Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość eeeela999

32 lata , co dalej?

Polecane posty

Gość Nieszczęśliwa77
Dopisuję się; samotna 32 latka. Mam pracę, gdzie mieszkac, tak bardzo nie narzekam, poniekąd to mój wybór - nie jest łatwo się zdecydowac, a jak fajny to już zajęty ( najczęściej żonaty ) albo krętacz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Nieszczęśliwa77\" może za wiele wymagasz od potencjalnych kandydatów albo masz tak silen wyobrażenie o swoim ideale, że kazdy kolejny facet po prostu nie przystaje do tego modelu, który stworzyłaś w swoim umyśle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teges98
Ja mam 33 lata niemam zony dzieci niemam tez , zostala mi praca ktorej nie lubie ale tylko tam moge zarobic i odlozyc niewiem sam na co . Pieniadze sa ale niemam z kim ich dzielic , mieszkam w malym miescie niema gdzie pojsc kogos poznac jak juz to same pijaki a mie nie interesuje picie , o czy m bede rozmawial ile wypilem albo ile przelecialem panienek . Co dalej kazdy ma jakis problem !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiolka__
To ja też się dopiszę Mam 32 lata. Jestem po rozwodzie, mam dziecko i czekam aż mój obecny mężczyzna zamknie swoje wszystkie stare sprawy żeby zacząć żyć. I tak sobie czekam a czas leci. Czasem mi strasznie smutno, bo to czekanie nie ma granic :( No i tyle w skrócie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja mam 35 lat, 2 lata po rozwodzie, mam córkę, mam pracę, ale w milosci szcześcia niestety nie, czasem boje sie ze jak strace pracę to sobie juz nie poradze, choc z drugiej strony czuje sie na tyle silna ze wiem ze jakos to będzie :), glowa do góry kobiety i meżczyźni nigdy nie jest tak źle by nie mogło byc gorzej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooops
30, dziecko, własnie sie pożegnałam z ojcem swojego dziecka i w końcu zaczynam odychać pełna piersią- obaw mnóstwo, strach tez...pewnie przed samotnością....ale co tam, lepsze lata cieńkie niż stracone:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milaszka
Tegesu 98! Rozumiem Cie bardzo dobrze. Mieszkam w duzym miescie, ale nie mam ani meza, ani chlopaka. Przeciez mam 34 lata i pewnie zostana stara panna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość topik jak dla mnie
Cześć! Widzę że z narzeczonym bezrobotnym, pierwsza ciążą nie do końca planowaną i pracą (żenująco głupią) wiszącą na włosku wpisuję się w średnią. No o co, życie oczy się dalej i musimy sobie radzić, nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość topik jak dla mnie
A ja osobników jak teges nie rozumiem ;). Rzecz w tym że gdy porównuję sytuację rówieśników płci obojga, to rzuca mi się w oczy różnica miedzy takimi 32-latkami mężczyznami a kobietami. My, dziewczyny, mamy zwykle starszych partnerów, zegar biologiczny każe już pilnie kalkulować, kiedy decydować się na macierzyństwo. A mężczyźni? Toż to chłopcy, którym pasują o wiele młodsze panienki więc jakby wpisują się, z tymi swoimi dziewczynami, w młodszą grupę społeczną. Jak widzę kolegówrówieśników z partnerkami dwudziestoparoletnimi to prawie zazdroszczę. A i dzieci może taki mieć do późnego wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was, Ja też dołączę do grona narzekających.Mam 33 lata, 9 letnią córkę z facetem którego prawie nie znałam.Po długim samotnym życiu z córką poznałam wreszcie swojego księcia który jest obecnie moim mężem...tyle tylko że on jest z innego kraju gdzie ma 2 dzieci z poprzedniego związku...więc jesteśmy unieruchomieni.Ja jestem w 7 m ciąży i po dwóch latach walki o 9 letnią córkę aby mogła mieszkać ze mną za granicą właśnie otrzymałam odmowną decyzję sądu na to aby moja córeczka była ze mną i z mężem za granicą, jej tatuś trzyma ją na przekór w kraju. Pochlastać się można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taa niedobra pupa
A ja mam też dokładnie 32 lata, rozwodzę się, nie mam pracy, mam dziecko niepełnosprawne. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieszczęśliwa77
Do em_mila1978 zapewniam, że nie mam wielkiego EGO, ale jakoś najczęściej mi sie trafiają właśnie takie kąski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no pochlastać, pochlastać
dlatego właśnie nie wiem po jakiego chooja chajtacie się płodzicie dzieciory kiedy same macie jeszcze fju dździu we łbach :O 30 latka po przejściach to jakaś masakra jest. A wystarczyło poczekać na księcia z bajki nieco dłużej, a potem jak już się jest mniej więcej dojrzałym brać się za płodzenie. A teraz jakieś rozwody, dzieci z pierwszego i drugiego małżeństwa, problemy, sądy - MA SA KRA :O Po co sobie tak komplikować życie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Clarena32
Mam 32 lata... męża, kochanka, bezdzietna. Niby praca jest, ale co to za praca? Niby kierownik, ale nie ma to żadnego odzwierciedlenia w kasie, ani w niczym innym. Pomijam, że nie wiadomo jak długo ... :O Właśnie się budujemy - stąd kredyt na 30 lat. Mąż i kochanek mają lepsze kariery, ale to nie moje, a ich. :O Jestem sporo gorsza od nich.. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Basiol
