam tak wiele razy zanim znalazlam kafe, moje odchudzanie konczylo sie po 3, 4, 6 tyogodniach... Bo wszystko ZAWODZILO. Wku*****m sie na to jak nie wiem, mowilam sobie DOKLADNIE TAK JAK TY - ze co ma byc to bedzie, jak mam byc gruba to bede itp itd. I wiesz co?? w ciagu niecalych 7 lat przybylo mi 10 kilogramow!!!!!!!! czyli z taka tendencja bylabym kolumbryna nie mieszczaca sie w dzrzwi, chodzaca w workach po ziemniakach, zamykajca sie w domu i cierpiaca na depresje... MASAKRA!! wiec nie mozna tak!! wez sobie kartke... napisz ZA i PRZECIW odchudzaniu. Zobaczysz ze wyjdzie Ci bilansowo ZA. POczekaj, dorosnij, dojrzyj! do odchudzania. I wroc!!!! wiecej zyskasz!!!!!!!!!!!!!!!!!! dominika023 ----- witaj w gronie truskawko-pożeraczy :D Ja tez sie niemi zajadam, choc wiem ze maja cukru sporo... a ja jeszcze kapkę śmietanki dodam, troszkę cukru... i wszamamuje :D Choc staram sie nie wieczorem, co jednak nie zmiania faktu ze ostatnie dni mi sie ukladaly tak, że oprócz sapceru tu czy tam niewiele sie ruszalam, wiec niewiele weglowodanow spalilam... Ale pocieszam sie tym, ze truskawki lepsze niz orzeszki, paluszki itp. Maja MNOSTWO witaminy C, sa moczopędne wiec tak naprawde sporo dobrego nam przynosza. A jak z działi jeszcze to kochana SAMO ZDROWIE!!!!!!!!! wiec glowa znow do gory!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
IGA 03 ---- WITAMY :) Oczywiście, że możesz się przyłączyć!!! dzięki za Twoją hisotrię i WIELGACHNE GRATULACJE ZA SPALONE TOOOOOOONY SMALCU!!! odciązamy Ziemię :D Ja osobiscie nie wiem co poradzic na Twoj zastój, bo sama sie z nim borykam. Spadło mi ca. 8kg i od 1.5 miesiąca STOJĘ. Wkurza mnie to maxmalnie i mam coraz czesciej chwile zwatpienia, brak spadku demobilizuje i lapie sie na czestym grzeszeniu, ale pozniej wrcam na dobra droge nie tonąc w poprzednich złych nawykach. Szperałam po necie w tym temacie i w sumie mi się wydaje najsensowniej przyspiszyc swoj metabolizm. Robię to kosztem zwiększenia produktów białkowych. I wiem ze MUSZĘ całkowicie odstawic weglowodany, ale jest to bardzo trudne, zwlaszcza ze mamy lato i lody kuszą z kazdego miejsca a ja jestem UZALEZNIONA od nich.... No i tak się męczę. Czytałąm tez ze dziewczyny na chwile stopowaly z dieta, zwiekszaly kalroczynosc albo odstawialy np chleb, ziemniaki na jakis czas i kilogramy ruszaly. Albo przestawally dietowac, dawaly sobie odpoczac i wrcalay po jakims czasie. Chyba musisz poprobowac. Zmienic albo urozmaicic sport? Przetestowac cos na sobie. No i pamietaj ze ostatnie kilogramy schodza NAJWOLNIEJ. Może inne dziewczyny powiedza Ci wiecej, bo ja sama nie wiem.... Jest to moj pierwszy tak duzy sukces odchudzaniowy i borykam sie ze wszystkimi problemami po raz pierwszy... Jak do tej pory umialam tylko TYĆ :( Ale sa tu naprawde super laski i wierzę, że Ci pomogą :) Odwiedzaj nas częściej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lupus to nie jest to po prostu musze chyba isc do lekarza i zbadac tarczyce albo zmienic tabletki na inne bo wiem jak dzialala wczesniej dieta na moj organizm a teraz stosowalam juz wszystkie mozliwe diety i nic (nawet na kopenhaskiej po 12 dniach spadlo mi 3 kg) wiec ze mnie zlatuje tylko woda a tluszcz siedzi i wystarczy male zapomnienie i znow mam spowrotem dawna wage czyli 82-83kg. Cwiczyc co prawda mi sie nie chce ale mam malego szkodnika w domu wiec zawsze cos sie do roboty znajdzie bo a to na spacer a to trzeba sie nim zajac bo ryczy, wiec raczej cos z moim