Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

majo

Odchudzanie z lekarzem, waga spada, dusza się cieszy! Kto sie przyłaczy i kto mi

Polecane posty

przeliczyłam sobie i się zgadza, to co mi tam naliczyli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Współczynnik BMR 1596.45 Aby utrzymać wagę Kalorie 1915.74 Węglowodany 55% 1053.66kcal = 263.42gram Białko 15%% 287.36kcal = 71.84gram Tluszcz 30% 574.72kcal = 63.86gram

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *assel
Cześć Majo:) coś takiego przeczytałam; Nigdy nie należy mylić spadku na wadze ze spadkiem ilości tłuszczu w organizmie. Badania pokazują, ze przy dietach o bardzo niskiej kaloryczności straty tkanki mięśniowej mogą sięgać nawet 40% spadku wagi, jeżeli dodatkowo dieta była niskowęglowodanowa to do tego dochodzi spadek ilości wody i glikogenu, co może w ekstremalnych przypadkach może oznaczać, ze nawet 75% spadku wagi to nie był tłuszcz. Czyli mniej ważysz, ale tłuszczu masz niewiele mniej niż na początku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
majo... zapomnij o tym kalkulatorze. to jakis bezsens. przemiana materii jest bardzo indywidualna ale tak czy siak przy twojej wadze powinnas jesc ponad 2000 zeby utrzymac wage. oczywiscie w sytuacji gdybys miala normalny metabolizm. teraz nie masz ale o ni znaczy ze to usprawiedliwia bycie na takiej diecie :( nalezy naprawic metabolizm, aby nie iec dalszych strat i w efekcie nie wazyc cale zycie setki. ile masz wzrostu jesli moge spytac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A takie miałam pomiary podczas ostatniego odchudzania (2009 rok) w Sabie na karcie badań medycznych: Waga kg 93,2..............87,2.................81,7 Data 03.02............03.03...............07.04........ Tłuszcz% 48,4..............44,9..................41,2 Tłuszcz kg 45 ................39,2................. 33,7 Mięśnie% 51,6..............55,1..................58,8 Mięśnie kg 48.................48.....................48 Woda % 51,9.............. 51,7.................51,5 BMR cal 1538.............1562...............1584 Prawidłowe: Woda% 51,0 Waga kg 54 - 68 Tłuszcz % 22 Wczoraj miałam wieczorem rozterki odnośnie tego, czy dobrze robię, czy źle. Przeanalizowałam jeszcze raz moje stare wyniki (nowych jeszcze mam za mało) i upewniłam się, że jestem na dobrej drodze i w dobrych rękach. Wodę traciłam nieznacznie, tłuszcza za to schodził przede wszystkim. Masa mięśni rosła, a nie malała. Czyli ni chudłam z mięśni, ale z tłuszczu. BMR rosło, więc wynika z tego, że nic złego się nie dzieje z człowiekiem na diecie o ilości 1000-1200kcal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znaczy bezsens zey to brac na powaznie. klkulator korzysta z powszechnego wzoru i jezeli ci podobnie wyliczyli w klinice pozal-sie-boze-bariatrii-pelnej-nieukow, to nie znaczy to nic innego jak tylko, ze korzystaja z tego samego wzoru. mi tam w kalkulatorze wyszlo ze musze jesc 1400 zeby utrzymac wage, a zjadam lekko 2000 i nie tyje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lubieburze, zgadzam się całkowicie, że metabolizm muszę naprawić przy pomocy sportu, mam 165 cm wzrostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wazysz ponad 90? wazysz. mialas mega jojo? mialas. masz trudnosci z chudnieciem? masz. wiec przestan sie oszukiwac. oczywiscie ze ci malala masa miesniowa. przeciez te pomiary sa w procentach. to raz. a dwa. skoro ci masa miesniowa spadla, to jakim cudem bmr moglo wzrosnac :) smierdzi mi to. diete mialas totalnie fatalna i ksiazkowe objawy spadku metabolizmu spoczynkowego, ktore do dzis sie utzrymuja. wiec nie patrz juz na te tabelki bo nic z nich nie wynika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
