Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama90

Do mam siedzących w domu z dzieckiem w wieku żłobkowym

Polecane posty

Gość mama90

Jak reagujecie na pytania, kiedy znajdziesz sobie jakąś pracę lub kiedy wrócisz do pracy? Jeśli macie podobne doświadczenia to kto najczęściej Wam sugeruje oddanie dziecka do żłobka i " wzięcie się do roboty"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Och...........słyszę takie sugestie "z dobrego serca" od mniej więcej roku czasu:) ( Małe mają obecnie 2 latka i 4 miesiące) Od kogo najczęściej? O dziwo.............od mojego Męża:(, z pracy także dzwonią co jakiś czas i się dopytują. Problem w tym, że moje Pisklaczki to wcześniaki.......i mam zalecone by wcześniej niż w 3 roku życia nie dawać do żadnych skupisk typu żłobki, przedszkola........ Maluszki przeszły wiele, jak to u Wcześniaczków odporność obniżona (choć i tak tfu na psa urok mi mało chorują), ze względu na niedorozwój znaczny płucek przy urodzeniu, respirator, CEPAP i tlen bierny rozwinęła się dysplazja oskrzelowo-płucna.......... Powiem więcej...........choć to przykre.......miałąm też problemy przez moją kadrową "w dupę uprzejmą", któtra mi "poradziła" co mam zrobić by móc z Maluszkami przebywać............wyszłam na niesolidnego pracownika:(...........wówczas nie niałam ani czasu (codziennie jazda 200 km w sumie i 7-8 h w autobusie po to by być przy Mazluszkach kilka godzin i dodawać Im otuchy gdy jak małe Lwiątka walczyły o życie i zdrowie), ani chęci (jak wracałam do domu po stercie niepocieszających wiadomości byłam w stanie tylko płakać i wić się z bólu i tęsknoty do moich Dzieci - a nie mogłam być przy Nich 24/24h )by grzebać w ustawach...............i wyszukiwać co,jak i na jakich zasadach mi przysługuje..... .W mojej "firmie" wobec powyższego jestem "persona non grata". nie dość że niesolidna to jeszcze w oczach innych obijająca się bezzasadnie ....... Doceniam, że mam pracę, ale w świetle tego jak będę tam "ukarana" za to, że chcę moim Dzieciom oszczędzić szpitalnych sal - raz na zawsze.............poważnie zastanawiam się nad rozpoczęciem działalności na własny rachunek -zresztą podjęłam już ku temu pierwsze kroczki......................ale w dobie obecnego kryzysu...........cholera boję się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawaaaaaaa
Nie rozumiem co ci miała radzić kadrowa skoro byłaś na macierzyńskim? Potem wychowawczy albo rezygnacja z pracy, cała skomplikowana filozofia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siedzę w domu z dzieckiem i pracuję w domu. Nikt nie radzi mi oddania dziecka do żłobka.Od 2 miesięcy dziecko jest bardzo absorbujące - jak nie chore, to ząbkuje a jak kończy to ja choruję i tak w kółko, więc od tych 2 miesięcy praca stoi w miejscu i też nie ma żadnego problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyszła obecna mamo - nie bój się. Jak masz wiele samozaparcia to i kryzys przezwyciężysz ;) Jeśli u Twoich dzieci tak krucho ze zdrowiem to ja bym się nawet nie zastanawiała i szybciutko zakładała własny biznes ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę CIEKAWAAAAAAAA że nie rozumiesz, moje Dzieci LEŻAŁY W SZPITALU, jak nie znasz się na sprawach kadrowych to nie rób proszę matoła patentowanego ze mnie ok? - doinformuję Cię w takich przypadkach można iść na L4 - i to już nie taka żadna filozofia jak Ci się wydaje. Najlepiej z kogoś od razu zrobić nieuka i debila co mądralo? Przepraszam wszystkich zę się uniosłam ale wku......... mnie takie super wszystko wiedzace chodzące wyrocznie w