Chodzę sama na nauki przedślubne

Czy chodziłyście na nauki same? Jak czułyście sie wśród par? Ja chodzę sama, jest kilkanaście par i tylko ja bez narzeczonego. Czuję się nieswojo

Mój odkłada to na ostatnia chwilę i też go straszę, że sama pójdę:)

tak tylko ze dla mnie to problem samej chodzić. Krępują mnie paty a ja sama ( narzeczony ma nauki wcześnie zrobione)

a nie może z Tobą pójść jeszcze raz tak do towarzystwa? Mój kolega chodzi z narzeczoną, mimo ze też ma nauki juz zrobione.

pewnie że by mógł ale musiałby kawałek drogi dojeżdzać. Dla niego byłoby to utrudnienie dlatego go nie prosze o to. Nikt z Was nie chodził sam na nauki?

ja tez chodzilem z narzeczona mimo ze wczesniej mialem zrobiony kurs!

nauki te maja sens tylko wtedy jesli razem sie na nie chodzi. Inaczej to sie mija z celem.

z drugiej strony są też tacy, którzy te nauki traktują jak jakiś wyrok i chcą je tylko odhaczyć - jeśli macie takie podejscie to nie przejmuj się, zalicz je i tyle.

tez wydaje mi sie ze gdybym sama miala chodzic na nauki to pewne rzeczy jesli bysmy ich razem nie uslyszeli, nie dotarly by do nas , i to teraz juz wiem byla by duza strata. u nas na nauki tez chodzila dziewczyna zawsze sama. widac bylo ze nie czula sie z tym dobrze .tez mowila pozniej ze wolalaby ta wiedze o zyciu uslyszec w towarzystwie swojej polowki bo inaczej to nie ma sensu.

ja też chodziłam sama, a raczej poprosiłam siostrę żeby ze mną chodziła. Narzeczony miał wcześniej zrobione, no i dzieli nas ponad 200 km.

ja tez chodziłam sama bo mój mąż już miał zrobione wcześniej a wtedy kiedy u nas były to on akurat był w pracy za granicą więc nie było sensu czekac na niego..więc chodziłam sama :o niefajne uczucie, słuchać tych wszystkich rzeczy...samemu :( no ale trudno. Jakoś to przeżyłam.