Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Początkujący20

Jak podrywać w klubie?

Polecane posty

Gość Początkujący20

Jest progres, bo kiedyś chodziłem do nich rzadko, a teraz drugi tydzień z rzędu tam idę. No ale chcę też coś zyskać, poznać kogoś, bo mam 20 lat i przydałoby się ;) Tylko nie wiem jak to zrobić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wystarczy jak będziesz się dobrze bawić, tańczyć i dużo się uśmiechać :) Wtedy jakiś chłopak sam podejdzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A pomyliłam się myślałam, że jesteś dziewczyną :P Sorki :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Początkujący20
Jarek, Ty też jesteś pipa skoro siedziesz na kobiecym forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Początkujący20
No właśnie, dziecinnie proste, prawda? :) Nie wiem ile masz lat, ale jeśli jesteś pod 30-stkę to trochę żałosne, że śmiejesz się z o wiele młodszego, przecież każdy kiedyś zaczynał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przede wszystkim mam jedną radę - jak ktoś już wspomniał, dużo uśmiechu, poza tym nie bój się kontaktu wzrokowego... Niech Twoja mowa ciała mówi o pewności siebie, a podchodząc do dziewczyny nie myśl o tym, co powiedzieć. Często zwykłe:\"Cześć\" może być dobrym rozpoczęciem, jeżeli dalej będziesz potrafił dziewczynę zaciekawić. Podejdź do kilku dziewczyn, nie licz na zbyt wiele, ale to pomaga na wyluzowanie się i wyciąganie wniosków:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Początkujący20
WŁAŚNIE - ja unikam kontaktu wzrokowego :/ nawet jak czuję, że jakaś dziewczyna na mnie patrzy. Głupio się czuję gapiąc się tak jeśli i ona na mnie patrzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Więc zwalcz to, co jest w Twojej głowie;) Kontakt wzrokowy nie boli. Staraj się poczekać, aż Ona go zerwie. Jeżeli zerknie jeszcze w Twoją stronę - nie bój się podejść. Musisz zmienić swój sposób myślenia - większość facetów panicznie boi się rozczarowania, odrzucenia, jednak to jest normalna kolej rzeczy. Prawdziwy mężczyzna nie myśli o tym, co będzie, jeżeli mu się nie uda, ale porażki przyjmuje z podniesioną głową i wyciąga z nich wnioski;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Początkujący20
Zdarzało mi się, że i starsze o kilka dobrych lat kobiety mi się przypatrywały :/ wtedy to już się zupełnie głupio czułem. Strasznie trudno mi zacząć, bo jak bym się odważył to potem byłoby łatwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dovemove
2 tygodnie z rzedu mowisz? moj rekord to 5 hehe.... trzeba korzystac z mlodosci;d no ale nie o tym temat... w takim miejscu ludzie sa wyluzowani i do poznania nowej osoby sa bardzo sprzyjajace warunki, nie zastanawiaj sie za duzo, usmiech, zyczliwosc, trzeźwość! - bo po pijaku to raczej mozesz zapomniec. Facet nie wstydz sie, naprawde nie ma czego :D my dziewczyny nie jestesmy takie straszne jak Wam sie wydaje :) kontakt wzrokowy to jednak podstawa.... juz samym spojrzeniem mozesz zaintrygowac dziewczyne:D zwykly usmiech, czesc, pomachanie reka, wspolny taniec, rozmowa.... no cokolwiek.... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Początkujący20
No napisałem na początku, że jest progres :P Otwieram się na świat, przełamuję się, bo chcę korzystać z życia, a jednak miewam blokady. Ale na szczęście walczę z nimi i widzę, że jest ze mną coraz lepiej :) A w tańcu to po prostu nagle się pojawić i z nią tańczyć, i co potem? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dovemove
mozesz pojawic sie nagle - ale bez zadnego obsciskiwania od tylu, lepiej jednak gdybys zapytal, czy mozesz sie przylaczyc, albo nawet nie musis mowic, wystarczy ze wyciagniesz reke w gescie zapytania czy z Toba zatanczy :) a potem, po chwili zacznij rozmowe, kazda dziewczyna oczekuje ze facet zacznie w oryginalny sposob hehe, ale skoro to poczatki to nie stawiajmy poprzeczki tak wysoko, zacznij normalna pogadanke, pokaz ze jestes zainteresowany jej osoba:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Początkujący20
