Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Rozterkaaa

Wycofał pozew a ja nie wiem co robić! POMÓŻCIE!!!

Polecane posty

Gość Rozterkaaa

Facet z którym się spotykam od kilku miesięcy zostawił dla mnie żonę. Nie układało im się już od dłuższego czasu (nie mają dzieci). Wyprowadził się od niej i zamieszkał ze mną – ja też zostawiłam mojego narzeczonego, chociaż za rok planowaliśmy ślub… No cóż serce nie sługa i zakochałam się w nim. On wniósł pozew o rozwód i wszystko byłoby OK., gdyby jego żona nie zaczęła robić mu trudności z rozwodem :-( Gdy dowiedziała się o nas to ostrzegła, że zgodzi się na rozwód pod warunkiem, że mój facet weźmie winę na siebie. On chciał szybko dostać rozwód, bez prania brudów… Olał ją i wniósł pozew za porozumieniem stron. Sąd na pierwszej rozprawie, która była 2 miesiące temu orzekł, że jeśli jego żona się nie zgadza to następnej mają przedstawić dowody winy ... Rozumiecie świadkowie, smsy, telefony, rachunki itp. Za miesiąc miała być ta rozprawa a on 2 dni temu mi mówi, że wycofał pozew! Na moje pytania dlaczego, stwierdził, że poczeka bo może jego żona za jakiś czas zmieni zdanie i obejdzie się bez cyrków. Może przesadzam ale ja chciałabym, żeby miał już to za sobą. Powinnam naciskać czy lepiej nie? Proszę poradźcie mi coś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co da Ci naciskanie
nic . Masz 100 % pewnosc ,że było tak jak mówi ? czy oni przypadkiem nie doszli ze sobą do porozumienia ? No chyba ,że faktycznie daje sobie czas na przeczekanie , może liczy ,że i ona się w kims zakocha i zapragnie szybko rozwodu , ale co będzie jeśli ona nie zechce już z nikim się wiązac ? Wiem tak też można , ale jak długo można byc z czyims męzem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Głupie
Takie są byłe. Nie zmienisz tego. Musi minąć troche czasu. Nie dziw się jej jednak, kobieta czuje sie oszukana, nie ważne czy rozstanie było z jej winy czy też jego. Zostawił ją. Jak ty byś się czuła na jej miejscu kiedy facet, ślubował jej wierność do grobowej deski ucieka i zostawia.... Rozwód to nie taka prosta sprawa jak niektórym sie wydaje. Czasami nie jest tak prosto powiedzieć sobie - kończymy. Gdyby twoja najlepsza przyjaciółka była w takiej sytuacji. Zwierzała się tobie, prosiła o radę. To co byś jej mówiła??? "Złamany chuj z tego twojego byłego.... Zostawił Cię bez środków do życia i znalazł sobie inną.... Jak ty masz sobie w życiu poradzić...." Takie teksty słyszy jego była żona. Nakręca się sama i jej koleżanki, rodzina, przyjaciele. Takie życie. Rozsądek przychodzi później, musisz poczekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nawet nie o to chodzi,ale jesli on sie przyczynil do rozpadu,to bedzie grubo bulil...i moze o kase mu chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kdkd
No sorry, kobieta ma pełne prawo mieć pretensje do faceta, który okazał się tchórzliwym szczurem. Narobić gnoju - a jakże, posprzątać, a to już nie za bardzo, bo może się uda wygodniej... Sorry, facet bez krzty honoru. Każdemu powinni zależeć w tej sytuacji na uporządkowaniu sobie życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego niby miałby
grubo bulić??? dzieci nie mają, kobieta też chyba młoda, może iść do pracy... bez przesady...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manieeeeczka
skoro z niego taka dupa a i zycie tez pokayuje jak bywa to licz sie z tym ze i ciebie zostawi bo wroci do zony z ogonem podwinietym pod dupe ale do niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozterkaaa
