Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jestem wariatka

Chyba musze sie rozwiesc, bo nie chce wciaz widywac sie z tesciami.....

Polecane posty

Dokładnie. Ja też się nie dziwię, że nie chce jechać. Niektórzy tez mają problemy z czytaniem ze zrozumieniem. Nagle dyskusja zeszła na kota:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko twierdzisz ze tesciow
a jest infantylna ? a jaka ty jestes zakladając topik pt. Chyba musze sie rozwiesc, bo nie chce wciaz widywac sie z tesciami.....????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a kompromis? "Kochanie, tą niedzielę może spędźmy razem, a do Mamusi pojedziemy za tydzień?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bu..
Ja tez niecierpię swojej teściowej. I wiem co czujesz... ja jestem w 25 tygodniu ciązy i jej jeszcze nic nie powiedziałam i nie chcę żeby wiedziała, to czy mój maż jej powiedział to mnie nie obchodzi. Nie zaproszę jej na chrzest... Wystarczy, że zaprosiłam ją teraz na 2-gie urodziny mojego pierwszego synka, i bez odzewu.. oczywiście nie przyjedzie bo paliwo za drogie. NO I CAŁE SZCZĘSCIE! Nie znoszę jej! A ciąża potęguje moja nienawiść do niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem wariatka
Bu... mozemy sobie lape podac.... Ja nie uwazam sie za osobe infantylna, jestem tylko potwornie ZMECZONA sytuacja z tesciowa. I dlatego napisalam o rozwodzie... Za wszelka cene chcialabym tego uniknac, glownie ze wzgledu na dzieci, wprawdzie ja nie wychowalam sie w rozbitej rodzinie, ale domyslam sie, ze zarowno tym dzieciom, jak i rodzicom latwo nie jest... Ale sa momenty, ze nie wyrabiam.... Maz jest dobry dla mnie i dzieci, jest raczej zaradny, dba o dom... ale niestety nie potrafi sprzeciwic sie matce.... I nie chodzi mi o to, ze ma sie sprzeciwiac dla zasady.... Nawet ostatnio glupi przyklad poddanstwa matce... smoczek, jestesmy na etapie oduczania malego od smoka. Jak sie zagapi, wyjmujemy go z buzi, ewentualnie negocjujemy, w kazdym razie sie udaje, maz jeszcze bardziej nalega, by odzwyczaic od smoka... I tu nagle wizyta tesciowej, dziecko wzielo smoka do buzi, ja mowie na migi mezowi, by mu wyciagnal, maz chce to uczynic, po czy gest tesciowej, zeby tego nie zrobic. Za pare minut bawia sie w pokoju malego, slysze, ze dziecko gada ze smokiem, krzycze wiec przez dom, by maz zabral smoka, on probuje, dziecko cos zamarudzilo, i tekst tesciowej: nie, to przyniesie odwrotny skutek... Za jakies 10 minut ja probowalam zabrac dziecku smoka, a maz do mnie: nie zabieraj na sile, BO TO PRZYNIESIE ODWROTNY SKuTEK 😭 co do mojego nicka, na koncu zapisalam znak zapytania, ale sie nie wyswietla :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mówimy NIE tesciowym
mój 4 miesieczny synek dostaje furii w domu u mojej teściowej i wg.niej to albo ból brzuszka albo to że za rzadko do niej wnuk przyjeżdża chociaz jezdze do niej z przymusu 3 razy w tyg. bo mój narzeczony wciąż się jej boi. grggrgrgr i mam tego dość. zwłaszcza jej rad. mówiła mi np chyba 15 razy że ój synek musi jechac na bioderka bo w przeciwnym razie bedzie nosił aparat. a ja dobrze wiem ze takie badanie jest konieczne .dzisiaj musze do niej jechac bo w przeciwnym wypadku zadreczy mojego narzeczonego i postara sie nastawic go porzeciwko mnie.... dokonfcze sie zalic pozniej ...jak wroce wykonczona uspokajaniem dziecka......ehhhhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mówimy NIE tesciowym
i nie jestes wariatką...chyba że ja też nią jestem;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem wariatka
No i maz pojechal dzisiaj sam.... Maly zasnal, a ja w tym czasie sobie lezalam z ksiazka, brzuch mnie bolal, nawet gdybym kochala z calych sil swoja tesciowa, to i tak nie dalabym rady jechac. No i mezulo wrocil po kilku godzinach ... z narzuta na lozko do sypialni... Sie wnerwilam, bo po co nam ona???? Mamy narzute, pasuje kolorystycznie do przescieradla i innych elementow w pokoju (granat, niebieski...) A tesciowa nam sprezentowala... pomaranczowo-zolta :-O Ja nie wiem, co ja mam z ta kobieta robic... Jak maly mial sie urodzic, kupila spiworek do wozka.... jak jeszcze wozka nie bylo, ale w planach mielismy juz wozeczek z granatem... spiworek byl...bordowy.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta1979....
