Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość To nie tak miało być

A ja nie chcę być mamą...

Polecane posty

Gość To nie tak miało być
Dzięki za wsparcie.Owszem znam strony, mam telefony...Jedno co wiem to to, że muszę myśleć w maxymalnie szybkim tempie bo lada moment będzie za późno.. Stonko po części masz rację, bo ja teraz naprawdę nie wiem czego tak naprawdę chcę.Bez wątpienia nie chce dziecka, bynajmniej nie teraz, ale nie jestem w stanie powiedzieć wam co czuje w środku.Nigdy w życiu nie bałam się tak bardzo ja teraz.Nie czułam się tak jak teraz.I nigdy nie działałam, nie według obranego planu, a ta sytuacja w nim cholernie namieszała. Może ten strach wywołany jest właśnie tym co powiedzieliby moi bliscy.Rodzina wściekłaby się kiedy dowiedziałaby się, że usunęłam ciąże, ja zaś chcę ale cos mnie trzyma, więzi, partner nie wie, ale po rozmowie z nim na temat dzieci boje się wykrztusić słowa, przyjaciele, część sama by mnie zaprowadziła na zabieg, a część stukneła się w głowę. A czego chcę ja?Najchętniej cofnąć czas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luzak gepard chester
Byłam w niemal identycznej sytuacji i usunęłam. Chłopaka poinformowałam dopiero po fakcie, nie był zachwycony ale zrozumiał. Przed aborcją nie widziałąm potrzeby z nim rozmawiać, bo choćby skakał z radości to ja i tak bym usunęła, bo najzwyczajniej w świecie nie chciałam i wciąż nie chcę mieć dziecka. A nawet jeśli ktoś inny się dowie i mi nie wybaczy (jak tu ktoś napisał) to co z tego? Nie mam potrzeby uzyskiwania wybaczenia od kogokolwiek. I nie słuchaj tych co mówią że aborcja to zawsze tragedia, trauma, potem koszmary senne itp. Sjąd one mogą to wiedzieć skoro nigdy aborcji nie miały? ;) Może czasami dla niektórych to trudne przeżycie, ale ja tam żadnej traumy, koszmarów czy wyrzutów sumienia nie mam. Bo niby dlaczego miałabym je mieć skoro jestem pewna że postąpiłam słusznie :) Wybrałam najlepsze dla siebie wyjście - tak, tylko i wyłącznie dla siebie, bo to moje życie i kto ma być w nim zadowolony? Sąsiad? :P PS. Uważam że dopóki zarodek nie ma wytworzonego mózgu i układu nerwowego, nie jest jeszcze człowiekiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To nie tak miało być
trt-a jeśli on odejdzie? a ja zostane sama na dodatek z dzieckiem? Wiem, że okaże się dupkiem, ale przecież nie musi.... Luzak-byłaś chyba bardzo zdeterminowana, a mi jakoś brakuje tej odwagi. Wiem, że to okropne co napisze, ale każdego dnia odkąd się dowiedziałam przeklinam własny brzuch, a mimo wszystko nie mam wystarczająco siły aby po prostu iść i to usunąć.Dlaczego?Bo niby nieświadomie chcę tego dzieciaka?Nie czuję tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
balbinka 🌻 nie wiem, czy bym usunęła, nie byłam w takiej sytuacji. ale jakąkolwiek decyzje byśmy podjęli, byłaby NASZA. I nikomu nic do tego, bo to kwestia tylko i wyłącznie NASZEGO sumienia. Uważam, że poczęcie dziecka w odpowiednim momencie, i wychowanie go w godnych warunkach jest równie ważne. w tej chwili nie mam możliwości na wychowanie dziecka, dlatego nie decyduję się na ślub, zabezpieczam się jak mogę. I uważam mimo wszystko, że to jest rozsądne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wandzia p.
