Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lupus

CHUDNIEMY!! W KOŃCU!!! OD 75 WZWYŻ ZAPRASZAM

Polecane posty

Cześć Kaja! Ja Ci życzę na nowy rok, żebyś miała czas i samozaparcie do ćwiczeń! :D Dobrze, że masz dobrą duszę w domu, która Cię motywuje :-) No i że kaska odłożona na ten cel! Ja w weekend nie poćwiczyłam, ale dziś wielki powrót do rutyny. Lupusiku, Majka -> wracajcie! Ciekawe co u Wiks@... Buziaki!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczynki :) dodajecie otuchy ze jestescie :) Wiec i ja sie pochwale - wrocilam na silke, zaplanowaalam zajecia na najblizsze 2 tygodnie, wykupilam tez promocyjny karnet swiateczny na roznego rodziaju wejscia w tym 4 treningi personalne :) Wiec nie ma zmiluj :D I dzis 45minutek orbiterka i biezni i czuje is ejak nowo narodzona :) szkoda tylko ze tyle z tym zachodu - ze czlowiek sie poci i musi zwykle chodzic po pracy, pozno wieczorem i juz niewiele da sie zrobic po... No coz. ;) Wazne ze jestem z powrotem. I nie zapeszac i nie stawiac ogromych celow tylko pomalutku... a nuz.... ale to ciiii caluje was wszystkie mocniascie )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lupus, gratulacje!!! Bardzo fajnie, że udało Ci się znaleźć czas i motywację!!! Po ćwiczeniach od razu poprawia się humor! Mam nadzieję, że zrealizujesz swoje cele :-) A jak u Ciebie z jedzonkiem obecnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny. Można do was dołączyć? Mam swój własny topic ale miło by było znaleźć swoje miejsce gdzieś jeszcze ;) ja aktualnie ważę 84 kg, startowałam z wagi 91 :( na szczęście te straszne 7 kg udało mi się zrzucić w nieco ponad 3 tygodnie :) dążę póki co do wagi 70-75 bo ważyłam tyle 3 lata temu i wyglądałam na prawdę nieźle a byłam niższa niż jestem teraz :) póżniej do lata chciałabym osiągnąć 60 kg, mam nadzieję że się uda!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kapcie_na_drogę, witaj! No jasne, że możesz do nas dołączyć! Gratuluję, na wstępie, sukcesu!!! Oby tak dalej Dziewczyno! :D Napisz nam coś więcej o sobie - jak udało Ci się schudnąć oraz jak planujesz dalej postępować, by dojść do wymarzonej sylwetki? U nas każda ma inny sposób, więc nie ma presji robienia wszystkiego pod jedną kreskę :-) Pozdrawiam Cię serdecznie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i to mi się właśnie tu podoba, że każda robi to jak chce i nie ma namawiania do swoich diet, a tym bardziej wyzywania innych :D Więc moja historia zaczęła się tak, że postanowiłam schudnąć do studniówki. Zawsze odkładałam odchudzanie na potem, aż w pewnym momencie pomyślałam sobie: "gdybym zaczęła pół roku temu to teraz byłabym już laska". I od tego zaczęłam, żeby za pół roku nie musieć się zadręczać ;) Moja dieta to MŻ-kcal ograniczam do 1000. Czasami nawet tego 1000 nie udaje mi się zjeść. Na początku było ciężko, bo nie jem nic po 18 i zrezygnowałam z chleba, słodyczy (moje dwa największe problemy), smażonych potraw, ziemniaków. Oprócz tego piję czerwoną i zieloną herbatę, bardzo dużo wody no i od dziś szklankę wody z octem jabłkowym na czczo. Do tego kręcę hula hop jak mnie najdzie ochota, czasami jeżdżę na rowerku treningowym albo idę na basen. Systematyczności w tym niestety nie ma, ale na pewno w diecie pomaga. Sama nie wiem jak to się stało że schudłam aż 7 kg. Jestem strasznie dumna bo nigdy nie udało mi się tyle wytrzymać na