Bylismy razem 5 lat

Vicki32 dzięki kochana powinnam mu podziękować, za to ze mnie zostawił, taki skurwiel zasługuje na wszystko co najgorsze, ja dam sobie sama radę

życzęsobie tylko tyle żebym go więcej na oczy nie musiała ogladać mówił o miłości on nie wie co to jest, jesli juz to tylko siebie kocha, zreszta niech wypierdala, temat zamknięty, dobrze ze zabrał mi tylko 5 lat a nie np 15

...no tak nic dodać nic ująć...:( do tego co wcześniej napisałam dodam tylko że powinnaś uregulować sprawy majątkowe bo jeszcze zostaniesz obciążona jego długami,chyba że macie od początku lodrębność majątkową...pozdrawiam

małaMimi szkoda słów na kogoś takiego,on te długi ma u jakiejś osoby prywatnej, nie w banku wiec mi nic do tego,rozmawiałam z nim dzisiaj powiedział,że praw nie da sobie odebrać, ale o kontakcie z dzieckiem nic nie wspomniał, nie uwierzycie na jego koncie na naszej klasie ta kurwa napisała o nim mój skarbie,śmiechu warte, grubas niby ma 23 lata ,ja bym jej dała grubo ponad 30, wymiona jak u krowy, ok chciał taka to niech ma wiem ze to dziecinne, ale i jemu i jej napisałam komentarz od serca, dziecinne, ale autentycznie zrobiło mi sie lepiej on cały żdziwoiny, o co ta afera , wszystko jest dobrze, on jest szczęśliwy, reszte ma w dupie boze jak ja kogos takiego kochałam , wstyd mi za siebie, autentycznie mi wstyd ze takiego podłego gnoja nie rozpoznałam,że takie nic jest ojcem mojego dziecka jedynie na moje usprawiedliwienie mogę podac to,że dobrze się z tym krył ,i ja go kochałam , w sumie to nie jego tylko kogos kogo doskonale udawał zaczynam nowe życie, już nigdy nie pozwolę się tak oszukać nigdy w życiu

pozostał tylko zal w sercu , ten jego obojętny głos ,jak można być takim podłym , niech sobie będzie z tamtą, ja jej nie zazdroszcze

Bądź dzielna i nie daj sie. 3maj sie dziewczyno masz dla kogo życ :)

moge tylko powiedziec dzięki, teraz wiem,że na darmo były moje łzy, nie było po kim płakac

porzucona- nie wydaje mi się to mądre aby pozbawiać praw rodzicielskich...odbierasz dziecku alimenty, które słusznie się jemu należą. Robisz grzeczność tym gołąbkom zostawiając im więcej kasy na zabawę i hazard Dobrzeże jesteś samodzielna ale ta kasa nie jest dla ciebie tylko dla córki więc zastanów się . Nie spotyka się z dzieckiem to dla kogo to jest lepiej? Pomyśl bo z tej rozpaczy możesz popełnić błędy, które nic nie zmienią poza tym że będziesz miała mniej. Jak nie będzie płacił to naślesz na niego komornika i będzie miał przykro. Nie rób mu grzeczności swoją ambicją która na końcu uderzy w ciebie

echtamtam ale jak pozbawię go praw to nie zwalnia go z obowiązku płacenia na dziecko alimentów, wiem że to pieniądze dla dziecka nie dla mnie, on ma obowiązek płacic czy chce czy nie ,kwestia kwoty jaka zgodzi się płacić, on nie odbiera moich tel, a gdyby potrzebny był zgoda na coś od obojga rodziców, on cos pieprzył,że nie pozwoli żeby ona miała innego ojca, czy nazwisko innego ojca, nie wiem juz w głowie mu sie poprzewracało od nadmiaru wrażeń

Amaleta widze że ten twój tez ma poczucie humoru, co byśmy zrobiły bez tych cudownych chłopaków ? kiedy będziesz miała juz pieska?