organizmem jest nie tak. Na pierwszej fazie south beach czulam sie super na poczatku po 3 tygodniach bylo 3 kg mniej a jak wprowadzilam tylko owoce to bach dawna waga spowrotem a nie wyobrazam sobie calego zycia bez ziemniakow pieczywa i owocow. Wiec mi na razie nic innego nie pozostaje jak kontrolowac porcje i odpuscic sobie dietki bo inaczej zeswiruje :P A tak z innej beczki.... wczoraj poszlam na 6 godz jazdy i bylo bummmm babka na rondzie wjechala mi w tyl autka wiec super :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IGA 03
Hej dziewczyny :-) ja juz chyba znalazłam przyczyne mojego zastoju. Wlasciwie zastoju chyba nie było tylko zatrzymało mi sie troszke wody w organizmie. Własnie wczoraj dostałm pierwszy od porodu @. Dzisiaj weszlam na wage i przezyłam szok 69,5 :-) Mysle ze to wlasnie przyczyna :-) Od jutra zaczynam znowu z dietką. Mysle jednak ze atkinsa sobie odpuszcze bo wlasciwie zostalo mi do zrzucenia tylko 4,5 kg i nie musze az tak sie katowac. Pozostane przy miom starym sposobie. Bez chleba-ewentualnie od czasu do czasu kromeczke ciemnego, bez ziemniaków, mąki, no i oczywiscie zero slodyczy. Do tego nadal cwiczenia, 45 min dziennie i mysle ze wreszcie zobacze moje wymarzone 65 :-) Co o tym sądzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiolettass ---- powodzenia Kochana! i głowa do góry! może faktycznie udaj się do endokrynologa, popytaj co i jak. Ale o nas nie zapominaj! :) IGA --- gratulacje :) A masz jakiś tajny sposób na \"zero słodyczy\" jak piszesz?? :P jak Ci się to udaje? Ja choć ograniczyłam BARDZO DUŻO słodkości (jak sobie przypomnę ile potrafiłam wszamać to mnie cofa z przerażenia....) Ale teraz mimo wszystko nie potrafie żyć nie mając w ustach chociaż czegoś mini - słodkiego. Nie potrafię zredukować tego do zera. A chyba by się przydało.... Masz rady dla uzależnionych jak podziałac odwykowo? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki 😘 Wpadłam się tylko przywitać, i lecę się rozpakować i doprowadzić do kultury. Byłam cały weekend u mamy, relację zdam Wam jutro. papa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka! A ja stoję. Jak było 71.3kg tak jest 71.3 kg... Mimo różnych i częstych skrętów na złą drogę jednak... Więc będę się cieszyć :) A może mi się waga zacięła?? ;) hihi :) miłego początku tygodnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka! a ja się cos pochorowałam, więc sobote i niedzielę spędziłam w domu niemalże leżąc plackiem, jedyny plus tego smarkania i kichania był taki, że mi się jeść nei chciało :) a i najważniejsze - musze się Wam pochwalic że w piatek znowu zostałam ciocią :) moja młodsza siostra urodziła trzecia córę :D:D:D Ewelinka wazyła 3300 i mierzyła 54 cm :):):) niestety ze względu na moje małę choróbkso nie zdecydowałam się jej odiwedizć :( także widziałąm małą tylko na zdjęciach, ale jak tylko mi prezjdzie w sobotę lecę ją ucałowac osobiście :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arszka:) szybkiego powrotu do zdrowia Ci życzę i G🌻R🌻A🌻T🌻U🌻L🌻U🌻J🌻Ę🌻 Świeżo upieczonej potrójnej cioci i rodzicom maleństwa. Dużo zdrówka dla małej😘 Iga:) nawet jeśli to nie jest przestój to musisz się liczyć z tym że prędzej czy później nastąpi. Wtedy najlepiej nie poddawać się, chociaż ja wiem najlepiej że to trudne i walczyć dalej. W końcu ruszy waga znowu w dół Dominika:) truskawki to wcale nie jest duży grzech, podobno mają właściwości odchudzajace, a na pewno mnostwo witamin Ku pokrzepieniu:) miło