Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość amelcianka

zwiazek z DDA

Polecane posty

Gość amelcianka

czy ktos z Was jest w zwiazku z DDA? jesli tak, to jak to u Was wyglada i ile jestescie razem? ja jestem w zwiazku z DDA od ponad roku i bywa ciezko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastawa stołowa
Mój przyjaciel właśnie rozstał się z taką dziewczyną, niestety nie wytrzymał, ma straszne wyrzuty sumienia, ale nie mógł już dłużej, z dnia na dzień coraz bardziej go denerwowała, codziennie się kłócili. Nie potępiam go za to, gdyż widziałam jaki jest nieszczęśliwy w tym związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amelcianka
rozumiem go,... ciezko jest- te osoby raz sa kochajace a raz Cie odpychaja. my juz prawie zerwalismy 2 razy, on to prowokowal ale potem jak ja mialam dosc i chcialam odejsc, to mnie zatrzymywal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastawa stołowa
Miał to samo średnio raz w miesiącu zrywali ze sobą, stał się bardzo nerwowy, nie wiedział jak jej pomóc. Raz go kochała raz nienawidziła, często też kłócili się w towarzystwie i psuli nastrój. Kilka dni temu podjął decyzję o rozstaniu, raczej ostateczną. Ktoś mógłby nazwać go egoistą, ale nie zrozumie ten kto tego nie doświadczył. Najgorsze jest to, że ona teraz wystaje pod jego domem i błaga żeby do niej wrócił, płacze, krzyczy,grozi, że się zabije. Naprawdę mu współczuję, ale jej też mi szkoda, przecież jest chora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorosla Corka Alko
Wiec..jak wyzej,Jestem DDA..i co dziwne,niedawno do tego doszlam,narazie czytam,szukam i mysle....Mam meza,coreczke... Mam fiola na punkcie alkoholu..kiedy maz piej piwo w piatkowy wieczor mnie ogarnia szal..boje sie ze bedzie tak jak z ojcem..czasem mysle,ze lepiej bedzie jak odejde od niego.Towszytsko jest cholernie trudne..i kto nam to zgotowal>>kochani rodzice,w moim przypadku tatus:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastawa stołowa
Jeżeli faktycznie dotknęła Cię ta choroba, to mężowi należy się pomnik. Może jednak nie jest tak źle, przecież nie wszystkie dzieci alkoholików tak mają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorosla Corka Alko
Coz..byc moze nalezy mu sie pomnik:) jesli chodzi o mnie to codziennie czuje: -jestem nikim -nie zasluguje sobie na to by mnie ktos kochal -ciagle odpycham meza bo niew ierze ,ze mnie kocha -odpycham go ale jednoczesnie chce by byl wsparciem i by mnie kochal -zawsze inni sa wazniejsi niz ja,przeciez musze pomagac.. -jestem pedantka..mysle,ze w ten sposob jakos w czesci kontroluje swoje zycie Dziewczyny to naprawde meka nie zycie...jesli chcecie byc z DDA to musicie wiedziec,ze to orka:) Jest stron dla DDA..tam jest wiele informacji i ludzi,ktorzy wiedza co to takiego.Jesli kochacie te DDa i chcecie im pomoc to tam zajrzyjcie. www.dda.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amelcianka
mnie tez wiele osob mowi ze jestem niesamowita ze z moim tyle przetrwalam. inne jego dziewczyny zostawialy go gora po 2 miesiacach, i to jeszcze jedna w chamski sposob, zdradzajac go. ja go po prostu kocham. choc momentami jest ciezko bo on sam nie wie czego chce, targaja nim sprzecznosci i niskie poczucie wlasnej wartosci typowe dla DDA. mam nadzieje ze pojdzie na terapie bo ostatnio cos sie zaczal zastanawiac ze w zyciu nie mozna byc takim chwiejnym i uciekac od problemow, ze musi cos z tym zrobić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dupcyngierP
ale czy taka terapia cos da?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amelcianka
mam nadzieje... choc pewnie nigdy nie bedzie taki jak gdyby mial normalna rodzine...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amelcianka
Dorosle dziecko alkoholika..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefaniaharper
no ja się właśnie, znaczy ponad miesiąc temu, poddałam się po dwuletnim związku z dda... kocham go nadal, ale nie dawałam rady, kłótnie i placz co dwa miesięce, odpychanie i przyciąganie, raz mnie kochał a raz mówił, ze stoi w pół drogi i nie wie co czuje... rozstawaliśmy się kilka razy i wracaliśmy, ostatnim razem doszedł do tego, ze musi cos z tym zrobic, zaczął czytac i rozmawiać ze mną, ale do czasu... nagle po kilku tygodniach stwierdził, że jest zdrowy, juz jest śmielszy, bezczelniejszy i bardziej arogancki, a co za tym idzie dda ustąpiło, a dzieciństwa na pewno nie bedzie rozpamietywał... mój eks-dda ma prawie 27 lat, a krótko po naszym rozstaniu zaczął się spotykać z uczennicą