mordę jeża NGELKO Może jako tako nie chorują wiele, ale zakaz żłobkowy i tak mnie obowiązuje - wiesz w przypadku takich Dzieciulków to się dmucha na zimne,tzn. lekarze dmuchają..................przez to że są bardziej narażone na łapanie wszystkiego i ciężej przechodzą infekcje-niestety. No niby masz rację z tym samozaparciem, dodatkowo jeszcze branża, która raczej kryzysowi się opiera............dzięki:) przywróiłaś mnie do pionu:):):). A jeśli można wiedzieć...........czym się zajmujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też przyszła mam pytanie jak z mową u Twoich pociech? sorry że tak się wbijam w temat - ale niestey wiem o czym piszesz. Moje mają prawie 2 lata i tylko po arabsku gadają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale i tak nie rozumiem...
skoro po urodzeniu byly pod respiratorem to przeciez ty musialas byc na macierzynskim i co do tego ma kadrowa? to ci sie nalezalo jak psu buda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o ile się nie mylę na czas pobytu dziecka w szpitalu po urodzeniu można wrócić do pracy i w późniejszym terminie wykorzystać cały urlop. Ale nie znam osoby która by się na to zdecydowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1231
ale ejsteście dziwne pewnei kadrowa poradziła jej żeby poszła na l4- opieka nad dzieckeim a to można brać przez 60 dni w roku a potem zwolnienie na siebie i tak można ciągnąć bardddoz długo. Douczcie sie a potem piszcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do powyzej
mozna wrocic do pracy, pojsc na L4 a potem wykorzystac macierzynski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawaaaaaaa
no jak widać raczej takim kombinatorom na dobre to nie wychodzi, nie rozumiem jak mozna tak pracodawce wodzić za nos, skoro wiadomo od początku , ze się nie ma zamiaru przez 3 lata wrócić do pracy, pracodawca przecież musi kogoś zatrudnic na to miejsce i zorganizowac dalszą pracę później pretensje do całego świata ,tylko nie do siebie, że nie ma się gdzie wrócić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ZDZIWIONA Kacperuś gada całymi zdaniami, powtarza wszystko, Zuza leniwa, gada co prawda coraz więcej, ale daleko w tyle za Małym:). Kontrola była - nic złego się nie dzieje, Mała wszystko pięknie rozumie a to jest najistotnijsze - poprostu mniejsza gaduła niż Brat. CIEKAWAAAAAA A cóż Ty babo taka złśliwa jesteś? nie Twój cyrk nie Twoje małpy - nieprawdaż? co Ty się kobieto martwisz o mnie? lepiej zajmij się sobą... Poza tym widzę, że miałaś to szczęście nie mieć problemów z Maluchem. Szczęście dla Malucha, i widać nie masz pojęcia co znaczy mieć wcześniaka...........Twoje szczęście, choć pewnie by taka sytuacja złagodziła Twoją złośliwość..........ale mimo wszystko nie życzę. Miałaś kiedyś dziecko przez ponad 2 miesiące w szpitalu??? zaraz po porodzie??? miałaś kiedyś Dziecko wymagające rehabilitacji??? kilku kontroli u wszelkiej maści specjalistów w miesiącu - gdzie dojechać musisz 100 km na taką wizytę? nawet na szczepienia trzeba było jeździć te 100 km. Wiesz co znaczy dysplazja oskrzelowo-płucna u tak małego Dziecka? wiesz z czym ona się wiąże? wiesz co to obniżona odporność organizmu? widać nie wiesz............wiesz ile leków już w domu przyjmuje taki wcześniak? nie wiesz..........nie masz o tym najbledszego pojęcia, ciekawe jak Ty byś się zachowała wobec takich faktów..............mądralo. A kadrową mam krowę złośliwą, nie chcę przytaczać szczegółów bo to nie na temat............poprostu pinda jakich mało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×