Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kunegunta

Czy powinnam posłuchać ludzi i rzucić mojego chłopaka?

Polecane posty

Gość Kunegunta

Witam Was, mam prośbę. Podzielcie się ze mną swoimi doświadczeniami i pomóżcie mi dokonać jakiejś słusznej decyzji. Jestem młodziutka strasznie, bo dopiero skończyłam 19 lat i chyba jeszcze zbyt naiwnie wierzę w wiele rzeczy. Zakochałam się w chłopaku którego poznałam w weekend majowy w tamtym roku:) Przystojny nieziemsko, inteligentny, dobrze ubrany, zabawny i z ciekawymi poglądami na rzeczywistość. Strasznie zakręcił mi w głowie. Szczęście trwało krótko, bo dowiedziałam się, że on jest swieżo po jakimś związku i nie chce niczego nowego. Wycofałałam się rzecz jasna. No i w październiku dorwał mnie na nasza-klasa.pl. Zaproponował spotkanie no i zostaliśmy parą. Tak w skrócie. No i wtedy się zaczęło. Koleżanki zaczęły opowiadać co o nim słyszały: że to kobieciarz, że zostawił jakąś dziewczynę w ciąży, że miewał po kilka kobiet na raz. Chłopcy uznali naturalnie, że to pedał, że ubiera się jak ciota. Uznali, że nie dadzą męskiej dziwce żyć i jak powiedzieli tak zrobili. Nie mogę zabierać Artura do znajomych bo to by się skńczyło ciężkimi obrażeniami. Moi rodzice też nie są zachwyceni. Mama mówi, że on już z niejednego pieca chleb jadł, a ojciec, że to cwaniak i że jest niekulturalny. I tak dalej, itp. Tyle, że jak dla mnie on jest naprawdę cudowny i dobry. Każdą plotkę na swój temat potrafi mi wyjaśnić, mówi, że ludzie na niego najeżdżają bo mu zazdroszczą... Opowiada mi o swojej przeszłości i z tego co mówi wynika, że to nie do końca było tak jak ludzie mówią. Ciągle powtarza, że ja znam go bardziej niż moje koleżanki. Nie wiem co powinnam zrobić. Nie chce wpaść w jakąś sytuację bez wyjścia. Narazie jestem zakochana ale potrafiłabym się z tego jeszcze wykręcić bez szwanku ale za moment będzie to niemożliwe. Rzucić go tylko dlatego, że ma złą opinie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sssssssssss..........
w kazdej plotce jest jakaś prawda... Zadaj sobie pytanie czy będziesz zadowolona gdy będzie cię zdradzał.... Co do gadki twego ukochanego to zawsze taki mydli oczy , obiecuje, "czyści się" no i jaki on to niewinny........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tut5
w kazdej plotce jest czesc prawdy, ale to ty masz z nim byc a nie kolezanki,zazdrosc ludzka nie zna granic;}}

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalalola
hej, sama nie wiem co ci doradzic. faktycznie ty go lepiej znasz niz kolezanki, ktore zreszta moga ci zazdroscic. ale...kiedy ja poznalam mojego faceta- z ktorym teraz jest mi nie tak jak byc powinno-zaluje wrecz- tez wiele osob mnie ostrzegalo.dziewczyny, chlopcy , dorosli-ja nie widzialam w nim niczego zlego.bylam zakochana.a teraz wiem ze ci ludzie mowili mi prawde...niewiem co ci poradzic autorko...mysle ze jesli jest dobry....no niewiem, wspolczuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mysle ze to nie przypadek
ze wszyscy maja takie zle zdanie o tym... Bo jakby tylko kolezanki to pol biedy, jakby tylko koledzy to tez, rodzice inna sprawa, inne podody. Ale jesli wszyscy naraz tak mowia to MUSI COS w tym byc!! Ale kazdy czlowiek moze sie zmienic. Moze, jesli tylko tego chce ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kunegunta
No ja też nie wiem co zrobić, totaaalnie. No bo nie chce zachowywać się jak te zakochane głupie nastolatki co wierzą w każde słowo swojego mężczyzny. Ja biorę poprawkę na wszystko co mówi. Przeglądam jego telefon, wiadomości na n-k, dzwonie do niego jak wieczorem się nie odzywa.. Świra już dostaje. Nie chciałabym żeby mnie zdradził naturalnie. Nie mogę na to pozwolić. Ale nie jestem pewna czy nie ominie mnie w życiu coś ważnego jeśli go rzucę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tut5
Kunegunta Mój też tak mówił na początku żebym się nie zakochiwała, że mam go lubić bo nie chce mnie zranić. O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kunegunta
