*Polacy za granica - gdzie mieszkacie? *

Squirley - biedaku To brzmi jak horror, trzymaj sie dzielnie! Mi sie taka historia z paznokciem nigdy nie przydarzyla, ale czasem bylo blisko, ze sie tak jakby odgial paznokiec i moglam sobie wyobrazic co by bylo, gdyby odgial sie jeszcze bardziej ... Ostanio mam jednak paznokcie na poziomie zerowym, wiec nawet nie ma sie co odgiac :o Podupadlam troche na elegancji ...

ja tez jestem z ciebie bardzo dumna, ze idziesz na joge! polecam ci mojego ''guru'' od zdrowego myslenia, comediant GEORGE CARLIN.

Bagatelko, dokladnie o tym mowilam - tym swistku papieru. Informacje o tym, ze nie mozna miec podwojnego mialam od Pani w USCIS, ktora przy okazji rozmowy ('kwalifikacyjnej' ;) ) o zielona, wspomniala, ze po 3 latach moge sie starac o obywatelstwo, ale bede musiala pod przysiega "renounce my old citizenship", czyli podpisac ow swistek. Teoretycznie wiec, zatrzymanie polskiego paszportu moze spowodowac utrate obywatelstwa amerykanskiego, bo podpisal czlowiek dokument, ze sie tego polskiego obywatelstwa sam i dobrowolnie zrzeka. Ale dosc juz o tym. W tym momencie nie mam checi na takie zmiany, ani psychicznie ani szczegolnie finansowo. Moze za 10 lat bede gotowa. a co do uni - wlasnie dlatego wybralam program ESOL, bo nie bardzo mam ochote czy mozliwosc na zmiane kariery. Wiec pozostaje przy tym, co robie juz od kilku lat i co daje mi satysfakcje. Zreszta, fajnie jest uczyc dzieci jak uzywac chusteczki i nie polykac glutow/miodu z uszu tylko przez godzinne dziennie versus 6h :) maluchy sa cudowne, ale dobrze jest miec odskocznie w postaci pracy ze starszymi dziecmi, a moj zawod mi to umozliwia - codziennie pracuje z dziecmi w roznym wieku, od 4/5 lat do 17/18 lat.Bardzo cenie te roznorodnosc. Squirley, jak pazurek? wlasnie mi przyszlo do glowy, ze moze cos na ten temat na WebMD da sie znalesc?

Moja znajoma pracuje w polskim biurze podrozy, ktore to biuro zajmuje sie rowniez roznymi sprawami emigracyjnymi (tlumaczenia, podania o paszport do konsulatu itp.). Po otrzymaniu obywatelstwa amerykanskiego rozmawialam z nia na te tematy. Mowila, ze duzo osob z obywatelstwem amerykanskim ubiega sie o polski paszport w konsulacie w Chicago i go dostaja. Z tym, ze to chyba jest takie nie do konca legalne. W konsulacie sie pewnie nie pytaja dokladnie o to obywatelstwo. Zastanawialam sie tez za niegdysiejszych czasow nad filozoficzna strona podwojnego obywatelstwa. Doszlam do wniosku, ze nie ma to sensu ze wzgledu na definicje slowa obywatelstwo i co ona za soba niesie.

hej dziewczeta amerykanskie - a tak mam jeszcze pytanie co do tego obywatelstwa... czy to nie chodzi glownie o to by nie wywinac sie od placenia podatkow w USA? Tzn powiedzmy ze jestes Francuzem i mieszkasz w Stanach, przez 6 lat majac obywatelstwo jedynie francuskie... przez ten czas placisz w Stanach podatki (byc moze nizsze a byc moze odprowadzasz je jedynie w kraju z ktorego pochodzisz), ale potem wracasz do kraju i urzad podatkowy nic z tego nie ma. Natomiast w momencie gdy otrzymujesz obywatelstwo amerykanskie (zrzekajac sie jednoczesnie wlasnego) obowiazek podatkowy siega cie wszedzie, niezalenie gdzie zamieszkujesz... takze mozesz do konca zycia mieszkac w Stanach, albo i we Francji ale podatki odprowadzasz w USA .... taka teoria :) a tylko dodam ze sie tym interesuje bo nie wykluczone ze tam rowniez wyemigruje :) ... nie czuje ze rymuje ;) :D

Kasiulena -?? to pamietaj, zeby gdzies blisko mnie sie osiedlic ;) To co piszesz o podatkach moze miec sens, ale osobiscie nie mam pojecia. Wydaje mi sie to bardzo zawile ... bardzo ....