diecie i aż tyle schudnąć. Ale to dopiero początek ;) Nigdy nie czułam się tak silna wewnętrznie, dopiero teraz zdałam sobie sprawę że odchudzanie faktycznie zaczyna się w głowie i to tylko dzięki temu można wytrzymać :) Kiedy zobaczyłam 91 na wadze to wiedziałam że czas coś zrobić, chyba to przełamało moje myślenie a teraz? teraz jestem już 7 kg szczuplejsza i wszyscy to doceniają. Przede mną jeszcze długa droga, ale teraz wiem że dam radę. Nie potrafiłabym zaprzepaścić tego co już dokonałam. Na ćwiczenia też mam co raz większą ochotę, bo wierzcie mi 7 kg temu było mi ciężej chodzić, ćwiczyć itd. Teraz jest co raz lepiej i z dnia na dzień stawiam mały krok do szczupłej sylwetki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli chodzi o moje dalsze odchudzanie to chcę postępować tak jak do tej pory, oprócz tego zwiększać ilość ruchu. To nie jest tak że nagle chce schudnąć do 60 kg, nie. Stawiam sobie mniejsze cele. Pierwszym jest zobaczenie 7 z przodu, później chciałabym zobaczyć magiczne 73, bo wtedy wyglądałam na prawdę nieźle. A cel 65 jest bardzo odległy i rozciągnięty w czasie do wakacji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj kapcie, u nas:) cele masz realne i fajnie ze tak szybko ci ubywa kg:) i jestes zdeterminowana. prawda jest ze wszystko zaczyna sie od głowy, a potem to juz leci. ja dzis 77,90, ciągle w góre i w dół.ale figurka jakas inna i brzuszek mniejszy, teraz tylko fałdki a nie wielki balon:(. pozdrawiam wszystkie cieplutko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cvbnjmfghjkl
witam dziewczyny mam pytanie do WAS czy tylko macie diete czy takze uprawiacie jakis sport,cwieczenia jesli tak to jakie;)??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kapcie_na_drogę, mam nadzieję, że zagościsz u nas na dłużej :-) Bardzo fajnie, że stawiasz sobie realne cele. No tak, systematyczność to jest zawsze problem, ale jak starczy Ci samozaparcia i będziesz widziała sukcesy, to na pewno pomoże w mobilizacji. No i jesteśmy jeszcze my - Kafeterianki :-) Jak często się ważysz? Czy robisz sobie jakieś pomiary? Kaja, gratuluję! Z treningu na trening ciało będzie się ujędrniało! :D Super, że to odczuwasz! Oby tak dalej! Jaki plan na kolejny tydzień? cvbnjmfghjkl, dieta bez ćwiczeń to jak herbata bez wody - tylko te dwie rzeczy pozwalają uzyskać apetyczne ciało :-) Ja ćwiczę 7x w tygodniu rano i wieczorem - w sumie dziennie wychodzi mi 2h ćwiczeń. A Ty jakie masz na ten temat zdanie? Buziaki Dziewczynki - do następnego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) Szukałam takiego forum baaaardzo dłuugo, w końcu je mam! Również jestem na diecie, fakt, że od 4 dni, ale w końcu trzeba zacząć. Do schudnięcia mam 40 kg. Muszę zrzucić kilogramy, ponieważ niedługo muszę mieć operację. Pozdrawiam i trzymam kciuki za każdą z Was ;) Wzrost-155 Waga: 11.12.11 92.0 kg 15.12.11 89.5kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DamaPikowa, witaj!!!! Mam nadzieję, że zagościsz u nas i znajdziesz swoje miejsce, oraz osiągniesz upragniony cel :-) Napisz nam coś więcej o sobie, widzę, że masz na swoim koncie sukces w postaci utraty kilku kg :-) Jaki masz plan na dojście do upragnionego celu? Buziak!