No nie mam problemów z zaczepianiem, żartowaniem, ale jeśli chodzi o podryw to jest lipa, nie potrafię zastosować tego co stosuję na codzień w kontaktach międzyludzkich. Nawet jak poczuję się niepewnie to nie pokazuję tego tylko sam "atakuję" i jakoś po chwili się rozkręca ;) Udało mi się wypracować wizerunek luźnego chłopaka, który nie boi się dziewczyn, ale jednak w środku jeszcze we mnie to tkwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dovemove
jesli nie masz problemow z nawiazywaniem nowych kontaktow z plcia przeciwna to juz duzo :D bo wielu facetow panicznie sie tego boi... i nawet jesli w srodku czujesz jeszcze jakis strach, to to chyba zwyczajne, kazdy czuje sie troche niepewnie bo prawdopodobienstwo odrzucenia jakies tam zawsze jest. Ale praktyka czyni mistrza, moze z czasem pozbedziesz sie tej blokady:) co do flirtowania.... wiesz... nie warto za bardzo grac, bądź po prostu soba, niech to będzie spontan :) rzuc moze jakims komplementem, (tylko niech nie bedzie ich za duzo bo bedzie brzmialo sztucznie :P). Poza tym poćwicz to spojrzenie, takie dluzsze patrzenie w oczy jest jednoznaczne:D no i w samym tancu wystarczy ze bedziesz delikatny, a jesli w odatku potrafisz dobrze tanczyc to dziewczyna bedzie Twoja :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Początkujący20
Ja i komplementy? Wolę złośliwości, przynajmniej nie jest typowo :P A z tańcem właśnie lipa... kiedyś umiałem i w ogóle, a ostatnio strasznie sztywno jest :/ nie umiem się wyluzować nawet po paru piwach :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dovemove
to ciekawie:D dobrze, dobrze, fajnie sie poprzedrzeźniac :D taniec moze pocwicz w domu?:P hehe, no nie wiem... ale jesli kiedys potrafiles to nadal tak jest, zapomnij o tym ze jest ktos wokół, ja zamykam oczy i jestem tylko ja i muzyka:D oczywiscie jesli tancze sama hehe :) nie mysl o tym jak ise ruszasz, po prostu to rob :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Początkujący20
Jeszcze dwa lata temu balowałem jak nikt, potrafiłem się ruszać. A teraz maksymalnie sztywny :/ Zdołowałem się tym :P Ja na tym etapie wolę się przedrzeźniać i drażnić z dziewczynami, a nie mówić, że są piękne :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dovemove
Jak sie tak zastanowie, to Twoja 'taktyka' jest ciekawsza :D takie slodzenie jest nudne czasem... Nie martw sie, wtedy bawiles sie czesto to miales wprawe hehe, skoro teraz tez zaczynasz czesciej to znowu wpadniesz w rytm:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ze złośliwościami i negami lepiej na początku nie przesadzać;) Bo nie wiadomo na jaką dziewczynę trafiłeś, może być wrażliwa na jakimś punkcie i tym samym jednym zdaniem czar pryśnie. Dovemove udzieliła Ci dobrych rad jak na kobietę:) Co do komplementów, to wykorzystuj jakieś oryginalne rzeczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Początkujący20
Nie, wtedy też mało się bawiłem. Mieszkałem w niedużym mieście, gdzie nie było ani klubów, ani wiejskich dyskotek :P Teraz jestem w większym mieście i miejsca są. Ja właśnie swój wizerunek buduję na bezczelności względem kobiet. Tylko trzeba uważać, żeby nie przekroczyć granicy i nie być chamskim. Ostatnio jak byłem trochę mnie przymuliło pod koniec i siedziałem taki smutny, i dosiadła się do mnie dziewczyna i chciała pogadać, ale ją spławiłem swoją niechęcią do rozmowy :/ No ale w sumie nie mój typ był.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Początkujący20
Negi... ja się nie bawię w te kursy uwodzicielskie :p Ja byłem taki zanim w ogóle dowiedziałem się o tym. Lubię po prostu drażnić, bo to bardziej wywołuje jakieś napięcie aniżeli komplementowanie. Oczywiście nie krytykuję jej wyglądu, po prostu zawsze coś sytuacyjnie wymyślę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dovemove
wlasnie, przesadzac tez nie wolno, trzeba znaleźć zloty srodek. Byle nie przekroczyc granicy :) No i wazne zebys do niczego sie nie zmuszal... pozwol sobie na spontanicznosc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dovemove
a mogę wiedziec co to sa te 'negi'?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Początkujący20
Tzn. do czego nie zmuszał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×