Kasiulenia> chyba nie, bo bule podatki ile wlezie a obywatelstwa nie mam;-)

rezydent czy obywatel, kazdy musi placic bez roznicy

bagatelka - chetnie sie blisko bratniej duszy osiedle... bo jedyne co mnie powtrzymuje od tak radykalnego kroku to brak znajomych :) tez na ten temat nie mam pojecia... to jedynie takie domniemania... :o ... dlatego sie pytam, poniewaz poki co to jesli bym sie tam wybierala to napewno nie na stale (Anglia wydaje sie duzo blizej no i to jedynie 2h lotu) a tez nie chcialabym po ewentualnym powrocie amerykanskich podatkow w europie placic (no chyba ze bylyby korzystniejsze ;) :) Anyway zmieniajac temat... czy ktoras z was orientuje sie w temacie dobrych kaskow narciarskich, tzn na co zwrocic uwage?... W internecie tego jest od groma, ale nie mam pojecia co wybrac :o :) ok lece bo u mnie polnoc niebawem a tu sie trzeba wyprasowac :) Pozdrawiam i milego wieczoru/ badz nocy zycze ... w zaleznosci na ktorej polkuli jestescie :)

Bagatelka ciesze sie, ze jestes zadowolona z pracy. Jezeli cie cos meczy, to moze warto pomyslec o wizycie u specjalisty (psychologa/psychoterapeuty, nawet couneslors w szkole maja licencje na cos takiego)? Czasami rozmowa z kims obcym bardzo pomaga odnalezc swoje miejsce w zyciu (wiem z wlasnego doswiadczenia) a poza tym mozna sie o sobie dowiedziec wiele ciekawych spraw. Z reszta jest to tez temat, ktory mnie bardzo ciekawi i mam nadzieje, ze kiedys bede mogla przeprowadzac takie terapie. :) Mozg czlowieka (ogolnie cialo) jest strasznie skomplikowany. Fajna rzecz. ;) A tak w ogole to gimnastyka tez dobra sprawa. Dobrze, ze bedziesz chodzic na joge. Musze powiedziec, ze zaczelam regularnie cwiczyc (od pazdziernika 3-4 razy w tygodniu chodze na godzinne klasy) i po prostu jest super! Mozna wyladowac ta zla energie i wyjsc z pozytywnymi myslami z takiej gimnastyki. :) Polecam wszystkim cwiczenia! ;) Zwlaszcza zestresowanym. ;) W jakim stanie mieszkasz? Squirley bedziesz chyba musiala przeczekac, az paznokiec urosnie do takiego stopnia, ze juz bedziesz mogla go obciac. Wydaje mi sie tez, ze mozesz sie wybrac do salonu i moga ci go skleic? Tak kiedys slyszalm gdzies, ale nie kojarze gdzie. Wspolczuje, bo musi bardzo bolec. Co do obywatelstwa, to tez moge juz robic, ale nie spieszy mi sie ze wzgledu na koszty. Moze mi sie uda w przyszlym roku. Pozyjemy, zobaczymy. ;)

buuuu zasypalo i mnie... nie mam jak dojechac do pracy :(

marzenusia - :) Masz najzupelniejsza racje z tym wszystkim :) Myslalam pare razy nad terapia, ale jeszcze nic nie wymyslilam, bo nie bardzo wiem, co mialabym im powiedziec ;) Czytam wszakze ksiazki o psychologii, pracy mozgu itd., wiec to samo w sobie pomaga uporzadkowac mysli i zdac sobie sprawe z jednego prostego faktu - ze mozg to organ jak kazdy inny, a nie jakis magiczny magazyn demonow ;) Jestem wlasnie po wczorajszej jodze i ciesze sie na sama mysl, ze jutro znowu :) Jest to joga bardziej nastawiona na 'fitness', niz na atmosfere typowo 'jogowa'. Cos pomiedzy joga a pilates. Mieszkam w stanie :P Alabama :P Jak ktos nie wie, na czym polega amerykanskie "Deep South", to zycze, zeby sie nigdy nie dowiedzial :D

