Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Karaoke87

Dlaczego co druga kobieta nie chce się godzić na poród czy na obchód....

Polecane posty

Gość samsungaaaaaa
Ja rozumiem że praktykanci muszą się gdzieś uczyć ale co za dużo to niezdrowo. Raz się zgodziłam i powiedziałam, że nigdy więcej. U siebie na porodzie miałam 3 praktykantów (2 chłopaków i dziewczyna). Jeden chłopak wypełniał moją kartę, zadawał pytania, później usiadł w kąciku i nadal coś tam bazgrał. Drugi chłopak stał obok i "umilał" mi czas rozmową, mówił co mam kiedy robić. A dziewczyna z lekarzem była w nogach i lekarz móiwł jej co robić. 2 dni po porodzie już swobodnie smigałam sobie po oddziale,a to do dziecka a to do łazienki. I pewnego razy trafiłam na tą trójkę praktykantów. chciałam juz wejść do łazienki ale przypomniało mi się że zapomniałam podpaski i chciałam się wrócić. łazienka jest w takiej wnęce w ścianie więc mnie nie widzieli i... zaczęli się ze mnie śmiać a najbardziej ta dziewczyna. Teksty że teraz faet bedzie mógł mi w pochwę arbuza wsadzić i nie poczuję, itd. Szok jakich mało. Wszystko zgłosiłam ordynatorowi oddziału, nie wiem co się póxniej z nimi działo bo już ich na odziale nie widziałam - przysłano jakichs innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kleo99
Dokladnie tak jest. Ludziom sie wydaje, ze studenci medycyny to powazni, kulturalni ludzie, ktorzy w zyciu nie skomentowaliby czyjegos ciala(zarowno pozytywnie jak i negatywnie), a to guzik prawda. Moj kuzyn jest lekarzem i jego opowiastki o pacjentach, o grubych babach z wielkim bebechem sa glowna atrakcja spedow rodzinnych:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja polecam...
autorka sama jest w ciazy. Niech praktykanci trenuja sami na sobie albo na swiniach i krowach - to tez ssaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margoo4
Ważny temat -piszcie ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja polecam...
gdyby kobiety byla zawsze traktowane z szacunkiem na porodowkach i przez ginekologow i rowniez praktykantow to takiego problemu by nie bylo. Niestety lekarze juz praktykujacy taki los zmajstrowali praktykantom...przez podmiotowe traktowanie nas. Mysleliscie ze potraktowanie rodzacej jak worek treningowy tylko nam uwlacza - teraz drodzy praktykanci i wy za to placcie. Co sie odwlecze to nie uciecze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rybkuchna
podnosze ja takze nie chciałabym przy porodzie praktykantów bo przed 15 laty rodzac dziecko miałam watpliwa przyjemnosc trafic na praktykantów i to wspomnienie do dzis jest zródłem zazenowania i wstydu .gdybym chciała udostepniac publicznie widok swojego krocza czy waginy zostałabym aktorka porno.Moze jakas ekshibicjonistka przeszłaby nad tym zawstydzeniem do porzadku dziennego ale ja mimo 15 lat cholernie dobrze pamietam ten wstyd, ale nikt mnie nie zapytał o zgode na obecnosc praktykantów w trakcie badania i kilka dni óżniej porodu.Byłam młoda nie wiedziałam ze moge sie temu atakowi na mą intymnosc sprzeciwic a wskutek tego poród do dzis jest dla mnie zenujacym wspomnieniem i z zazdrością czytam wypowiedzi dziewczyn które miały porody domowe w towarzystwie wykwalifikowanych położnych. Drażni mnie gadanie ze to niebezpieczne bo cos moze isc nie tak i potem sa problemy bo w domu rodziły tysiace pokolen kobiet i ludzkosc do dzis istnieje a w razie gdyby pojawiły sie ko0mplikacje to nie mieszkamy na ksiezycu i zawsze można dojechać do szpitala a poza tym połozna przyjezdzajac do porodu bada pacjentka i wie czy nie moga pojawic sie zadne komplikacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kalinko - po I roku studiów - WSZYSTKIE kierunki na uczelniach medycznych mają praktyki z zakresu - pielęgniarstwa ( niezależnie czy to jest właśnie pielęgniarstwo, dietetyka, lekarski) - są to praktyki obowiązkowe. w końcu warto, by lekarz umiał ciśnienie zmierzyć, czy wkłucie dożylne założyć, czy łóżko pościelić. zapewne twojej znajomej pozwolili tylko popatrzeć. co do rodzenia w domu - to sama raczej bym się nie zdecydowała - wszystkich komplikacji nie da się przewidzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kalinka3
