moja mama musi jezdzic do lasu po drzewo

smutno mi bardzo, bo w sobote moja mama musi jechac do lasu z ojczymem po drzewo, i pewnie znowu sie biedna narobi :( zycie jest niesprawiedliwe :( pojechalabym z nia pomoc, ale sama mam prace :(

a dlaczego ma byc sprawiedliwe?

mieszkam i drewno to tylko do kominka .Co nie zmienia faktu ze sama z mezem "robimy" drzewo

wiem co czujesz, moja mama właśnie straciła pracę i jest wrakiem człowieka, tak ją potraktowali po 16 latach pracy, a jeszcze rok temu dali jej podwyżkę 1000 zł :( Chwalili a potem bach i wypowiedzenie, reorganizacja formy. Płaszczę się w jej imieniu przed każdym kto ma możliwości. Straszne jest usłyszeć z ust własnej mam, że chce umrzeć i dlaczego nie może, jak tak bardzo prosi :( :( :(

moja mama jest wozna na pol etatu i nie ma na wegiel do pieca dlatego musi jezdzic cale lato po drzewo i pozniej jeszcze jak braknie...

takie zycie jest do dupy..dla pocieszenia ja tez musze sama rabac drzewo, palic w piecu i dodatkowo latem scinam mniejsze drzewa sama..raz o mało co nie straciłabym palcow przez piłe:-( Ujowe zycie

zdecydowanie, życie jest pojebane na maksa. Już wyszli z ojcem na prostą, dobrze im się żyło a teraz znowu taki dół. Ona na to nie zasługuje, całe życie była ta najgorsza, ojciec tez ją tak traktuje, jak chce, nie przytuli, czy coś. Ma tylko mnie i tylko ja ją podtrzymuję. W niedzielę jadę z koniakiem do wujka, żeby jej pomóg, jak będzie mógł.

jedyny plus to to że mamusia uwielbia siadać okrakiem na sęki w drzewach:)

nie martw sie pytajka, wszystko sie ułozy :) moze wujek wam pomoze. Dobbrze ze mama ma chociaz ciebie :)