Alabama? Wow, no to faktycznie wspolczuje. ;) Ale na pewno sa tego plusy. Ludzie nie biegna tak szybko do przodu jak w wielkich miastach. ;) Nie musisz sie zastanawiac co mialabys im powiedziec. :)Tez tak myslalam, ale w koncu oni maja jakies inne podejscie do ciebie i ani nie zauwazysz a minie godzina rozmowy. ;) Ja wczoraj poszlam dwa razy cwiczyc. Rano na boot camp a wieczorem na zumba/tone i dzisiaj sie ledwo ruszam. :p

Plusy? Nie ma sniegu! Dosc blisko sa bardzo ladne plaze (musze wrzucic na NK i FB zdjecia ze swiatecznej wyprawy plazowej). Ludzie nie biegna szybko, to fakt ;) Jeszcze nawet nie dogonili cywilizacji, ale daje im 10 lat ;) Zastanawialam sie nawet nad "online counseling". Bo szczerze mowiac nie marze zbytnio o terapii typu stowka+ za godzine. Tzn. marze, ale szkoda mi forsy... Marzenusia, a ogladalas serial HBO "In Treatment"?

Streszczenie tego serialu: Paul is a therapist who exhibits great insight and confidence when treating his patients. But Paul suffers crippling insecurities and is counseled by his own therapist, Gina. Adding to his list of growing concerns, his wife, Kate, who is overcome with feelings of neglect and resents competing for his attention. Paul's patients undergoing treatment include: a young doctor who is in love with Paul; a Navy pilot who is reevaluating his life after a failed mission in Iraq; a teenage gymnast with suicidal tendencies; and a passionate couple who are troubled in all other areas of their lives.

bagatelka, to ze nie mozesz sie dopasowac do otoczenia tam gdzie mieszkasz , uznaje jako bardzo zdrowy objaw. powinnas zmienic adres, tam zadna normalna osoba nie wytrzyma.oczywiscie bedziesz miala mnostwo excuses, ale zycie ma sie tylko jedno! joga- tak trzymac! bravo!

xoxoxo - dzieki za pocieszenie :D Mysle, ze kiedys zmienie adres, ale jeszcze nie czas na mnie ;) Na szczescie, wbrew pozorom, jest tu troche normalnych osob. Moj maz pracuje na uniwerku, wiec z tego zrodla jest kontakt z osobnikami racjonalnymi. Wiekszosc z nich to tez zadumani (nad tubylczymi obyczajami) przybysze z cywilizacji, niosacy kaganek oswiaty na te intelektualnie zamrzale tereny ;) Na razie musze ponaprawiac moje mechanizmy psychiczne, bo to co mam w glowie nie jest zdrowe, widac to golym okiem i sama sie w to wpedzilam :P

Bagatelko nie wiem jak tam u Ciebie z ubezpieczeniem, ale moje pokrywalo terapie. Tylko co-pay musialam placic. A jak nie ma sie, to moja babka chciala 70$ za godzinna wizyte. W sumie polecaja chodzic iles tam czasu, ale czasem starcza 2-4 takie terapie. :) Szczerze polecam kazdemu! No to w takim razie czekamy na zdjecia z twoich okolic! :) A jak sie nazywa twoja miejscowosc jak moge zapytac? :) Nigdy nie widzialam tego serialu, ale moze powinnam. Brzmi intrygujaco. ;)

Marzenusia - polecam ten serial o psychoterapeucie i jego klientach. Jest to taki film raczej profesjonalny, anizeli sensacyjno-melodramatyczny, co czasem ma miejsce w filach i psychologach (ze np. babka sie zakochuje w swoim terapeucie itd. ;) ). Jak widac z opisu w tym serialu tez jest ow motyw, ale rozpatrywany zupelnie od innej strony. Ogolnie mysle, ze godny polecenia dla osob interesujacych sie psychologia, rowniez od strony profesjonalnej. Dla innych moglby byc moze troche monotonny. Ja mam u siebie w bibliotece na DVD, takze jakbys chciala mozesz zajzec do publicznej biblioteki, moze tez beda miec :) Zdjecia i informacje >> odsylam do FB :)