No jasne, że to nie może być przypadek, że wszyscy mają o nim złe zdanie. Mało tego, kiedyś byłam na imprezie i rozmawiałam z jego siostrą i ona mi powiedziała żebym na Arturka uważała bo to niezły gagatek... Dodam, że na początku naszej znajomości on mi ciągle mówił: "nie zakochuj się we mnie, obiecaj", "uważaj, bo mogę Cię zranić, slyszałaś co o mnie mówią". No i w pewnym momencie przestał i sam wyznał, że się we mnie zakochał... Ja jeszcze nigdy mu nic takiego nie powiedziałam, trzymam go na spory dystans..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość narzeczonaidealu
Hej, gdyby mój narzeczony 6 miesiecy temu sluchal by ludzi (glownie naszych wspolnych znajomych), ktorzy odradzali mu zwiazek ze mną..to dzis nie bylibysmy najszczesliwszymi ludzmi na swiecie :) dokonal trudnego wyboru, ale jak widac oplacalo mu sie... ale oboje musice byc pewni swoich decyzji i nie odwracaj sie od znajomych, rodziny dopoki nie bedziesz pewna w 100% ze to jest ten wlasciwy. Dodam, że ja dopiero my dopiero w tym roku wkraczamy w 20 lat.. wiek nie gra roli w milosci ;) Pozdrawiam i życze powodzenia :)*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mandy23
Kochana, uważaj na niego,bo znałam niejednego takiego chłopaka noi z obserwacji moich kolezanek, zazwyczaj od razu sie ktos nie zmienia,ale mam kolezanke,ktora wpadła z takim typem, dopiero po wyznaniu mu,ze jest w ciąży on przyznał sie ,ze ma dziecko z inną.. niezly gagatek, powodzenia,zycze, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kunegunta
No wiesz... U mnie też w sumie minęło już 6 miesięcy związku. I też jest fajnie. Tylko ja się obawiam co będzie jak się mu znudzę, albo coś.. Poleci z miejsca do innej? On jest o mnie bardzo zazdrosny, nie pozwala mi wychodzić nigdzie bez niego i boje się że ocenia ludzi przez pryzmat swojej osoby. Uważa, że jak on zdradza to i ja muszę.. A ja w ten sposob mimowolnie oddalam się od znajomych:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mandy23
z drugiej jednak strony,byc moze zmienil sie poza tym nie zawsze jest do konca tak jak ludzie mówia, mój obecny chłopak jest bogaty i znajomi go nie lubia,ze niby cwaniak,a jeszcze nigdy nie cwaniakowal do nikogo i jest bardzo w porzadku, a moi dotychczasowi partnerzy too scierwa, nie dosc ,ze nie mieli pieniedzy to nie umieli mnie poszanowac,bo ciagle im cos nie pasowalo,podkreslam,ze nie chodzilo o zdrady moje,bo ja nie jestem z tego typu ludzi,... tak ,wiec nie zawsze jest tak jak ludzie mowia :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kunegunta
No i wracam do punktu wyjścia. Albo jest tak jak ludzie mówią albo nie:) Oh, ja to zawsze musze się wrypać w jakąś dziwną sytuację:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co Ty myślałaś, że Ci się przyzna jaki jest naprawdę? Parę lat temu też się z tego typu chłopakiem spotykałam. Dla mnie był idealny ale wszyscy na około mieli o nim okropne zdanie. Myślisz, że robili mi na złość? że mi zazdrościli i chcieli nas skłócić? otóż nie. Nie wymyślili tego wszystkiego bo mieli taki a nie inny kaprys. Mówili prawdę a ja zrozumiałam to jako ostatnia - dlaczego? bo byłam zaślepiona, bo myślałam, że mi robią na złość... i czułam się dokładnie jak Ty teraz. A on? potrafił pięknie mówić, tłumaczyć się, na każdy zarzut miał idealną wymówkę... ale z tego, że mnie kilkanaście tygodni zdradzał z 2 innymi dziewczynami już nie potrafił się wybronić. Pomyśl logicznie - po jaką cholerę wszyscy na około Ci go odradzają? z własnego kaprysu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kunegunta
Ależ no ja to wiem, że nie bez powodu tak się dzieje. I dlatego POWAŻNIE, bardzo POWAŻNIE myślę o rozstaniu. W zasadzie jestem już bliżej tej decyzji niż jakiejkolwiek innej. Zaproponował byśmy po maturze zamieszkali razem, bo będe miała bliżej na uczelnię od niego.. To byłby już taki moment gdzie nie byłoby zrobić łatwko krok wstecz. A przed samą maturą nie chce przeżywać rozstania. Teraz zostało mi 6 tygodni, jest chyba dobry czas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obiektywna.....
