Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Potrzebująca opiniiiiiiiiii

Potrzebuje obiektywnej opinii...

Polecane posty

Gość Potrzebująca opiniiiiiiiiii

Ostatnio odwoziłam swojego chłopaka i jego znajomych do domu swoim autem. Jechalism noca, pomyliłam troche drogę i musiałam sie pokombinowac żeby nie jechac pod prąd. To mnie bardzo zestresowało. Dojechalismy do skrzyzowania i tam stał samochód. Koledzy kazali mi się z nim ścigać. Nie chciałam, w końcu uległam. jak ruszyliśmy to po chwili odpóściłam, bo samochód nie ciągną jak zwykle i myślałam że popsuty (z nerwów zapomniałam ze mam kilku chłopa w samochodzie, a więc i obciążenie). Na koniec stwierdzili, że chłopak, albo inna dziewczyna by się ścigali. Poczułam sie jak jakaś inna. No i bylam zdenerwowana, ale starałam się zachowywac normlanie. Normlanie pożegnałam się z chłopakiem itd. Może bylam trochę sztywniejsza, ale mówiłam mu że byłam zestresowana. A on teraz ma do mnie pretensje, że byłam dla niego niemiła bez powodu. Ma racje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma racji. Ich samcze zachowania to ich sprawa. Nie mają prawa wciągać Cię w durne zabawy i wymagać jeszcze szerokiego uśmiechu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Potrzebująca opiniiiiiiiiii
A i jeszcze jedno... Mój chłopak też mnie trochę zawiódł, bo wiele razy mu mówilam, że bardzo nie lubię jeździć nocą, a tym bardziej ścigac się. A on zamiast stanąć po mojej stronie i uspokoić kolegów to mnie szkolił że do tego mam gaz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Potrzebująca opiniiiiiiiiii
Lilitka - dziękuję za wsparcie. Bo ja już naprawde nie wiem czy dobrze, czy źle myslę. Chłopak mi mówi, że jestem humorzasta.. A przecież nie mialam do niego żadnych preensji, nie kłóciłam się... może nie byłam super wesoła, ale to przeciez normalne, że człowiek jak jest zdenerwowany to troszke inaczej się zachowuje i nie jest aż tak radosny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dobór naturalny
Poczytaj sobie :) Dobór naturalny, selekcja naturalna, zaproponowany przez Darwina mechanizm ewolucji organizmów, polegający na przeżywaniu w toku walki o byt organizmów najlepiej przystosowanych do danych warunków środowiska. W konsekwencji w ciągu wielu pokoleń następuje wzrost stopnia przystosowania form żywych do zmiennych w czasie i przestrzeni warunków ich życia i wytworzenie organizmów genetycznie i morfologicznie odmiennych od form wyjściowych. Warunkami koniecznymi dla zaistnienia doboru naturalnego są: 1) rozmnażające się organizmy mogą wydawać więcej potomstwa niż jest w stanie przeżyć - ograniczone zasoby powodują konkurencję między osobnikami; 2) występowanie dziedziczenia cech; 3) występowanie zmienności genetycznej i związane z nią zróżnicowanie dostosowania osobników (osobniki o pewnych cechach będą miały większy sukces rozrodczy - większe dostosowanie). Wyróżnia się dobór naturalny: 1) kierunkowy – faworyzuje osobniki posiadające różną od średniej w populacji wartość cechy; 2) stabilizujący – faworyzuje osobniki posiadające średnią dla danej populacji wartość cechy; 3) rozrywający – jednocześnie faworyzuje osobniki o dwóch lub więcej wartościach cechy, różniących się od średniej populacji. ------------------------------------------------------------------------------------------- W optymalnym dla układu rozwiązaniu można by wyeliminować za jednym zamachem kilku głupich osobników. Stres, może lęk, spowodował, że nie ścigałaś się i do eliminacji nie doszło. Ale bądź dobrej myśli, może następnym razem, przydrożne drzewa czekają. Tylko pamiętaj ! Nie myśl i od razu gaz do dechy ! :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Potrzebująca opiniiiiiiiiii
Hehe... Ja wolałabym jednak takiego doboru naturalnego nie dokonać. Zresztą za strachliwa jestem. Glupie zblądzenie wywołało u mnie stres, a co dopiero ściganie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dobór naturalny
Widzę, że chyba nie rozumiesz problemu. Nie chcę nazywać Cię głupią, ale gdybyś może była głupio odważniejsza, ten dobór już by się dokonał. W ciszy i spokoju pomyśl, czy ten twój chłopak żądał od Ciebie czegoś mądrego i sama wyciągnij wnioski :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chłopak chciał się pochwalić jaką ma spoko dziewczynę, a ty go zawiodłaś bo się nie chciałaś ścigać. Pokazałaś się jako osoba drętwa. Z drugiej strony co to za typ który namawia do ścigania swoją dziewczynę?! Niech się lepiej w głowę puknie pajac. Następnym razem pokaż przed jego kumplami że jesteś wyluzowana ale jakoś inaczej, bezpiecznie przede wszystkim. Nie trzeba narażać samochodu, czy życia po to by przypodobać się kumplom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze kurs asertywnosci ? :d twoj chłopaka bardziej sie liczy co pomysla i co chca jego kumple niz co jest dla ciebie dobre. pomysl czy ty takiego faceta potrzebujesz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Potrzebująca opiniiiiiiiiii
saint kobain - no do tej pory wydawało mi się, że pokazałam im sie jako wyluzowana dziewczyna. Na imprezach nigdy nie gderam chlopakowi nad uchem, żeby już nie pil, pije ile chce, pali co chce i ile chce. Może nawet obejrzec sie przy mnie za jakąś laska to nie robie mu z tego powodu awantur. Ale śicigać sie? On doskonale wie, że jestem kiepskim i raczej tchórzliwym kierowcą i zamiast od razu stanąc po mojej stronie to on trzymał sztame z kolegami i poganiał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Potrzebująca opiniiiiiiiiii
Nie chodzi o to, że nie chciałam sie ścigać "bo nie wolno". Mnie po prostu stresują takie zabawy. Moge się ścigać ale jako pasażer, a nie jako kierowca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Potrzebująca opiniiiiiiiiii
Saint - Gobain - a zresztą nwet jesli był zawiedziony, że okazałam się taka drętwa... to po co oskarża mnie że jestem humorzasta? Czy to moja wina, że się zestresowałam i poddenerwowałam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×