Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zrezygnowana...

spotkanie rzadziej niz raz na tydzien choc mieszkamy blisko

Polecane posty

Gość zrezygnowana...

...spotykamy sie od miesiaca...na poczatku wszystko bylo ok, potem wszystko sie zmienilo...rzadzej pisze, spotykamy raz w tygodniu... jak zapytalam czy zobaczymy sie moze jeszcze przed swietami, oswiadczyl ze jest zajety w weekend i moze spotakmy sie w przyszlym tygodniu...jak znowu zwrocilam mu uwage ze ma czas dla kazdego tylko nie dla mnie, odpowiedzial ze przeprasza ze nie ma czasu 24 na dobe i ze stara sie rozdzielic czas pomiedzy wszystkich...juz nie wiem co robic...jak wy na to patrzycie?? moze przesadzam...naprawde nie mam pojecia dlaczego tak jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czy Ty chciałabyś się spotykać z kimś na kim Ci nie zależy codziennie? miałabyś dla niego czas? rezygnowałabyś z innych zajęć żeby umilić mu dzień mimo, że nie miałabyś na to najmniejszej ochoty? chyba nie... i on tez nie... Wybacz ale facet nie jest zainteresowany. Był ale już mu przeszło. Takie znudzenie może przyjść po roku, dwóch a nie miesiącu. Spójrz prawdzie w oczy. facet ma Cię gdiześ - gdyby mu zależało to znalazłby dla Ciebie czas kilka razy w tyg. Rozumiem, że nie wo;no olewać przyjaciół ale godzinka, dwie w ciągu dnia to nie jest wcale tak dużo. Odpuść, nie pisz, nie proś się, nie zaczynaj 1 rozmowy... może go to ruszy... a jak nie to będziesz wiedziała, że prędzej czy później i tak by Wam nie wyszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrezygnowana...
...wiesz wyraziles słowami dokladnie moje mysli...tylko ciezko mi bylo spojrzec prawdzie w oczy...wlasnie o to mi chodzi ze ta godzina czy dwie to chyba nie tak duzo...jak o tym rozmawialismy ciagle znajdowal jakies wymowki i to jeszcze ja wychodzilam na najgorsza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tedrfddffd
on ma cie dupie debilko, zrozumiem to w koncu i daj sobie z nim spokoj. skad takie glupie sie biorą :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem kobietą :) wiem jak się czujesz, bo też kiedyś trafiłam na takiego faceta... niby taki chętny ale jakoś czasu mu brak... i co? przestałam się odzywać i on też zamilkł. Zależało mu? chyba nie... ludzie pokonują większe przeszkody w życiu i dają radę a problem z pogodzeniem spotkań z kumplami i dziewczyna to chyba najmniejszy kłopot... Najgorsze co można zrobić to się łudzić, że będzie dobrze i że jednak mu zależy. Widzisz, ja poznałam faceta, spotkaliśmy się, było ok ale bez jakiś większych ochów i achów. I co? zaczął pisać, codziennie, spotykaliśmy się kilka razy w tyg, do teraz jesteśmy razem a minęło ponad 1,5 roku. Czasem z czegoś zrezygnował żebyśmy mieli czas dla siebie, czasem ja zrezygnowałam. Na tym to polega. A ty głowa do góry i nie przejmuj się takim głupkiem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaktusica6
Oj bylam w takiej sytuacji przy czym spotykalam sie z nim 2 miesiace. Nie wyszlo, chyba zabraklo cierpliwosci i wiary bo zwiazek byl na odleglosc. Jakos on tego bardzo nie przezyl.Potem sie do niego odezwalam, on stwierdzil ze musimy sie spotkac,napisal ze potrzebuje 1-2 dni ciszy,aby zastanowic sie nad tym wszystkim. Nie odezwal sie jednak, minal miesiac i przestalam sie ludzic. Bylo ciezko ,kilka dni porzadnie przeplakalam. Wiedzialam,ze jest na miejscu a nie zadzwonil, nie napisal nawet smsa. Zrozumialam,ze jego cisza to wlasnie efekt tych przemyslen,ze nie chce sprobowac raz jeszcze, ze wycofal sie calkowicie.Korcilo mnie aby sie odezwac do niego raz jeszcze ale zawzielam sie i postanowilam,ze nie bede zabiegac o zainteresowanie faceta ,ktoremu na mnie kompletnie nie zalezy. Mimo ze spotykalismy sie tylko 2 miesiace to zalezalo mi na nim i wiadomo ze jakies nadzieje byly na przyszlosc, przelknelam porazke,wyplakalam swoje i zrozumialam ze i tak by nic z tego nie bylo.Bo co to za uczucie gdy jedna osoba prosi, stara sie a druga czeka biernie? Teraz jestem sama, czasami o nim mysle ale nie tak obsesyjnie jak kiedys.Nie wyszlo, trudno, przynajmniej zachowalam godnosc-a to tez jest wazne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrezygnowana...