Ja tak sobie myslę, ze i tak z nim zostaniesz... Bo nawet jak powiesz mu, ze lepiej bedzie jesli sie roztaniecie, to on Ciebie przekona, ze bardzo Cie kocha, ze dopiero przy Tobie zrozumial, co to znaczy miłosc itp :). Dlaczego on tak się zachowuje, ze przestał Ci mówić, zebys sie w nim nie zakochiwała..., bo jak piszesz utrzymujesz dysntans, a faceci po prostu tak maja, ze im trudniejsza dziewczyna, im bardziej trzyma się na dystans, to bardziej się staraja, ale jesli juz będziesz "zdobyta", to pokaze swoje prawdziwe oblicze, nie wiem czy złe, czy dobre, bo w koncu ja go nie znam...Ale moze tak własnie byc, ze jak zamieszkacie razem, to się to troszke zmieni, tymbardziej, ze mu nie za bardzo ufasz, juz teraz sprawdzasz jego tel. itp., to co będzie potem... po prostu zmeczy go Twoja kontrola i pójdzie szukac następnej ...? Tak nie musi byc, ale znajac zycie, takie rzeczy się zdarzają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kunekunta
Ja bym mu ufała gdyby nie to, że wszyscy naokoło mówią, żę to taki jebak... Więc muszę go kontrolować, nie chcę paść ofiarą jakichś kłamstw, zdrad. Za młoda jestem żeby mi ktoś burzył psychikę. No kurczę, boje się, że może być tak jak mówisz, że będzie mnie przekonywał do powrotu... Bo ja jakoś naiwnie wierze, że jemu jednak zależy. Jest ze mnie kawał fajnej babki i nie widzę powodu dla którego miałby się we mnie nie zakochać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kunekunta
Łops, o literkę się pomyliłam. Dobra, teraz bede Kunekunta;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kunekunta
Czytałam jego archiwum gg jak brał prysznic. Napisała do niego jakaś panna z którą rzekomo się kiedyś spotykał i zaprosila go na piwo, a on napisał, że ma dziewczynę i że najwyżej możemy wyskoczyć w trójkę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolka ta od bolka
ale wiesz ze rozmowy z g mozna wykasowac? moze akurat taka zostawił zebys to przeczytała, skoro i tak pewnie wie ze czytasz jego smsmki. Ja nie twierdze ze on jest zly, ale uwazaj na niego. Jak bedzie na gg to zaproś go do rozmowy i wybadaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kunekunta
No to nie wiem? Jestem pewna, że jeśli mnie zdradza to to umiejętnie ukrywa, bo póki co nie zauważyłam żadnych objawów. Zawsze odbiera telefony, odpisuje po chwili na sms-y, jak mam zły humor to przyjeżdża chociażby w środku nocy, zawsze ma ochotę na seks, nie ma żadnych dziwnych wiadomości, pozwala mi na przeszukiwanie jego rzeczy (chociaż mówi, że mój brak zaufania go drażni)... No ale ja już mam schizę. Jak na przykład schodzi ze skype'a niby do wc to mam wrażenie, że leci do tej drugiej, jak nie chce się spotkać w środku tygodnia wieczorem to uważam, że właśnie u niej śpi... Masakra;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie sypiam z komiczne
"Chłopcy uznali naturalnie, że to pedał, że ubiera się jak ciota. Uznali, że nie dadzą męskiej dziwce żyć i jak powiedzieli tak zrobili. Nie mogę zabierać Artura do znajomych bo to by się skńczyło ciężkimi obrażeniami" coz dylematy marginesu spolecznego, to nawet dośc ciekawe poczytac o nieznanych i problemach rodzin patologicznych i tzw. trudnej młodziezy rzuc go i wez nastepnego (moze z tych co przesladuja Arturka) bo czekam na kolejny topic typu "moj chlopak siedzi w wiezieniu" lub "czy lubicie chlopakow gangsta"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chciało mi sie wszystkiego przeczytać, mam bardzo mało czasu, ale skoro pytasz o to innych, to znaczy, że natychmiast powinnaś to zakończyć. Mam koszmarnie duże doświadczenie. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kunekunta
