Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jestem wariatka

Chyba musze sie rozwiesc, bo nie chce wciaz widywac sie z tesciami.....

Polecane posty

Gość jestem wariatka

Pewnie mnie zaraz zjedziecie, ale trudno.... chetnie poczytam wasze opinie..... Od kilku lat jestesmy malzenstwem, mamy 2-letnie dziecki, jestem w 5 tygodniu drugiej ciazy. Jest mi ciagle niedobrze, mam mdlosci i wymioty. Na razie nikomu nie mowilismy o drugim dziecku, chcemy dopiero po usg. W moim zyciu problemem byla, jest i bedzie T E s C i O w A.... Osoba despotyczna, wtracalska, dyktatorska, na dodatek infantylna, zachowujaca sie jak nastolatka :-O Byla u nas niecale 2 tygodnie temu, wczoraj maz mowi, ze mamy zaproszenie na niedziele. W sobote beda u nas goscie, w niedziele chcialam odpoczac, spedzic ten czas z mezem i dzieckiem... Poza tym nie dam rady ujechac 20 km samochodem, bo z 5 razy pawia puszcze. No to maz na to, ze wezmie dziecko i pojedzie sam. A ja nie chce sie na to zgodzic, bo nie ufam tej babie, nie chce by dziecko bez mojej obecnosci sie z nia kontaktowalo, na razie, poki jest male. jest tam kot, ktorego ona ubostwia i traktuje jak corke, a ja sie boje, ze moze zrobic dziecku krzywde, bo to jest takie agresywne zwierze, nieznoszace obcych. Maz mowi, ze dziecko bedzie z nim, ale prawda jest taka, ze on ma gowno do gadania przy mamusce. Dziecko pytane, mowi, ze nie chce tam jechac. Maz mowi, ze chce by maly mial kontakt z jego rodzicami i pojedzie z nim. Ale przeciez ma kontakt. Co ze mna i moimi planami spokojnej rodzinnej niedzieli??? Czy tesciowa ma prawo narzucac sie ze swoja osoba tak czesto??? Mam wrazenie, ze moje dziecko traktuje jak maskotke i kaprys jej musi byc spelniony - chce sie pobawic, nie ma przebacz... Mysle o rozwodzie......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddddddddddd....
chyba za mało wiem o tobie i twojej sytuacji żeby sie wypowiadać.Z tego co tutaj napisałaś to jesteś wariatka:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zgodzilabym sie
na wyjazd męża z dzieckiem teraz wy jestescie rodziną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddddddddddd....
prawda jest taka,że nie chcesz tam jechać a nie dlatego ,że nie przejedziesz 20km:D a druga prawda,że babci nie zależy na kontakcie z tobą tylko wnukiem ja do teściów też raczej nie jeżdżę,ale często w niedziele kidy zjemy juz obiad wysyłam męża i dziecko na 2 godz do babcie.Ja odpoczywam sobie po obiedzie a babcia sie cieszy.Wracają i spędzamy reszte niedzieli razem pewnie teściowa zalazła ci za skórę ni jeden raz stad twoja niechęć,ale nie izoluj dziecka od babci jeśli ona chce z nim kontaktu.Nie wiesz jak to jest przykro kiedy dziadkowie mają wnuka w dupie Wtedy dopiero człowiek ma żal:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffdfdffds
oim zdaniem trochę przeginasz. Dziecko nie chce tam chodzic byc moze dlatego, że ty się z niechęcia wyrazasz o wizytach tam i o dziadkach. Pomysl, czy nie byłabys zła, gdyby twój mąż powiedział, ze nie możesz pojechac do mamy z dzieckiem, tylko sama, bo on twojej mamie nie ufa i nie chce, zeby dziecko sie z nia kontaktowało bez niego. Tesciowa nie czyta w myslach i nie wie, ze macie gosci w sobotę. Jak nie chcesz jechac, a do tego masz swoje ciażowe humorki i chcesz z mężem polezeć przed telewizorem, to powiedz, niech zadzwoni do mamy i powie, że jednak nie przyjedziecie, bo w sobote macie gosci i w niedzielę chcecie odpocząć. Skoro wczoraj was zaprosili, to muszą liczyc sie z tym, ze macie juz inne plany. Jak mąż zapomniał - trudno, ale odwołac zawsze można. Nic sie nie stanie. Jak nie chcesz zostac sama, to o tym jasno mężowi powiedz. Że zrobił ci dziecko i teraz masz ciażowe nastroje i chcesz z nim spedzic niedzielę w domu, a nie sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddddddddddd....