On mówi, że nie chce z nią być na 100% a całe to ich małżeństwo i związek było pomyłką. Teraz chce zacząć nowe życie ze mną. A ta jego była chce się tylko na nim zemścić nie zgadzając się na rozwód i myślę, że na pewno leci na jego kasę. Ale czy nawet gdy ona mówi nie, to nie ma żadnych szans żeby z nią wygrać w sądzie i dostać rozwód? Kdkd - ja myślę, że to ona nie ma honoru trzymając go na siłę. Zresztą nawet gdy próbowałam z nią porozmawiać i zapytać jaki ma w tym cel to trzasnęła słuchawką :-/ Sorry ale ona nie jest normalna :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no więc ja myślę
że jeśli on jest pewien i zalezy ma rozwodzie, to powinien złożyc pozew i pociągnąć sprawę do końca jakie to ma znaczenie, czy z jego winy?? przecież ona jest młoda, dzieci nie mają, do pracy może iść (o ile nie pracuje) więc alimentów raczej na nią nie dostanie, a nawet jeśli to będzie to góra 100-200 zł, bo nie sądzę, żeby jakoś szczególnie jej się stopa życiowa pogorszyła... mnie zastanawia to wycofanie pozwu, bo może faktycznie jest tak, że on się waha? na razie ma obie bramki otwarte, więc jest w sytuacji komfortowej, bo jeśli WAM coś nie wyjdzie to on zawsze może próbować wrócić do niej... faceci raczej tacy są, jak małpy, z gałęzi na gałąź, nie odchodzą jak nie mają do kogo, tak samo jak nie zamykają za sobą drzwi jeśli nie są pewnie, że nie będą chcieli wracać... a bym z nim porozmawiała, bo wygląda na to, że TY podjęłaś stosowne kroki, zerwałaś zaręczyny, więc on jest teraz nie fair, wciąż pozostając mężem innej kobiety albo wóz albo przewóz, nie naciskaj, ale postaw sprawę jasno i zapytaj konkretnie dlaczego wycofał pozew i dlaczego ci o tym wcześniej nie powiedział? bo jednak to są już sprawy, które powinniście omawiać razem chyba, skoro on uważa że jest z tobą i skoro ta decyzja dotyczy waszego wspólnego życia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam się z tym powyżej
że on powinien pociągnąć sprawę do końca, nie dać sobą pogrywać jeśli jest zdecydowany na rozwód to wycofując pozew daje jej tylko przewage, a jej przecież o to chodzi kolejna księżniczka która obudziła się, jak się związek rozleciał i teraz będzie przed całym światem go "ratować" chociaż wiadomo, że nie ma co ratować... tak naprawdę liczy pewnie na alimenty i dlatego go straszy i nie chce rozwodu, bo żadna normalna kobieta nie trzymałaby faceta, który ją olał i zostawił dla innej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jest straszne
\"Facet z którym się spotykam od kilku miesięcy zostawił dla mnie żonę.\" - czy dobrze się z tm czujesz ?😡 - zerwałaś zaręczyny ! To wszystko zemści się na Tobie , prędzej czy później :( Sama pogmatwałaś sobie życie Jakim prawem Ty dzwonisz do jego żony ? to nie Twój interes , już zabrałaś jej męża ! czego jeszcze chcesz ?Myślałaś ,że grzecznie Ci odpowie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jest straszne
Twój zdobyty facet zawinił więc jaki jest w tym problem aby wziął winę na siebie ? Czy nie uważasz,że tak będzie sprawiedliwie? Jego żona nie leci na jego kase , to raczej Ty na nią lecisz . Ona chce miec czyste konto jeśli nie zawiniła nie chce też brac winy na siebie , bo niby dlaczego . Raczej Twoja zdobycz coś kręci .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez odbioru