Musze sie wczytac w moje ubezpieczenie ... jest ono raczej solidne. Naprawde mnie zachecilas :) Zdjecia dopiero bede wrzucac ;)

o problemie nie jeden/a z nas pisal/a, ale rzadko rady byly przyjmowane do wiadomosci... Sheusa, nie wiem, co ci powiedziec. Nie wiem, gdzie w takiej sytuacji sie zglosic. Ale piszesz, ze pani wyrolowala juz kiedys inna osobe, wiec sie z ta osoba skontaktuj i dowiedz sie, jak odzyskala pieniadze.

bagatelka - strasznie bym chciala zebys sie przeprowadzila w moje okolice :) mysle ze by ci bylo o wiele lepiej i mialabys juz na miejscu kumpelke :) kasiulena tez sie tu powinnas przeniesc. NC jest super - pogoda git, lato przez wieksza czesc roku, blisko do ocanu i gor, mamy na miejscu 3 jeziora (w granicach metro area). To jest poludnie wiec jest duzo milych poludniowcow (troche tez jest chorych baptystow) ale wiekszosc ludnosci to transplants i to glownie z NY State, Ohio i innych zimnych czesci USA wiec mieszanka jest super i ludzie interesujacy. bagatelka, czego uczy twoj maz? Moze mu zalatwimy posade na ktoryms z lokalnych uniwerkow :) gnu - nie daj sie wciagac w prozne drmaty :P :D :)

sheusa- jest miejsce zeby zglosisc taki przekret, w tym momencie nie pamietam ale zapytam jutro w pracy moze ktos bedzie wiedzial. odpowiem ci co sie dowiedzialam jutro mniej wiecej o tej samej porze tylko prosze cie dziewczyno, przestan juz pisac pod pomaranczowymi nickami.. bo to jest baaardzo niefajne juz... pozdrowienia z wiosennej ND, zima zwariowala i mamy po 30+ stopni;-) ah jak przyjemnie...niefajne jest tylko to ze caly snieg plynie a w nocy i rano mamy lod...strach jechac.... utknelam w pracy, wiedzialam ze tak sie stanie:-( lubie jak wszytko jest tip top wiec siedze i dlubie te papierki...brrr zajmuje mi to 5 razy dluzej niz innym ale nadal sie ucze szybkosci... panna z ktora mialam problemy- nadal ma problemy ze mna;-) ale porozmawialam z nia, zaznaczylam swoje terytorium i robie "my way", lubic mnie nie musi ale robi co powinna(ze skwaszona mina) wiec dzis spiewalam sobie caly dzien "don't worry be happy" ;-) i jeszcze jedno, zastanawia mnie jak to jest mozliwe ze wiekszosc ludzi z ktorymi pracuje nie ma pieniedzy...znaczy w piatek wyplata, tyle narzekan slyszalam juz od poniedzialku...u nas tez czasem nie za ciekawie bywalo, na benzyne i drobnostke zostalo ale ja sie nie obnosze z tym...czy to znaczy ze jestem dziwna? to juz chyba pytanie retoryczne...;-):-):-P u mnie dziala mamusine wychowanie, najpierw rachunki, potem jedzenie a co zostanie to super...mam wydaje nie mam nie wydaje..proste.. nie wierze w cc, mam i uzywam z koniecznosci, chce sobie kredyt podwyzszyc bo samochod nadszarpnal moj score 20 w dol...buuu ha... i dostalam rachunek ze szpitala za moj wyrostek i nadal nadziwic sie nie moge...2 kroplowki, 2 przeciwbolowe, przeswietlenie magnetyczne na emergency, anastezja, operacja i 12 godz w szpitalnym lozku wycenione na uwaga!!! 13 tys!!!! pokoj szpitalny jedyne 3 tys, znieczulenie 5 tys... boizsze....ceny z kosmosu...

