Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

bagatelka

*Polacy za granica - gdzie mieszkacie? *

Polecane posty

Gość do sheusa
jezeli nie podpisalas kontraktu, to nie wiem, ale wydaje mi sie, ze okres probny moze byc od 3 do 6-ciu miesiecy, wiec jesli nie masz nic na pismie, to bedzie ciezko... A tak swoja droga, to tez radzilabym zaczac szukac nowej pracy, zapomnij o starej pracy & move on

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pyt odp
a to sie mylisz, pisalam duzo dobrych i milych rad wczesniej, ale nic nie jest przyjmowane (zreszta nie ja jedna). trzeba sie dostosowac do srodowiska, zmienic zachowanie, aby pasowac do otoczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No zalezy co masz na mysli dopasowac sie?"stac w koleczku i gadac farmazony?przyklad:one staly i gadaly,smialy sie a ja.....rozkladalam szampony na polki,zaparzylam kawe itd..czy to zle o mnie swiadczy ze nie "lubie brac pieniedzy za dartmo?,xe jestem pracowita?"Do tej pory myslalam ze to zaleta a nie wada???omg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nigdy mi nic nie dala na pismie,jakas karteczka a4 to wszystko,z wypelnieniem:dane data ur.gdzie ostatno pracowalam,ile bym chciala pracowac...moj tel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do sheusa
z tego co piszesz, to rzeczywiscie tam nie pasowalas... moze szefowa uwazala, ze nie jestes "people person" i po prostu nie odnajdziesz sie w tym otoczeniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem co ona myslala.Znala mnie na tyle aby wiedziec czy sie nadaje czy nie.Znala mnie 3 lata,widywalysmy sie w jej salonie regularnie!Nigdy sie nie spoznialam,nie dzwonilam aby wziasc day off,zawsze sumienna i obowiazkowa,tylko po co?Nawet jedna dziewczyna ktora notorycznie sie spozniala(klienci na tym cierpieli,bo zawalala termin),dzwonila w kazdym tygodniu aby wziasc sobie wolne ma prace,tylko nie ja;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pyt odp a to sie mylisz, pisalam duzo dobrych i milych rad wczesniej, ale nic nie jest przyjmowane (zreszta nie ja jedna). nie rozumiem co masz na mysli?pozdr..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do sheusa
niefajnie z Toba szefowa postapila.. ale piszesz, ze na przyklad, kiedy koleczko sie zbieralo i rozmawialo o duperalach, Ty ukladalas szampony na polkach, etc... niestety, w srodowisku pracy wazna jest nie tylko wydajnosc i sumiennosc, ale tez kontakty mieddzyludzki.. mysle, ze Twoje odosobnianie sie spowodowalo ostracycym... trzeba bardziej wyjsc do ludzi... i sie z nimi integrowac, rozmawiac i nawet jesli nam to nie pasuje, udawac, ze temat rozmowy jest niezwykle interedujacy... a swoja droga, szefowa powinna byla dac Ci kontrakt - nie swistek z Twoimi danymi... na tej podstawie chyba nic nie zdzialasz.. mysle, ze lepiej jest sie teraz skoncentrowac na poszukiwaniach nowej pracy i zmiany stosunku do otoczenia, niz szukaniu prawnikow.. niewiele Ci to pomoze.. na pewno nie finansowo.. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj nowy uczen w liceum wdal sie dzisiaj w bojke i zgarnela go policja.. :/ i cholera, do tej pory brak odzewu z uni gdzie zlozylam papiery spory czas temu, a semestr zaczyna sie 13 stycznia.. nie zdarze sie zapisac na zajecia.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do sheusa2
