Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

bagatelka

*Polacy za granica - gdzie mieszkacie? *

Polecane posty

Kasiulena, w niedziele zapowiadaja w Philly deszcz i burze, nie zaszkodzi zabrac parasol, bedzie to, przyjemna odmiana po texanskich upalach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok skladajcie zamowienia, podajcie na maila adresy, wysle wam zywe. zielone, pachnace,wloskie liscie laurowe....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Irys - Deszcze? Powaga ? Troszke szkoda, ale o ile bedzie deszczowo i chlodno (bo do wysikiej wilgotnosci powietrza ciezko mi sie przyzwyczaic) to nie mam nic przeciwko temu ... Znasz moze dobre miejsce na sobotnia imprezke? Zanzibar - moze zmienisz nick-a na Export - chociaz ktos moglby pomyslec ze slesz z Zanzibaru :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem jakie imprezki lubisz, jazzowe, gejowskie czy swinngerskie :D...Wydaje mi sie, ze pewnym i bezpiecznym wyborem jest ''Cuba Libre'' w Old City lub jesli lubisz jazz, Chris Jazz Cafe w samym centrum miasta. Jezeli wybierzecie sie do Old City, kazdy bar i klub, bedzie mial cos do zaoferowania, trudno sie tam niedobrze bawic. 2nd Street jest swietnym miejscem, tam wlasnie jest Cuba Libre, dobre jedzenie, muzyka latynoska, tance. Jest glosno, atmosfera goraca ;) Polecam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ooo jazz i latynowskie salsowanie uwielbiam - trafilas w samo sedno :D Dzieki - szkoda ze Ciebie tam nie bedzie :o - moze nastepnym razem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja rowniez zaluje, moze nastepnym razem :) Milego zwiedzania i niezapomnianej zabawy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciao moge dorzucic tez zielony....... swiezy rozmaryn..... urwe sasiadowi, bo rosnie blisko plota.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zanzibar> biore i rozmaryna.. tu w pudelku malutkim prawie $3 .. musze w koncu zasadzic krzak, bo z torbami pojde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz jay-- ja kiedys popatrzylam na ceny suszonych szczypiorkow, pietruszek, rozmarynow i innego chwastu....w pudeleczkach zobaczcie!!! to koszytuje 100-200 euro za kilo.....min. aszszsz... sie wierzyc nie chce.... nawet znalazlam jakas roslinke rekordzistke--ale juz nie pamietam, ktora to byla-jedza. odszukam ja i wam zakomunikuje. tak samo drogie sa wszelkie kremy kosmetyczne...maja cene zlota...prawie...za lt. czy za kg. jednym slowem robia nas rowno w konia...trzeba uwazac. prawda????????? :) :) u nas ferragosto----cale wlochy sie zatrzymuja i wczasuja......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zanzibar - mozesz dokladniej okreslic co nalezy rozumiec przez ferragosto? Masz racje z tymi cenami.. tylko kto na tym najlepiej zarabia? bo na pewno nie rolnik, a jeszcze mniej robotnik na farmie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasa za darmo? Naiwnosc ludzka jest wieksza niz milosierdzie boskie.. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kokus- juz sie robi... jest to włoskie święto, obchodzone 15 sierpnia, które zbiega się ze świętem katolickim l'Assunzione della Beata Vergine czyli świętem Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Ferragosto, łac. Feriae Augsti, Wakacje Augusta, było świętem pogańskim obchodzonym na zakończenie zbiorów, początkowo we wrześniu, a przez cesarza Augusta przeniesione na sierpień, który nosi jego imię. ustanowil je August w 18 roku przed nasza era... oprocz charakteru politycznej promocji swieto to mialao za zadanie wraz z innymi wolnymi dniami w tym okresie, dac ludziom mozliwosc