Wystaw na allegro :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 666sex666
dokladnie, ktos to kupi na pewno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam wrazenie , że sama się nakręcasz. Po co? Dała narzutę , ok, nie podoba się ? ok, Odstaw, schowaj, wystaw na allegro , nie rozkminiaj tego. Szkoda Twojego zdrowia. A następnym razem zrób tak jak ci mówili inni, niech mąż jedzie sam z dzieckiem, spożytkuj ten czas dla siebie, jeżeli dziecko będzie z mążem nic złego mu się nie stanie. I wbij sobie do głowy jedno. Teściowej nie zmienisz i albo wybierasz spokój czyli olewasz ( babcia i mąż nie zrobią dziecku krzywdy, może nie będzie to tak jak ty byś chciała ale nie skrzywdzą go) albo nerwy. A to obije sie na Tobie i następnym dziecku. Wyluzuj trochę. bo wpadniesz w pułapkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gggggggg
nie jestes wariatka na100%.ja mieszkam z tesciami od 5 lat i szukam z mezem mieszkania do wynajecia bo ta jedza nas wykonczy psychicznie.po wyprowadzcce nigdy nie odwiedze jej a dziecku nie pozwole na widywanie z tym potworem.Za duzo zlego mi wyzadzilo to babsko.A tescia zabiore z soba bo to zloty czlowiek a nerwy i zdrowie ma wykonczone przez ta babe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale szaloneeeee
no to brawo przyszłe teściowe, oby was w przyszłości synowe ćwiczyły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaszyna89
A JA MYŚLĘ ŻE TROCHĘ PRZESADZA TEŚCIOWA BYŁA U NICH 2 TYGODNIE TEMU WIDZYWANIE SIĘ Z TEŚCIAMI 2 RAZY W MIESIĄCU TO NIE DUŻO A TY BARDZIEJ POWINNA TO ROBIĆ DLA MĘŻA I WIDZYWAĆ SIĘ Z NIMI. TI NA PEWNO NIE POWÓD DO ROZWODU. A TERAZ MĄŻ JEST TEŻ TROSZKĘ DZIWNY ŻE CHCE ZOSTAWIĆ KOBIETE W CIĄŻY SAMĄ I JECHAĆ SOBIE DO MAMUSI JAK MOŻE BYĆ Z TOBĄ.... HYYY CHYBA JEST PODOBNY DO MAMUSI:d JESZCZE TROCHE I BEDZIE CHCIAŁ KOTA HHEHEH :d ALE NIE MOGĘ WAS OCENIAC BO TAK NAPRAWDE PO KILKU ZDANIACH NIEDA SIĘ OCENIĆ SYTUACJI POZDRAWIAM NIE DENERWUJ SIĘ TROCHĘ CIERPLIWOŚCI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tam tez nie cierpie swojej
tesciowej. a argument ze ja kiedys bede tesciowa..... to dla mnie zaden argument..... ja tesciowej nie cwicze, po prostu nie pozwole wpierdalac sie w moje zycie i tyle!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do gggggggg
dobrze powinna ci teściowa dopiec. założyłaś rodzinę, to się zapieprza na swoje mieszkanie a nie siedzi u teściowej i jeszcze marudzi. Trzeba było zostać starą panną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh
dziewczyny poza tym nie mówmy o nich TEŚCIOWE...zbyt ładnie brzmi. mówmy Świekry bo tak sie kiedyś mówiło;) moja świekra mnie dzisiaj rano odwiedziła niespodziewanie ...nie zdazylam nawet sie ubrac i zrobic makijazu. na szczescie moj synuś spał wiec nie zabawiła długo.