Uważam, że facet kręci. Po pierwsze - jeśli rozpad związku nastąpił z Twojego powodu, żona ma prawo domagać się orzeczenia o jego winie, a on powinien to przyjąć na klatę. Po drugie -jeśli rozpad związku nastąpił zanim się pojawiłaś w jego życiu, tj ustała więź emocjonalna między nimi, nie ma podstaw żeby orzekać o jego winie i nie ma się czego bać. Po trzecie - jeśli on wycofał pozew bez konsultacji z nową partnerką (z Tobą) to nie traktuję Cię poważnie. Piszesz, że żonie może chodzić o kasę, czyli facet ją ma. Jak ma, to mógł wziąć adwokata, który reprezentowałby go w sądzie i w ten sposób mógł załatwić rozwód nawet bez pojawiania się na sali sądowej! Radziłabym się zastanowić nad tym związkiem i tym facetem :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet Cię zyczajnie okłamał
gdyby mu zależało na czasie i na rozwodzie wziąłby winę na siebie i cześć pieśni. Bzdury Ci wcisnął, że bez orzekania to szybciej, skoro ona chciała z orzekaniem, owszem olał jej zdanie, ale tym samym olał związek z Tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale żałosna pipka
...Zresztą nawet gdy próbowałam z nią porozmawiać i zapytać jaki ma w tym cel to trzasnęła słuchawką :-/ Sorry ale ona nie jest normalna ... Nienormalna to ty jesteś. Zrozum w końcu, że jakaś dupodajka nie jest dla niej żadnym partnerem do rozmowy na temat JEJ małżeństwa. To TY nie masz honoru dzwoniąc do niej i próbując załatwiać sprawę, którą powinien załatwić ON, jeśli naprawdę by mu na tobie zależało. Bez pozdrowień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lostka
Skoro zdradzil i zostawil zone i chce zaczac nowe zycie, to dlaczego nie chce zgodzic na rozwod z jego winy? Zalosny jest ten koles...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozterkaaa
Wcale nie jestem żałosna! Najpierw wysłałam jej smsa z prośbą o rozmowę ale nie odpisała więc postanowiłam zadzwonić, żeby dowiedzieć się o co jej chodzi. A ona skoro trzasnęła słuchawką to chyba nie ma w sobie za grosz kultury :-( Podobno ona też nie widzi już żadnych szans na to, żeby byli razem bo nie potrafiłaby mu wybaczyć zdrady i tego, że ją oszukał – tak przynajmniej opowiada. Zresztą nie wysłała mu nawet życzeń na urodziny – a on jej 3 miesiące temu na imieniny wysłał :/. Ja uważam, że mam prawo wiedzieć o co jej chodzi?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozterkaaa
Tak szczerze Ja też myślę, że chodzi jej o kasę. Mój facet dobrze zarabia ok. 6000 na rękę a ona zarabiała 2 tyś. – teraz od 2 miesięcy nie ma pracy. Czy w związku z tym będzie musiał płacic jej alimenty? I jak tak to czy dużo? Ona jest młoda – ma 28 lat - mój facet tyle samo. Na pewno jeszcze ułoży sobie życie ale dlaczego naszym kosztem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jędza 3
dobrze zarabia ok. 6000 na rękę :-D :-D :-D chyba kpisz !!! To ty lecisz na kasę , bo sama zarabiasz chyba średnią krajową . A to mnie powaliło "Na pewno jeszcze ułoży sobie życie ale dlaczego naszym kosztem?" To chyba ty chcesz ułożyć sobie życie ale jej kosztem !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez odbioru
" Najpierw wysłałam jej smsa z prośbą o rozmowę ale nie odpisała więc postanowiłam zadzwonić, żeby dowiedzieć się o co jej chodzi. A ona skoro trzasnęła słuchawką to chyba nie ma w sobie za grosz kultury" No, w sumie bez sensu się zachowała. Powinna Ci powiedzieć żebyś się odwaliła, bo to jest JEJ mąż (póki co) i JEJ małżeństwo i JEJ rozwód. Tobie nic do tego, ale jak chcesz się czegoś dowiedzieć, to rozmawiaj z facetem. "Podobno ona też nie widzi już żadnych szans na to, żeby byli razem bo nie potrafiłaby mu wybaczyć zdrady i tego, że ją oszukał – tak przynajmniej opowiada" Ma prawo, prawda? " Zresztą nie wysłała mu nawet życzeń na urodziny – a on jej 3 miesiące temu na imieniny wysłał :/." Ty kpisz, czy o drogę pytasz??? :-o "Ja uważam, że mam prawo wiedzieć o co jej chodzi?! " Nie, nie masz prawa. Nie zrozum mnie źle, sama jestem z facetem w trakcie rozwodu. Ale kiedy dzwoniła do mnie jego żona, nie odbierałam telefonu albo mówiłam, bardzo grzecznie zresztą, że powinna rozmawiać ze swoim (nadal) mężem. Bo ja mogę mówić za siebie, ale to ICH małżeństwo, ICH rozwód, ICH dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może napisz