haaaaaaa, mialam racje, ze coskrecisz sheusa. Wczesniej juz o tym pisalam: 22:57 [zgłoś do usunięcia] tym razem na pomaranczowo http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4030868 &start=570 19:26 [zgłoś do usunięcia] malutka z usa bardzo mi zalezy na "dowiedzeniu"sie prawdy jak to naprawsde jest pracowac u nich(podobno nie lubia zatrudniac Amerykanow to wiem napewno),mam rozpoczac prace jutro w jednym z azjatyckich salonow i sie przez to martwie,bo co nieco obilo mi sie o uszy,a nie chce wpakowac sie w cos...niemilego??? http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4030868 &start=720 03:53 [zgłoś do usunięcia] sheusa To ona sama zaproponowala mi prace u siebie po tym jak sie dowiedziala ze jestem kosmetologiem (szkole skonczylam w Polsce),niestety zataila reszte,szkoda,moze jakbym wiedziala wczesniej to bym sie nie zdecydowala,a tak za kurs(szkole)zaplacilam,a wiadomo ze w USA kosztuje to majatek..Na poczatku bylo kulturalnie a pozniej z czasem bylo coraz gorzej(pracuje tam od ok +- 3 miechow). Biorac pod uwage daty, mnie tu wychodzi niecaly miesiac, nie 3 miechy. Na co mi odpisalas: 00:07 [zgłoś do usunięcia] sheusa Uspokujcie sie juz prosze,od szkoly minelo 3 miesiace,zle sie wyrazilam. Mam pewien problem nie wiem co zrobic.Przez to ze ona(szefowa)zataila takie sprawy jak to,ze musze kupic za ok 400$ drill do robienia paznokci z acrylicu,zada odemnie abym teraz wylozyla te pieniadze to nic ze mam najpierw do splacenia szkole kilka tys$ ,jakby powiedziala mi to na poczatku to bym byla przygotowana na ten wydatek,a nie jestem.Moje pytanie jest:zeby uniknac czekania na to kiedy kupi drill,ona sama bez mojego pozwolenia kupila mi ten drill,i poinformowala ze mam co tydzien placic 100$,nie dala mi zadnej gwarancji,dowodu zakupu,nic.Czy mam prawo odmowic i powiedziec jej ze kupie sobie sama(wtedy dostane gwarancje i dowod zakupu)czy jednak "kupic"od niej? A teraz piszesz: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4030868&start=1320 22:19 [zgłoś do usunięcia] sheusa Pracowalam tam 4 miechy,nie podpisywalam zadnego kontraktu To w koncu jak dlugo tam pracowalas??? 4 miechy? Mnie w/g dat wychodzi marne poltora, na dzien dzisiejszy, bo jeszcze wczesniej sie tlumaczylas, ze mialas na mysli szkole, balhblah, ale teraz znow piszesz, ze 4, no to ile w koncu? Tak sie zagubilas w tych klamstwach, ze juz nawet nie wiesz co piszesz. Zgadzam sie z pyt odp, to prowo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do sheusa2
Ale to jest z TEGO topiku. Nie wiem, jak Ty, ale ja mam awersje do klamczuchow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość what is your problem
uspokoj sie oye

