Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość panna młoda*

potajemny ślub?

Polecane posty

Gość panna młoda*

Sprawa wygląda następująco: mam z męzem ślub cywilny. Jego rodzice są w Polsce moi za granicą. Jego rodzice są tardycjonalistami, nie wyobrazaja sobie ze nie będziemy mieć wesela, ze można nie zaprosić babć, cioć itp. Było tysiące rozmów z teściami i nie chcą popuścić. Twardo obstają przy swoim. Powtarzają zdanie jak mantrę: \"nie mozna się odwracać od najblizyszch\". Każddy argumant tak kończą. Moi wychodzą z założenia ze jeżeli nie chcemy wesela to nie ma problemu, nie będa naciskać. Obydwoje chcemy ślub kościelny ale bez szopki w postaci wesela. Co robić? Wyjechać do moich rodziców i tam wziąść ślub? (formalności sa w sumie załatwione). Dodam ze moi rodzice nie byli na cywilnym a teściowie tak. Czy zeby było po równo nikomu nie mówic o ślubie i w tajemnicy przed dwoma stronami zrobić to. Co doradzacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aisa2011
Mam podobny problem. Też zastanawiam się nad potajemnym ślubem kościelnym. jeżeli chcecie ślub wziąć sami to oczywiście, z jednej strony może być przykro rodzicomm że nie byli obecni w tak ważnym dniu, ale jeżeli teście naciskają na wesele i chcą postawić na swoim to tak nie może być. to Wasza decyzya.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po co utrzymywać kontakt z babciami, dziadkami, ciotkami ,wujkami, kuzynami, kuzynkami nie mówiac juz o pociotkach -? są tacy co i z rodzicami i rodzenstwem zero kontaktu a dalasza rodzina to po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matka mojego ojca prawie zawalu nie dostala jak jej powiedzialam, ze chrztu corki nie bedzie i slubu koscielnego tez ( celowo nie nazywam tej kobiety bab ia bo na tonie zasluguje, dluuga historia ). To jest nasza decyzja i nie interesuje mnie co rodzi a sobie pomysli. Slub mielismy cywilny, bylo 12 osob a potem posilek w restauracji. Ja zawsze bylam nonkorformistka, jestem asertywna i to bardzo mi ulatwia zycie. W Polsce ludzi wiecznie tylko mysla "co innj powiedza, czy sie nie obraza". Wk*****a mnie ta "poprawnosc polityczna". Najbardziej wkurzaja mnie tacy ludzie jak ty, ktorzy nie potrafia zyc swoim zyciem dla siebie, nie potrafia postawic na swoim bo sie innymi przejmuja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz racje -szczegolnie kobietom wpaja sie od dziecka zeby przejmowały sie co ludzie pomysla i powiedza zamiast o swym szczesciu, wygodzie- po co utrzymywac kontakt z dalsza rodzina i zapraszac ich na uroczystosci rodzinne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×