coś więcej o ich małżeństwie? Ile czasu się znali przed ślubem i ile trwło ich małżeństwo? Dlaczego Twój facet uważa, że było pomyłką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Daj sobie spokój
hehe, ciekawe gdzie się podziewała twoja kultura, gdy sypiałaś z jej mężem. Ale się dupodajki co raz bezczelniejsze robią. Nie dość, że wpycha zad w małżeństwo, to jeszcze domaga się honorów od zradzonej żony. TO FACET WYCOFAŁ POZEW. Może jego spytaj o co mu chodzi? Co sie kobiety czepiasz? Mało złego jej zrobiłaś żałosna pozbawiona godności "osobo"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a fuuuuuuuuuuuj
Tamta kobieta ma klasę, a TY jej nie masz. Trzeba byc kompletnym zerem, pozbawionym taktu i odrobiny przyzwoitości, żeby dzwonic do zony swojego kochanka i domagac się on niej czegokolwiek.Ile Ty kobieto masz lat? 16? BO z Twoich wypowiedzi nie da się wyciągnśc innych wniosków: piszesz do niej smsy, dzwonisz i z oburzeniem dziwisz się,że nie chce z Toba rozmawiac... Ona nie chce zniżac się do poziomu dupodajki (jak ktoś trafnie cię tu nazwał)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bez przesady dziewczyno... Ty narazie kochana nie masz za wiele "praw", na które się tak skrzętnie powołujesz narazie Twój wybranek ma żonę i to ON, nie Ty (!!) powinien wszelkie sprawy z nią załatwiać, zwłaszcza, że te sprawy dotyczą ICH małżeństwa, w którym jak sądze Ty udziału nie brałaś? daj facetowi być facetem, niech sam podejmie następną decyzję, niech sam swoje sprawy pozałatwia, niech będzie pewien tego co robi w końcu ma zamiar się rozwieść, nie kupić nowe biurko, prawda? jeśli zaczniesz za niego wszystko robić już teraz, to nie tylko pokażesz, że jesteś mało honorowa i zdesperowana, ale wymuszając na nim takie decyzje spowodujesz, że on przy pierwszej lepszej okazji (czyli przy pierwszym Waszym kryzysie) rzuci Ci to wszystko w twarz obwiniając Ciebie o rozpad swojego małżeństwa, o to, że wymusiłaś na nim rozwód i przypominając Ci wszystkie telefony do jego żony, które w jego oczach zrobią z Ciebie w tym gorszym okresie "szmatę" faceci tylko pozornie lubią, kiedy kobieta ich zdobywa i tylko pozornie dają sobą manipulować tak naprawdę pozwalają na to wyłącznie, żeby zmyć z siebie jakąkolwiek odpowiedzialność oraz w chwili, kiedy im się odmieni, łatwo wskazać paluszkiem winowajcę swoich niepowodzeń życie jest zmienne, teraz odchodzi od żony, za kilka lat może będzie chciał do niej wrócić, albo odejść do kogoś innego od Ciebie (chociaż absolutnie nie musi tak być!) nie dawaj mu amunicji, którą potem w Ciebie wystrzeli jeśli Cię kocha, odejdzie dlatego, że sam będzie tego chciał, nie dlatego, że mu każesz daj mu szansę, żeby ON SAM załatwił SWOJE sprawy, w końcu to jego życie, jego małżeństwo, jego żona, jego rozwód, jego decyzja on przecież też za Ciebie z narzeczonym nie zrywał, prawda? będzie to również dla Ciebie o wiele większa satysfakcja i sama, po latach, nawet jeśli wszystko Wam się świetnie ułoży (bo przecież bywa często i