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość what is your problem
do autroki podpisujacej sie do sheusa2 masz fobie!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do sheusa2
Za to ty masz manie przesladowcza, hihihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do sheusa2
Nie, nie jestem OYE, zgaduj dalej ;) Masz duze pole do popisu, wielu osobom podpadlas :))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość what is your problem
splywaj stad....hihih

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość what is your problem
tak,tak,..."a swistak siedzi i zawija te sreberka.."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość what is your problem
a lyzka na to"niemozliwe" sheusa masz maniakalna fanke..hihih

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smionka 2
ja bede szczera! sheusa -czasem mi troszke swoim marudzeniem dziala na nerwy,ale to tak za granica jest ,ze niektorzy ludzie,szczegolnie na poczatku pobytu np:w USA, czuja sie zupelnie niezrozumiani i nie tylko jesli chodzi o j.angielski,ale takze o zachowanie!jak postepowac....by komus (np:w tym przypadku szefowej) dogodzic? ja uwazam,ze glupota jest kogos na sile od razu namawiac do rozmowy czy integracji z innymi wspopracownikami-no po co ???tak na sile! -towarzystwo mi nie odpowiada to ide ukladac szampony czy plyny itd....ja taka jestem i bym tak postapila,a szefowa jak faktycznie by mnie tak wylala...po hasku z pracy to....no moze i bym sie zastanawiala czy by tego niezalatwic droga prawna! we wloszech to tak jest nawet jak nie masz papieru na prace to polacy i tak do sadu podaja wlochow!i znam przypadki ,ze udaje im sie uzyskac odkszkodowanie-UWAGA!-nie koniecznie za zle traktowanie itp!!! ale to z pewnoscia trzeba miec wiele dowodow rzeczowych i przepracowane pewnie klka la...z pewnoscia powyzej roku! tu dokladnie jakie zasady prawne sa nie wiem,bo w zyciu nie mialam takich problemow,ale ludzie sie podaja do sadu o rozne glupotki i drobnostki wystarczy popatrzec w tv!;) wiec......osobiscie trudno mi doradzac co z tym zrobic? ja bym cala ta sytuacje olala,jak cie szefowa wyrzucila to trudno-teraz masz nauczke ,ze dokumenty skompletowone musza byc! uwazaj co podpisujesz, a czego nie...co brakuje!! sheusa-przeciez ty nigdy szefowej nie lubilas-sama poczytaj sobie wlasne wpisy tutaj na kafe...powspominaj....przemysl...za i przeciw! ja zycze powodzenia na przyszlosc podchodz bardziej ....hm...jakby tu powiedziec???z dystansem do szefostwa...... uwazam,ze np:wysylanie SMS do szefa lub szefowe jest nietaktowne ten telefon to niech tylko bedzie dla ciebie nr.kontaktowy ,wazne sprawy itd....nic osobistego. mam pytanie ,a co teraz skoro prace stracilas???? jakie masz plany? posiedzisz w domu troszke? bedziesz szukac pracy w podobnym zawodzie??? napisz cos o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do sheusa2
Z toba jest gorzej niz myslalam :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorry za bledy ...dzis nie jestem w zbyt dobrym humorku,glowa mnie boli....:( nawet nie mam ochoty sprawdzic co napisalam....tak klikam ,patrzac na tv i corke.ktora jak ja to nazywam jak ,,mala~stara,, siedzi obok i klika w swojego kompa:) tam wyzej to ja na pomaranczowo-ale to chyba kazdy moze rozpoznac moje wpisy-super polonista nie jestem.....szybko mozna rozpoznac stylistyke;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziekuje,oprocz maniakow przychodza tutaj normalne osoby do pogadania.Nie wiem,jeszcze co zrobie.Mam w planach porozmawianie z mama jednej dziewczyny,ktora przeszla przez cos podobnego kilka lat temu,zobaczymy.Musze sie rozeznac w temacie.Co mnie najbardziej zdenerwowalo to bylo to zetaka jedna(juz wspominalam)spozniala se non-stop,brala wolne kiedy chciala,i ta jej nie zwolnila,a mnie pozadnego pracownika tak potraktowala?Mam zamiar poszukac czegos dla siebie,ale bede tym razem bardziej ostrozna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mialo byc ktora przeszla przez cos podobnego(z moja szefowa):(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ps:mam na mysli pomylke z moim nikiem bo ja to szczera jestem.....jak cos jest to wale z mostu,nie bede sie ukrywac na poaranczowo sheusa-a powiedz mi,bo gdzies to przegapilam jak dlugo jestes w USA???sorry za ciekawosc!;) i co zamierzasz robic?szukasz nowej pracy? masz jakies wymarzone zajecie oprocz tego w tym salonie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jai troche wspoczuje ,bo z tego co widze co pisalas tu zawsze to bardzo sie staralas w pracy i o wzgledy szefowej. przykre to ,ze niepotrafila cie uszanowac jako utrzciwego pracownika. a gdzie wczesniej pracowalas oprocz tego salonu? byly inne prace? jakie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bedzie 7 rok juz.W przyszlosci chcialabym zalozyc cos swojego,zobaczymy.Moze wrocimy do 'Europy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ~sorry~ znikam zrobic cos na kolacje-wroce i odpisze na posty. 🖐️ chwila....................taka dluzsza! A GDZIE CALA RESZTA?NA WAGARACH?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×