Mam męża, ale świruję na punkcie rozmówcy z neta!!!

postaw się teraz w sytuacji twojego męża... chciałabyś być na jego miejscu ? co byś czuła jakbyś się dowiedziała ? jeśli ludzie się kochają , każdy problem można rozwiązać...

hania---> no wlaśnie, tego się boję!! Niby nie chcemy zdrady, ale z drugiej strony...Ehh, ale to wszystko jest powalone :(

jak tą fotke męzowi przesle to sie go zapytasz...

nie chce ci---> od kiedy z nim piszę sex z mężem stal się boski i wręcz sama wskakuję mu do łóżka :P

kobieto ty normalana jestes czy masz wiele osobowosci ? bo sobie sama juz zaprzeczasz? albo mierna prowokacja albo osoba niezrównowazona psychicznie to pisze

wiesz po co---> niby czym sobie zaprzeczam, co??

dlatego naprawdę się zastanów...większość osób żałuje tych źle podjętych decyzji, potem rozpadają się ich związki, żyją z wyrzutami które bolą... ci którzy nie żałują to ludzie pozbawieni emocji lub ci którzy w jakiś sposób zostali skrzywdzeni przez partnera, nie mają do niego szacunku i brak jest miłości w związku... myślę, że ty zaliczasz się do tej pierwszej grupy...jeśli to zrobisz będzie bolało długo... a jeszcze możesz kogoś bardzo skrzywdzić, chcesz tego ? a ten mężczyzna, odejdzie...jak tylko zbiorniki na spermę opróżni, bolesna prawda...ale takie są realia...

no to w tym momencie sie sprzedałas że to prowokacja...dobranoc.

dobranoc :0 ja tez sie zmywam

zdrada najbardziej przyjemna jest kiedy jeszcze do niej nie doszło, tak działa na nas wyobraźnia...a już w samym trakcie czar pryska i już zaczynają się wyrzuty...

Zenujace!

hania---> masz rację we wszystkim, co piszesz. Ja nie chcę, by kogokolwiek bolało, ale to nie zmienia faktu, że naprawdę super nam się razem pisze, to taka moja pokrewna dusza chyba...A że doszlo do tej masturbacji? Nie podniecalam go umyślnie, po prostu weszlismy na te tematy i się zaczęło...

Hania---> przepraszam, że spytam, ale czy wiesz coś o tym?

wiem... wręcz mogę powiedzieć, że znam smutne zakończenie twojej historii, jeśli dojdzie do zdrady... ja też się długo wahałam, też było miło, i fajnie się rozmawiało, ale to tylko iluzja... cały czas się bałam i było mi przykro kiedy patrzyłam na mojego P... rozmyśliłam się już prawie w trakcie, i cieszę się, że właśnie tak to się skończyło... z miłości... postanowiłam zawalczyć o to co było w nas i udało się, nigdy nie byłam bardziej szczęśliwa i wiem że nikt nie da mi tyle tak pięknej miłości co P :) czuję że podjęłam dobra decyzję, kiedy patrzę w jego rozpromienione oczy... ale pozostały wyrzuty, że mało brakowało i że chciałam...choć zrezygnowałam... zawalcz! a nie będziesz żałować .

Może jeszcze ktoś się wypowie?? Może ktoś z was mial taką przygodę na czacie i jak to się skończyło? Cały dzień mam otwartego czata i od czasu do czasu patrzę, czy nic nie pisze. Ale go nie ma, w końcu ma bana na kompa :( Ale głupia jestem, ze dalam się w to wciagnąć. Marzę tylko o tym, by znów poczuć ten dreszcz podniecenia, gdy go zobaczę w kamerce...

Niegrzeczna napisz skad jest ten Twoj romowca bo bardzo mi to przypomina moja historie,wrecz identyko,tez poznalam przystojniaka co nie sypia z zona (podobno....)

Ty tam wyżej. Przeproś sprzątaczki ! Szybko!

niegrzeczna bardzo>> chcesz poczuć dreszczyk podniecenia ?? - wsadz sobie patyk w dupsko i kręć aż ci się lizak zrobi. Dla mnie jesteś takim pustakiem że na miejscu twojego męza sprawdziłbym czy czasem nie masz wentylka na szyji. Pewnie wszyscy ci zazdroszczą że oglądałaś zboka marszczącego pisiora przed kamerką. Moim zdaniem kino akcji troche słabe, jeden kator, fabuła cienka a ale za to z jakim zakończeniem !!!. Hehehehe chciałbym typa zobaczyć - siedzi zgarbiony przed kompem, trzepie freda aż się cały trzęsie a tu nagle jego żona wpada i "....marchewkę kupiłeś?......pytam się kurwa czy marchewkę kupiłeś?....." Koleś schodzi z jawy, przestraszony, trzymając kutasa ospermionymi łapami bełkocze coś bezsensu. Jakim to trzeba być tępym idiotą żeby walic konia do komputera. Ciekawe czy jak cie nie ma to stawia sobie fikusa przed sobą i szarpie dzide do kwiatka. Jak to trzeba miec nudne życie żeby cos takiego robić. Mówisz ze to nie jest zdrada - JEST - Psychiczna. Jest ona gorsza od fizycznej. Na miejscu twojego biednego męża gdybym sie o tym dowiedział zabrałbym Ci wszystko.....dziecko...dom, wszystko co dla ciebie cenne. Zostalabys sama z tak samo nędznym zbokiem i oboje dawalibyscie pokazy przed kamerkami w niemieckich burdelach.