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja równiez witam nowe forumowiczki.widac ze sylwester za pasem, bo ruch na forum ze ho ho:) ale ja jakos tych swiąt nie czuje, bez sniegu to nie to samo.bardziej mi to na wiosne wygląda. dzis u nas pięęękneee słoneczko:) a ja musze w pracy siedziec.okna nie pomyte, fitranki nie wyprane, masakra jakas.i na siłke coraz mniej czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj. Mam 20 lat, 155 cm wzrostu. Moja dieta to MŻ-mniej żreć :D. Ruch.. hmm u mnie z tym ciężko, ponieważ mam przepukline kręgosłupa, oraz przesunięty dysk, jeden niewłaściwy ruch i idę pod nóż. Lekarz dał mi 2 miesiące na zrzucenie 40 kg- chyba oszalał:) 11.12.11 92.00 16.12.11 88.3 Cel: +/- 50 kg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DamaPikowa, oj strasznie to brzmi... może powinnaś porozmawiać z lekarzem, który dobierze odpowiednie ćwiczenia? Polecam Ci takie na mięśnie posturalne - na pewno pomogłyby kręgosłupowi odciążając go... a czy ten lekarz powiadomił Cię, jak tego dokonać? Nóż się w kieszeni otwiera jak się czyta takie rzeczy... No nic, w takim wypadku będziesz musiała bardziej dbać o to, co jesz :-) Jaki bilans kaloryczny sobie mniej więcej zakładasz w MŻ? Kaja, ja też nie czuję świąt, pomijając kwestę śniegu, co mi wcale nie przeszkadza, jakoś tak w ogóle mało świąteczny nastrój - chyba że w supermarketach, bo tam kolędy i światełka... Buziakuję!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest ciężko, naprawdę. W wieku 15 lat przez wakacje schudłam 25 kg, ale zaczęłam znowu jeść ogromne porcje, to mnie zgubiło. Robię dziennie +/- 30 brzuszków [muszę najwyżej 15 cm od podłoża], +/- 30 przysiadów, oraz chodzę na spacery, od 30 min do 2 godzin, w zależności w jakiej kondycji jest mój kręgosłup. Smaruję się mleczkiem ujędrniającym [nie wiem, czy kicz, czy też nie, ale mam świadomość, że coś robię], piję zioła przeczyszczające na wieczór, herbatkę oczyszczającą, oraz ok. 1 l. wody niegazowanej. Unikam słodyczy, co jest dla mnie straszne, ponieważ jestem od nich uzależniona. Nie jadam tłustego, smażonego. Nie pracuję, uczę się weekendowo, więc nie potrzebuję dużo kalorii, dziennie jem ok. 600 i głód dopada mnie ok. godziny 22. Wiem, że dam radę, muszę dać! Napiszę może przykładowy jadłospis 13.12 śniadanie [parówka drobiowa na gorąco 20g, kalafior 80g, activia] obiad [ryż brązowy 50g, sałatka z łyżeczką jogurtu nat. :por 40g, marchew 40g, seler 5g, kukurydza 5g, chuda szynka na gorąco 60g, kalafior 100g] Wiem, że źle robię jedząc 2 posiłki dziennie, ale po takim obiedzie jestem 'pełna' do wieczora. Jeżeli mam ufać stronie z której mam kcal, wychodzi, że zjadłam 500 przez cały dzień. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest ciężko, naprawdę. W wieku 15 lat przez wakacje schudłam 25 kg, ale zaczęłam znowu jeść ogromne porcje, to mnie zgubiło. Robię dziennie +/- 30 brzuszków [muszę najwyżej 15 cm od podłoża], +/- 30 przysiadów, oraz chodzę na spacery, od 30 min do 2 godzin, w zależności w jakiej kondycji jest mój kręgosłup. Smaruję się mleczkiem ujędrniającym [nie wiem, czy kicz, czy też nie, ale mam świadomość, że coś robię], piję zioła przeczyszczające na wieczór, herbatkę oczyszczającą, oraz ok. 1 l. wody niegazowanej. Unikam słodyczy, co jest dla mnie straszne, ponieważ jestem od nich uzależniona. Nie jadam tłustego, smażonego. Nie pracuję, uczę się weekendowo, więc nie potrzebuję dużo kalorii, dziennie jem ok. 600 i głód dopada mnie ok. godziny 22. Wiem, że dam radę, muszę dać! Napiszę może przykładowy jadłospis 13.12 śniadanie [parówka drobiowa na gorąco 20g, kalafior 80g, activia] obiad [ryż brązowy 50g, sałatka z łyżeczką jogurtu nat. :por 40g, marchew 40g, seler 5g, kukurydza 5g, chuda szynka na gorąco 60g, kalafior 100g] Wiem, że źle robię jedząc 2 posiłki dziennie, ale po takim obiedzie jestem 'pełna' do wieczora. Jeżeli mam ufać stronie z której mam kcal, wychodzi, że zjadłam 500 przez cały dzień. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coś się dzieje z forum, nie mogę dodać odpowiedzi, spróbuję ostatni raz :P Jest ciężko, naprawdę. W wieku 15 lat przez wakacje schudłam 25 kg, ale zaczęłam znowu jeść ogromne porcje, to mnie zgubiło. Robię dziennie +/- 30 brzuszków [muszę najwyżej 15 cm od podłoża], +/- 30 przysiadów, oraz chodzę na spacery, od 30 min do 2 godzin, w zależności w jakiej kondycji jest mój kręgosłup. Smaruję się mleczkiem ujędrniającym [nie wiem, czy kicz, czy też nie, ale mam świadomość, że coś robię], piję zioła przeczyszczające na wieczór, herbatkę oczyszczającą, oraz ok. 1 l. wody niegazowanej. Unikam słodyczy, co jest dla mnie straszne, ponieważ jestem od nich uzależniona. Nie jadam tłustego, smażonego. Nie pracuję, uczę się weekendowo, więc nie potrzebuję dużo kalorii, dziennie jem ok. 600 i głód dopada mnie ok. godziny 22. Wiem, że dam radę, muszę dać! Napiszę może przykładowy jadłospis 13.12 śniadanie [parówka drobiowa na gorąco 20g, kalafior 80g, activia] obiad [ryż brązowy 50g, sałatka z łyżeczką jogurtu nat. :por 40g, marchew 40g, seler 5g, kukurydza 5g, chuda szynka na gorąco 60g, kalafior 100g] Wiem, że źle robię jedząc 2 posiłki dziennie, ale po takim obiedzie jestem 'pełna' do wieczora. Jeżeli mam ufać stronie z której mam kcal, wychodzi, że zjadłam 500 przez cały dzień. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest ciężko, naprawdę. W wieku 15 lat przez wakacje schudłam 25 kg, ale zaczęłam znowu jeść ogromne porcje, to mnie zgubiło. Robię dziennie +/- 30 brzuszków [muszę najwyżej 15 cm od podłoża], +/- 30 przysiadów, oraz chodzę na spacery, od 30 min do 2 godzin, w zależności w jakiej kondycji jest mój kręgosłup. Smaruję się mleczkiem ujędrniającym [nie wiem, czy kicz, czy też nie, ale mam świadomość, że coś robię], piję zioła przeczyszczające na wieczór, herbatkę oczyszczającą, oraz ok. 1 l. wody niegazowanej. Unikam słodyczy, co jest dla mnie straszne, ponieważ jestem od nich uzależniona. Nie jadam tłustego, smażonego. Nie pracuję, uczę się weekendowo, więc nie potrzebuję dużo kalorii, dziennie jem ok. 600 i głód dopada mnie ok. godziny 22. Wiem, że dam radę, muszę dać! Napiszę może przykładowy jadłospis 13.12 śniadanie [parówka drobiowa na gorąco 20g, kalafior 80g, activia] obiad [ryż brązowy 50g, sałatka z łyżeczką jogurtu nat. :por 40g, marchew 40g, seler 5g, kukurydza 5g, chuda szynka na gorąco 60g, kalafior 100g] Wiem, że źle robię jedząc 2 posiłki dziennie, ale po takim obiedzie jestem 'pełna' do wieczora. Jeżeli mam ufać stronie z której mam kcal, wychodzi, że zjadłam 500 przez cały dzień. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem co się dzieje, nie mogę napisać posta;/ Jest ciezko, naprawde. W wieku 15 lat przez wakacje schudlam 25 kg, ale zaczelam znowu jesc ogromne porcje, to mnie zgubilo. Robie dziennie +/- 30 brzuszków [musze najwyzej 15 cm od podloza], +/- 30 przysiadów, oraz chodze na spacery, od 30 min do 2 godzin, w zaleznosci w jakiej kondycji jest mój kregoslup. Smaruje sie mleczkiem ujedrniajacym [nie wiem, czy kicz, czy tez nie, ale mam swiadomosc, ze cos robie], pije ziola przeczyszczajace na wieczór, herbatke oczyszczajaca, oraz ok. 1 l. wody niegazowanej. Unikam slodyczy, co jest dla mnie straszne, poniewaz jestem od nich uzalezniona. Nie jadam tlustego, smazonego. Nie pracuje, ucze sie weekendowo, wiec nie potrzebuje duzo kalorii, dziennie jem ok. 600 i glód dopada mnie ok. godziny 22. Wiem, ze dam rade, musze dac! Napisze moze przykladowy jadlospis 13.12 sniadanie [parówka drobiowa na goraco 20g, kalafior 80g, activia] obiad [ryz brazowy 50g, salatka z lyzeczka jogurtu nat. :por 40g, marchew 40g, seler 5g, kukurydza 5g, chuda szynka na goraco 60g, kalafior 100g] Wiem, ze zle robie jedzac 2 posilki dziennie, ale po takim obiedzie jestem 'pelna' do wieczora. Jezeli mam ufac stronie z której mam kcal, wychodzi, ze zjadlam 500 przez caly dzien. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ha, ha , taki kaprys kafe.:) strasznie malutko jadasz, ja to sie smieje sama z siebie jak sobie pojem, ze przeciez nie utyłam od powietrza:) tylko z jedzenia,z czego zdaje sobie sprawe:( .i mam siedzący tryb zycia, jak to ładnie sie ujmuje, a naprawde nie chce sie ruszyc dupsk@ z kanapy:) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DamaPikowa, ciężka sprawa - nie chcę być zbyt dobitna, ale jesz za mało. Nie schudniesz na tym, a jak schudniesz, to będzie jo-jo, jak tylko zaczniesz coś dodawać. Wpędzasz organizm w stan głodowy. Prawdą jest, że osoby z nadwagą czy otyłe cierpią na głód, jedząc za małą ilość składników odżywczych... wyrzuć te zioła przeczyszczające, zastąp je zieloną, białą i czerwoną herbatą - w zależności co polubisz. Jedz owoce, ale przed południem - szczególnie grapefruity, pomarańcze, truskawki. Proces odchudzania to długotrwała sprawa, ale dzięki zracjonalizowaniu jesteś w stanie przejść przez niego osiągając sukces i trwać przy nim przez długie lata :D Jeżeli tylko będziesz chciała, pomożemy :-) O której chodzisz zazwyczaj spać? Nie powinnaś chadzać spać o pustym żołądku - kolejny sygnał dla niego, żeby magazynować tłuszcz. Żyjemy w czasach dobrobytu a on od tysięcy lat myśli, że żyje w czasach, gdy byliśmy łowcami-zbieraczami. On tak łatwo się nie podda, więc to my musimy być względem naszego organizmu elastyczni :-) Mam nadzieję, że Cię nie obraziłam, nie było to moją intencją. Co do ruchu, bardzo fajnie, że go wprowadzasz! W miarę chudnięcia i przyrostu mięśni będziesz chciała robić coraz więcej :-) Za to duży plusik! Buziak i do następnego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, Wy tak mówicie, że macie małe zapotrzebowanie kaloryczne bo siedzący tryb życia, ale mózg (szczególnie ten uczący się), organy, tkanki potrzebują paliwa, nawet jak śpimy. Wysyłam Wam więc linka do wyliczenia BMR (zapotrzebowania kalorycznego) z sfd, z którego ja korzystałam: http://www.sfd.pl/Zapotrzebowanie_kaloryczne,_sk%C5%82._prod._%C5%BCywno%C5%9Bciowych,_%25_bf-t27643 6.html Jeszcze raz buziak!