Hm co do zdobywania tzw podstawowych umiejętności medycznych to o.k .(tylko co ma dietetyka z kłuciem pacjentów -ale na porodówki przyszli dietetycy też chodzą ?! nie wierzę -chociaż ..). Ale to że pierwszoroczniacy z medycznego podą do szpitala ,zapoznają się jak to jest zdobędą te podstawy (mierzenie ciśnienia, pobieranie krwi -itp )to w porządku . Przynajmniej tacy co na krew żywego pacjenta reagują niedobrze będą mogli się zastanowić czy to kierunek dla nich .. . Co do studiów pielęgniarskich to co innego bo to przecież podstawowe umiejętności przyszłej pielęgniarki i te praktytki są oczywiste dla mnie Ale ...co innego takie praktyki a co innego uczestnictwo w porodzie już na samym początku praktyk tj po 1 roku .co za pożytek na porodówce z kogoś kto nawet kroplówki porządnie podłączyć nie umie ?!. Pomijam już to że to bardzo wstydliwe (chyba bo jeszcze nie rodziłam ale coś tam wiem ..) wydarzenie dla kobiety ... Po grzyba tam ludzie którzy nic o medycynie jeszcze nie wiedzą .. A co do tej laski to fakt- raz chyba podlączała kroplówkę a tak poza tym to się tylko przyglądała . Dodam że jak pisałam jak ktoś już idzie w kierunki ginekologii o ok -wiadomo dużo praktyki to najlepsze ,ale tak tylko żeby się pogapić ? A co do postu pielęgniarki to na pielęgniarskim na porody to chodzą dopiero na 3 roku -kiedy już coś umieją i potrafią coś zrobić -opowiadała mi jedna dziewczyna . A zresztą laski z tego kierunki są już wtedy mocno otrzaskane .. Nie to co ci z 1 roku medyka . ..Czasem zupełnie niedojrzali jeszcze .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na wszystkich kierunkach są to obowięzkowe praktyki - i to jest wg mnie bardzo rozsądne, aby wszyscy znali to od "podszewki" i mieli bezpośredni kontakt z chorymi. zapewniam cię, że nikt z pierwszoroczniaków nie bierze czynnego udziału w porodach. ta dziewczyna o której pisałaś poprostu trafiła na taki oddział ( to jest czysta loteria - no chyba że ma się znajomości. równie dobrze mogłaby trafić na internę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kalinka3
No tak -nie tam przy rodzących nie robiła i przy naturalnym i przy cesarce .. ale jednak to są dodatkowe osoby będące przecież przy intymnym wydarzeiu jakim jest poród .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o esu
a ja miałam praktykantów przy porodzie i wiecie co zarąbiście sie z tego ciesze - dziewczyny były bardzo miłe i bardzo mi pomogły gdy wyłam z bólu płakałam one mnie głaskały i podtrzymywały na duchu - nie były jeszcze tak obojętne jak położne dla których to ktoryś tam set poród :P oni raczej biernie uczestniczyli bardziej obserwując ale ja sie super cieszyłam bo 2 dziewczyny zajmowały sie tylko mną - pomagały mi iść do łazienki trzymały za ręke - po prostu ktoś kto nie był obojętny wobec tego ze mnie boli .........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracownica firmy
a czy pielegniarce by to nie przeszkadzało, gdyby patrzyli na jej krocze praktykanci np. 20-stu panów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no oczywiście że by przeszkadzało! dlatego ja się nie zgodziłam na praktykantów ( pracuję w szpitalu uniwersyteckim i wiem że mogłabym być rozpoznana. pozatym niektorych studentow znam osobiście - więc dla mnie byłoby to chyba jeszcze bardziej krępujące). nie miałabym nic przeciwko studentkom/studentom pielęgniarstwa czy położnictwa, którzy by mnie wspierali i pomagali mi, ale nie patrzyli na moje intymne miejsca. ale studentom i praktykanto kierunku lekarskiego mówię stanowcze NIE! poprostu wiem jacy oni są. nie szanują godności kobiety, przeciwieństwie do kierunków: położnictwo i pielęgniarstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umbrella black
poród jest w ogóle mało intymną rzeczą.czemu akurat kobiety muszą rodzić przez pochwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnjwehdhegf
Ja na oddział trafiłam jako pierworódka. Razem ze mną była też dziewczyna która rodziła pierwszy raz więc położyli nas w jednej sali. Przyszedł lekarz i powiedział, ze na porody nasze przyjdą praktykanci. On nie pytał czy wyrazamy zgodę, tylko nas poinformował o tym. Ja jednak wiedziałam, że mogę odmówić i odmówiłam tej "przyjemności". Następnie lekarz wygłosił kazanie ze jestem straszną egoistką i to nieodpowiedzialną bo ci praktykanci w przyszłosci będą leczyć moje dziecko. Koleżanka obok się zgodziła. Co u niej na porodówce się wydarzyło to nie wiem. Gdy ją przywieźli z powrotem to wyła i krzyczała aby tych praktykantów do niej nie wpuszczać. Wiem jedynie tyle, że coś praktykanci zrobili źle do tego stopnia że lekarze musieli błagac ją aby pozwoliła się zbadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyny nie wiem