a poza wszystkim to ja wiem czy widywanie wnuka 2 razy w m-cu to tak często??????????????dla mnie to raczej rzadko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdecydowanie, rozwiedź się. I koniecznie z wnioskiem o to , by dzieci zostały z twoim mężem... Twój nick mówi sam za siebie... Totalne wariactwo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffdfdffds
Ja myślę, ze ty masz nie tyle problem z teściową, ile z jej synkiem. Że się mamusi nigdy nie postawi, ze jak mamusia gwizdnie, to on juz stoi na bacznosć i was chce targac, a jak ty nie chcesz, to cie zostawi samą, zamiast zostawic samą mamusie. Czujesz się odstawiona na drugą pozycję. Moim zdaniem nie trzeba sie od razu rozwodzic, na początek porozmawiaj szczerze z mężem, co cie wkurza i czego nie zamierzasz tolerować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oxy
wariatko kochana - nie jestem sama :) Takich co mają problemy z teściową jest duuużo więcej - ale jakoś nie widzę powodu, żeby sie przez to rozwodzić - nie za nią za maż wychodziłaś. Po drugie pamiętaj, że teraz, na początku ciąży targają Tobą różne hormony i nie czas na złe myśli i chęć zmieniania swojego świata - teraz potrzeba Ci spokoju i miłości, Dziewczyny mają rację - wyślij męża samego z dzieckiem, babcia się nacieszy, zrób sobie pyszną herbatę, włącz dobry film i spędź miło czas. ...ostatio tak właśnie robię - ukochany do mamusi na obiadek a ja pełen relaks :) My oboje jesteśmy szczęśliwi - teściowa się wkurza, że nie przychodzę, ale przecież....nie zmusi kobiety w ciąży:) A ja omijam wszystkie docinki, zmuszanie do jedzenia, komentarze, że chodzę w szpilkach itp.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddddddddddd....
fdfddfdfd---ale postaw się też w jego sytuacji.Co byś powiedziała żonie kóra na każdą wzmianke o wizycie babci czy u babci wydyma usta i strzela focha?przecież to jego matka,jego dom rodzinny.Chyba nie dziwne,że chce mieć z nimi kontakt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem wariatka a ja ciebie rozumiem:):):):):) niestety moja tesciowa tez jest straszna wtracalska i dopuki nie dopnie swego to bedzie zrzedzic ... ja narazie z nimi mieszkam:(:( i nie moge sie doczekac jak sie wyprowadzimy bo juz tutaj wariuje. ale pozniej to zobaczy mnie raz na jakis czas. bo musze odpoczac od niej psychicznie::P:P:P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffdfdffds
dddddddddd- toc przecież napisałam w pierwszej wypowiedzi, ze trochę przesadza, przeczytaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddddddddddd....
no wiem wiem:) tak tylko sobie o tym mężu pomysłałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oxy
ddddddddddd.... - ale nie z teściową sie związała, nie za nią wyszła - i nie ma obowiązku tam jeździć. Oczywiście zgadzam się, że nie powinna zabraniać wnukowi kontaktu z dziadkami. A to, że autorka strzla focha zamiast załatwić to inaczej,sprytniej z mężem to jak dla mnie znaczy, że jeszcze ma trochę do nadrobienia w dziedzinie bycia żoną i kobieta ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fwefwef
Hmmm... Jakoś nie ufam osobom które boją się domowych kotów i uczą dziecko takich lęków. Spodziewam się po takiej osobie tak irracjonalnych skojarzeń i zachowań że nie wierzę w efekcie w ani jedno słowo. Dodam jednak swoją opinię: skoro masz niedzielę wolną, autorko tematu, a mąż i dziedkowie będą z dzieckiem, to spędź ten dzien zupełnie sama i wyłącznie dla własnej przyjemności. (Może trochę wyluzujesz i zyskasz przydatnego dystansu do siebie i innych). P.S. Może teściowa cię wkurza, bo jest... podobna do ciebie np w tym wspomnianym infantylizmie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
no chyba babcia nie zrobiłaby krzywdy wnukowi prawda? ale z drugiej strony to z tesciowa nie wygrasz NIGDY!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszkaaaa
Skoro dziecko nie chce jechac to niech mąz pojedzie sam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oxy
Halo - przecież wszystkie wiemy, że w takich sprawach trzeba trochę sprytu i trochę dyplomacji i można to ładnie załatwić - i chyba na te emocje na wpływ to, że nasza autorka jest na początku ciąży!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffdfdffds
Ja też przyznam, że dużo mi powiedziałop to zdanie o kocie. Nie znam żadnego kota, który by sie rzucał na ludzi i chciał ich skrzywdzic. Znam za to koty, które nie lubią, żeby obcy je dotykali, wiec idą sobie w swój kacik i stamtad obserwuja. Jak sie do nich podejdzie i koniecznie chce go zmuszac do zabawy - to tK, MOZE DRAPNĄĆ. Rodzice powinni uczyc swoje dzieci, jak poste;pować ze zwierzetami. Że to nie pluszowe zabawki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddddddddddd....
