*Polacy za granica - gdzie mieszkacie? *

Kryspina, jarmuż jest odmiana kapusty, która jest zbierana z pola dopiero po przymrozkach- niskie temperatury odbieraja jej gorczyce, i wtedy smakuje najlepiej.

Przygotowanie jej jest stosunkowo latwe- po zniwach w zimie, kraje sie na drobno i po prostu zagotowuje w sloikach. Ja kupuje gotowe. Z tego sloika na patelnie, troche tluszczu, sól, pieprz, kminek, lyzka platków owsianych- po co, nie wiem, ale tak to znam- podsmazyc, czy raczej poddusic, jako ze sok wydziela. Do tego wrzucic albo te kielbaske Pinkel, albo nieco wedzonego boczku, pare ugotowanych ziemniaczków, i juz mamy typowo zimowe, bogate w witaminy i zelazo danie!

Kulinarnie sie zrobilo i od razu poczulam ssanie w dolu :D Ach, dzieki dziewczyny za przepisy. :) Chyba jutro po pracy \"poznecam\" sie nad moim dyniowatym! :D Dzisiaj mialam super dzien! Naladowalam akumulatorki na trudny tydzien! :D Pozdrowinka dla wszystkich

Patinka, kliknelam, a wczoraj tez, wpadla mi w oko w tej balowej sukni :-)

:) Reign- fajnie, ze znowu zajrzalas! Ciesze sie, ze w Hameryce znalazlas swoje miejsce na ziemi! :) U mnie wlasciwie wszystko po staremu... zyje sobie w zwariowanym tempie w czekoladkowo-deszczowym kraju i czuje sie wiecznie niedosloneczniona! :D

jutro natale di roma-------urodziny rzymu. 2762 lata temu...... w zwiazku z tym jest zorganizowany tydzien kultury. ja...dzieki znajomemu ,zaproszona zostalam na zwiedzanie palatinum/czesc mieszkalna starozytnego rzymu/...z przewodnikiem i wejsciem do wszystkich zamknietych zazwyczaj miejsc. tam....mial poczatek rzym...pierwsi kaplanie, chaty,swiatynie.... opowiem jak wroce...... jesli zobacze cos ciekawego.....oczywiscie...

Katakomby itd... swietne plany, kryspina. Ciekawa jestem twojego reportazu!

Kryspina - koniecznie nam poopowiadaj... takie okazje rzadko sie zdarzaja :D... i nie zapomnij aparatu :D U mnie juz po swietach... Wielkanoc spedzilismy w domu moich rodzicow... super bylo... swieta byly tradycyjne ze swieceniem koszyczka, stukaniem sie jajeczkiem i bialym barszczem, ale bez rezurekcji (wstyd sie przyznac, ale nie moglam sie dobudzic o tak wczesnej porze). Chociaz pogoda dopisala w Poniedzialek wielkanocny i bylo slonecznie i cieplutko nie obylo sie bez zmoczenia glowy... na szczescie wszystko z rozsadkiem :)... Pamietam jeszcze jak pare lat temu nie mozna bylo wyjsc na ulice poniewaz hardy mlodych chlopcow biegaly z wiadrami lodowatej wody i oblewaly kogo popadnie... a teraz spokoj .. nawet na spacer rodzinny dalo sie wyjsc :) CZasy sie zmienieja :D Przedwczoraj przybylam z naszej Ojczyzny do krainy deszczowcow i wpadlam w depresje... na szczescie nie trwala ona dlugo bowiem gdy tylko slonce wyszlo humor mi sie momentalnie poprawil :) Teraz tylko odliczam dni do kolejnego urlopu... jeszcze tylko (nieliczac dzisiejszego) 8 dni roboczych :) Sle wszystkim pozdrowienia i milego dnia zycze :)

