Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość To nie tak miało być

A ja nie chcę być mamą...

Polecane posty

Gość Inga................
Teraz to się zacznie wielka dyskusja i kłótnia o co czy płód to dziecko czy nie. Każdy ma swój rozum swoje sumienie i moim zdaniem powinnaś postąpić tak jak czujesz jeżeli naprawdę nie chcesz tego dziecka to albo je oddaj albo usuń ciążę. Trochę cie rozumiem bo ja w ogóle nie chce mieć dzieci i jakbym sie dowiedziała ze jestem w ciąży to pewnie tez czułabym sie podobnie jak ty teraz. Niestety to trudna sytuacja i będziesz musiała podjąć jakąś decyzje. Zycze powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NERW
no to jescze raz ponoie pytanie do autorki - wydaje mi sie ze jak sie zabezpieczaliscie i tabsy i gumki to jest dziwne z wpadliscie zobilas test ??? czy tak sobie gdybasz ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko, ale przecież kafe-doradzacze powiedzą ci, że widocznie byłaś ZA MAŁO rozsądna i ZA MAŁO odpowiedzialna skoro jest wpadka. Wiesz, może jednak pogadaj z facetem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Takie jest moje zdanie i nie narzucajcie mi swojego. A co mam jej poradzić ? Radzę aby nie usuwała ciąży, jak już niech odda dziecko tyle osób się stara przez parę lat, na pewno zajdzie się ktoś kto pokocha i zechce jej dziecko skoro Ona go nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
inga - no i spoko, nie chcesz dziecka. Ale tylko dlatego, ze w ogóle nie chcesz mieć dzieci, nie decydujesz się na seks? Bo żadne zabezpieczenie nei daje 100% pewności?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
balbinka - ale ja widzę różnicę w tym, że przez 9 miesięcy nosisz w sobie DZIECKO, rodzisz DZIECKO i oddajesz DZIECKO, a usuwasz płód (oczywiście na samym początku ciąży). Ale tutaj nie dyskusja na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To nie tak miało być
Nie nie gdybam, zrobiłam 3 testy i byłam u ginekologa... Który z wielkim uśmiechem na buzi dając mi wyniki gratulował (myślałam, że go tam rozniosę). Zapisał mnie na następną wizytę, a ja mu na to, żeby sobie darował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inga................
emilunka 1985 oczywiście ze nie daje 100 % pewności ale robimy wszystko z mężem aby "zbliżyć" się do tych 100 %

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trt
do niektórych, ot np pokroju balbinki: a jeżeli znajdziecie winnego w waszym mniemaniu, na przykład "winę" nałożycie na autorkę tematu, za to że jest w ciąży, to czy zmieni to fakt ciąży i tego że autorka nie czuje się gotowa i zastanawia nad różnymi wyjściami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To nie tak miało być
Chciałąm jeszcze zaznaczyć, że lekarz powiedział mi, że jestem w szoku, który minie i, że będę szczęśliwą mamuśką. Kurcze co on pieprzy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mam zamiaru Cię potępiać. Mam dwoje dzieci i oboje są skutkiem wpadki. Taka jest prawda. Kochamy bardzo nasze dzieci, co nie zmienia faktu ,że były nieplanowane.Zabezpieczaliśmy się prezerwatywami. Nie każda kobieta musi czuć instynkt macierzyński na zawołanie. Porozmawiaj ze swoim partnerem i razem podejmijcie decyzję co dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emilunka jak wiadomo taki jest proces tworzenia człowieka, więc płód to także życie. Jeżeli dla ludzi ważniejszy jest przyjemność niż ludzie życie, a w Twoim przypadku tak pewnie jest to niech będzie. Widocznie dla mnie ważniejsze są inne wartości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