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Chyba tez powinnam nazwac siebie wariatka. Jestem po slubie 3 lata i mamy 1,5 rocznego synka. Mieszkam obecnie w domu, ktory maz dzieli wraz ze swoim bratem. Dzieli nas tylko osobne wejscie do mieszkania. Brat meza z bratowa nie moga miec dzieci. Czuje sie okropnie bo bratowa meza jakby chciala mi dac do zrozumienia jaka ze mnie zla mama. Czesto zwraca mi uwage co do Kuby-syna, nawet jak odnosic sie do tesciowej, gdzie to Jej brak szacunku do tesciowej. Kiedys jak dzwonila tesciowa do niej to powiedziala do mnie a niech spier... Non stop zagladaja nam po oknach jak chcca wpasc.Ai ostatnio jak nie odwiedzalismy ich to mowila ze juz opieprzyla mojego meza. A ja na to ze taka sama droga-Ona ze zagladala , ale nie wiedziala czy spimy czy nie chcemy by przychodzili-Ja, że mogli dzwonic lub zapukac. A moja tesciowa!!! Mam Jej dosc. Wysiadam psychicznie. Tyle czekala niby na wnuka a jak sie urodzil to nawet nie przyszla jak wszyscy w pierwszy dzien do szpitala. Pretekst- nie umyte wlosy czy nie zafarbowane. Jakas masakra. A jak wrocilismy do kawalerki mojej to w pierwszy dzien juz zawitala i przychodzila non stop. Nekala mnie codziennie niezapowiedzianymi wizytami, zreszta jak do tej pory. Nie pomagala mi tylko chciala nosic dziecko na rekach. Zamiast mi pozwolic sie nacieszyc, zzyc z synkiem. Nawet jak odmowilam wizyty bo mowilam ze mam nieposprzatane to twierdzila ze juz jest pod drzwiami i tylko na chwilke a ja glupia z dzieckiem przy piersi lecialam otworzyc drzwi. Teraz w tym domu co mieszkamy z Jej drugim synem tez nachodzi nas. Powiedzialam bo juz nie wytrzymalam, ze powinna nas informowac o wizycie, z czego Ona na to ze nie musi dzwonic bo ma tu drugiego syna. i jak Jego nie ma to idzie do nas. Lub odwrotnie. Ja powiedzialam wtedy ze czasem mozemy nie miec ochoty na odwiedziny to sie obrazila. Ale dalej jest to samo!!! Maz nie potrafi sie przeciwstawic a ja sie wykanczam psychicznie. Nie potrafie juz dluzej zyc w tym domu, z ta rodzina. Tez mysle o rozwodzie. Maz pewnie dalej jest pod kloszem mamusi. Wciaz sa klotnie przez Nia. Nie dam rady. Pomozcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wściekłą
Ja mam podobny problem z tym tylko, że moja teściowa mnie nie nawidzi i przyznała to otwarcie. Pożyczyła ode mnie sporo sumę pieniędzy a jak ubiegłam się o oddanie to wyzwała mnie od wariatek i psychicznie chory i że sobie coś ubzurałam. Mąż wie jaka jest sytuacja a i tak zawsze stanie po jej stronie. Jak urodziłam naszego synka to stwierdziła, że to nie jest dziecko jej syna bo nie jest podobny, przez dwa lata się wnukiem nie interesowała a teraz wielka babcia i jeszcze chce sie z nim spotykać w towarzystwie swojeo poartnera, ktoreo poznała w Niemczech, którego nie znam i jeszcze chce zeby ich samych z dzieckiem zostawić . Oni piją i to nałogowo często była nietrzeźwa jak do niej przychodzilśmy w ciągu dnia. Ostatnio nawet doszło do tego, że oskarżyła mnie bez podstawnie o zdradę i groziła mi, że mnie zabiję. Boję się, że jak zostawie ją samą z dzieckiem to o skrzywdzi. Mąż nie widzi problemu.Nie wiem co mam z tym robić. Myślałam o sądowym zakazie zbliżania się do mnie i do dziecka albo rozwód, bo psychicznie już nie jestem wstanie z tym wszystkim wytzrymać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×