Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zołzolek

denerwuje mnie już cały ten moj slub

Polecane posty

a ja mam suknie ktora w salonie kosztuje prawie 5 tys a ja place za nia 1,5 tys...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zołzolek
hmmm, ja nie napisałam ze wzięliśmy kredyt tylko o tym myślimy. Nigdzie nie napisałam ze nie chce ślubu! Wręcz przeciwnie bardzo pragnę być żoną mojego mężczyzny. Ja napisałam tylko ze nie uśmiecha mi sie wesele,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm mnie moja suknia wybrana tez powalila na nogi..ale myslalam o tym prawie miesiac,w koncu stwierdzilam,ze i tak mi sie oplaca kupic,bo ide raz tylko a potemna przymiarke przed slubem,a nie spedzam iles czasu na lazenie,wybieranie,lub siedzenie z krawcowa iles godzin-zalezy kto na co moze sobie pozwolic.ja na opcje kupna sobie bardziej moge pozwolic niz na ciagle dojazdy gdzies,wiec mysle,ze to dobry wybor.ale rodzice strasznie na mnie najechali ;) chcieli mi kupic suknie,ale wybralam za droga,a powiedzialam,ze sama kupie :) ale za to np dalam mamie pole do popisu jesli chodzi o wybor jedzenia,ciast,ona dyryguje,ja sienie czepiam,zwisa mi to.a co do mojego wygladu to mi tylko doradza juz :) wiec trzeba isc na jakies ustepstwa, to niby Nasz slub,a tak naprawde tyle osob macza w tym palce,jakby to byl jakis zbiorowy slub i czasem nie wiadomo kto sie pobiera ;);)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zołzolek
Dokładnie, różnica jest rzędu 200-300 zł. Stąd mój szok. Naprawdę wdaje mi się ze lepiej oddać sprawę profesjonaliście niż później biadolić ze to nie to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
magdusiarose82 :D:D:D:D:D:D:D zolzolek jesli roznica taka mala to pewnie ze z salonu oryginalu, u mnie roznica jest zbyt duza wiec wole tansza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zołzolek
niestety, ja nie mam mamy, nawet nie mam osoby, która mogłaby doradzić coś :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nawet jesli zaplace gora za moja suknie 2 tys to i tak oszczedze 3 tysiace... dla mnie sporo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zołzolek
:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ŁATWO NIE BĘDZIE
Skoro już teraz wszyscy się wtrącają to uświadomię Cię że po ślubie nei będzie lepiej. MIałam to samo teściowa chciała za mnei decydować o restauracji, sukience itp a po ślubie meblowała mi mieszknaie i narzucała jak mam się ubierać i co gotować.... wyznacz granice bo tylko się frustracji się nabawisz a niecały rok po ślubie będziesz marzyć o rozwodzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadza się. Ja wciąż wyznaczam granice i podkreślam, że "U NAS jest tak, a tak...", albo, że "w Naszym Domu robimy tak i tak" i Teściowa wie... poza tym Tesciowa na szczęście mieszka 500 km dalej na szczęście. Ale i tak próbuje swoich "sił" - nawet na odległość ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadza sie,mi dopiero to uswiadomil Moj bo bylam zielona. slub NICZEGO nie zmienia,badz nie powinien-to rodzice mysla ze zmienia-ze po slubie to moj juz jest w rodzinie,a przed to nie...ehh ale ja juz to skumalam, i stawiam na swoim zeby nie wiem co ;) czasem trzeba podejsc ludzi-wiecie na czym sie znaja,a wam to zwisa to zostawcie im to do decydowania,wy macie swiety spokoj,a oni sie ciesza ze maja swoj wklad (np jedzenie u mojej mamy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zołzolek
Ale Teściowa nie ma nic do powiedzenia.Moj przyszły mąż nie pozwala rodzicom wtrącać się. W mój ślub próbuje się wtrącać konkubina mojego ojca. w ogole wtrąca sie we wszystkie sprawy jakie mam z ojcem. I to jest najbardziej wkurzające. We wszystko swoje pięc groszy musi wepchnąć. A ojciec jest jak chorągiewka. Wierzcie lub nie ale nie jedna z was by już przestała z nimi utrzymywać kontakt. A ja wciąż Utrzymuje z nimi poprawne stosunki, bo jakby nie było to moj ojciec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilka.lil