inga - no i ja cię rozumiem. To że nie chce mieć dzieci, a mimo wszystko uprawiam seks, nie znaczy, że nie jestem odpiwiedzialna czy rozsądna. I oczywiscie, licze się z mozliwością ciąży, ale robie wszystko, żebyw ciąże nie zajsc, bynajmniej nie teraz. I też mam 23 lata, i nie wiem, co bym zrobiła w takiej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To nie tak miało być
Drugą sprawą jest to, że ja tak cholernie boje się z nim porozmawiać...Boje się, że strace to co mam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
balbinka - "Jeżeli dla ludzi ważniejszy jest przyjemność niż ludzie życie, a w Twoim przypadku tak pewnie jest" o wypraszam sobie. Po pierwsze, ani razu nie napisałam, że tak jest. Ale to nie zmienia faktu, że moje życie będzie pozbawione przyjemności z seksu tylko dlatego, że jeszcze nie chcę mieć dzieci. I proszę mnie nie oceniać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trt
Autorko tematu, ja cię z góry przepraszam jeśli pomyślisz że cokolwiek sugeruję czy namawiam. Nie wiem jakie byłyby przecież dla ciebie konsekwencje psychiczne usunięcia ciąży. Nie przewidzę też ile szczęścia może dać ci to dziecko i jak dobrze wszystko się poukładać. Napiszę jednak od siebie - żebyś wiedziała że nie jesteś osamotniona w rozterkach czy zła że się nie cieszysz - że gdy ja byłam przekonana kiedyś że zaliczyłam wpadkę, to już sobie organizowałam aborcję farmakologiczną. Po prostu uważałam że ja jestem odpowiedzialna i ja zadecyduję co będzie się działo z moim życiem. (Wspierała mnie wiedza, mianowicie naukowo uzasadnione racje co do tego do kiedy można usunąć ciążę aby nie mieć na sumieniu jakiegoś cierpienia.) Zresztą takie motto warto w życiu mieć: postępuj tak, żeby nikt (w tym ty) przez ciebie nie cierpiał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musisz porozmawiać z partnerem. Jeżeli tego nie zrobisz i zdecydujesz się na aborcję, to możesz być pewna, że poczucie winy zawsze będzie Cię dręczyło. Gdyby się kiedyś dowiedział przypadkiem to prawdopodobnie nigdy by Ci tego nie wybaczył. Rozumiem Twój lęk przed tą rozmową, ale rozważ wszystkie za i przeciw. Ktoś musi Cię wspierać niezależnie od podjętej decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To nie tak miało być
emilunka i cała reszto, mam wrażenie, ze wszyscy mówimy o tych samych wartościach, ale nie którzy zapominają, że poza wartościami jest coś jeszcze...mam swoje cele, idee i nie ważne czy ktoś uważa płód za istotę żywą czy też nie.Jesteśmy indywidualistami.Ja w szczególności, ale mam problem z którym moja indywidualność nie umie sobie poradzić.Więc proszę co poniektórych aby nie obrażali innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inga................
emilunka 1985 moim zdaniem to wręcz odwrotnie jestem odpowiedzialna bo nie chce mieć dzieci i robię wszystko żeby ich nie mieć a nie ide na tzw. "zywioł" i co będzie to będzie bo to by bylo dopiero nieodpowiedzialne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To nie tak miało być
trt to bardzo mądre co piszesz,zawsze starałam się tak myśleć.Ale teraz jestem tak strasznie rozbita...ułożyłam swoje życie wg jakiegoś planu i chciałam trzymać się tego schematu, aż tu nagle punkt 9 spada na punkt 4 i stopuje mnie przed zrealizowaniem reszty.Co teraz?W mojej głowie misz masz.Ciągłe pytania.Zawsze myślałam, że wiem co robić, aż tu dupa.Ręce na głowie łzy w oczach i totalna nie wiedza!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inga................
