Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość spowiedniczka

spowiedz przedmalzenska

Polecane posty

Gość spowiedniczka

moje drogie jak to jest ze spowiedza przedmalzenska?nam ksiadz dal kartke na ktorej pisze ze mamy isc 2 razy (raz po zapowiedziach i 2 raz przed slubem lub w ten sam dzien). i tutaj pojawia sie problem,bo: u pierwszej spowiedzi nie bylismy jeszcze chociaz do spowiedzi zostal miesiac a zreszta mieszkamy 3 lata ze soba i jestesmy juz malzenstwem,wiec podobno ta pierwsza nas nie obowiazuje-czy ktos to moze potwierzic? po drugie-nasz slub w wielkanoc wiec jak mam isc do spowiedzi wielkanocnej i slubnej razem na dodatek ma byc to spowiedz zycia...jakos tego sobie nie wyobrazam!przeciez w swieta wielkanocne kolejki sa niewyobrazalne natomiast w same swieto nikt sie nie posiwada...ehhh...ciezki temat!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aldon.na
umów się z tym ksiedzem jakos, bo tak z automatu to faktycznie ledwie siedopchasz, a poza tym będzie na odwal się Pogadaj z nim albo z jakimś innym ksiedzem, umówcie sie, to wam zrobi prywatna audiencję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jurek Kabareciarz
ale jesteście małżeństwem czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szara Ada
Czasem tak jest, ze ksiądz daje kartkę tylko na jedną spowiedź…. Jak ludzie razem mieszkają i wiadomym jest, że po pierwszej spowiedzi i tak by zgrzeszyli…. Co do okresu wielkanocnego….umów się z księdzem na przedślubną spowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość purpleday
Spowiedniczko rzeczywiście w Wielkim Tygodniu trzeba stać w ogromnych kolejkach do spowiedzi, ale z reguły w Wielką Sobotę większośc ludzi jest już po spowiedzi. Ja z reguły właśnie wtedy się spowiadam. Wszyscy przychodzą do kościoła tylko ze święconką i przy konfesjonałach są już małe kolejki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my mieszkalismy razem przed slubem jakis rok. ksiadz dal nam kartke na spowiedz, lecz od razu zaznaczyl na niej ze pierwsza nie bedzie miala miejsca dlatego ze para mieszka razem. druga odbylismy dzien przed slubem. Nie doradze jednak jak to jest ze tak sie wyraze \"formalnie\" (np. jak to jest w prawie kanonicznym, czy innych regulacjach koscielnych dot. przygotowania do sakramentu) przypuszczam, ze co parafia i co ksiadz to sprawa spowiedzi jest rozwiazywana inaczej. w Waszym wypadku, gdy jestescie malzenstwem, to ta pierwsza spowiedz jest dla mnie calkowicie pozbawiona sensu, bo z gory wiadomo, ze nie bedzie poprawy. No chyba ze bedziecie sie \"powstrzymywac\" do slubu. natomiast pierwsze slysze, ze spowiedz przedslubna powinna byc spowiedzia zycia. no chyba ze tak postanowilas Ty i Narzeczony, a to juz inna sprawa :) Proponuje udac sie do parafii gdzie bedziecie sie spowiadac i po prostu umowic sie na spowiedz, z konretnym ksiedzem na konretna godzine.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość purpleday
Może ja jestem dziwna, ale nie jestem zwolenniczką umawiania się na spowiedz, to tak jak umówienie się na wizytę u lekarza, takie personalne, takie pozbawione oczyszczenia z potrzeby serca. Dlatego wg. mnie te wszystkie kartki są bezsensowne. I szczerze mówiąc nigdy np. nie mam kartek ze spowiedzi Wielkanocnej. Mimo, że u mnie zanosi się je do księdza lub oddaje się je jak ksiądz chodzi po kolędzie. Wg. mnie jest to sprowadzenie mojej wiary do cyferek, danych statystycznych i cholera mija się z celem. Rozmawiam z wieloma osobami, które mówią, ze muszą iść do spowiedzi Wielkanocnej- nie dlatego, ze takie jest przykazanie- tylko dlatego, że muszą oddać kartkę księdzu. No jakaś paranoja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem tego