metabolizmu sie nie poprawia przez sport. przy takiej diecie chcesz jeszcze cwiczyc? zeby spalic reszte miesni? wtedy utyjesz bardziej. nie wolno majo tak robic. najpierw rozhustaj metabolizm. potem latwo ci bedzie chudnac a nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak zacznę ćwiczyć, to trochę kalorii dorzucę dla wyrównania. W tej diecie 1200 kcal, nie wolno trenować sportu typu biegi, tenis itp. Wolno spacerki, kijki itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rany boskie :) majo. tu nie chodzi o dorzucenie paru kalorii. tu chodzi o metabolizm. to ze dowalisz troche kcal z jakis bezsensownyh zrodel nic ci nie da poza przytyciem. nawet przy spacerze spalasz miesnie. kazdego dnia, chodzac, sprzatajac itp marnujesz swoja szanse na szczuplosc. to sa czynnosci aerobowe.. przy takiej diecie spalaja miesnie... majo moge spytac ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lubieburze, z tabelek wynika wszystko. Żadne mięśnie się nie zużywały, a teraz w ogóle nie mają takiego prawa. 4 moje posiłki to białko, niewiele węglowodanów w postaci warzyw i 3-4 deski Wasa. Zamierzam dorzucić jeszcze trochę tłuszczu nasyconego (masła) np. do warzyw, bo tłuszcz jest ważny dla komórek, nie tylko ten nienasycony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yyy ale po pierwsze jakie miesnie? z tabelek wynika, ze juz na wstepie bylo ich niewiele. a teraz jeszcze mniej. nieustanne jojo od paru lat mowi wiecej niz tabelki. wez te tabelki i rozpiske diety i idz do piwerwszego lepszego fitness klubu - kazdy trener sie zsika ze smiechu. podobnie dietetyk.. majo. daj mi nazwisko tego lekarza. wysle mu maila, ze chcialabym byc jego pacjentka ale niech mi najpierw poda tzw. rationale stojace za jego praca. i wtedy przedyskutuje z nim uzywanie J.Tatonia w 21 wieku... ja studiowalam medycyne majo i wiem co tam ciekawego sie czyta o odzywianiu. potem sie specjalizuje taki w bariatrii i bazuje na kilkudziesieciu latach tych samych bledow. spuszcza z ludzi powietrze na pare miesiecy, zamiast leczyc otylosc, ktora jest jak rak... tak to juz jest w pl..... a ludzie padaja ofiarami nieukow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *assel
Własnie Majo chyba nie do końca się nie zuzywały, gdyby tak było chudłabyś 0,5 kg na tydzień i nie byłoby jojo. Plan, który sobie załozyłaś jest zbyt optymistyczny. Podczytuje ten wątek, bo sama mam ten sam problem, nie jest dla mnie problemem schudnąć, przerabiałam diety niskolakoryczne jak trudniej szło to głodówka 14 dni, potem następna i juz było -15. Co z ego jak wróciło z nawiązką:( nigdy nie byłam u lekarza czy dietetyka, sama szukam SKUTECZNEGO SPOSOBU. Mam troche mniej lat, trochę mniej wazę, troche większy wzrost ale problem ten sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Plan musi być optymistyczny, inaczej nie da się :) A sprawy odchudzania są bardzo trudne i według mnie powodzenie jest wtedy, kiedy dieta spowoduje wyciszenie napadów wilczego głodu, czyli obżarstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha. i twoim zdaniem ta dieta to sprawi? a doswiadczenie nie nauczylo cie z jest inaczej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *assel
Lubieburze Ty jesteś lekarzem ? dietetykiem? Można się Toba skontaktować na priv?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem... psychiatra :)) ale jak widac sama sie zmagalam z problemem i trafilam na fajnych ludzi, ktorzy pomogli. podaj maila to ci odpisze ale wieczorkiem, bo wlasnie wychodze do pracy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *assel
Wiem coś o Tym. Majo myśli, ŻE TYM RAZEM będzie inaczej. Sama się musi przekonać. Ja tez za pierwszym razem jak przytyłam uważałam ze to moja wina bo niewystarczająco sie pilnowałam, drugi raz tez niewiele mnie nie nauczył, zwalałam na moje łakomstwo. Dopiero jak pozapisywałam co jem, wyszło na to, że nie powinnam od tego utyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *assel