troszke smiechu... A SPANISH Teacher was explaining to her class that in Spanish, unlike English, nouns are designated as either masculine or feminine. \'House\' for instance, is feminine: \'la casa.\' \'Pencil\' however, is masculine: \'el lapiz.\' A student asked, \'What gender is \'computer\'?\' Instead of giving the answer, the teacher split the class into two groups, male and female,and asked them to decide for themselves whether computer\' should be a masculine or a feminine noun. Each group was asked to give four reasons for its recommendation. The men\'s group decided that \'computer\' should definitely be of the feminine gender (\'la computadora\'), because: 1. No one but their creator understands their internal logic; 2. The native language they use to communicate with other computers is incomprehensible to everyone else; 3. Even the smallest mistakes are stored in long term memory for possible later retrieval; and 4. As soon as you make a commitment to one, you find yourself spending half your paycheck on accessories for it. (THIS GETS BETTER!) The women\'s group, however, concluded that computers should be Masculine (\'el computador\'), because: 1. In order to do anything with them, you have to turn them on; 2. They have a lot of data but still can\'t think for themselves; 3. They are supposed to help you solve problems, but half the time they ARE the problem; and 4. As soon as you commit to one, you realize that if you had waited a little longer, you could have gotten a better model. The women won.

no i masz babo placek... moja dentystka twierdzi ze musze sobie dac do zalozenia braces bo mi sie za bardzo przesuwaja dolne zabki... ajajaj... bede brace face... nie wiem skad wytrzasne kase na to wszystko... aha, czesc wszystkim... nie mam czasu pisac bo w zyciu ukrop...

squirley> ja mialam braces;-)) zalozylam w wieku 23 lat bodajze, mialam je niecale 2 lata.. nie boj nic;-) u mnie kolowrot taki, ze fju fju, zaraz bedzie May checkout, musze zrobic jeszcze tyle rzeczy, ze nawet dziecko poszlo w odstawke, podejrzewam, ze sie upomni o siebie niedlugo i skopie mi zebra;-) dzisiaj mialam pierwszy baby shower.. dziwne to wszystko tak siedziec, otwierac prezenty i za kazdym razem wykrzykiwac och i ach;-)) Jutro musze skoczyc po thank you cards uciekam spac, bo jutro bede nieprzytomna buuu

Czesc dziewczyny, mam dzisiaj wolny dzien i jade do kopalni na naukowe badania, tym razem mamy zrobic dokumentacje miejsc znalezisk do grantu.. Powinno byc bezpiecznie, ale jednak trzymajcie kciuki.. Wieczorem, po powrocie sie odezwe.. pozdrawiam wszystkie i zycze milego weekendu.. :)

102----baaardzo mi sie spodobala przypowiesc o komputerze... szczegolnie o tym plci zenskiej. jay--ja kiedys bralam udzial w baby shower i bylo to bardzo fajnie zrobione.... przyszla mamam musiala przyodziac tetrowa pieluszke, z zamknietymi oczami zgadywala kazdy prezent-tylko go dotykajac , a jak nie zgadla musiala zjesc z nocnika jakies slone swinstwo.... mogla popijac tylko ze smoczka... oczywiscie cala ta zabawa byla przygotowana w tajemnicy przed nia. achy i ochy.....typowo angielskie ,tez byly... a jakze!!! kasiulena---ok. przysiade i napisze cos..o "natale di roma" kokus-----daj znac wieczorem, ze juz jestes na powierzchni..... squirley-jak bylam w afryce, gdzie "nalezalam" do "amerykanskiego" szpitala...wszystkim jak leci zakladali te bracesy.... duzym, malym, mlodym i starym....

a ja mieszkam w Paryżu...

Czesc dziewczyny.. wrocilem szczesliwie, sensacji zadnych nie bylo.. Znalazlem kosc jakiegos dino, duzy fragment na dlugosc dloni, ale z takiej czesci szkieletu, ze nie da sie zidentyfikowac do jakiego gatunku nalezal, trudno.. Tak czy inaczej pojechal do Instytutu Paleontologii, mi tylko zdjecia zostaly.. Zmeczony jestem, zmykam pod prysznic i spac..

Szybciutkie pozdrowienia dla stalych bywalcow. :):) Jestem po zwariowanym tygodniu i zdecydowanie zbyt krotkim weekendzie! Ale tak jakos pozytwnie czuje sie naladowana! :DLece przypilnowac mojego jutrzejszego obiadu! :D Usciski

pada i pada, leje i leje... czy ja na pewno mieszkam na Lazurowym?? U mnie we Worcku prawie susza! I tym optymistycznym akcentem :D Pozdrowionka dla wszystkich pozytywnie naladowanych :)

:) JoAska - S. narzeka na to samo co ty! Nawet tutaj jest ladnie... a tam deszcze niespokojne! Kto by pomyslal! ;):D A ja jestem padnieta po pracy i chyba nic mi sie nie chce! Usciski dla Was, Gumisie :D

Czesc.. a ja czekam z utesknieniem na te deszcze, ktore maja nadejsc z poludnia Europy w czwartek, zeby tylko wystarczylo dla mnie, a raczej dla roslin w ogrodzie.. sucho sie robi.. Na razie strasznie wieje codziennie - w ciagu dnia, w nocy jest spokojnie a rano znowu sie zaczyna.. Pozdrawiam..