to chyba zależy od księdza co sobie ubzdura...:O bo niby co to ma znaczyc ..."na dodatek ma byc to spowiedz zycia..." A kiedy indziej to nie spowiadałas sie "normalnie"? nie mówiłas tego co sie zwykle mówi ?! ....my przed ślubem bylismy tylko raz i ksiądz zna nas baardzo dobrze i wiedział,ze miaszkaliśmy od roku razem i nie zadawał durnych pytań ...🖐️ A co do kolejek to może gdzies w jakiejś innej miejscowości nie daleko możecie sie wyspowiadac ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem tego
..."nigdy np. nie mam kartek ze spowiedzi Wielkanocnej" No a to to już dla mnie przegiecie :O Pierwszy raz słysze coś takiego!A mieszkam w maleńkiej miejscowości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość purpleday
U mnie w mieście w KAŻDEJ parafii są kartki wielkanocne. Ksiądz rozdaje je na kolędzie. Lub w niektórych parafiach dostaje się je bezpośrednio przy konfesjonale. Chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
purpleday: czy odbylas kiedys spowiedz zycia? jezeli tak to powinnas wiedziec ze zajmuje dosc duzo czasu, wymaga odpowiedniego przygotowania duchowego i emocjonalnego. w kolejkach do konfesjonalow przedwielkanocnych jakos sobie nie wyobrazam by tak wazna sprawa mogla byc zalatwiona. a co do umawiania sie z ksiedzem: wydaje mi sie, ze bardzo "mistycznie" podchodzisz do tematu, co w tym zlego ze wiesz kiedy i kto Cie bedzie spowiadal, gdzie tu masz jakies cyferki, statystyki, liczby? spowiedz zycia powinna odbyc sie w warunkach komfortowych dla obu stron, w ciszy i skupieniu i to dla mnie jest normalne. swoja droga, niezle przegiecie z karteczkami odbieranymi w czasie koledy ... ciezko uwierzyc ze gdzies ktokolwiek sie zgadza na takie fanaberie ksiezy ... bo to sa fanaberie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona gruszka
a jak wygląda spowiedż przeslubna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość purpleday
ale dlaczego spowiedź życia? Spowiedź życia zamierzam odbyć przed śmiercią (o ile czas pozwoli :D) , przed ślubem mam zamiar odbyć spowiedź przedślubną. Przecież cholera nie grzeszę przed ślubem bardziej niż zwykle. Dla mnie to będzie normalna spowiedź. Przecież nie wymyślę sobie grzechów tylko po to by dłużej stać przy konfesjonale. Dobre przygotowanie do spowiedz trwa długa- ale to przecież robi się w zaciszu swego domu- lub innym miejscu sprzyjającym skupieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość purpleday
długo*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość purpleday
ach- a cyferki i statystyki, o których pisałam wcześniej- odnosiły się do tych kartek ze spowiedzi wielkanocnych. Bo one chyba temu służą. żeby podliczyć ilu wiernych przybyło się wyspowiadać :D No i np. jak chce się ochrzcić dziecko to ksiądz wymaga tych kartek, do ślubu też, jak chce się zostać rodzicem chrzestnym itd. Fanaberia księży :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pisalam o spowiedzi zycia, dlatego ze autorka topiku pisala, ze druga spowiedz ma taka wlasnie byc, tyle ze nie odpowiedziala na moje pytanie czy to jest jej postanowienie czy tez "wymog" narzucony ze strony ksiedza. ja nie spotkalam sie z przypadkiem, by ksiadz wymagal tego od narzeczenstwa, ale np. ja sama z siebie chcialam odbyc wlasnie taka spowiedz. powody sa zbyt osobiste by na forum pisac :) spowiedzi zycia nie musisz przeciez odbywac na lozu smierci ... tym bardziej ze czesto mozesz juz nie byc wtedy w stanie. no ale przeciez to temat na inna dyskusje i nie na forum slubnym :) co do tych karteczek: serio ... niezle przegiecie!!! i jeszcze wymagaja przy okazji chrztu dziecka? zreszta przeciez ochrzcic mozesz w dowolnej parafii, nie musisz we wlasnej, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość purpleday