niegrzecznateeez---> on jest z Krakowa.

cosik---> dzięki za radę, pomyslimy o tych niemieckich burdelach, hahha :P

kochanke mojego meża. pisal z taką jedną jak to ją bedzie bral od tylu przy wannie i wiele innych rzeczy. tez jej pisal ze w związku sie nie uklada, ja nie chce sexu itp. jak zobaczylam smsy w jego tel - gg wykasowal , @ tez, nie moglam sprawdzic - zadzwonilam do niej. miala mi duzo do powiedzenia na temat mojego meza, naszego związku i mój. powtarzała jakies brednie, prawda byla taka że jestem w ciąży, zle sie czuje i w ogole. ona myslała ze on poswieci to wszystko dla niej. heh, bo ona sie zakochala, glupia, narobilam mu bigosu przed całą rodziną, rozwód w toku. z nią zerwał kontakty, mowil ze to taki sposób na stres, nude, teraz płacze, chodzi za mną prosi o jeszcze jedną szanse, ona zadzwonila i pytała czemu jej to zrobilam, czy ja nie mam uczuc? rozumieniec jaka durna krowa? nawet z nia nie dyskutowałam bo to jakis tłumok, dlatego autorko zero szacunku dla ciebie, sorry

jakbym słyszala---> weź sie kobito zastanów, co piszesz ok? Czytaj ze zrozumieniem. Napisalam przeciez, ze dla niego i dla mnie NAJWAZNIEJSZA jest rodzina, choć sądząc z waszych wypowiedzi trudno w to uwierzyć. Owszem, mamy na siebie chęć, ale to wszystko. Nie piszemy do siebie smsów, ani nie dzwonimy. Każdemu z nas zależy, aby to utzrymać w tajemnicy, ja nie zamierzam wydzwaniac do jego żony i prosic, by mu dała spokój!! Po prostu żyjemy milymi chwilami w necie, nasi partnerzy nie daja nam tego, więc znaleźlismy siebie. I póki co jest baaardzo miło...

jakbym slyszala---> czyli z powodu jego internetowego romansu bierzecie rozwód?? Przykro mi, ze tak sie to u ciebie skończyło, mam nadzieję, że u mnie do tego nie dojdzie, bardzo bym nie chciała :(

mam nadzieję, że u mnie do tego nie dojdzie, bardzo bym nie chciała nadzieje to mozesz miec na ladna pogode, tutaj wszystko zalezy od ciebie, zwyczajnie z tym skoncz i nie bedziesz miala sie nad czym zastanawiac

szczery---> masz rację, pewnie niedlugo z tym skończę, w koncu tak i tak prawie nie bywa teraz na czacie, więc wszystko sie samo rozwieje...

echh kobiety same uwielbiaja sobie komplikowac zycie. Masz fajnego meza,a flirtujesz z jakims gosciem z czata. zalosne;(

podstawowe wyksztalcenie, jestes kretynką do kwadratu i mam nadzieje ze skonczysz samotnie bez dzieci i bez domu

Vicki---> owszem, kocham męża, ale co z tego, skoro traktuje mnie jak powietrze? Nie okazuje mi uczuć, nie stara sie o mnie, jest pewien, że juz mnie ma. Pokazuje mi na kazdym kroku, że jestem tylko jego żoną, którą on ma gdzieś. Od dluzszego czasu nic mi nie kupil na żadna okazję, bo mówi, że i tak duzo na siebie wydaję. Zadnego komplementu, nic. A ja jestem naprawdę atrakcyjną kobietą, za którą faceci sie ogladają. A mój rozmówca daje mi odczuć, że mu sie podobam, że milo mu się ze mna romawia, kombinuje, byle tylko napisać. Chcialabym, aby mąż to robił, ale on, jak jest gdzies dalej ode mnie, nawet nie napisze smsa :(

wydaje mi sie---> masz rację, WYDAJE CI SIĘ!! :P Mam wyższe, czego nie zamierzam ci tu udowadniać. A swoje dobre rady wsadź sobie w d...

brakujace elemety w mózgu bo ci ich brakuje ,z kazdym postem sie osmieszasz coraz bardziej