wypoczynku po ciezkiej pracy w polu .... obecnie--nie ma nic wspolnego z pracami polowymi.....ale jest swietem panstwowym. teraz wyjezdza sie w tych dniach a szczegolnie w tym jednym dniu na pic-nic, nad morze, na wycieczki itd. a wszystkie firmy wysylaja w tym okresie pracownikow na tygodniowy urlop i zamykaja...... czyli ...buon ferragosto!!!!! wierzcie mi, ze tutaj jest to kulminacja goracego lata i siedzenie w tym czasie w domu..... naprawde daje sie we znaki nie tylko fizycznie ale i psychicznie co wam potwierdza tu i teraz piszaca.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zanzibar - serdecznie dziekuje za wyczerpujace wyjasnienie :D Znakomity pomysl z tymi tygodniowymi wakacjami dla wszystkich pracownikow - choc mysle, ze nie dotyczy to zupelnie wszystkich, bo ktos musi pracowac, zeby wypoczywac mogl ktos inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Pozdrawiam Wszystkich bywalców tego topiku, dawno mnie tutaj nie było :) Trzymajcie się cieplutko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie bardzo goraco- ale nie martwcie sie o mnie--jakos sie trzymam :) :) jednak jestem osobnikiem zdecydowanie z polnocnych klimatow. roztapiam sie..... za niedlugo moje dziecko zdaje poprawke z laciny.... i chyba tylko to mnie trzyma w pionie.... cdn. kokus jakie suroweczki schodza najlepiej w lecie??? moze cos pokroje i ja.... bo tu tylko salata zielona i zielona salata...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Suroweczki? latem robimy 8-11 roznych surowek, cala produkcja idzie na potrzeby barow i czasem firma kateringowa. Asortyment zalezy od dostepnosci warzyw, np. we wtorek (bo w poniedzialek bylo swieto) nie robilismy surowki z czerwonej kapusty, bo na gieldzie nie bylo nikogo sprzedajacego czerwona kapuste, a ja zapomnialem zamowic w czwartek (skleroza - nic dziwnego w moim wieku :D). Dzisiaj grozilo nam, ze nie bedzie surowki z kapusty pekinskiej i surowki sandomierskiej bo z kolei zapomnial dokonac zakupu nowy pracownik z punktu handlowego na gieldzie, ale po telefonie od kierowniczki sprezyl sie i znalazl rolnika, ktory sam dowiozl piekna, swieza pekinke w ilosci na kilka dni produkcji. Wracajac do tematu to tego lata znaczny skok sprzedazy robi surowka meksykanska, smiejemy sie z kolezanka, z ktora mieszamy, ze to dlatego, ze coraz wiecej sypiemy chili, przez co surowka jest naprawde pikantnie meksykanska. Skladniki: biala kapusta, marchew, papryka, odrobina pora, kukurydza konserwowa, potem ciut octu, ciut cukru, sol, pieprz i wlasnie chili.. aha, olej jeszcze, zeby to wszystko razem sie trzymalo.. Szczegolow nie podaje, bo dopiero przy minimum kilku kilogramach jest to istotne. Smacznego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
grazie, poczulam sie lepiej--- bo uwielbiam surowki ale nie za bardzo umiem jej robic... ale tych z kukurydza nie lubie. a jak przyjezdzam do warszawy to zawsze poluje na swiezy sok z marchwi-coraz drozszy w coraz mniejszych butelkach-ale pyszny. widze, ze wam tam w firmie logistyka brakuje? :) :) ja nadal sie roztapiam z goraca.....help.... czy u was w USA tez takie upaly?