Witam nie wiem czy mogę się dołączyć do zacnego grona ;) Pozdrawiam

Kokus tych deszczy to chetnie ci oddam :).. nie dosc ze leje to jest jeszcze zimno jak diabli :(... wczoraj przemoklam do suchej nitki i prosto po wejsciu do domu powedrowalam pod goracy prysznic... chce Slonca... musze jeszcze odczekac te pare dni do piatku i ... odlot :D w cieple kraje ;) Serdecznie pozdrawiam ps u mnie tez duzo roboty :o

Kasiulena - wedlug ostatnich prognoz deszczu dla mnie nie wystarczy.. wszystko ma spasc na poludniu Europy. W ogrodku niektore bardziej wrazliwe kwiatki juz trzeba podlewac, np. pierwiosnki.. Liscie, mimo ze mlode, juz sa zakurzone i szare.. DESZCZYKU.....

Hejka, Kokus ja tez, jak i Kasiulena, z checia Ci oddam tego deszczu. paranoja, oddaje deszcz z Lazurowego do PL ;) Ale dzis ujrzaly me oczy slonce :) Ciekawe jak dlugo. Margolcia bardzo dobrze rozumie Twojego S. bo czlowiekowi nic totalnie sie nie chce jak tak leje w dodatku. Apeldoorn witamy, dolacz, dolacz i to nie znikaj po jednym wpisie :) Gdzie dokladnie mieszkasz w Holandii? Kryspina to bylo juz to zwiedzanie Rzymu? Zazdroszcze bardzo :) Pozdrowionka!

Ja mieszkam w Londynie, i jest bosko.:) Do Polski nie wroce napewno.

JoAska mieszkam w Apeldoorn :) wraz z mężem i synkiem i szczerze nie mogę się tu odnaleźć, może dlatego że nie mam jeszcze znajomych . pozdrawiam

Wreszcie dluuuuuugi weekend majowy :D Jakie macie plany? Ja pakuje sie i lece do Orlando na tydzien... i moze zrobie wypad do Miami yummy yummy :D Pozdrawiam ps. co tu tak przycichlo?

Hej wszystkim :) Ja majowy weekend spedzam na miejscu. W planie odpoczynek, odpoczynek i jeszcze raz odpoczynek! :) Jutro - jesli pogode dopisze - to wybieram sie ze znajomymi na piknik... a wieczorem umowilam sie na babskie pogaduszki do bialego rana :D :) Kasiulena - wow! To Ci sie dopiero majowka zapowiada! :D Baw sie dobrze i przywiez duzo zdjec! :) Jay - jak dziecie? Ile Ci jeszcze zostalo do rozwiazania? :):) No nic, zycze wszystkim milego weekendu!

hejka... ciezko pracowalem w ogrodzie dzisiaj, nadrabiam zaleglosci.. Sucho, ale przynajmniej chwasty nie rosna.. warzywa tez nie, nawet te przykryte wloknina.. co to bedzie, co to bedzie.. Natomiast jutro wieczorem wybieram sie na zebranie zarzadu osiedla polaczone z grillem.. i cos do grilla.. :) taka meska impreza.. Pozdrowka dla wszystkich..

Wszyscy w odswietno- grillowym humorze widze :-) A ja sobie tapetuje do konca. W koncu Swieto pracy ;-) Appeldorn... tam wczoraj byl ten zamach na rodzine królewska :-(

Dzisiaj niestety nic z pikniku nie bedzie. :( Nie pada... jeszcze. :( :) kokus - milego grillowania! :) :) manon - widze, ze masz bardzo pracowity weekend! :) Powodzenia w tapetowaniu! Nic, lece sobie popichcic. Dzisiaj szef kuchni poleca baklazany w sosie pomidorowym. Mniam :D