ostatniej klasy gimnazjum (niecałe 16 lat!!) i nie widzi w tym nic złego (sypie tekstami, że moralność to zbiór nikomu niepotrzebnych zasad i szcza, to cytat, na to co o tym sądzą inni, bo on lamie konwenanse...), skończył dobre studia na dobrej uczelni i swietnie mu na nich szło, lubił je, a teraz twierdzi, ze praca w kawiarni to jest to co zawsze chciał w zyciu robić (robi i podaje kawe), a studia to był błąd... nawet sobie konto na naszej-klasie jako 23 latek zalożyl... a jednocześnie przez miesiąc nie powiedział rodzinie, że się rozstaliśmy, a jak dzieje sie coś przykrego to zwraca sie do mnie... i gdy mówił mi o tej gimnazjalistce, to zapytał czy ona zamyka mu droge do mnie jakby kiedyś chcial wrócic w każdym razie związek z dda jest strasznie, ale to strasznie trudny, trzeba być bardzo pewnym siebie, zeby nie wierzyc w te wszystkie brednie, które dda mówi w złości... ja jestem chyba za mało pewna siebie i za słaba na zwiazek z dda niby sie rozstalismy, ale ja stale o nim myśle i denerwuję sie jak widzę, że pakuje się w kłopoty, jak umawianie sie z dzieckiem... i mam dodatkowo jakies takie fatalne poczucie klęski, ze nam sie nie udało, bo gdy jesienią byłam zapytac o grupe dda dla niego, to jedna kobieta w osrodku mi powiedziala, że mam dać sobie z nim spokój, jeśli on sam nie zdecyduje sie na terapię, że nie dam rady, nie chciałam w to wierzyć, ale po pół roku okazało się, że tak jest rzeczywiście chciałam mu jakos pomóc, wzmocnić, dodać wiary w siebie, utwierdzic w tym, że kazdy zasługuje na szczęśliwe życie, ale nie dałam rady niestety... mój eks-dda twierdzi, ze moze liczyc tylko na siebie i nikt mu nie pomoże, że nie wie co to szczęście i ze i tak mu sie nic nie uda, bo niby dlaczego... przy nastepnym zwiaku, jak sie z tego pozbieram wreszcie, będę okrutna i zapytam czy facet nie jest dda, nie dam rady drugi raz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julkaaaaaaa1234
o tak ,zwiazek z DDA to prawdziwe wyzwanie,ale wiem ze prawdziwe do zrealizowania...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefaniaharper
udało ci się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julkaaaaaaa1234
mi nie, ale mam stycznosc z DDA i jest kilka par ktore probuja tworzyc dobry zwiazek,naprawde czesto im nielatwo....ale to sa "uswiadomione DDA" te ktore chodza na terapie...innej drogi nie ma by tworzyc cos zdrowego pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefaniaharper
no właśnie... uświadomione dda mnie to strasznie boli, że on nie chce sobie pomóc i pewnie tak jak nie wyszło mu ze mną, tak nie wyjdzie mu tez z inną kobietą, dopóki nie pójdzie gdzieś po pomoc, ale sam musi do tego dojść, nie chce jej ode mnie ani od nikogo innego, sam musi to zrozumieć, tylko ciekawa jestem jak daleko musi zabrnąć, żeby się ocknąć ech... powinnam przestać się nim już przejmować, ale nie jest mi łatwo patrzeć jak mądry i wartościowy facet sam sobie szkodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KAMAona
Ja jestem DDA... mam 25 lat i od dwóch jestem w związku ze wspaniałym facetem...on doskonale wie..co dzieje się u mnie w domu...od kilku miesięcy nie mieszkam z rodzicami wyprowadziłam się do własnego M Nie kłócimy się z tego powodu...bo w momentach pijaństwa nienawidzę ojca z całego serca i najchętniej pozbyłabym się go i mówię mu o tym otwarcie a on mnie przytula i każe przestać o tym myśleć.. Ojciec pije, bije..ubliża a ja jestem dla niego dziwką idiotką, kretynką, debilem...albo jeszcze kimś gorszym mimo, że skończyłam studia z wyróżnieniem i nigdy nie mieli ze mną problemów...a facet z którym jestem jest moim 3 w życiu....w tym pierwszym z którym jestem tak długo.... Raz jeden..był zły z powodu mojego zachowania w stosunku do ojca...według niego byłam dla ojca za miła...trochę się pokłóciliśmy..ale wychodzę z założenia, że należy na każdy temat rozmawiać...i teraz nie mówi mi co mam robić... wspiera mnie w tych trudnych chwilach.... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julkaaaaaaa1234
stephaniaharper.... masz racje ze TY mu na sile nie pomozesz,jak Ci zalezy to radze bys tylko ciagle dawala mu do zrozumienia ze moze na CIebie liczyc ale sama musisz patrzec tez na siebie tzn przede wszytskim na siebie i na swoje potrzeby, niech on tylko wie ze moze na Ciebie liczyc.........DDA tak maja ze jak mowia ze NIE to jak najbardziej mysla TAK...nie wiem czemu on tak postepuje,co sie takiego wydarzylo....co ma teraz w glowie....on sam z reszta pewnie tego nie umialby tego opowiedziec slowami...on meczy sie sam tez...potrzebuje pomocy, ale to on musi tego chciec zycze powodzenia i naprawde papmietaj za kazdy jest odpowiedzialny za siebie pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez DDA
