Jeśli facet namawia dziewczynę na pigułki to jest egoistą. A co jeśli...

blondyn - Np w moim związku kupujemy tabletki na spółkę, każdy płaci po połowie. Więc biorąc Yasmin, które kosztują 33,50zł, płacę 16,75zł. Nie uważam, żeby to był powalający wydatek na miarę poselskich pensji. Zresztą tak jak pisałam wyżej, np taki Microgynon, który jest refundowany kosztuje coś około 8 czy 10 zl. Dzieląc to na dwa wyjdzie 4 czy 5 zł na głowę, więc bardzo mało. imoen - są osoby, które są w tzw grupie wysokiego ryzyka zachorowań na zakrzepicę i te osoby rzeczywiście nie powinny brać tabletek. Są to osoby, które palą, prowadzą siedzący tryb życia, mają nadwagę, nadciśnienie, cukrzycę, miały w rodzinie przypadki zachorowań na tą chorobę. Inne osoby są narażone raczej w znikomym stopniu. Zresztą choroba nie powstaje jednego dnia. Jeśli zaczynają nam pękać naczynka, czujemy bóle łydek itd to mogą być pierwsze symotomy, ale wcale nie muszą. Warto wtedy skonsultowac to z ginekologiem.

prezerwatywa to pewnie taka ozdoba na czlonek ,co ciekawe ludzie latami stosuja i jakos dzieci nie maja...

prezerwatywa to jest taki prehistoryczny wynalazek, ktory stosowany jest w dzisiejszych czasach z uwago na wielki sentyment do przeszlosci albo przez osoby cechujace sie bezgraniczna ignorancja.

Tabletki anty bierze się nie tylko po to, zeby nie mieć dzieci. Wiele tabletek ma działanie antyandrogenne, czyli mają poprawiać wygląd włosów i skóry. Tabletki regulują miesiączki, zapobiegają powstawaniu torbieli, bo regulują gospodarkę hormonalną. Gdy kobieta ma torbiel często własnie tabletkami anty się go leczy. Więc jak widać mają mnóstwo zalet.

w ciaze mozna zajsc przy wszystkich metodach anty ,chyba lepiej jak 16latek kupi prezerwatywe niz uzna ja za zbedna ?

moj znajomy na jesien zostanie ojcem.....wpadka... a wpadli kochajac sie podczas okresu a jego dziewczyna dodatkowo brala zastrzyki hormonalne.....wczesniej brala tabletki i rowniez zaszla w ciaze ale usuneli......nie zmyslona ale prawdziwa historia sama bylam w szoku... beda miec blizniaki a kobieta jest po 30 stce...

dhgbfk - nie palę ani nie mam nadwagi, za to pewne problemy z układem krążenia. I niestety po pierwszych tabletkach miałam straszne bóle łydek, a po drugich wychodziły żyłki, ogólnie nogi zaczęły robić się średnio wyjściowe. Byłam z tym u gina (właściwie dwóch, bo jeden był tak totalnie na usługach koncernów farmaceutycznych które fundują mu wakacje, że rozmowa nie miała sensu), twierdził że ten ból który nie pozwał mi prawie chodzić trzeba "przeczekać i zobaczyć co będzie" jeszcze dwa-trzy miesiące, drugi mi zmienił tabletki i było lepiej, koło 7 miesięcy brałam, ale się robiły te pajączki trochę, oczywiście ginekolog twierdził że to nie może mieć zadnego związku z tabletkami.... dziwnym trafem przestały, od kiedy rzuciłam je w cholerę. Nie jestem przeciwna tabletkom anty, szczerze mówiąc żałuję, że wyszło jak wyszło i gdyby nie te cholerne nogi chętnie bym je brała. Ale śmieszy mnie też występujące tutaj demonizowanie prezerwatyw, zrównywanie ich ze stosunkiem przerywanym, itp. Choć prawdę mówiąc nie bardzo dziwi, kiedy czytam teksty o tym że ktoś zakłada gumkę na sam koniec stosunku, albo pękła mu 5 razy pod rząd (co znaczy albo, że może grać w totka, albo że nie przeczytał jak się ją zakłada, i dlaczego najczęściej pęka) - a potem wchodzą na kafe i sieją defetyzm, że prezerwatywy nie działają w ogóle... tak jak kobiety które zawiodły tabletki anty, bo brały je co drugi dzień albo tylko przed stosunkiem (słyszałam! "wolę wziąć trzy na raz, niż truć cię cały miesiąc, aż tak często seksu nie uprawiam") :O

najbardziej śmieszą mnie opowieści o pękniętej prezerwatywie. Wtedy myślę, że w podtekście słuchacz tej opowieści ma pomyśleć, że gościu ma kutasa takich rozmiarów, że kondom pęka, albo, że założył go na nogę a nie na kutasa.

imoen- zapewne dobrze zrobilaś, że zrezygnowałas, bo skoro masz taki słaby układ krwionośny, tendencje do pękających naczynek i żylaków, to rzeczywiście była to dobra decyzja. Mówiąc o tej grupie wysokiego ryzyka miałam na myśli to, żeby ludzie nie zaczęli panikować, że teraz każdy będzie mial zakrzepicę po tabletkach anty. Bo to się przydarza niewielu osobom, zresztą choroba rozwija się bardzo wolno i z łatwością można zauważyć pierwsze symptomy i zrezygnować w porę. Jeśli chodzi o prezerwatywy to myślę, że są dobre dla młodych osób, dla nastolatków. Jednak gdy jest się starszym i jest się w stałym związku wtedy lepiej przejść na tabletki. A co do ich skuteczności to moim zdaniem dają 99% pewności. Ten jeden procent zaciążeń to osoby, które myślą, że jak zapomniały wziąć jedną tabletkę to na pewno nic się nie stanie, osoby, które miały wymioty lub biegunkę przed upłynięciem 3 godzin od zażycia tabletki lub osoby, które nie czytały ulotki i połączyły tabsy z nieodpowiednimi antybiotykami, które osłabiły ich skuteczność.

Wybor srodkow antykoncepcyjnych jest tak ogromny, ze kazdy moze znalezc cos odpowiedniego dla siebie. I bardzo sie dziwie, ze przy takich mozliwosciach jeszcze zdarzaja sie \"wpadki\" i mowienie o pechu. To nie pech, tylko glupota. A wracajac do poczatku topiku. Mysle, ze ten facet jest bardzo odpowiedzialny. Probuje uniknac niechcianej ciazy i nie komplikowac zycia sobie i partnerce. Ja tez kiedys przez wiele lat stosowalalam dwa zabezpieczenia, kiedy mialam zalozona spirale, to dodatkowo zabezpieczalismy sie prezerwatywa w dni plodne. Przy tabletkach nie jest to konieczne. Gratuluje odpowiedzialnego chlopaka:)

Zauważyłam, że kobiety lubią sobie wymyślać nierealne problemy. Jakby nie chciał antykoncepcji to byłby nieodpowiedzialny, jak chce to jest z nią tylko dla seksu. Bez sensu.