Tak, oczywiście mogę ochrzcić w każdej parafii, ale przecież mafijne przekazywanie informacji działa. żartuję :) A tą spowiedzią życia przed śmiercią - chodziło mi raczej o to, że przyjdzie taki moment, w życiu każdego z nas, że będziemy chcieli podsumować całą naszą działalność, również w aspekcie grzechów i tego co zrobiliśmy żle. Wtedy przyjdzie czas na spowiedź życia. Dla mnie spowiedź to spowiedź- ma być szczera, wynikać z potrzeby serca i wnosić mocne postanowienie poprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szara Ada
Przed ślubem jedna spowiedź powinna być z całego życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurna, dla mnie to jest niezrozumiałe! Skoro chodzimy do spowiedzi i szczerze żałujemy to przecież grzechy zostają nam odpuszczone. Dlaczego więc mam spowiadać się z czegoś co zostało mi już odpuszczone? Właściwie nie rozumiem tego pojęcia " spowiedź życia" . Brakuje mi jakiegoś fajnego księdza, z którym możnaby o tym pogadać. Ja niestety mam pecha, bo jak już znajduje się fajny ksiądz, z którym można porozmawiać o wszytskim, wyjaśnić swoje wątpliwości to za chwile go przenoszą do jakiejś odległej parafii...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szara Ada
ksiądz tak mówił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szara Ada
Nie wiem czy to ma być spowiedź życia ….ale na pewno spowiedź z całego życia (mnie się wydaje że tu chodzi o ilość partnerów seksualnych i tp o rzeczy związane z małżeństwem ….ze wspólnym życiem ….

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna koala
pierwsze słyszę o przedślubnej "spowiedzi życia". przecież już się spowiadałaś niejeden raz i uzyskiwałas odpuszczenie grzechów, więc zostały one niejako "skasowane". po co się z nich spowiadać raz jeszcze?... to tak jakbyś miała jakieś zatargi z prawem, odsiedziała za nie karę a potem jeszcze raz Cię za to sądzili. jak dla mnie bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szara Ada
A w ogóle jak ksiądz będze nam dawał te kartki na spowiedź, to się o to zapytam…bo na razie to ksiądz nam udzielił wstępnych informacji, jakeśmy klepali termin ślubu…. mam trochę stres przed spowiedzą...już nie byłam wieeeeeeeeeeeeeeeeeeeki ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna koala
Szara Ada - Nie wiem czy to ma być spowiedź życia ….ale na pewno spowiedź z całego życia (mnie się wydaje że tu chodzi o ilość partnerów seksualnych i tp o rzeczy związane z małżeństwem ….ze wspólnym życiem …. ilość partnerów seksualnych??????.... no chyba żartujesz??... i rzeczy związane z małżeństwem to znaczy co na przykład?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szara Ada
"Spowiedź przedślubna winna stanowić niezastąpioną okazję do uporządkowania dotychczasowego etapu życia, z którego nic, co nieudane i złe, nie powinno być przeniesione do wspólnego domu małżeństwa i rodziny. Z tych też racji należy zachęcić narzeczonych do krytycznego obrachunku z minionym okresem życia. Gdyby nawet w późniejszym życiu sprawy się komplikowały, będą oni pamiętać, że do dnia ślubu wszystko zostało uporządkowane, a jest to data, której się przecież nie zapomina."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szara Ada