"coz dylematy marginesu spolecznego, to nawet dośc ciekawe poczytac o nieznanych i problemach rodzin patologicznych i tzw. trudnej młodziezy rzuc go i wez nastepnego (moze z tych co przesladuja Arturka) bo czekam na kolejny topic typu "moj chlopak siedzi w wiezieniu" lub "czy lubicie chlopakow gangsta"" Czemu uważasz, że jestem marginesem społecznym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja przyjaciolka tez miala taka sytuacje. kumpela powiedziala ze jej chlopak to babiarz. no to ona sie zapytala go jak jest. zamydlil jej oczy, uwierzyla a pozniej z nia zerwal. okazalo sie ze tydzien po tym spotykal sie juz z 2 innymi. moze twoj kochas to taka podwojna osobowosc? rzuc go. moze juz siedzi na naszej klasie i zarywa inne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to i ja sie dołączę....nie przypadkiem cała masa ludzi udradza ci tego faceta, coś w tym musi być, nawet jego siostra tez cie ostrzega a to juz poważnie ostrzeżenie bo kto jak kto ale własna siora chyba go zna najlepiej. Teraz jest super, pół roku jestescie razem, motylki i te sparawy ale minie kilkanasicie miesięcy i motylki sie skonczą zacznie sie życie.....a ten mi wyglada na takiego co zadnej babie nie przepusci... i jeszcze jedno, nie ufasz mu, bo go sprawdzasz, co ci po takim zwiazku w którym nie ma zaufania tylko kontrolowanie, czy nie bylo by lepiej poznać kogoś komu ufasz i spac spokojnie a nie bawić sie w podchody? ile tak wytrzymasz rok dwa trzy.....?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chcę nikogo obrażać, ale co to za ludzie z tych twoich znajomych? Nie możesz zabrać chłopaka na spotkanie z nimi, bo źle by się to dla niego skończyło? Wybacz, ale to żaden przejaw troski o ciebie tylko zwykłe chamstwo i prostactwo. Oczywiście nie wszyscy muszą go lubić, ich sprawa. Z pewnością nikt nie każe im rzucać mu się na szyję, ale na litosć boską czy my żyjemy w średniowieczu i od razu trzeba lać człowieka po mordzie, tylko dlatego, że nie podoba nam się kolor jego gatek? A co do samego delikwenta, z tego co piszesz to nie zrobił niczego, co kazało by ci w niego zwątpić, więc skąd te dylematy? Każdy nowo poznany człowiek powinien być dla nas czystą kartą i to my sami powinniśmy ją zapisywać, a nie koleżanki, znajomi i pani Jadźka z warzywniaka. Może on faktycznie jest złym człowiekiem, a moze wręcz przeciwnie, tylko nikt nigdy nie dał mu szansy tego udowodnić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cienko to widzem
to bajerant. bylam w podobnej sytuacji tez mniej wiecej w twoim wieku. moja intuicja mi mowila ze cos nie tak i ze zyczliwe mi osoby nagle ochlodnily kontakty ze mna. zerwalam po pol roku sie okazalo ze koles juz mial conajmniej kilka romansow ... tak wiec nie ma co ich zalowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kunekunta
no ja też zrywam...szkoda, że nie będe mogła sama zapisać tej czystej karty, niebywale mi przykro że skreślam go kierując się opinią innych, ale ja nie mogę się całe życie martwić czy on coś odwali..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×