To nie tak miało być----> masz racje każdy ma swoje plany, cele swoje sumienie i wartości którymi sie kieruje dlatego powinnaś sama na spokojnie przemyśleć sprawę która niewątpliwie jest bardzo trudna i nie robić nic na siłę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz prawo do własnej decyzji. W końcu to Twoja przyszłość i to Ty powinnaś decydować jaka będzie. Pewnie znasz trony dla kobiet zdecydowanych na aborcję ,więc nie będę ich podawać. Zastanów się jednak czy Twoja psychika wytrzyma depresję, która na pewno nastąpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mi sie wydaję, ze Ty sama nie wiesz co masz zrobić i chyba chcesz mieć te dziecko.... wydaje mi sie, ze wszystko sie ułoży i że urodzisz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miałabym takie same rozterki jak autorka. Porozmawiałabym z partnerem i oboje podjęlibyśmy jakąś decyzję. Czy to znaczy, że jestem nierozsądna i liczy się dla mnie tylko przyjemność?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trt
"Drugą sprawą jest to, że ja tak cholernie boje się z nim porozmawiać...Boje się, że strace to co mam..." "To nie tak miało być", no co ty piszesz, dziewczyno?! Przecież właśnie to co się stało, pierwszy naprawdę poważny problem 1) daje wam szansę na zbliżenie (wierz mi, nic tak nie zbliża jak dotycząca was obojga dramatyczna sytuacja i wspólne poszukiwanie wyjścia), 2) daje tobie możliwość zorientować się czy zaufałaś odpowiedniemu człowiekowi, czy on traktuje ciebie poważnie, czy myśli rozsądnie i kieruje się waszym dobrem... Zatem cokolwiek się stanie, będziesz miała więcej bardzo ważnej wiedzy o nim... Niektóre kobiety kupę lat marnują z facetem a raczej ze swoim wyobrażeniem na jego temat, zanim życie te wyobrażenia zweryfikuje przy jakimś poważnym problemie. Nie bój się postawić sprawy jasno bo to wyjdzie tylko na dobre!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 11111111111111
nie sama tylko z partnerem-to dziecko(płód) to ich wspólne dzieło i on powinien wiedzieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wandzia p.
Zrobisz jak zechcesz, co by kto nie uwazał - zawsze jest to decyzja tej jednej kobiety, co zrobi z płodem, który znajduje się w jej ciele i chocby jej groziło nie wiadomo co za to - nikt jej tego nie jest w stanie zabronić. I w sumie wszyscy powinni sięodpierdolic i zostawic taką kobietę w spokoju, żeby sobie sama wszystko dobrze przemyslała. Tylko ci od siebie tyle powiem, że jestem przekonana, że jak będziesz chciała podróżować, uczyc sie, pracować, to dasz radę wszystko zorganizować, mając dziecko. Dziecko jest upierdliwe przez pierwsze 3 lata, potem da sie z nim wszystko zrobić. Wiec o to bym sie nie martwiła. Najgorsze to własnie martwic sie na zapas. Nie jesteś 15-latką, dasz radę. Jak mówiłam, zrobisz jak zechcesz, ale ja trzymam kciuki, zebys jednak to dziecko urodziła i żeby ci się wszystko ułozyło tak jak chcesz.🌼 A wszystkie najmądrzejsze - zajmijcie sięswoimi własnymi cipami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emilunka, a jeżeli razem z partnerem zdecydowalibyście się na aborcję to znaczy, że Ci zależy na ludzkim życiu ? A seks dalej byście uprawiali. Bo z tego co piszesz wychodzi na to, że bierzesz taką opcje pod uwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trt
"To nie tak miało być", bardzo dużo z tego co i jak sobie poukładasz, jest zależne od tego co czujesz (ile masz siły, ile masz nadziei, czy i gdzie chcesz widzieć jakieś nowe możliwości). A to co czujesz... to wiem po sobie... jest bardzo zależne od tego jak się zachowuje partner, co sobą pokazuje. Jak pisałam, potrzebujesz więcej danych ;), rozmawiaj więc z partnerem a potem spytaj siebie czego chcesz. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×