dupa wołowa a nie facet

szlag mnie trafia koles ma do mnie pretensje,ze ja przeciez tez do niego moglam zadzwonic bo przeciez tez mam jego nr telefonu :/ to on jest mezczyzna czy ja skad ta powszechna bezjajeczna zniewiescialosc?

witamy w czasach po rewolucji seksualnej :D

atak jest najlepsza obrona... szkoda gadac, mam akurat podobny problem. nie no samce chca zdobywac i trzeba im na to pozwolic, a jezeli nie chca zdobywac to dac sobie spokoj z takim. bron boze nie dzonic jak sie czuje, ze sie nie powinno. zachowalas sie prawidlowo

Bo przecież lepiej być bierną stroną. Faceci są coraz bardziej wygodni :O

Masz racje dziewczyno. Mezczyzni wygineli i to nie ma NIC wspolnego z rownouprawnieniem. Po prostu tak im na reke.

ale przeciesz jak mu zalezy to dzwoni, nie pamietam, zebym czekala na telefon od faceta, ktory byl naprawde zainteresowany. czy to rzeczywiscie kwestia rewolucji seksualnej?

mnie to przeraza dla mnie kobieta inicjujaca, uwodzaca czy jak to sie okresla rownouprawniona sie narzuca, a ja nie mam zamiaru wpraszac sie w zycie jakiejs mimozy pseudo meskiej szooooook

skonczyly sie dobre czasy :)

e tam,meski instynkt polowania sie nigdy nie skonczy. no ale ci faceci dzisiaj to daza tylko do znajomosci bez zobowiazan, szczegolnie ci fajniesi i w tym tkwi problem

instynkt polowania jest co raz bardziej zmienny w formie polowanie wsrod chetnej zwierzyny polowaniem nie jest

ja mialam lepszego nie odzywal sie kilka dni bo to on osttani napisal sms.. jak wiecej zauwazysz takich rzeczy to uciekaj jak najdalej bo dlugo z takim facetem sie nei wytrzyma...

nie chce ugolniac,ale schemtyczne mysli same mi sie pchaja do uzewnetrznienia meski, zdecydowany facet to gatunek na wymarciu schowany wsrod metroseksualnych, pantoflarzy, homoseksualnych, ciotowatych pierdół i niby meskich napompowanych siłaczy

co do chetnej zwierzyny to mozesz miec racje, no ale jak tu krecic z takim, wobec ktorego nie jestes chetna?

aha i jeszcze jedno, skoro facet sie nie odzywa, bo uwaza, ze to ty powinnas ("ostatni sms napisal on") to juz jest naprwde stracona ciota! wiec jak sie ma wybor ze albo mu nie zalezy, albo jest totalna ciota, to co jest gorsze bo nie wiem?

no wlasnie- krecic nie chce krecic, zdobywac, podrywac nie ja od tego jestem ja chce poznawac i dac sie poznawac, tworzyc znajomosc, pozniej zwiazek a mezczyzna ma byc zdeterminowany i zdecydowany

"Bo przecież lepiej być bierną stroną. Faceci są coraz bardziej wygodni " narzycz na prababcie za to że walczyła o prawa i obowiązki :P

prawo i obowiazek a tzw. obyczajnosc to 2 rozne kwestie

sorry, ale nie wyobrazam sobie bycia namolnym pizdusiem, ktory zawsze pierwszy dzwoni i pisze. przeciez to zaprzeczenie meskosci

moze zle sie wyrazilam, nie chodzi o krecenie w sensie gierki tylko po prostu o zadawanie sie z takim, wobec ktorego chcesz sprawdzic, czy sie by sie ewentualnie nadawal na zwiazek. no ale zeby chciec go blizej poznac to przeciesz musisz byc choc troche zainteresowana, czyli "chetna zwierzyna". i jak tu nie zwariowac...

hahahahha a wlasnie ze jest to potwierdzenie meskosci, przynajmniej na poczatku. w koncu to facet-jaskiniowca kiedys dawal kobiecie kijem w leb zeby ja zaciagnac do jaskini a nie odwrotnie ;-)

" obyczajnosc to 2 rozne kwestie" tylko a :obyczajność" wynika wyłącznie z praw i obowiązków :O jak się chwilęzastanowisz to się zgodzisz.... w społeczeństwie patriarchalnym mężczyźni byli stroną silniejszą mającą większość praw a co za tym idzie dostali i obowiązki... jak teraz ma być po równo to obyczajność zmienia się w następstwie zmian układu sił :P

masz przedziwne wyobrazenie o zdobywaniu kobiet. Facet powinien zrobic pierwszy krok i ogolnie okazywac zainteresowanie, ale nie dzwonic i pisac jak jakis piesek

chetna zwierzyna bylo w rozumieniu "kobieta ktora zachowuje sie jak by miala napisane na czole:chce faceta, byle jakiego, oby faceta" a zainteresowanie okazujesz pozniej, nie nieznajomemu, tylko komus z kim sie spotykasz hehe,no tak , skoro zdobywanie kobiety jest malo meskie i to kbieta ma dzwonic, to szczytowa meskoc posiada alfons

i nie chodzi mi o sluzalczosc meska, ale inicjatywe, tylko i wylacznie juz zreszta pisalam,ze pantoflarze do meskich sie nie zaliczaja;p co do obyczajnosci- a jak wytluamczysz kulture? mezczyzna pchajacy sie w drzwiach przed kobieta jest rownouprawniony?

przeciesz wcale nie twierdze ze jak piesek. jak piesek zachowuje sie wtedy, gdy jest oczywiste ze ona nie jest nim zainteresowana a on mimo wszystko za nia lata. no ale na poczatku znajomosci (czyli przez ok. 3 pierwsze spotkania, jak jeszce nic nie jest jasne) inicjatywa nalezy do faceta. Ja bym sie czula niepewnie prponujac np. 2 spotkanie, mialabym wrazenie ze sie przed nim plaszcze i on przez to starci zainteresowanie

zalezy jakie zainteresowanie. wiadomo, ze nie od razu to powazniejsze typu staly zwiazek. no ale przeciesz musisz byc zainteresowana samym poznaniem go blizej, inaczej gdzie w tym sens?

piesek sie pojawil w innej opinii, za niejasnosc pisania przepraszam zdaje sobie sprawe,ze jesli kobieta nie jest zainteresowana, calkowicie bierna i niechetna, to rezygnacja jest zrozumiala ale szalu dostaje, kiedy slysze,ze kobieta ma dawac znaki, sama dzwonic-bo przeciez rownouprawnienie, a facet ma sie cieszyc, ze nie moze odgonic od glupich lasek piep**e takie rownouprawnienie

jeszcze pan K. nie gotuje i nie sprzata- bo to zajecie dla kobiet wszystko robi jego mama moze mama ma dzwonic?

to z tym pieskiem bylo skierowane to tego, ktory to napisal ze mam dziwne podejscie czy cos tam, sorry ze tego nie zaznaczylam ;-) a ja mysle, ze wlasnie jak jestes totalnie obojetna to wiekszosc sie rozkreca i wtedy dzwonia i pisza jak nakreceni, bynajmniej ja mam takie doswiadczenie. ale jezeli okazujesz choc odrobine zainteresowania jego osoba (a przeciesz tak powinno byc) to od razu cie olewaja bo mysla, ze maja cie w garsci

o matko, jeszcze w "Hotelu Mamusia" mieszka, ladne mi rzeczy! no to chyba juz masz odpowiedz