tak) nie będziesz się zadręczać pytaniami w sytlu "co by było gdybym jednak wtedy do niej nie zadzwoniła" albo "co by było gdybym nie naciskała na to, żeby złożył ten pozew" szczęścia nie ma co łapać na siłę, prawdziwe i tak samo do nas trafia i wcale nie trzeba mu aż tak strasznie pomagać czasami te pozornie najgorsze wydarzenia otwierają nam drogę do najfajnieszych rzeczy, których nigdy byśmy nawet nie dostrzegli trzymając się kurczowo tego, co sami złapaliśmy na rogi ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozterkaaa
A więc tak. Nie wydzwaniałam do niej – to był jeden sms i jeden telefon. Dlaczego większość tak na mnie naskakuje? Ja jej naprawdę dobrze życzę i nie jestem dumna z tego, że zakochałam się w jej mężu. Ale to on się za mną uganiał a nie ja go siłą zaciągnęłam do łóżka :-( Nie zmuszałam go też, żeby złożył pozew - ale to normalne, że skoro mamy byc razem to rozwód jest potrzebny. Byli razem 8 lat w tym 2,5 trwało małżeństwo. Gdy pytałam o powód powiedział, że mają inne charaktery. Ona jest strasznie kłótliwa i wybuchowa- on lubi bardziej spokojnie spędzać czas. Nie potrafili się dogadac w żadnej kwestii bo od razu była awantura, gdy miał inne zdanie. Co do swojej przyszłości też mieli odmienne wizje. Nie znam się na rozwodach – ale skoro ona nie zgodziła się to nie wiem czy Sąd by mu go udzielił? Ktoś wie jak to jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m0czym0rda
"Nie wydzwaniałam do niej – to był jeden sms i jeden telefon" - nawet jeśli !to i tak o ten jeden za dużo "Ja jej naprawdę dobrze życzę " - to spadaj z jej życia i z życia jej męża "Byli razem 8 lat w tym 2,5 trwało małżeństwo." - wiec musiałaś nieźle namącic ! "Gdy pytałam o powód powiedział, że mają inne charaktery Ona jest strasznie kłótliwa i wybuchowa " - nie bardzo wierzę aby wcześniej nie dostrzegł tego "Co do swojej przyszłości też mieli odmienne wizje." - tak sobie to tłumacz "Nie znam się na rozwodach" - więc nic prostszego , poczekaj na jego rozwód , - wyjdź za mąż za swojego kochasia - następnie pomódl się o to by kobieta taka jak ty pojawiła się w jego życiu , a zaręczam ,że rozwód poznasz od podszewki .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozterkaaa
Wiecie co założyłam ten topik bo szukałam osób, które mogłyby mi coś poradzić - a tu zamiast tego doczekałam się tylko obelg i wyzwiski oraz radości, że dobrze mi tak. Właśnie nie jest mi dobrze! Ja nie pchałam się w ten związek na siłę - miałam przecież poukładane życie zanim zjawił się w nim on. A teraz sama nie wiem co się z nim dzieje... Jego żona z ich mieszkania przeprowadziła się do swoich rodziców bo nadal nie ma pracy i nie stać jej na opłaty. Wczoraj rozmawialiśmy i on zastanawia się, żeby przeprowadzić się do ich mieszkania, bo nie chce żeby stało puste. Poza tym twierdzi, że łatwiej uzyska rozwód jak nie będziemy razem mieszkać :-( Nie wiem czy się na to zgodzić. Jutro mamy poważnie porozmawić i mam nadzieję, że zmieni zdanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez odbioru
Rozterkaaa, potwierdzam, co pisałam - FACET ROBI CIĘ W KONIA! a z tym, że łatwiej mu będzie rozwód uzyskać jak WY nie będziecie razem mieszkać to bujda na resorach :-o jeśli coś ułatwi rozwód, to to, że będzie mieszkał osobno z żoną, a przecież on się szykuje do powrotu w domowe pielesze! a jeśli żona się wprowadzi z powrotem? a nie może? w końcu to ICH mieszkanie. jak dla mnie, to znudziłaś mu się i szuka wyjścia z tej sytuacji :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×