8/ Jak zacząłem czytać ten topik to się lekko zdenerwowałem, bo zerknąłem w gogla co to jest to DDA i pomyślałem, że ludzie kolejną "chorobę" sobie wymyślają, żeby zwalić winę na rodziców bo nie potrafią sobie poradzić ze swoim życiem. Ale w miarę czytania zrobiło mi się nieswojo... Miałem rodziców alkoholików, ale zawsze uważałem, że nie ma to prawie żadnego wpływu na moje życie. Że świetnie sobie poradziłem. Zerwałem prawie wszystkie kontakty z rodziną i nigdy mi ich nie brakowało. Naprawdę nie dostrzegałemm u siebie żadnych problemów, które mógłbym powiązać z dzieciństwem w rodzinie alkoholików. Tymczasem ze zgrozą przeczytałem Wasze opisy problemów w związkach - bardzo podobne do tych, których ja doświadczam w moim (wieloletnim) związku: min. brak pewności co do własnych uczuć wymieszane z okresami gwałtownych uczuć, ciągłe rozstania i powroty, oskarżenia , zauroczenia innymi kobietami. Jak to ktoś napisał krótko: ciągłe przyciąganie i odpychanie. Czy naprawdę to może być objaw DDA?? 8| Zawsze powód swoich problemów widziałem raczej w różnicy charakterów mojego i mojej partnerki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julkaaaaaaa1234
tez DDA......... ale te opisy ktore tutaj zostaly przytoczone to tylko namiastka tego wszytskiego co sie dzieje w DDA....to ze zerwales wszelkie kontakty z rodzina wcale nie pokazuje ze uwolniles sie od tego brzemia jakie niesie bycie dzieckiem alkoholika,moze inaczej.............wychowywac sie w rodzinie alkoholowej,dysfunkcyjnej,gdzie nie ma normalnych warunkow do rozwoju,naturalnego rozwoju... wejdz sobie na www.dda.pl tylko uwazaj jak zaczniesz sie wglebiac to naprawde Twoje zycie moze niezle sie przewrocic do gory nogami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ABD
znowu kolejny bezronotny psycholog:) zsuka sobie na siłę klientów cechy i zachowania wciskane DDA ma co drugi cłzowiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bogumiła
Jestem DDA i od 16 lat jestem w związku z człowiekiem którego rodzice nie pili.Związek mogłabym rzec prawie doskonały,ale cóż z tego skoro przez swoją osobowość wyniesioną z rodzinnego domu poddałam się sile dominacji swojej teściowej zaczełam z tym walczyć i jest mi bardzo ciężko,ale myślę ,że przy wsparciu męża uda mi się pozbierać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kffffiatek
bugumila Ty masz to szczescie ze masz zdrowego partnera,moja kolezanka ktora jest DDA ma chlopaka tez DDA u nich to dopiero jest masakra,straszna gra emocji,na wysokim poziomie ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefaniaharper
hmmm mój eks-dda teraz jest wściekły na mnie i właściwie na wszystkich za to, ze według niego mówimy mu co ma robić... on chce teraz żyć sam dla siebie, tak jak on chce, nie zważając na nic i na nikogo poza powiedzeniem mu, że uważamy, że brnie w kłopoty i zwyczajnie sobie szkodzi chyba nie możemy nic więcej zrobić my już do siebie pewnie nie wrócimy, bo bardzo dużo przykrości sobie powiedzieliśmy nawzajem, zresztą nie o to w tym wszystkim chodzi, nie zależy mi tak bardzo na tym, żebyśmy kiedyś byli jeszcze razem, tylko na tym, żeby taki wartościowy człowiek umiał się cieszyć życiem i nie bał się być szczęśliwym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amelcianka
mnie sie teraz z moim uklada nawet niezle :) a to wszystko dlatego ze wrzucilam na luz i sie juz tak nie przejmuje jego zachowaniami, wynikajacymi z syndromu DDA, staram sie byc ponad to, nie naciskam, daje mu wolnosc ale tez wymagam. i jest ok :) wszystkim zycze powodzenia! i jak co to piszcie w tym temacie, chetnie pogadam i poczytam bo lubie rozmawiac z ludzmi i ich poznawac :) buzka! :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julkaaaaaaa1234
amelcianka to gratuluje !! pewnie nie raz jeszcze "upadnieniecie" ale wspolna praca nad zwiazkiem umocni Wasi poprowadzi do lepszego ;) pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julk
co u Was dziewzczyny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna chlopaka z dda
amelcianka moge prosic twoj adres mailowy? chcialabym porozmawiac na temat dda, a raczej zaczerpnac rad. A nie chce sie tym dzielic na forum. Pomozesz mi ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amelcianka
spoko :) moj adres emaila to amelciankaandr@gmail.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×