poczytać takie słowa uznania❤️ Witam serdecznie nowe dziewczyny i proszę żebyśmy więcej się tu udzielały. ŻEBY TOPIK MÓGŁ BYĆ WSPARCIEM TO MUSIMY WIĘCEJ SIĘ STARAĆ 😘 Wiolettass:) nie wiem na ile orientujesz się w schorzeniach tarczycy, ale pierwszym podstawowym badaniem jest zrobienie wyników TSH JEST TO POZIOM HORMONÓW OZNACZANY Z PRÓBKI KRWI, Warto się zawsze zbadać:) Lupus:) to nic że stoisz, ważne że do góry nie idziesz. Trochę cierpliwości a zobaczysz kolejne rezultaty❤️ Ja u mamy to zawsze mam za dużo pokus. Ta kobieta to tylko by z korytem biegała i ciągle jeść karze, ale nie poddałam się i mimo że pozwoiłam sobie na kilka grzeszków to ćwiczyłam i na wadze jest tak jak było. Zostało mi 5 dni na zrzucenie trochę ponad 2kg, ale obawiam się że mi się nie uda. Podchodzę do tego ambicjonalnie i nie chcę w 4 dziesiątkę mojego życia wchodzić jako ponad 70-sięcio kilowy wieloryb:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiście GRATULACJE A NIE GRATULACJĘ hehe nie wiem skąd wkradł mi się ten ogonek przy "E"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IGA 03
Hej dziewczyny :-) u mnie katastrofa. Wczoraj bylo 69,5 na wadze i miale zaskoczenie a dzisiaj 72!!!! Weszlam rano na wage bo az mi sie wierzyc nie chcialo ze w koncu widze 6 z przodu a tu szok. Bo skąd te 72? Wczesniej na dluższy czas waga zatrzymala sie na 70,5 i jakos to przelknelam ale 72??? Juz nic z tego nie rozumiem i nie mam pojecia jak mam to sobie tłumaczyc. Lupus- jesli chodzi o uzaleznienie od slodyczy to witaj w klubie. Ja jestem nalogowym slodyczoholikiem ;-) Ale od dluzszego czasu nie zażywam;-). Postanowilam sobie raz i raczej sie tego trzymam. Zdaza mi sie czasem delikatnie zgrzeszyc ale to pryszcz w porównaniu do tego co bylo kiedys. Nie wyobrażałam sobie porannej kawy bez jakiegos lakocia. Jak uswiadomiłam sobie prawie pół roku po porodzie ze nadal wyglądam jak wieloryb to nie było innego wyjscia jak wziąść sie ze siebie. A stosowac diete, katowac sie cwiczeniami i wcinac slodycze to bzdura i szkoda na to czasu. Mobilizują mnie moje stare zdjęcia. Jak moja starsza córcia miała roczek (3 lata temu) ja ważyłam 61 kg i taki wlasnie widok daje mi kopa do dalszych działan. Powinnam sobie powiesic te zdjęcia na lodówce :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomysł z powieszeniem zdjęcia na lodówce jest całkiem nie zły, a najlepiej powiesić to szczupłe a obok takie kiedy byłaś najgrubsza. Wtedy masz kontrast. Wahaniami wagi tak bardzo się nie przejmuj, jeśli potrafisz to przestań ważyć się codziennie bo zbzikujesz. Ustal sobie dni ważenia i trzymaj się tego. Często tak jest że jak zobaczy się na wadze coś zadowalającego to się troszkę popuszcza cugle a potem na efekt nie trzeba czekać długo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam po weekendowym szalenstwie obzarstwa. niestety przestój wagowy a teraz w góre. na szczescie nowy tydzien pracowity sie zapowiada. z tym czestym wazeniem to prawda.Waga potrafi w ciągu dnia miec odchyły do 1,5 kg.przynajmniej moja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane! ja tylko na szybkiego buziaka 😘 ponieważ mam mnóstwo pracy. Tylko jeszcze PODPISZĘ SIĘ CZYM MOGĘ pod słowami tiji - pisać pisać, żeby wsparcie było!!! Mnie mój zastój wkurza jak nie wiem, ale dzięki Wam trzymam się i czekam, czasem mniej czasem bardziej cierpliwie. Bo MUSZĘ dopiąć swego! :) Wam też się uda!! do usłyszenia jutro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