"Spowiednik zamiast rozwodzić się nad błędami przeszłości, powinien skupić się na udzieleniu pozytywnych wskazań religijno-moralnych, dotyczących ułożenia wspólnego, chrześcijańskiego życia w przyszłości, aby przez zbytnią surowość nie oddalić ich od następnych spowiedzi. Spowiednik powinien pomóc narzeczonym odkryć, co mogą — pomimo popełnionych błędów — uczynić od teraz dla dobra swojego przyszłego małżeństwa. Można im np. zasugerować podjęcie wstrzemięźliwości seksualnej, by odkryli wartość bycia ze sobą bez seksu, gdyż będzie im to potrzebne w życiu małżeńskim. Nie jest jeszcze za późno na podjęcie pracy nad osobowym i duchowym wymiarem swojej miłości, na stawianie sobie nawzajem wymagań, by pracować nad swoim charakterem, na uświadomienie sobie przyszłej roli, „jakim będę mężem”, „jaką będę żoną”, a nie oczekiwaniem, „jaki on (ona) będzie dla mnie”. Ważne jest, by czas narzeczeństwa wykorzystać także na bliższe poznanie rodziny narzeczonego i narzeczonej. Nade wszystko zaś zalecana jest modlitwa w intencji przyszłego małżeństwa i dobrego do niego przygotowania. "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna koala
no to chyba cytat dla tych co nie chodzili w ogole do spowiedzi :D ja tam po każdej spowiedzi mam poczucie uporządkowania swojego życia i "czystej karty". i o to chyba w tym chodzi?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szara Ada
"Jeśli narzeczeni mieszkają już razem, gdyż wcześniej zawarli związek cywilny i dopiero po jakimś czasie chcą przyjąć sakrament małżeństwa, duszpasterz powinien wyznaczyć im tylko jedną spowiedź przed zawarciem sakramentu małżeństwa. Warunkiem otrzymania rozgrzeszenia jest bowiem gotowość do nawrócenia się, a więc do zerwania z bliską okazją do grzechu. Jeśli natomiast z przyczyn ekonomicznych, braku mieszkania, bezrobocia czy też po prostu idąc za aktualną modą mieszkają razem w tzw. „wolnym związku”, spowiednik winien wyrazić zdecydowaną dezaprobatę dla takiej ich postawy i nakłaniać ich, aby zamieszkali razem dopiero po ślubie. Wspólne ich zamieszkanie bowiem nie daje żadnej gwarancji, że w przyszłości będą stanowili małżeństwo, czy że ich związek będzie trwały, zwłaszcza że jest budowany na złym fundamencie. Warto by narzeczeni postawili sobie fundamentalne pytanie, czy pragną być w przyszłości szczęśliwym małżeństwem, czy po prostu zależy im na doraźnym rozwiązaniu aktualnego problemu, jakim się kierują zamieszkując wspólnie. "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzicie i to też jest dla mnie głupie! Bo przeciez spowiadam się przed Bogiem, a ksiądz jest tylko "pośrednikiem" i dlaczego to ksiądz ma decydować o tym, która spowiedź ma być moją spowiedzią życia?! Czasem wydaje mi sie, ze te narzucane przez księży paranoiczne nakazy tylko oddalają nas od Boga i kościoła. Pamiętam przygotowanie do bierzmowania- mieliśmy indeksy, w których było trzeba zbierać stempelki- za msze w niedziele, za comiesięczną spowiedź (w każdy pierwszy piątek miesiąca), za majowe, październikowe (codzienne) , za rekolekcje- i za ten ostatni miesiąc codziennych przygotowań młodzieży +spotkania z animatorem. Chyba tylko na rekolekcje i na te spotkania w grupach chodziłam z przyjemnością- reszta to był obowiązek. a teraz tak samo jest przed Komunią świętą. Dzieciaki dostają te indeksy i biegają do kościoła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×