Bylismy razem 5 lat

Bylismy razem 5 lat ,mamy dwuletnie dziecko, bylismy razem szczęśliwi , niecałe dwa miesiące temu pojechał jakieś 300 kilometrów od miejsca naszego zamieszkania do pracy wczoraj dzwoni i mówi mi że to koniec nie możemy być już razem ma kogoś.Nie spię nie jem żyję jak w jakim ś transie jak mogłam być tyle lat z człowiekiem którego nieznam,Prędzej bym się śmierci spodziewała niż tego,nigdy nie dawał ni żadnych powodów, do podejrzeń, żadnych, zajmował sie domem dzieckiem, Najgorsze jest to że nawet cienia szansy mi nie dał ,po prostu to koniec,

Pierdul dziada, znajdziesz lepszego:)

tak łatwo mu to przyszło co ja mam zrobic ? jak mozna tak potraktować kogoś kogo ponoć się kochało? jak?

watpię czy ktoś zechce rozwódkę z dzieckiem, zreszta jaka mam pewnosć że inny tez mnie nie zostawi

porzucona idiotka--wspołczuję,bo tutaj nie tylko o Ciebie chodzi,ale teraz przedewszystkim o Wasze dziecko.Kopnij go w dupę,załozz sprawe o alimenty.

w zyciu ... nawet jak sie jest dlugo z facetem nie mozna byc go pewnym... po prostu... to jest tak patowa sytuacja.. rozumiem ją, bo tez to przezylam....dlatego nie wierze juz w milosc... "Miłość prawdziwą daje tylko Bóg"

Widzisz kochanie, takie życie jest, a facetów nigdy się nie zrouzmie, pewnie jakaś dupa zakręciła mu w głowie...:O Wiadomo te związki na odległośc. Zreszta kawał dziada że nie umiał powiedzieć ci tego w twarz:O Nie jest wart Ciebie, pobolejesz, popłaczesz i kiedyś przejdzie, głowa do góry. Tego kwiatu jest pół swiatu, a 3/4 gówno warte.

Dlatego nie chce miec dzieci. Kazdy facet predzej czy pozniej zdradzi:O

Ile masz lat, ile ma wasze dziecko?

wiem co czujesz.....ale niewarto z nim juz być wiem po sobie, że bedzie ci cieżko ale napewno dasz rade

oboje mamy po 29 lat mała 2 latka skończyła, najsmieszniejsze że chybz bym mu wybaczyła wsztstko ale to on nie chce już być ze mna, związek na odległość był 2 miesiace w ytm czsie przyjeżdzał do domu

dzieki dziewczyny po prostu chciałam sie wygadać jeszcze nikt z rodziny nie wie

jak facet wybral inna to nie plaszcz sie przed nim zeby wrocil. jak widzisz po facetach nigdy niczego sie nie mozna spodziewac. ciesz sie ze masz zdrowe dziecko. musisz sobie dac rade i dasz sobie rade bo zyjesz dla dziecka a nie dla chlopa. nie sluchaj innych ze z dzieckiem nie masz szans. bo szans nie masz u facetow, ktorzy sami sa jeszcze dziecmi pomimo wieku. znam kilka kobiet, ktore ponownie wyszly za maz, lub maja stalych partnerow.

tak z dnia na dzień przekreslił wszystko ja dziecko nic dla niego nie znaczymy

wiem że dam sobie rade muszę ale to tak boli,

musisz sie wziasc w garsc idz do fryzjera odstresuj sie pokaz mu co stracil nie pokazuj mu jak cierpisz nie rob mu satysfakcji zrob ja sobie niech on zaluje

Jestes jeszcze młoda:) Napewno znajdzie się facet, który pokocha Ciebie i dziecko:) Jest duzo historii, które zaczynały się tragicznie a kończyły happy endem:) Co nie znaczy, ze na to chwile, kiedy jest wiele emocji rozumiem Twój ból.

kurde, to fatalnie, co za swinia. Nie daj sie

I tak jak dziewczyny pisza, nie płaszcz sie przed nim, nie pisz jak bardzo kochasz, jak tęsknisz, olej go sikiem prostym. Zadbaj o siebie i dziecko, bo wy w tej chwili jesteście najważniejsze. A on dupek jak sie obudzi, może zrozumie co stracił.

niedługo ma przyjechać po swoje rzeczy,co bym nie zrobiła i tak już nie da mi szansy, tak naprawde był moją miłością tą jedyną ,po co mi fryzjer czy okolwiek nic juz nie wróci, on na pewno nie załuje tego co zrobił, pewnie cieszy sie nową miłościa

