Jeśli facet namawia dziewczynę na pigułki to jest egoistą. A co jeśli...

dokladnie, wieksza szkode niz pigulka wyrzadza dziecku nieodpowiedzialni i niechcacy go rodzice.

A co wy na to jeśli powiem, że facet o którym mowa w temacie nie nalega na pigułki stosując jednocześnie prezerwatywę dlatego, że jest ODPOWIEDZIALNY tylko dlatego, że jest TCHÓRZEM i bardzo moi się ciąży, dziecka, bo to by go przerosło?

nie moi tylko boi:)

antekoncepcyja to grzech

i az strach pomyslec ilu palantow mysli ze stosunek przerywany jest metoda antykoncepcyjna. A glupie laski wierza facetom. Oni nie chca gumki wiec wciskaja dziewczynom ze zdaza wyjac przed wytryskiem a te glupie pindy w to wierza. Poza tym to wielu z tych facetow naprawde mysli ze w ten sposob w ciaze zajsc sie nie da. A czesc z nich nawet nie zdaje sobie sprawy z istnienia plynu przedejakujacyjnego.

a co my na to? Jesli sie tak bardzo boi miec dziecko, i mysli ze gumka go przed tym uratuje to nie jest odpowiedzialnosc tylko glupota.

Koszmitka - to że Ty się nie szanujesz nie oznacza że każdy kto postępuje inaczej jest nienormalny :)

A jeszcze jedno. Co byście powiedziały o facecie, który nalega na wykonanie badań na HIV przed rozpoczęciem współżycia w prezerwatywie argumentując, że prezerwatywa może pęknąć?

No do ch uja ciężkiego:D:D:D:D Po to jest antykoncepcja! Jak ktoś nie chce dziecka, boi się odpowiedzialności za małą istotę to ją stosuje! A przerywany to skrajna głupota. Moje znajoma stosowała mi ma 3-letnią córeczkę. Tylko tatusia brak:)

dzieci do dar od boga im wiecej tym bog jest bardziej laskawy

koszmitka sie nie szanuje? Dla mnie brakiem szacunku do siebie jest udawanie przed samym soba debila. Wierzyc w skutecznosc prezerwatywy to jak wierzyc ze sam fakt zalozenia czapki w zimie da ci gwarancje unikniecia przeziebienia. Oprocz tego, to nieodpowiedzialne zachowanie polegajace na unikaniu ciazy przez stosowanie samych gumek, to takze brak szacunku dla partnera, bo w oczywisty sposob narazasz kogos na poczecie dziecka, oraz brak szacunku dla zycia w ogole, bo masz w dupie to ze mozesz je komus niechcacy podarowac. komus, kogo nie chcesz.

ania1311, A po czym to Skarbie stwierdzasz, słucham Cię:) Na podstawie tego, że absolutnie jestem ZA antykoncepcją hormonalną uznajesz, że jestem rozpustnicą? To Cię poinformuje, że od kilku długich lat mam jednego mężczynznę i tylko z nim wymieniałam jakiekolwiek płyny ustrojowe. I ten oto mężczyzna zostanie moim mężem. Ponadto jestem wierząca, chociaż wielu stanowisk kościoła nie rozumiem (in vitro, antykoncepcja itp.)

zrobienie badan, nie tylko na HIV, przed rozpoczeciem wspolzycia zasluguje na pochwale. Marze zeby spotkac kogos kto mi to sam zaproponuje i nie bedzie obrazony jesli ja poprosze o to samo.

Biorę tabletki więc nie mam szacunku do siebie? Facet jest ze mną dla seksu? Szacunek do siebie mam, a facet no owszem jest dla seksu tak jak i ja jestem z nim dla seksu:P nie wyobrażam sobie nie zabezpieczać się i przeżywać co miesiąc czy przypadkiem nie jestem w ciąży. A facet interesujący się antykoncepcją i proponujacy tabletki jest odpowiedzialny.

koszmitka, to o co chodzi? Wczoraj ci sie oswiadczyl?