luzak - no to ty byłaś pewna i u ciebie nie pozostawiło to sladów, ale moim zdaniem z wypowiedzi autorki bije niepewność i raczej myślę, że u niej poczucie winy by wystąpiło różni są ludzie i o tym tez trzeba pomyśleć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luzak gepard chester
wandzia p. - toć ja przecie piszę że w moim konkretnym przypadku tego nie ma, ale czasem się zdarza, pewnie że tak Autorko, wiesz, ja usiadłam na spokojnie i zadałam sobie tylko jedno pytanie: chcę tego dziecka czy nie. Bez żadnych dodatkowych udziwnień i pytać, po prostu tylko czy chcę. Odpowiedzi udzieliłam sobie zdecydowanej: nie, na pewno nie chcę. A skoro już ustaliłam że nie chcę, to nie pozostało nic innego niż działać. Też robiłam to z niechęcią i ociąganiem, no bo przecież przyjemność to żadna. Ale trzeba spojrzeć prawdzie w oczy: albo chcesz tego dziecka i wtedy ok, albo nie chcesz go i niestety trzeba zacząć działać, bo czas ucieka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wandzia p.
Tu się zgodzę z luzarą - trzeba podjąć decyzje szybko - tak albo tak i potem sietego trzymać i juz nie wracać do tego, co by było gdyby. Jak zdecydujesz usunąć - usunąći isćdo przodu, jak zdecydujesz urodzić - urodzic i nie smucić, że to czy tamto, tylko do przodu i siac, siać, siać ziarno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To nie tak miało być
luzak-mam jeszcze jedno pytanie, a propos tego najważniejszego pytania.Czy też miałaś tak, że siadałaś i myślałaś "dobra co teraz?Wychowujemy czy likwidujemy (wiem,wiem strasznie to brzmi)", następnie mówiłaś sobie "dobra nie chcę tego dziecka, raz się żyje, nie pozwolę aby zniszczyło mi ono życie"Po czym z determinacją uderzasz do drzwi trzymając sporą sumę kasy na ten cel, wychodzisz....i nie dochodzisz tam gdzie powinnaś.Siadasz na jakiejś ławce,murku czy czym kolwiek i znowu zaczynasz się pogrążać. Miałam tak kilka razy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wandzia p.
Oj kobito, to to nie dla ciebie. Jak tak masz, to jeśli juz się zdecydujesz, to potem cię zeżre sumienie. Moim zdaniem to ty powinnas to dziecko urodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luzak gepard chester
Nie, ja tak nie miałam. Może to dlatego że na co dzień też jestem wręcz patologicznie zdecydowana ;) A poza tym zdawałam sobie sprawę że jeśli pozwolę aby obleciał mnie strach (bo nie ukrywam że bałam się samego przeprowadzenia zabiegu) to zawrócę do domu. Ale zdawałam sobie sprawę też, że jeśli wrócę do domu to znowu usiądę i zadam sobie to pytanie, a odpowiedź na nie wciąż będzie "nie chcę dziecka". I tak w kółko, poszłabym, nie doszłabym, wróciłabym, itp. Wolałam wziąć się w garść, wytłumaczyć sobie że zabieg nie będzie przyjemnością no ale dam radę, i załatwić sprawę. Zwlekanie nic tu nie da... :( Zawsze jest ryzyko że a) usuniesz i będziesz żałować b) nie usuniesz i też będziesz żałować Wsłuchaj się w siebie. Nie myśl o chłopaku, rodzicach i czymkolwiek innym. Tylko ty i to jedno podstawowe pytanie, a potem podejmij decyzję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To nie tak miało być
Powiedzcie mi kochani jeszcze jedno, w sumie może to pomoże mi rozwiązać mój dylemat. 1)Czy dzieci od urodzenia mogą latać samolotami? 2)Czy kobiety ciężarne mogą latać do samego poczęcia? 3)Kiedy można zacząć robić dziecku wszelkiego rodzaju szczepienia by mogło wędrować po całym świecie? 4)Jak zacząć rozmowe z mężczyzną, który nie chcę w chwili obecnej dzieci o tym, że zostanie ojcem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wandzia p.