łupus, a od kiedy masz ten mega zastój??????? bo ja tez z 3 tygodnie waga stoi i stoi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny:) cierpliwości, mnie zastój nękał prawie 3 miesiące, ale ruszy na pewno. To jest właśnie ten moment w którym większość się poddaje i wraca do starych nawyków. POKAŻCIE ŻE JESTEŚCIE PONAD TO I ŻE DACIE RADĘ!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie ze damy rade, tylko motywacja sie kurczy. ale wczopraj pół godzinki na stacjonarnym jezdziłąm i dzisiaj planuje to powtórzyc, a potem jutro i pojutrze. chociaz po kilkanascie minut zeby ten organizm troche oszukac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kaja:)może trochę dłużej poćwicz, ja potrafię nawet 2 godziny dziennie nie mówię że masz tak samo, ale tak na prawdę dopiero po 20 min zaczyna spalać się tłuszcz. Proponuję trening interwałowy. 3 min szybkiej jazdy potem 1 min wolniej i tak kilkanaście razy powtarzaj. Przynosi super efekty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jija, moze bym i chciała ale nie mam czasu tyle dla siebie. mam 3,5 rocznego synka oraz 10 letnią córę która wyjechała na zieloną szkołe i wygospodarowałam troche czasu ok 22.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tajin
Zapraszamy do zapoznania sie z oferta tajin - marokanskich naczyn ceramicznych do gotowania na ogniu, plycie elektrycznej, na grilu lub w piekarniku. Zdrowo i egzotycznie ... Sklep rekodziela marokanskiego www.marokostyle.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kaja --- \"stoję\" ok. 1.5 miesiąca. Tzn ostatni sensowny tygodniowy spadek wagi był na przełomie kwietnia i maja. W samym maju spadło 1.5kg przez 4 tyg, a teraz nic nie rusza i poniedziałkowe ważenie pokazało tyle co przed 2 tygodniami. tija --- wiem, Kochana wiem... Nie mogę zrezygnować i NIE ZREZYGNUJĘ!!!!!!!!!!!! BĘDĘ WAŻYĆ TYLE ILE SOBIE ZAŁOŻYŁAM choćby \"skały srały\" :D jak to mówi moja kumpela :P Cierpliwie czekam. Dobrze, że nie idę w górę, choć bez efektów czasami człowiek się zapomina, że jest na diecie. Najgorsze, że nie mam tyle czasu dla siebie żeby np cwiczyc codziennie... No co ja zrobię wracającpo całym dniu o północy do domu??? ech... No nic.. pozdrawiam Was i do usłyszenia!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lupus pewnie, że nie ma się co poddawać - ważne że waga nie idzie w górę, a napewno jeszcze w dół ruszy :) ja jeszcze trochę smarkam, kicham a wczoraj straciłam głos i chyba osłabiona jestem bo mam totalnego lenia - a przynajmniej osłabieniem to sobie tłumaczę :) tija właśnie zauważyłam że jesteśmy jeden rocznik :) albo prawie jeden bo ja też mam 30. na karku > jeszcze tylko do września, ale jednak :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny:) Arszka:) 30-lat będę miała za 3 dni więc jesteś starsza hihi, jak Ty się rodziłaś to mnie robili:) No ale sercem i duszą to ja się czuję jak 20-tka :D Lupus:) ciesz się tym że wagi nie przybywa i uznaj to za sukces. Ja wiem najlepiej jak to jest ciężko wykonać, ale się da. Ja dzisiaj na wadze 71kg. Założenie miałam takie że na 30-urodziny będzie 6 z przodu i choćby skały srały:D to tak się stanie. Zostały mi 3 dni do zrealizowania zadania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To mnie lupus "pocieszyłas" ze przestoje moga byc takie długie bo juz mam załamke małą, ale skoro mówicie ze trzeba przetrwac to przetrwam i tego saamego Wam życze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×