Widze, ze poziom wypowiedzi na forum jak zwykle taki sam. Co ma np. posiadanie dzieci do wietnosci malzonka albo zwrocenie sie z prosba o pomoc w przypadku zdrady meza z odpowiedzia, zeby to autorka rzucila meza, zapomianajac ze jest ona w tej chwili nadal zwiazana silnie emocjonalnie i uczuciowo z nim. Tak jakby traume mozna bylo zwalczyc jeszcze wieksza trauma. Moze ludzie tak robia ale robia wtedy przede wszystkim krzywde sobie. Zeby rozwiazac taka sytuacje trzeba zrozumie i wyjsc na przeciw. Autorko masz dziecko z mezczyzna, ktory zachowal sie nieodpowidzialnie. Mozesz z nim nawiazac dialog, poszukac wyjasnienia ale i pomyslec o przyszlosci utrzymania sie (alimenty jak najszybciej). Zastanowic sie co sie stalo ze moze nie bylo kontaktu, skad nagla zmiana? Trzeba sie soba interesowac, rozmawiac. Nie obarczas sie nadmierna wina ale rozumiec ze rozpad wiezi zalezy od obu stro a nie od jednej. Od czego sie to zaczelo, wyjazd, wspolna? decyzja, itd. Poza tym psychologia jasno mowi iz nienawisc w ktorej wychowuje sie dziecko najczesciej obraca sie przeciwko matce w przyszlosci a dziecko i tak na podstawie wlasnych doswiadczen zweryfikuje obie wersje. Powinnas wiec wyjasnic z mezem te sytuacje i niech Cie to skloni to mozliwie szybkiego formalnego zakonczenia spraw zeby nie babrac sie w tym np. kilka lat ale w miare szybko. Tamten zwiazek moze sie nie udac, moze w gre wchodzil ukrywany homoseksualizm, moze byc inny powod, itd. To sa przykre sytuacje. Pozdrawiam.

Jak przyjedzie bądź obojętna, tylko nie szlochaj i histeryzuj. Zobaczy Cie w takim stanie to jego ego urośnie... Jak jesteś w stanie porozmawiaj z nim, bo jeśli nie porozmawiasz będzie Cię to gryzło do końca, czemu, dlaczego?

nie mam sobie nic do zarzucenia nie zawsze wina jest po obu stronach , to on zdradził, niczego mu nie brakowało, on był tylko 2 msc poza domem ,codziennie telefony maile nic w jego zachowaniu sie nie zmieniło

nic nie wskazywało że szuka sobie kogos na boku sam zaproponował,że złoży papiery o alimenty i rozwód

2 miesiące romansu i sie wyprowadził typowy syndrom chwilowego zakochania, pomieszkają razem, zaczną sie problemy i mu przejdzie, będzie chciał wracac do żonki, ale droga będzie już zamknieta dla niego, a ty bedziesz chodzić z podniesionym czołem i z pogarda patrzec na dziada, dowal mu alimenty i sprawę z orzeczeniem o winie

mysle,ze powinnas sie przejsc z wizyta do tesciowej...nie wierze jakim trzeba byc swinia-2 miesiace i juz zostawia zone i dziecko. opowiem wam jedna historie-maz i zona-malzenstwo 15 lat,trojka dzieci.marzenie-przeprowadzic sie do meksyku...wzieli udzial w programie "przeprowadzki" (niemiecki program)...calosc zalatwiali chyba pol roku,papierki,kontener z rzeczami,nowy dom,auto itd...duzo roboty...w koncu sie przeprowadzili...i po 3 miesiacach zona wrocila z dziecmi do niemiec! znalazl nowa i ich zostawil! czujecie? jakby siedzieli w niemczech to nic by sie nie stalo,a tu spelnili marzenie i zaraz sie rozstali.....

Też dobry pomysł, odwiedź teściów, opowiedz co synalek sobie wymyślił.

thyssen pytałam go czemu nie da nam nawet szansy cisza nie odpowiedział, naprawde byliśmy szczesliwi to nie były tylko moje wrazenia on też był chyba ze kłamał i udawał 5 lat dzień w dzień

qrwa i jak tu rozstać sie z facetem przez prace itp jak zawsze sie przez to pie**oli przynajmniej przeważnie ja mam nadzieje ze nie bedede nigdy w takiej sytuacji ze bedziemy musieli sie rozdzielac bo co nam po kasie a rozlaka przwaznie oddala a nie zbliza

Ale on powiedział Ci, ze poznał kogos albo coś?? Jakis infantylny ten Twój facet, takich spraw się nie załatwia przez telefon a tymbardziej w sposób jaki on to robi:O dodatkowo bez żadnej argumentacji.