Też mogę się dopisać.Mam 35lat,sama wychowuję troje dzieci,pracuję na etacie,ale płaca marna,nie mam alimentów.Też czasem brak mi sił,jeden kredyt do spłacenia,zadłużenie na karcie kredytowej,nie wiem kiedy to pospłacam...Każdy ma swoje problemy,a samemu jest o wieeele ciężej się znimi uporać.Czasem zwyczajnie nie chce mi się żyć albo uciekłabym na bezludną wyspę.Życie to nie bajka,nikt nie obiecuje,że będzie fajnie i przyjemnie zawsze.Tak bardzo brak kogoś,kto poprostu by dał oparcie i poczucie bezpieczeństwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość derepeta
Basiol - dlaczego nie masz alimenów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Basiol
Bo kiedy byłam na wakacjach w Egipcie, puściałam się z autobusem arabów i ni chooja nie wiem, ktory mi bachora zmachał. Wszystkich o alimenty nie podam, bo to byłby mega skandal w mojej wiosce :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Basiol
dodam, do Egipt kocham, często tam bywam i całą moją słodką trójeczkę powołałam do życia w ten sam sposób :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzona połozna
witajcie! ja też mam ponad 30lat i...to tyle! na prace, dom, dzioeci, męża - nie mogę narzekać! są jacy są - samozycie1 ale chętnie bym sie z wami wszystkimi umówiła na "babski wieczór" kurcze jak mi brakuje wyjsc tylko z koleżankami, wróćcie szaleńcze lata!!!!!!!!!!!! marzenia!!!!!!!!!!! ale mogę Wam kochane zaproponować wspólną wirtulną kawkę! kto sobie życzy???? komu robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
boże:o macie ponad 30 lat i wiekszośc niema dzieci ! to kiedy wy te dzieci chcecie kurna miec ? 33latka plus jakies 16 = 49lat to juz leci z gorki wiec moze warto troszeczke o tym pomyśleć ? niema co narzekać bo inni gorzej mają a sobie chwalą :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co cie to kurna obchodzi
? :O Może nigdy nie chcemy mieć, a to obowiązek jest ? Pilnuj swojej doopy i gra gitara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to cie zrobil
ja mam 31 lat ,drugiego meza i corke 5 letnia.mieszkamy za granica.praca jest ale starcza tylko na zycie.chcemy kupic dom w polsce wtedy zostane z corka w polsce.ostatnio mam wrazenie ze stoje w miejscu i niewiem w ktora strone isc,cokolwiek zaplanuje nieudaje sie tego zrealizowac.moze zycie samo za nas zdecyduje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka i zona
witam was serdecznie ja nie dawno skonczylam 30 lat,nie mam pracy,mam meza i dwojke dzieci..perspektyw na prace zerowe,kiedy zaczelam wychowywac dzieci nie bylo czasu na nauke podnoszenie kwalifikacji,teraz szukam...moze sie odmieni,tragicznie nie jest bo bym sklamala maz pracowity stara sie jak moze kazdy grosz niesie do domu,w wekendy popije ale cos sie mu od zycia nalezy w koncu charuje na nas.wiec moj jedyny problem to praca kiedys musze sie jej podjac,z podstawowym wyksztalecniem:(wiem wszystko ma wina mloda bylam pozniej dziecko sie pojawilo nie powiem ze jestem nieszczesliwa ale chcialabym odciazyc meza od ciaglej charowki na dom.kredyty zadluzenia mamy jak kazdy chyba...no jakos dajemy rade,duzo pomagaja nam jego rodzice,swych juz nie mam.i aby isc do pracy potrzeba cos zrobic z dziecmi co nie ulatwia a pogarsza stan... ale sie rozpisalam;Pniewielu czyta tak dlugie wypowiedzi.ale zrzucilam tu czesc tego co chcialam powiedziec.brak takiej bratniej duszy ktorej to moglabym powierzyc i ja wysluchac...szukam ale sie zawiodlam a to juz dluga historiaaa...moze znajdzie sie kiedys...nadzieja umiera ostatnia.pozdrawiam i milego dnia zycze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam.Ja też niedawno skończyłam 32 lata i też zastanawiam się co dalej???Od roku siedzę w domu podjęłam się opieki nad dziadkiem męża ,który jest bardzo stary i ale tak daje mi popalić że nie mam sił...a miejsca w domu opieki nie mogę mu załatwić..Chcę wrócić do pracy!!Mąż niby mnie rozumie, ale zaraz dodaje ,że on sam w domu być nie może...(dziadek).. nikt mi nie pomaga,nikt go nie chce...Mam wspaniałą córkę i to mnie jedynie cieszy...No i co dalej??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawaler 32 lata
Ani żony, ani dzieci, ani pracy(a tym bardziej na poziomie wynagrodzenia osoby dojrzałej). Nic. Nawet auta przez to "centustwo" pracodawców. Na garnuszku u matki jak okaleczony umysłowo frajer. A to wszystko takie a nie inne środowisko i rynek przedsiębiorstw, które nie powinny egzystować. Powinny wejść nowe przedsiębiorstwa i oferujące wynagrodzenie jak dla człowieka a nie dla zwierzęcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pipi79 robisz bardzo wielki bład opiekując się dziadkiem męża, jesteś bezrobotna, dziadek umrze, a mąż zacznie Ci wyliczać pasożytowanie, powinnaś myśleć o sobie chyba, że w zamian za opiekę dostaniecie mieszkanie, pamietaj, żebyś i ty była jako wspołwłasciciel

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykre czytać o tylu rozwodkach po 30stce i na co wam te szopki slubne byly ec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coco111
Mam 34 lata, jedno dziecko, męża po cywilnym, dom na ukończeniu, kredyt ogromny, ostatnio coraz częściej zastanawiam się nad rozwodem, nie mam sił patrzeć jak mężuś spi do 10, a roboty w domu w cholere..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
... za rok skończysz 33... ;) ( taki żart widzę że to bardzo stary topik)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
33lata,centrum polski-Rozwodka z piecioietnim dzieckiem, od roku mam romans z żonatym.. Masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×