wesela a żałoba

Sprawa jest dość delikatna. 5 miesięcy przed ślubem zmarła mama narzeczonego siostry. Ślub i wesele juz zaplanowane, oczywiscie można by przełożyć, zaliczki jedynie przepadną. Co byście zrobili w takiej sytuacji? My uważamy w naszej rodzinie, że żałobe nosi si ew sercu i nawet gdyby ktos z rodziny zmarłego zatańczył na weselu to nie oznaczałoby to braku szacunku. Siostra by chciała, żeby ten ślub doszedł wreszcie do skutku, bo już sie znają chyba z 10 lat. Jej narzeczony też by chciał, ale boi sie trochę reakcji swojej rodziny i otoczenia. Bo to są ludzie, którzy uważają, że jak żałoba to żałoba - ma byc tak, żeby wszyscy widzieli ze żałoba.

wiesz.. cieżka sprawa.. ale masz rację żałobę nosi się w sercu.. mój brat cioteczny stracił ojcia niecałe 2 miesiące przed moim ślubem.. był.. bawił się.. mimo, że śmierć ojca była dla niego jak koniec świata.. ale się podniosł.

Problem w tym, że jeżeli oni się na ten śłub zdecydują to rodzina narzeczonego siostry moze się obrazić, bo to nie wypada, żeby było wesele w czasie żałoby.

ja znam przypadek zmarł ojciec młodego na dwa tygodnie przed ślubem i weselem dodam że ślub i wesele odbyło się na wsi gdzie ponoć najbardziej gadają co wypada a co nie !! normalnie wszystko się odbyło wiadomo humor młodemu i rodzinie nie do końca \" dopisywał \" i znaleźli się tacy co gadali ale w nosie z takimi większość rodziny była za tym aby niczego nie odwoływać !!!!! ja wychodzę z założenia że zmarła bliska osoba mama tata babcia lub dziadek nie chcieli by aby z powodu ich śmierci \" Młodzi \" się smucili i odwoływali ślub a wręcz przeciwnie ..... takie ot moje zdanie

pan młody chce to wesele to powinno się odbyć. Ewentualnie zrobic tak, że odowłać wesele a zaprosić tylko do Kościoła lub do Kościoła i na obiad, juz bez tańców i zabaw i do domu

ja nie ejstem raczej za odkłądaniem wesel. A z drugiej storny mozna wziąć ślub i zrobić skromne przyjecie. To jest mama, najwazniejsza osoba w zyciu... I jeszcz jedno chciałam dodac- wszedzie piszecie, ze żałobę nosi w sercu. Ja tez tak uważam- ale czy, gdy ma się w sercu załobę- to ma się chęć na tańce i zabawę? Nie sądzę... Podsumowujac, jeżeli narzeczony chce, wszystko powinno odbyć sie normalnie. Ale jeżeli ma byc przybity z tego powodu, to lepiej zrobić ślub i skromne przyjęcie. tak uważam

nam w kosciele ksiadz wyraznie powiedzial ze wesel i slubow sie nie odwoluje. bo za duzo planowania . za rok tez moze sie cos wydarzyc. pwoedzial ze nawet jesli w tym samym tygodniu ktos umrze to wesele normlnie sie odbywa i kosciol jest temu jak najbardziej przychylny. a tylko od rodziny zalezy jak sie bedzie na weselu zachowywac.

Mój przyszły teść przebywa od kilku miesięcy w hospicjum, gdyż jest calkowicie leżący.jego stan coraz bardziej sie pogarsza i raczej na lepsze się nie zapowiada.Siostry w hospicjum powiedziały, że to kwestia kilku miesięcy.Jesteśmy w trakcie ustalania ślubu i oczywiście bardzo martwiłam się jak to wpłynie na nasze plany ale zostało ustalone, że mimo wszystko wesele odbędzie się cokolwiek by się stało, gdyż tak jak tu napisała princessaa ślubów i wesel nie odwołuje się.Tym bardziej, że ten schorowany czlowiek bardzo ucieszył się na nasze zaręczyny, ucalowal mnie po rękach co było niezwykle wzruszające.Napewno nie chciałby, żeby z jego powodu coś poszło nie tak.