ja tam wolę 2 razy w miesiącu wysłać m z dzieckiem na 2 godz do babci i mam z głowy.Wszyscy są zadowoleni.Ja nie muszę jechać a babcia mnie nie nawiedza.Ma wnuczkę i jest szczęśliwa.A ja choćby nie wiem jak mi za skórę zalazła nigdy nic złego o niej przy dziecku nie powiedziałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale babsko
to po coś wychodzila za mąż, chyba po to aby nie zostać panna jak nie umiesz sobie poradzić z teściowa. wystarczy powiedzieć teściowej o co ci chodzi, ja jakbym maila mieć taka synowa i się domyślać o co jej chodzi to chromoliłabym taka synową. Wystarczy jak życie da popalić to jeszcze zastanawia się nad fochami synowej. O nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atyszczepionkowa
ja to mam szczęście, teściowa się nie wtrąca, nie interesuje i ma nas w dupie, jak sami nie przyjdziemy raz na 3 miesiące to nawet by nie zadzwoniła :o Wybrała sobie innego synusia i baaaaaaaardzo dobrze, bo on ma ją w dupie a ona za nim lata :D to jest porażka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chcesz-nie jedź! Ale zachowujesz się jak wariatka wspominając o rozwodzie .A już szczególnie jak robisz zakazy mężowi. Dziecko jedzie z ojcem więc co Ty wyprawiasz? Mało tego wydaje mi się że dziecko jest chyba negatywnie nastawione na babcie skoro 2 letnie dziecko broni się przed wyjazdem! Sorry ale od kiedy takie dziecko decyduje czy ma jechać czy nie? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sory ale ja z opisu nie widze zeby twoja tesciowa byla wariatka..predzej ty ..... co w tymd ziwnego ze babcia cce miec kontakt z wnukiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 666sex666
Ja Cię rozumiem. Ale tu trzeba taktu i kobiecych sztuczek. Mówisz że przyjdą znajomi, na imprezkę. Będzie jakiś alkohol ?? Jak tak, to powiesz mężowi że nie pije skoro ma na następny dzień jechać autem z dzieckiem do teściowej. Ciekawe czy dla mamusi się poświęci i zrezygnuje z alkoholu. Albo wersja 2. Dopilnujesz by miał mega kaca na 2 dzień. Też nie pojedzie. Bo też mu dziecka nie dasz i nie pozwolisz prowadzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem wariatka
Dziekuje wszystkim za odpowiedzi. Pragne tylko wyjasnic, ze: nie boje sie kotow i nie przenosze lekow na dziecko.... Sama wychowalam sie ze stadem psow, kotow, chomikow i tym podobnych pupilow, dzieci tez beda mialy zwierzaki w domu. Ten konkretny kot jest po prostu agresywny, stary, wynianczony, nie cierpi gosci i juz nie raz pokazal, ze potrafi zaatakowac. Nie chce, by ofiara ataku padlo moje dziecko. A tesciowej w tej kwestii nie ufam, bo ma pierdzielca na punkcie tego stworzenia. Kiedys maz idac szybko przez przedpokoj potknal sie na sliskiej podlodze i przewrocil, kot sie przestraszyl, to tesciowa wziela go na rece (kota, nie meza :-P ), zamknela sie w pokoju, zostawila gosci i uspokajala zwierza przez jakis kwadrans. NAwet sie nie zainteresowala, czy synkowi nic sie nie stalo..... Nigdy nie wypowiadam sie zle przy dziecku o nikim, nie nastawiam. Swoich frustracji staram sie nie przenosic na dziecko. A pytac.. coz czesto pytam dziecko, czy cos chce robic. Wychowuje go w prawie wyboru od malego a nie w nakazach i zakazach tylko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Jestem wariatka\"- nie przejmuj się tymi uszczypliwymi komentarzami. Czytając większość z nich ubolewam nad kulturą naszego społeczeństwa. Poza tym większość krytykantek zapewne nie doświadczyła jeszcze teściowej. Cóż, ja tez jeszcze nie,ale jakoś potrafię wczuć się w Twoją sytuację, a nie od razu wyzywać. Zastanawia mnie też, po ile te wszystkie zarozumiałe pannice mają lat. Zupełna niedojrzałość wypowiedzi. Jak już autorka napisała w nicku, że jest \"wariatka\", to trzeba to powielać bezmyślnie i wyzywać? Trochę ogłady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcelina979
Ja tez rozumiem,ze kobieta chce spedzic niedziele z mezem i dzieckiem a tesciowo poczeka.... ,poza tym jest w ciazy i nie dziewie sie ,ze nie ma zamiaru patrzec jak tesciowa tuli kotka :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×