Bagatelko czesto wielu z nas nie zdaje sobie tak naprawde sprawy jak cos takiego wyglada. Albo jak to w Polsce niektorzy ludzie mysla, ze jak idziesz do psychologa to juz potrzebujesz zolte papiery. ;) Nie chce byc niemila i namawiac, ale polecam. :) Piekne zdjecia z twoich okolic! Ja zazdroszcze tej wody. Czy to Gulf of Mexico? A ja moglabym zamieszkac w Charleston, SC. :) Strasznie mi sie tam podobalo! :) Jay nie chcesz na u siebie znowu? :D Tak na tydzien? ;) Ja zapraszam do Chicago, ale jak juz bedzie cieplej, bo wiem, jak lubisz mrozy. ;)

102 niezly rachunek. ;) Ja ci powiem, ze mialam usuniety woreczek zolciowy i przepukline "naprawiona"- o ktorej istnieniu nie mialam pojecia, tez okolo 12-16 godzin w szpitalu, bez komplikacji i rachunek na ponad 40 000$. Powaga, czterdziesci tysiakow!

hej dziewczyny -witam serdecznie!!!!!!!!! bagatelka kochanie to u ciebie jeszcze nie tak zle bo masz chociaz plaze,a ja.....................luizjana jest okropna,szczegolnie tu na polnocy tu nic nie ma-ani dla oka ,ani dla umyslu ,ani dla serca.........nic! to brzydki region kraju-i tu nie ma co podziwiac...niedlugo jade do domu i mam delemat co tu z soba zabrac?????????jakie pamiatki??? tu nic nie ma!!!!!!!!!!!!!!!!!nuda ..nuda...nuda,WIOCHA TOTALNA! moze kiedys cie odwiedze???? alabama i luizjana sa dosc blisko:) jest ten nowy orlean=ale tez wiele tam nie ma,bylam kilka razy i co ..kilkadjec i tyle:( mysle ,ze kolejnym nudnym stanem jest missisippi-tam pewnie rowniez mozna popasc w duza depresje:( kolejna w i o c h a!!!!!!!!!!!!!

tutaj codzienne tematy to kto ile jeleni zabil w tym roku...i co dobrego do jedzenia. ludzie sa prosci.....mysle ze duzy procent bez zadnego wyksztalcenia. garstka polakow:( nie ma fajnych miejsc spotkan,ani malych kawiarenek,do ktorych tak bylam przyzwyczajona kiedys.....pola.... lasy.......bagna.........nicosc i szara codziennosc. jedyna rzecz ktora sprawia mi tu radosc to SHOPPING:)

Hej Hej, witajcie J XOXOXO – co do zycia w Kanadzie – rzecz gustu. Dla mnie jest tu o wiele za zimno ( po mieszkaniu na Florydzie wszedzie jest mi zimno :P ), o wiele za drogo (duzo drozej niż w Stanach) a i burdel taki sam jak w Polsce mniej wiecej. Squirley- hej, cyrk normalnie na kolkach. Ubaw po pachy :D Gnu, witaj kochana !!!! Tez o Tobie myslalam, czy Cie tam na amen nie zasypalo na tym Twoim zapupiu :P Na Skypie moim w Kandzie poki co siedzi szanowny Pan Maz i jak dostaje wiadomosc po polsku to ma atak bezsilnej paniki :P Ja w Polszy siedze na innym, ale już niedlugo, bo udalo mi się bilecik zdobyc !! Ha, za 3 tyg do domciu. A generalnie jest tak, ze mam koputer wlaczony 24/7 z powodow awaryjnych, ale „bywam” na nim ... w sumie rzadko ostatnio. Zmykamy z Kanady za pol roku, ufffff. 102, przyjezdzaj kiedy chcesz ;) Dziewczyny, mysmy mniej wiecej w podobnym czasie zalatwialy Zielone Karty, na jaki okres czasu dostalyscie już te kolejne ? Marzenusia, Kasiulena, Jay, Kokus, Bagatelka, Simonka, czesc, czesc, qrcze, kto mi przypomni stronke do emotikonek....??

marzenusia> chce Cie, chce!!! przyjezdzaj.. powaznie mowie, w wakacje nie bede pracowac, wiec bede miala MNOSTWO czasu i juz wtedy skoncze karmic wiec i wino bedzie sie moglo lac strumieniami;-)

Hejka, Gapa, mowisz-masz :D http://forum.o2.pl/emotikony.php U mnie leje i leje od rana a umowilam sie, ze pojde ze znajoma kupic na dzis wieczor ostrygi :) Fuj, nie cierpie deszczu oczywiscie :P bo dla ostryg czegoz nie zrobie :) pozdrowionka!