Czytałam ostatnio Dlaczego chce byc gruba, babki od leczenia uzaleznień:) mail assel@fejm.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz bardzo duzo racji. aj tez to przeszlam. kazdy z nas popelnia szereg bledow poznawczych i ulega czesto zludzeniom. tego sie nie da kontrolowac, dopoki sie tego samemu sobie nie uswiadomi. to taki nasz sposob na zachowanie poczuca wartosci na stalym poziomie.... i placi sie cene - konsekwencje niedostrzegania rzeczywistosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny, piszecie dośc mądrze mogłoby sie wydawać, przeczytałam dokładnie całą dyskusje i nie bardzo rozumiem, zgadzam sie ze metabolizm jest najwazniejszy ale co do reszty to juz nie rozumiem, jesć mniej nie należy? uprawieć sportu nie wskazane? ja róznież zaliczyłam jojo ale tylko dlatego że stopniowo odeszłam od sportu i co zatym idzie zaczełąm w to miejsce wstawiać dodatkowe kc, jeśli moge prosić napiszcie tak przykładowo jak powinin wygladac w takim razie dzień/tydzień, mnie sie wydaje ze właśnie sport podkreci mój metabolizm a że i tak nie mam teraz kondycji to bedzie to stopniowo robione, ja uwazam ze żeby nie zaliczyc znów jojo to musze wprowadzić zmiany na zawsze, nie traktowac jako okres diety,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem podobnego zdania. Sport w trakcie diety przyspiesza odchudzanie i metabolizm. Jeżeli chodzi o mnie, to stosuje się dla mnie już system naprawczy jakoby. Mam metabolizm spowolniony, może to od lat, może przez tarczycę..kto to wie, może przez wieczne odchudzanie się i wracanie na początek??? Ja traktuje siebie jak osobę chorą na otyłość i się po prostu leczę. Bez ujemnego bilansu u mnie w tym stanie stanie rusz. Być może jakiś trener mógłby to poprowadzić inaczej, lepeij, wolniej??? Być może metabolizm by mi poprawił. Ale wydaje mi się, że samemu to jest trudno tak sobą manipulować, najpierw 2000 kcal przez 6 tygodni, potem zejść o 500 i obserwować się itp itd...łatwo mówić...Być może, że jest to lepszy sposób..ale teraz raz jeszcze wytrwam przy tym sposobie, który od 3 tygodni realizuję. Zobaczymy, jak mi tym razem pójdzie. No i czy potem jojo uniknę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *assel
Majo też tak myslam- mam na myśli pierwsze zdanie. Teraz myslę, że Lubieburze ma rację. Przczytałam na forum sportowym, bardzo duzo dziewczyn ćwiczy, je mało i nie chudnie, pytają: Mam dietę 800, 1000, 1200 kcal ćwiczę codziennie po dwie godziny i nie chudnę? dlaczego?? Nasz organizm przez wieki został ukształtowany na okresach głodu i ciężkiej pracy, a nie takiej ilości jedzenia do jakiej teraz mamy dostęp i relaksującego machania nogami . W związku z czym wytworzył masę systemów obronnych i dostosowawczych. Obcinanie kalorii powinno byĆ ostatnia opcją, bo z czego tu obciać gdy wskazujemy w 1200. W okresach głodowych organizm przestawia się na tryb FAT. Dla mózgu to sygnał "uwaga kryzys" MAGAZYNJEMY! W/g niektórych badan potrafimy zmniejszyć swój metabolizm nawet o 45% w stosunku do rzeczywistego i dalej zupełnie dobrze funkcjonować. Kombinacja ćwiczeń aerobowych i niskokalorycznej diety jest w tym temacie chyba najgorsza. Słowem, hipotetyczna dziewczyna o wzroście 170cm ćwicząca 3x w tygodniu po godzinie i do tego prowadząca średnio aktywny tryb życia powinna spalać ok 1800kcal dziennie ale dzięki drastycznemu obcięciu kalorii może wykonywać dalej wszystkie te czynności spożywając 1000kcal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
assel, miałaś tez tak, ze nie chudłeś? więc jak zrobiłaś te odmianę, aby metabolizm ruszył lepeij?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *assel
Miałam tak, przez ponad rok trzy godziny ćwiczeń na tydzien, 2 razy spinning, 1 step, wychodziłam mokra. To nie wszystkie cwiczenia, cwiczyłam tez w domu. Schudłam 4 kg na poczatku, waga się zatrzymała. Przestałam cwiczyć, przytyłam więj niz schudłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam sie z tym oszczedzaniem w kryzysie tez o tym czytałam, wiec co? zeby stutecznie sie pozbyc kg mam jesc co teraz ale moze wybierajac tez zdrowsze produkty,(czy unikać chleba, makaronów?) nie obrzerac sie, dodać jednak ruch i bedzie ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *assel
Loni więcej jesc i właściwe produkty tzn właściwe proporcje B/W/T

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *assel
Loni na razie jestem na etapie zbierania wiedzy nt. odchudzania w rozumieniu, pozbywanie się tłuszczu i budowanie mięśni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×