do poczęcia można latac samolotem na bank ;) Tylko od - nie wiem - szóstego, siódmego, ósmego miesiaca - nie zaleca się, linie lotnicze nie chca takich brać na pokład

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfdfdgfhhbjbjbj
a ja ostatnio czuje dziwne gilgotanie w brzuchu i ostatnio zamias @ mialam niecale 3 dni krwawienie. tez nie jestem gotowa na bycie matka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luzak gepard chester
Na pytania odpowiedzi nie znam, ale odnoszę wrażenie że dziecko jednak pojawi się na świecie... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wandzia p.
co do mężczyzny - luzak dobrze ci mówi - spytaj przede wszystkim siebie samej, czy chcesz; niezależnie od rodziny, od rodziców, od faceta A jak zacząć - nie ma co siecyndolic, po prostu mówisz mu siadaj heniek, jest taka sprawa - jestem w ciaży. I potem pójdzie samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfdfdgfhhbjbjbj
tyle ze ja nie mam pewnosci czy to ciaza.ale mimo wszystko bym nie usunela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TO ZE PUNKT
9 wpadł na 4 miejsce to nic nie przeszkadza...na początku szok szokiem....rewolucja w życiu i zmiana o 180stopni z której nie ma juz ucieczki...życie napewno bedzui iinne ale to nie znaczy że gorsze....nie mam dzieci....dopiero o nich myślę z mężem,....mam 26 lat i bedąc na studiach wydawąło mi się że gdybyśmy wpadli byłay masakra i koneic świata (jeżeli idzie o aborcję jestem tego samego zdania co ty) a teraz...człowiek mysli kurcze gdybyśmy wpadli to było by już dziecko takie duże... to nie kula u nogi , owszem komplikuje może i czasem utrudnia życie ale życie ciągnie się dalej!i nawet wyjazdy mogą być niezapomniane... a co do twojego faceta....hmm 25lat....mimo ze teraz tego nie mówi każdy facet chce dzieci i w tym wieku bnbudzi się instynkt(mimo ze się zarzeka i sie do tego nie przyzna) powiem krótko-jeżeli cię zostawi0okaże się dupą a nie facetem, ale myślę że będzie dobrze:)bo musi być prawda;-) podrawiam ciepło:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To nie tak miało być
Uśmiechnełam się i to nie na siłę :) A jak Heniek powie "ja się zmywam"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfdfdgfhhbjbjbj
narazie jestes w szoku. ale skoro juz jestes w ciazy to przemysl czy napewno bys chciala wlasne dziecko zabic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfdfdgfhhbjbjbj
najpierw powiedz to Heniowi:)a moze sie ucieszy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To nie tak miało być
A i dlaczego nie chcą zabierać ciężarnych od któregoś miesiąca? Jestem na studiach, ale one nie mają znaczenia z tym da się połączyć macierzyństwo. Dziecko zmusza mnie do zmiany przyszłości z nim nie będę mogła zrealizować się do końca. A czym że jest kobieta nie spełniona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wandzia p.
to dasz se rade i bez heńka alimenty bedzie płacił :P wiec finansowo bedzie łatwiej - a jak rodzinę masz prorodzinną, to dopomoze w innych dziedzinach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To nie tak miało być
Z alimentami byłoby ciężko...Heniek nie jest obywatelem Polski...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wandzia p.
on też pewnie bedzie w szoku, wiec daj mu czas, zeby doszedł do siebie Jakos mam wrazenie, ze ty nie chcesz tej ciaży usunąć. Nie wiem, czemu nie chca, to jest chyba medycznie niewskazane, w jakims tam przedziale trzeba mieć zaswiadczenie od lekarza, który to tydzień czy tam miesiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wandzia p.
Jak to nie jest jakis typ asocjalny, to chyba cię nie zostawi tak na lodzie, W końcu ludzie mają jakąśprzyzwoitość i utrzymują swoje dzieci. Nie martw sie na zapas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wandzia p.
Po prostu pogadaj jeszcze dzis, to juz ta jedną sprawe będziesz wiedziała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To nie tak miało być
Nadal zapewniam, że nie chcę tego dziecka i, że ono mnie może zrujnować,ale wracając do początku tematu, ja po prostu sama nie wiem co mam robić.A teraz generalnie próbuje przeanalizować wszystkie za i przeciw i ułożyć ten mój pieprzony plan żeby znowu się jakoś trzymał kupy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×