Ja nie chcę szyć sukni, bo jakoś mam złe doświadczenie - wiele razy szyłam różne rzeczy i rzadko moje oczekiwania były spełnione w 100%. A na faceta nie mam co liczyc w sprawie wyboru sukni, bo on twierdzi, że dla niego wszystkie są takie same. Mój przynajmniej jest konsekwentny bo mówi, że to jemu mam się podobać. A takie zagranie, ze mas zbyć ksiezniczką, ale najlepiej za 200 zł ,to troche oksymoron.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilka.lil
Zolzolek a tak właściwie to na czy mu Ciebie stanęlo? Bo niby masz model, mierzyłaś wygląda to tak jakbyś Ty już była w trakcie zakupu sukni a Twój facet się sprzeciwiał. Może mu wytłumacz, że to jedyna rzecz na której Ci bardzo zależy i ze to tylko raz w życiu. A suknia jest ładna więc może uda Ci sie potem odsprzedać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zołzolek
On sie nie sprzeciwia, tylko wciąż pyta" Stać nas na nią? Może ktoś uszyje taka samą tylko tańszą? No dobrze jeśli wiesz ze to jest to ta to wpłacimy zaliczę ale jesteś pewna ze taniej nie może być?" To takie "niecelowe" wpędzanie w poczucie winy. Ja doskonale zdaję sobie sprawę z naszych możliwości finansowych. On doskonale zdaje sobie sprawę ze chce jestem "skąpcem" i zal mi tych pieniędzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zołzolek
właściwie to ona mi drzazgą w oku. Niby jest miła, uczynna ale też próbuje być władcza.no i też wtrąca sie do ceny sukienki,." Moze Ci tańsza uszyją; A to jedz 600 km w jedna stronę bo tam jest krawcowa i ona za 1500zl Ci uszyja....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilka.lil
normalnie poradziłabym poszukiwanie używanej, ale sama wiem że to nie takie łatwe, bo od jakiegos czasu niemal codziennie poluję na używaną:( Poza tym te 2 tys za suknie z koronki to nie aż tak dużo - szyć się raczej nie opłaci, bo w szyciu podobno właśnie koronka jest najdroższa. Powiem Ci na pocieszenie, że ostatnio 2 moje znajome szyły suknie i obie zapłaciły za nie grubo ponad 2 tys.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilka.lil
Ja sie dowiadywałam u siebie, to krawcowa za szycie sukni ślubnej bierze ok 1000 zł, ale tak naprawdę cena końcowa zależy od jakości materiału i ilości i jakości koronki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zołzolek
Co do sukien używanych: Także szukam, przymierzam ale jest jedna wada ja jestem niska i mam nietypowa budowę: biust 40, reszta 36. Niski stan. Panie w salonach mówiły: tylko szycie na miarę, gdyż jak kupi pani od kogoś to dużo przeróbek będzie i najprawdopodobniej suknia starci fason. Po kilkunastu przymierzeniu używanych sukien stwierdzam: Miały racje !! A możne to dlatego ze znalazłam już swoja idealna i stad moja krytyka :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zołzolek
lilka.lil Też mam namiar na krawcową ale ciągle zastanawiam się na czym oszczędzają. Jak wyżej pisałam ja w malutkim salonie z pracownia znalazłam swoja suknie. Krawcowa, z która rozmawiałam, twierdzi ze cena będzie podobna. Wiec na czym inne krawcowe oszczedzają ze chcą za 1000 zł uszyć suknie? Dokładając do interesu czy kiepski materiał? Wiecie wg. mnie na ideal składa sie wszystko; fason, zdobienia materiał... Wiecie to tak jakby powiedzieć po co iść do restauracji skoro można zjesc w domu, albo po co podcinać włosy skoro i tak odrosną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm nie wiem w czym tkwi ich biznes.. ja np szyje sukienke na wesele kolegi,kupilam material za 50zl, ma byc czerwona prosta suknia za kolana,nic specjalnego,odcieta pod biustem,pani powiedziala ze 100-120zl wyjdzie,wiec chyba za cene 170zl to nie wiem czy taka kupie idealna jak chce..chyba nie.ciezko powiedziec w czym tkwi diabel ;) szyje tez u niej zielona na sniadanie po weselu,ale inny kroj,nie weim ile moze kosztowac jeszcze. jesli ktos ma nietypowa figure-to na pewno warto szyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zołzolek... nie zawsze jest tak, że Panna Młoda znajdzie swoją idealną suknię... poczytaj topiki... więc skoro Ty miałaś to szczęście i już znalazłaś to ja chyba jednak będę trzymac kciuki, żebyś nie zmieniała zdania. Po latach pewne rzeczy się zacierają - te przykre też a świadomość, że poszłaś w wymarzonej sukience zostanie. Po co potem żałować?..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×