myślę,ze powinnaś pozbierać jakieś dowody, mieć argumenty na pozbawienie praw ojcostwa bo fakt,ze od miesiąca czy więcej się nie interesuje dzieckiem to dla sądu będzie chyba mało. A z tym co piszesz,że potrzebna będzie do wszystkiego jego zgoda to rzeczywiście masz rację. Moja koleżanka tak miała z paszportem dla dziecka. W ogóle to on coś pier doli bo skąd mu nagle przyszło,że dziecko zmieni nazwisko i będzie miało innego ojca? przecież TY nie masz nowego kandydata na męza(?) Co im napisałaś na NK?

echtamtam na naszej klasie pare bluzgów jemu i jej ,że zostawił dziecko ,a jej czy wie że jaj ukochany ma zonę i dziecku, i pogratulowałam im oboje odnalezienia siebie i takie tam płytkie ale jakże skuteczne:) autentycznie poczułam ulgę , też myslę,że miesiąc niekontaktowania sie z dzieckiem to słaby argument, ale ko jak nie uda się teraz to nastepnym razem, on na pewno małej odwiedzał nie będzie, skoro nawet na tel, go nie stac cztyałam,że moga prawa mu na początku ograniczyć, zobaczymy, z jakimi on wyskoczy argumentami

i co u ciebie

asiuniaaaaaaaaaaaaaaaaaa24 Witaj, niedługo mam egzamin na ptawo jazdy testy, muszę zakuwać ale nic mi do głowy nie wchodzi, jutro minie 3 tygodnie od mojego rozstania, pozew już złożyłam, pod koniec kwietnia rozprawa,teraz boje sie co bedzie jak go zobacze chyba muszę zaopatrzyć sie w cos na uspokojenie, najlepiej było w pierwszym tygodniu, teraz szczerze mówiąc jest z dnia na dzień gorzej dzisiaj z nim rozmawiałam przez tel, znowu się poryczałam, on ma już nowa , dobra pracę nowy dom z nią a ja zostałam sama z tym wszystkim całe nasze życie podsumował po co do tego wracać nie ma już po co , ale nic nie poradze na to ze rozpamiętuje to ciągle on nic mi nie wytłumaczył dlaczego ,po prostu jest jak jest jemu jest dobrze to wystarczy

niestety miłosć nie chce sama odejść , nawet po czymś takim wiem że muszę nauczyc sie sama zyć bez niego ale jak pomyslę że ja oczy sobie wypłakuje a on tam sie bawi z ta szmata, to życ mi sie odechciewa najgorsze jest to że on chce widywać dziecko , nie mam prawa odbierac tego córce, ale nie wiem jak to będzie nie wyobrazam sobie tego ale przecież nie mogę w złości zabronic mu odwiedzin. tak jeszcze bardziej skrzywdzę dziecko nie wiem czy i kiedy zapomnę o nim nie potrafię poza tym czuje sie tak bardzo oszukana wszystko było kłamstwem wszystko,

kurwa on się bawi a ja zostałam ze starymi problemami, ze starym życiem tyle że sama nie wiem boję sie o dziecko czy dam rade sama ja wychować.czy nie zrobię jakis błędów boje sie samotnosci,przerosło mnie to wszystko, zawsze myslałam że jestem silna,że żaden facet zycia mi nie zniszczy , a tu proszę dobija mnie to ze nic dla niego nie znaczyłam,. już nic nie znacze, pomyliłam się tak bardzo sie pomyliłam może to moja wina że odszedł , po prostu mnie nie kochał nigdy nie kochał czasami mam ochotę skończyc ze soba, gdyby nie dziecko to kto wie ..........

nic nie wiem to ja porzucona idiotka

Heh, jak facet jest na smyczy, to prędzej czy później ją zerwie. Taka prawda. Wiem, wiem. W niczym go nie ograniczałaś. Akurat.

kot Behemot Wiem, wiem. W niczym go nie ograniczałaś. Akurat akurat to prawda

a jeśli cos mu przestało pasować, to inaczej rozwiazuje sie pewne problemy, nie ucieczką, chocby ze względu na zwykły szacunek do mnie,jeśli nie stac było go na miłosć

Tez jakoby jestem zwiazana z tematem ... ahh duzo by gadac... test osobowosci wg dalay lamy - wyniki sa niezwykle (z trzech tylko pytan) tu ---> http://is.gd/Vin