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zanzibar - to odosobnione przypadki, jak juz sie zacznie sezon, to takie rzeczy sie nie przydarzaja. Zanosi sie na to, ze w soboty nie bedzie produkcji, ale mamy zwiekszyc produkcje dla dzieciakow z klas 1-3, a to oznacza drugie zmiany i prace w niedziele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Schlodzilo sie, jest bardziej normalnie, ostatniej nocy burza...uwielbiam spac przy padajacym deszczu :)...ale lato ogolnie potwornie upalne, od czerwca do wrzesnia, trudne do zniesienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kokus--mnie zawsze gastronomia interesowala... lubie tez programy z moja imienniczka ..gessler. moze dlatego, ze moja rdzina dlugo miala restauracje w lowiczu???? iris- czy widac u was ten swiatowy krzys? bo u mnie tak. praca tylko na umowe zlecenie.inna juz prawie nie istnieje ceny rosna bardzo-co widze robiac zakupy. przychodza wysokie rachunki za wszystko..... a najdrozsze sa smieci i woda.....prunt. ogolna frustracja jest zauwazalna na kazdym kroku. wszyscy jakby nadrabiali mina...ale...nie bardzo to wychodzi. najbardziej jest mi zal.....mlodego pokolenia..wchodzacego na rynek "pracy" ktorej nie ma. czy interesuje was troche architekrura? jesli tak to wam napisze o moim ostatnim odkryciu(dla mnie rzecz jasna) w tej dziedzinie........ dotyczy ono pewnego miasta...w indiach........ ktore....podobne jest do... (czy wasze koty tez spia caly czas w czasie upalow?) ciekawe zjawisko---budza sie tylko o 19.40 na kolacje.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zanzibar - napisz, napisz :) Ja sie juz zasadzam do czytania :) Tutaj tez goraco do utraty jazni :o kokus - :) uwielbiam taki surowki z pekinki, ale sama malo kiedy je robie, bo jakos nie mam w nawyku. Ale akurat teraz mam dorodny okaz w lodowce (tejze kapusty) i sie zastanawiam, czy takie dodatki beda razem pasowac: kukurydza, swiezy ogoras, starta marchewka, cebula (ew. por, szczypior), a sos z jogurt i troche majonezu oraz musztardy. Czy mialbys na ten temat jakies rady lub sugestie? (mam jeszcze papryke konserwowa, ale jest bardzo ostro-gorzka niz slodka i pomidory suszone w oliwie...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ps. ta sorowka ma pasowac do gulaszu (wegierskiego, ze starego sprawdzonego przepisu naszej dawno tu nie pokazujacej sie ;) Margot ) Tylko, ze bedzie to mieso z dzika :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was :) kokuś u mnie dużo nowości :) moja firma się rozkręciła, że aż miło nie mam gdzie wciskać terminów no i ludzi mam za mało na tyle zleceń więc muszę czasami przystopować. Niedługo się zrobi gorzej jak to zawsze w tej branży bywa zimą nie jest tak gęsto ze zleceniami jak przez resztę roku. Jedno świetne zlecenie, nie sądziłam, że takie ładne sumy też będą wchodziły w grę, generalnie takie ''większe'' zlecenia, że mi się uda znaleźć :) Niestety praca trochę pochłania, mimo, że to nieregulowany czas a może i tymbardziej dlatego nie wiem czy podołam z zaoczną nauką. U mnie jest tak, że sama ustalam terminy na spotkania, ludzie pracują ale jak się ma całą masę terminów na głowie i trzeba pilnować pracowników, rachunków i wszystkich innych formalności to jednak potrzeba funkcjonowania na pełnych obrotach, żeby tam pomiędzy naukę jeszcze wrzucić :P poza tym przybłąkał się do mnie malutki kotek już jakiś czas temu i tak został na stałe, kupiłam drugi samochód no i to by chyba było na tyle z tych wszystkich nowości moich :P a u Was co słychać? Jak zdrowie, bo to przecież najważniejsze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mycha - a dziekuje, zdrowie dopisuje generalnie, czasem tylko drobne dolegliwosci sie trafia, zwykle miesnie czy stawy, co zwiazane jest z wysilkiem fizycznym. Aha, mrowienie w karku mi dokucza, czasem zrobi mi masaz kolezanka w pracy, wtedy przechodzi na jakis czas.. tylko sobie nic nie myslcie, ta kolezanka jest w wieku przedemerytalnym.. Bagatelka - wiesz, jakby to powiedziec.. ja sie trzymam receptur, jesli chodzi o przygotowanie jedzenia jakiegokolwiek.. ale, biorac pod uwage to co robie