Dlaczego mnie nikt nie pytał o zgodę na konsylium lekarskie w towarzystwie praktykantów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kalinka3
Hm dobrze że Pielęgniarka napisała wprost że nie życzyłaby sobie przyszłych medyków na porodzie ! . A więc jednak moje przypuszczenia nie były bezsensowne skoro tak pisze osoba znająca temat od podszewki . Jasne że dla soby nieanonimowej tam pracującej ,pobyt studentów jest dodatkowo stresujący Ale z tego co wiem od dziewczyn to poród nie jest anonimowy -na karcie są wszystkie dane także te moim zdaniem zbędne (kumpelę to prawie o rozmiar buta wypytali ..). A przy okazji to potwierdza się to co słyszałam że ludzie w fartuchach mają lepiej -studentów nie mają jak rodzą,a jak rodzi jakaś zwykła dziewczyna bez protekcji to student (ci ) mogą sobie wejść i popatrzeć .. ! (właśnie na intymne miejsca ) .Także tacy jak pisałam z pierwszego roku ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylkojaa
Podnoszę . A tak w ogóle to nie krzywią się jak kobieta odmawia ?/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym nie chciała
przełączam się.Jestem przeciw!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szukaj a znajdziesz
ja niecierpie lekarzy, czesto musze sie z nimi kłócić.Wielkie paniska, w szpitalu mądrzy, a w zyciu mają g**** do powiedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja niedługo rodzę i tez zakażę zaglądania komu innemu niż lekarzowi i położnej. mam takie prawo i z niego skorzystam, jest to dla mnie krępujące i tyle. co do lekarzy to tydzień temu leżałam 2 dni i niestety lekarka prowadząca doprowadziła do tego że napisałam na nią skargę. Na pytanie "co ze mną i czy faktycznie dziś wychodzę?" usłyszałam "a co ? ktoś tu panią trzyma? ktoś kazał tu pani leżeć albo przyjeżdżać ? !!!!! to jej zasrany obowiązek informować mnie i moim stanie zdrowia !!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vfjgsekrug
tak trzymaj Franka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a fuj z nimi
niecierpie szpitali i lekarzy.mam ich gdzies.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aliola
Dajcie jakieś swoje doświadczenia związane z tematem .. A swoją drogą to dziwię się że u nas w kraju, gdzie laski wstydzą się zdjąć do mycia kostium pod prysznicem na basenie ,jest tyle chętnych do darmowego pokazywania narządów rodnych obcym osobom ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość camilek--
Witam przyszłe mamy -siedzę sobie z dziewczyną przed kompem . Razem planujemy urodzić więc się może tu czegoś dowiem . A z tym tematem miałem styczność mieszkając na stancji nad grupą studentów medycznego w jednym z miast uniwersyteckich -powiedzmy X. Sam myślałem że oni idą na porody jak chcą się specjalizować np. na ginekologa . Ale sporo z nimi gadałem więc powiem tak - -mają faktycznie praktyki na położniczym po pierwszym roku . Jedna dziewucha z detalami opowiadała co tam oglądała ( wcale nie była tym skrępowana -raczej si ę śmiała ). Inny koleś który często do nich chodził imprezować ,jak mnie kiedyś zaprosili to opowiadał że też w wakacje po pierwszym roku chodził na porody ,wykonywał różne zabiegi -tj raczej zastrzyki - a żeby było hardcore to twierdził że nie tylko osłuchiwał ale i robil kobietom badanie ginekologiczne !!!. Koleś młodszy niż ja co jeszcze nawet pierwszego roku nie zaliczył wtedy . Przyznam że myślałem że to bajer ale coś mi się wydaje że nie kitował . Tak że ja postanowiłem być jednak z moją dziewczyna żeby dopilnować wszystkiego .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja swojemu partnerowi powiedziałam że jak będę mało myśląca w trakcie porodu to on ma pilnować aby nikt nie wchodził nieproszony, niech w swoje krocze zaglądają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość camilek--
Mądrze -FRanka ja tak będę robił !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bgty
podnoszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja dupa jest moja
przyłączam sie prosze o wypowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×