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję za radę, absolutnie nie mam za co się obrażać, szczera prawda :). Chodzę spać późno, 23-24. Jeżeli już o jedzeniu mowa chciałabym się zapytać, czy 3 małe pyzy, bez mięsa, połączone z sałatką warzywną na obiad to dobre połączenie? :) Czy może zbyt kaloryczne i ciężkie? Dopiero od niedawna zaczęłam się zagłębiać w szczegóły dotyczące kalorii, tłuszczów, itp. itd., więc jestem w tym zielona. Shaneeya, jeśli można zapytać ile i w jakim czasie udało Ci się zrzucić kg.? Na jakiej diecie? Mieszkam z narzeczonym, który rzadko mnie wspiera, dlatego fajnie, że zajrzałam tutaj:) Dziękuję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak sobie siedzę i analizuję. Droga Shaneeya ze mna jest troszkę inaczej. Gdy burczy mi w brzuchu, bądź ssie, robię na złość organizmowi i nie dostarczam mu pokarmu, ponieważ wtedy czuję, ze chudnę, jestem lżejsza, szczęśliwsza. Uważam, że skoro domaga się pokarmu wolę pójść na spacer, a on niech się żywi tym, czego mam za dużo. Tak uważam, dlaczego mam dostarczać mu jedzenia, skoro ma co spalać? Zapewne moje myślenie jest błędne, ale kiedy czuję się głodna, uważam, że chudnę Hmm..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DamaPikowa, postaram Ci się pomóc, sama wiem jaka ja byłam zielona jak przyszłam na to forum :-) Pyzy odstaw Kochana na bok, a fe! Zalepią Ci jelita. Lepiej tą sałatkę warzywną połączyć z mięsem właśnie albo rybą. Uduś, upiecz - jak wolisz, ale od pyz trzymamy się z daleka. Jest jedna prosta zasada: im mniej jedzenie przetworzone, tym lepiej :-) Zamiast pyz masz do wyboru m.in. ryż brązowy, ziemniaki (ale rzadko), kaszę gryczaną, pęczak, makaron razowy lub z pszenicy durum. Wszystko to oczywiście bez polepszaczy w stylu sosiku ;-) O której jesz kolację? Zasada 3h przed spaniem jest jak najbardziej dobra. Jeżeli zjadłaś kolację a nadal przed snem jesteś głodna to znaczy, że skoczył Ci cukier - czyli jedzenie za szybko się strawiło. Polecam Ci oparcie diety o indeks glikemiczny (IG), aniżeli o kalorie. W skrócie - im mniejszy IG, tym jedzenie syci na dłużej, cukier nie skacze i nie napada Cię nagły głód (szczególnie na słodkie). Ja na diecie South Beach (oparta jest właśnie o IG) schudłam 10kg w pół roku. Obecnie waga mi stoi, ponieważ bardzo dużo ćwiczę i próbuję w ten sposób wytopić swój tłuszczyk. Opieram swoje menu na bazowych zasadach 5 posiłków co 3h. Jestem zadowolona bo ciało się zmienia, skóra nie wisi, nie ma rozstępów i tak dalej :-) Czy Twój narzeczony też ma nadwagę? Jaki styl życia prowadzi? To ważne dla dalszego procesu postępowania. Mój też się wzbraniał, bo wszystko nowe, a obecnie jest mi wielkim wsparciem, szczególnie jak widzi, że zmiany dobrze wpływają na moje samopoczucie, poziom zadowolenia i seksapil ;D Buziak dla Ciebie za podjęcie słusznej decyzji w walce o siebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DamaPikowa, właśnie przeczytałam Twój wpis: tak, Twoje myślenie jest błędne :-) Jak ssie, to znaczy, że on zaczyna wypuszczać hormony, które krzyczą do komórek: "zamykajcie magazyny! Nadciąga głód i nie wiadomo ile potrwa!!!!". I od tego zaczynają się kłopoty. Wiem to wiem, bo też tak niechlubnie postępowałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki za szybką odpowiedź. Jemu również przydałaby się dietka, ale na dzień dzisiejszy wzbrania się czym tylko może. Być może jak zobaczy efekty sam dołączy :) Co do Twojego pytania nie jadam kolacji, jadam obiad o 15 i na tym kończę. Przed chwilą stanęłam na wagę, z ciekawości, wskazuje 88.2 11.12.11 było 92, więc coś się rusza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×