w pracy to z tego co masz wybralbym do pekinki kukurydze, marchewke i ogorka, sos jogurtowo-majonezowy. Mysle, ze potrzebny do pekinki jest sok z cytryny lub odrobina kwasku rozpuszczonego w wodzie. Cebula, por i musztarda zadecyduja o smaku calosci, wiec radze ostroznie.. Z papryki i pomidorow bym zrezygnowal, natomiast pomysl o odrobinie cukru, a sol i pieprz to moim zdaniem konieczne dodatki.. Zanzibar - tez lubie programy kulinarne, ale najchetniej ogladam Maklowicza - glownie dlatego, ze jest w niedzielne poludnie. I jego sposob narracji poprawia mi humor i budzi apetyt :D Wczoraj z duzym zainteresowaniem czytalem chyba na gazeta.pl o wplywie programu pani Gessler na lokale na Pomorzu - te ktore braly udzial w programie. Iris - to zupelnie inaczej niz w kraju, zreszta wydaje mi sie, ze w Polsce pogoda schodzi na psy. Choc nie wiem czy to dobre okreslenie - moze raczej, ze psa z domu by nie wygonil. Moje pieski nocuja od jakiegos czasu w domu, bo nie mam serca zostawiac ich na zer komarom. Ja sie chociaz spryskam i posmaruje a one tylko moga sie oganiac lapa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mycha - :) pomijajac wszystko inne, to psisko masz przecudne! No i teraz ten kotek ;) Super, ze bizness sie kreci az milo ... I masz racje nie na zarty - zdrowie najwazniejsze. U mnie tez w tej materii wszystko gra, tylko czesto potrzebuje masazu karku ;) Wiek .... :o Kokus - bardzo dziekuje, wlasnie o taki wskazowki mi chodzilo. Myslisz, ze taka surowka bedzie pasowac to takiego gulaszu paprykowatego? A ogorek w tym zestawie polecasz surowy czy kwaszony? Hmm, tez bym chciala miec taka kolezanke w pracy (do masazu) ... kolega sie nieraz oferuje, ale to nie to samo ... nie wygladaloby tak niewinnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cieszę się, że zdrowi jesteście :) Bagatelko dziękuję za miłe słowa, a Ty posiadasz w domu jakieś czworonogi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mycha - nie mam w domu zadnych czworonogow (no chyba ze liczyc Tygrysa, ale on tak naprawde jest czlowiekiem ;) ) ... ale uwielbiam podziwiac cudze. Podobny stosunek ma w sumie tez do dzieci... Lece na razie, bo Tygrys mnie ostrzegl, ze upolowal co nie co i za 5 minut bedzie zarelko ;) Milej nocy drodzy topkowicze, a dla tych co juz lulu, milego jutra :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bagatelka - zdecydowanie swieze ogorki, przeciez jest lato :D Co do masazu to pewnie masz racje, ze nie wygladaloby to "poprawnie obyczajowo" ale akurat w tym srodowisku, gdzie pracuje to nie zrobiloby to zadnego wrazenia.. Dziewczyny zupelnie sie nie krepuja i wiem o nich bardzo duzo.. w czwartek sie usmialem, bo jedna opowiadala, jak maz sie wkurzyl, bo w lipcu tylko raz z nim spala, a jest juz po polowie sierpnia.. (tez bym sie wkurzyl :D)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki Kokus za wskazowki :) No ja tez bym sie wkurzyla! Gdziez u licha ci ludzie spia jak nie spia razem? Czasem pary spia oddzielnie ze wzgledu na rozne praktyczne wzgledy, ale czasem sobie mysle, ze w ten sposob mozna sie latwo od siebie odzwyczaic ... A moze jest zupelnie odwrotnie? Moze wtedy okazjonalne nocne schadzki sa nawet bardziej ekscytujace? Ktoz to wie ... Super, ze swieze ogorki, bo mam akurat 3 sympatyczne z wygladu male ogorki gruntowe, ktore jak na amerykanskie warunki smakuja calkiem poprawnie. Pokladam duze nadzieje w tej surowce, bo najda nas goscie. Nie bedzie to jakies specjalnie wytworne przyjecie, tylko cos na zasadzie micha strawy, pajda chleba i surowka a la Kokus :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×