Nie biorę tabletek, nie działały na mnie może jakoś tragicznie, ale mam słaby układ krwionośny i tu i ówdzie zaczęły wyskakiwać pajączki na nogach... a nie potrzebuję żylaków za dziesięć lat, wybaczcie :O Taka metoda antykoncepcji ma wiele zalet, i mam nadzieję że zostaną wyeliminowane kiedyś wszystkie skutki uboczne... ale póki co wzrost ryzyka zatorów związany jest bezpośrednio ze zwiększonym stężeniem odpowiednich hormonów, więc szczerze wątpię, że zmiana tabletek na jakiekolwiek inne przyniosłaby oczekiwany rezultat. I akurat tabletki są tanie jak barszcz, nie wiem o czym piszesz bmblondyn. Ale też bez przesady, z gumkami jest tylko ten problem, że trzeba przerwać żeby taką założyć, i potem śmierdzi się lateksem... Ale jak się ma awaryjny postinor w szufladzie, to ciąży związanej z pękniętą gumą aż tak się nie boję.

Nie, ale już go teraz nie wypuszczę z rąk:) Zaciągne go przed ołtarz chociażby siłą:D

Tak zachwalacie pigułki i ganicie prezerwatywy, czy mogę w takim razie rozumieć, że uważacie, że jak już dziewczyna stosuje pigułki to z prezerwatywy można zrezygnować? Oczywiście mam na myśli stały związek i jak się wcześniej oboje przebadali:)

imoen, jak się jest na zasiłku dla bezrobotnych, to ten barszcz robi się cholernie drogi, nie wszyscy sa posłami czy innymi bogaczami

bmblondyn - tabletki sa kurewsko drogie?? Chyba sie z glupim na rozum zamieniles:P Mamy na rynku rożne tabletki, np taki Microgynon 21 jest refundowany i kosztuje coś około 8zl, Novynette jakieś 20 pare, Yasmin od 33 do 43 mniej wiecej. Wszystko zależy od apteki, w moim mieście właśnie za Yasmin w jednej aptece zapłacę 33, a w innej 43. Więc gdzie te kurewsko wysokie ceny??? Moim zdaniem są normalne, 30 zl na miesiąc to nie jest nie wiadomo jaki wydatek, co innego jakby opakowanie kosztowało 100zl, wtedy moglibyśmy mówic o kurewsko wysokich cenach:P

blondyn, mówimy o cenach rzędu 10-50 złotych, to antykoncepcja dla dwóch osób w związku, więc wychodzi 5-25 zł na głowę. Nie trzeba być posłem czy innym bogaczem.

przepraszam nie jestem w temacie cen takich specyfików, bo są w naszym przypadku niepotrzebne, słyszałem wypowiedzi na tv info, narzekanie młodych dziewczyn na ceny

tak, pigulki sie bierze po to zeby nie zajsc w ciaze. ja jak stosuje pigulke to jest to jedyny srodek antykoncepcyjny. Prezerwatyw nie stosuje nigdy, bo to nie jest zaden srodek anty. Za duzo stresu, dyskomfortu.

moj mi zabrania brac tabletki

blondyn internet to tez wydatek ok.30zl a dziecko wychowuje sie chociaz 18lat :D

Inna sprawa to to, że chociaż istnieją tabletki za 12 zł, to jakimś dziwnym trafem większość prywatnych ginekologów zachwala i przepisuje jako pierwsze te za 47, których ulotkami wyłożona jest cała poczekalnia :P

i nie wkurza cię to, że ci czegoś zabrania?

To co to są prezerwatywy, skoro nie środek antykoncepcyjny?

nie..bo jesli bym naprawde chciala je brac to bym sie go o zdanie nie pytala....az takiej wladzy to on nademna nie ma....

tabletki bierze się nie tylko po to by nie zajść w ciążę. Żona nie może mieć dzieci, co nie jest żadnym problemem, a też przez pewien okres brała tabletki przepisane przez ginekologa, aby wyrównać okres, i jakieś problemy natury kobiecej, Było to kilka lat temu i ceny normalnie nie pamiętam.