...dzieki za te slowa :) naprawde mi pomoglas złooo... to jest wlasnie najgorsze ze chcialam mu wierzyc...wczoraj powiedzialam mu po raz kolejny co o tym mysle..oczywiscie ja napislam pierwsza jak zawsze...a on ze nie bedzie sie tlumaczy, ze jak chce sie klocic to z kim innym...skonczylo sie na tym ze zyczylam mu udanego weekendu...to i tak chyba koniec...ale chociaz bedzie mi latwiej sie z tym uporac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taranntula
jak on poprosi o spotkanie to powiedz,ze kiedy indziej bo nie masz czasu albo lepiej- nie chce Ci sie, nie masz ochoty niech on pozabiega o Ciebie bo z tego co wywnioskowałam to Ty sie prosisz o spotkania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaktusica6
Wy mieszkacie blisko siebie. Uwierz mi, ze jakby mu zalezalo to by znalazl dla ciebie godzine czasu. Jedyne co mozesz zrobic to przestac do niego pisac pierwsza, prosic o spotkanie.Moze on cos zrozumie,moze zacznie sie starac. Moze...bo ja jestem sceptycznie do takich rzeczy nastawiona. Sadze, ze nie trzeba demonstrowac przed facetem wlasnej niezaleznosci aby zaczelo mu zalec.Chociaz czasami ,w przypadku kobiet bluszczy, takie poluzowanie wiezow moze byc skuteczne. Zobacz jest slonce za oknem, pojdz na spacer, poczytaj ksiazke, lec na basen, wybierz sie na zakupy. Nie zaprzataj sobie glowy facetem,ktory nie mysli o tobie.Nie jest to latwe na poczatku zwlaszcza ze wydaje ci sie, ze wraz ze strata faceta tracisz wszystko co jest piekne. Najgorsze sa weekendy....kiedy on milczy ,nie chce sie spotkac,czekasz z nadzieja na jedno slowo a tu nic. Boli ale uwierz ze przejdzie z czasem i poznasz kogos kto bedzie liczyl minuty do spotkania z toba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrezygnowana...
...nie o to chodzi ze nie mam co robic i caly czas czekam z utesknieniem...mam duzo znajomych z ktorymi sie spotykam...chodzi o to ze chcialabym zeby to ze mna dzielil...wlasnie w czwartek wcale sie nie odezwal przez caly dzien...jak wrocil wszedl na gadu i choc bylam dostepna tez nie napisal...w ten dzien akurat bylam zaproszona na grilla wiec poszlam sama i o to tez sie potem obrazil...juz nie wiem dla niego powinnam siedziec i czekac az laskawie postanowi sie ze mna zobaczyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrezygnowana...
...taranntula gdybym powiedziala ze nie mam ochoty to dopiero by byla obraza...wiec wychodzi na to ze ja nie moge wyjsc z inicjatywa bo zle, jak odmowie tez niedobrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolololo
wstretny facet, jesli go nie kochasz, bardzo Ci na nim nie zależy..odpuść, poczekaj :P zlewaj go. w tym związku jesteś tylko Ty a to już zdrowe nie jest....związek składa się z dwóch ludzi. powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrezygnowana...
...dzieki za rady...ale to i tak umarlo smiercia naturalna...nie odezwal sie od piatkowej klotni wieczorem...ja tez nie mam zamiaru pisac...no coz predzej czy pozniej i tak by sie tak skonczylo wiec szkoda żalu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to byl palant
najlepiej natychmiast skasuj jego nr żeby w chwili słabości nie kusiło cię żeby zadzwonić do niego. on już nie istnieje dla ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×