Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Lektorkaaaa

Dlaczego ludzie nie rozumieją, że bycie nauczycielem to bardzo ciężka praca??

Polecane posty

Gość Co za głupia dziewucha
NIECIERPIĄCA nie interesuj mnie praca w szkole mam wyższe aspiracje Z twoja niska inteligencją, pozostają Ci jedynie marzenia, o czymś lepszym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie zostanę nauczycielką
Nie wybrałam specjalizacji nauczycielskiej na studiach nie dlatego, że to ciężka praca (chociaż wiem, że łatwo nie jest). Miałam przez jakiś czas przyjemność obracania się w towarzystwie nauczycieli. I to nie jakiś początkujących, olewających swoją pracę, ale takich ze stopniami wyższymi uczących już kilka kilkanaście lat, mających opinię dobrych pedagogów w szkole. Ci ludzie to był po prostu jakiś koszmar, zbierali się przy flaszce by móc poużalać się nad swoją jakże ciężką pracę, klneli jak szewce, obgadywali się niemiłosiernie, a o tym kto z kim do łóżku wylądował, która z dyrektorem spała, którą za cycki łapał to aż szkoda gadać. A na to swoje zachowanie i sposób życia poza szkoła mieli takie wytłumaczenia "No nam się coś od życia w końcu należy po tym użeraniu się z cudzymi bahorami" Dodam jeszcze że tak jak wyzywali uczniów to gorzej niż jeden menel spod sklepu. Pracę swoją wykonywali dobrze ale poza szkołą to była dzicz i prostactwo. jedna nauczycielka mi powiedziała ze zanim zaczeła pracować w tym zawodzie była normalną kulturalną osobą. Już nie jest bo ją koledzy z pracy nauczyli narzekania i usprawiedliwiania każdego głupiego czynu swoją ciężką pracą. Napatrzylam się na to dość długo by stwierdzić że nauczyciele bardzo często sami sobie stwarzaja te zawodowe problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja niecierpiąca
jestem farmaceutką i chyba nie świadczy to o tym że jestem głupia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja niecierpiąca
Nie zostanę nauczycielką: zgadzam się z tobą nauczyciele są gorsi niż menele spod bloków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doma 75
Hehehe Niecierpiąca, masz rację, to że jesteś farmaceutką nie świadczy o tym, że jesteś głupia..., ale Twoje wypowiedzi - tak :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiedzę trzeba umieć przekazać. Nie wystarczy mieć tytuł magistra i rozrośnięte ego, żeby być dobrym nauczycielem. Niestety spotkałam się w życiu z nauczycielami, których nie interesowało nauczanie i postępy swoich uczniów lecz jedynie prestiż zawodowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fakt1 mówisz, że jesteśmy stereotypowi? Popatrz na siebie. Każdego kto tylko skrytykuje nauczycieli nazywasz od razu nieukiem. osobiście nie lubię nauczycieli. są w większości niesprawiedliwi, nawet kiedy się pomylą to nie można im zwrócić uwagi bo od razu wychodzi, że pyskujesz i jesteś bezczelny :O oczywiście wszyscy uważają, że ich przedmiot jest najważniejszy i nie potrafią zrozumieć, że nie każdy jest urodzonym fizykiem (np.) czy, że ktoś zwyczajnie nie radzi sobie z jakimś tematem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fbgf
Nieroby i lenie to ci co w firmach pracują za biurkiem. Pół dnia sie obijają, siedzą przez kompem, czytaja kafe albo na gg. Wiem bo mój facet tak pracuje :P i nie tylko. Byłam na kilku rozmowach kwalifikacyjnych do firm i w każdej widzialam jak się wszyscy obijajli, siedzieli se i gadali, nic nie robili konkretnego. A zarabiają po 2 tys, 2,5 i więcej. A co z tego, ze nauczyciel konczy czasem prace o 12, ale potem jescze 5 godzin albo wiecej sie przygotowywuje na nastepny dzien. Moja mama która ma już 25-lecie pracy nadal przygotowuje nowe rzeczy, a nie tak, ze z roku na rok to samo, to brednie jakich mało. Siedzi po szkole w domu nad tym wszystkich baaaaardzo długo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjhgfd
Ja szkołę skończyłem już jakiś czas temu i tak naprawdę, to dopiero teraz doceniam nauczycieli ich wysiłek, żeby nas głąbów czegoś nauczyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maaaturzystkaa
jestem maturzystką, w tym roku (dzięki Bogu) kończę szkołę. dodam, że jedno z lepszych warszawskich liceów. moje zdanie na ten temat jest podobne do opinii paru osób. nie będę uogólniać, bo wiadomo, że są nauczyciele, którzy nadają się do tego zawodu. są cierpliwi, wyrozumiali, a przy tym potrafią przekazać swoją wiedzę i przy okazji zainteresować tym swoich uczniów. niestety, są to tylko wyjątki. chyba, że miałam tego pecha i ciągle trafiałam na tych "złych". niestety, w mojej szkole większość nauczycieli nie wie co to szacunek do ucznia. wymagają od nas tego, abyśmy byli wobec nich fair, a sami nie przestrzegają żadnych praw. nazywają nas "idiotami, debilami, chorymi psychicznie nieukami" ... itd..mogłabym wymieniać i wymieniać. na każdym kroku próbują udowodnić nam, że nic nie umiemy, że nie nadajemy się do niczego, że jesteśmy nikim. uwierzcie, że to na prawdę nie jest dobra motywacja dla młodego człowieka... oczywiście ciągłe użalanie się nad sobą jest normą. jacy to oni są biedni, nie mają na nic czasu, bo ciągle muszą sprawdzać klasówki itd itd... nie rozumiem. chcą żeby im współczuć, płakać nad nimi? czy ktoś ich zmusił do wykonywania tego zawodu? chyba sami sobie taki wybrali :/ kolejną normą jest oczywiście przekonanie, że ich przedmiot jest najważniejszy. każą nam się uczyć rzeczy na prawdę niepotrzebnych do matury, a na pewno nie w przyszłym naszym życiu. nauczyciele są bardzo humorzaści. np. gdy moja polonistka przychodzi na lekcje z miną srającego kota, od razu wiemy, że ktoś będzie zapytany i dostanie laskę. ok. ja rozumiem, że musi się na kimś wyżyć. ale musi to robić koniecznie na uczniu? następnego dnia z kolei, przychodzi w dobrym humorze lekcja odbywa się normalne, bez żadnych ceregieli. nie wspominając o tym, co robi moja dyrektorka. bo on już żadnego regulaminu nie przestrzega. wie, że jest bezkarna, bo ma znajomości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty, niecierpiąca... Nauczycieli jest w Polsce kilka milionow, jak nie więcej.... Jeśli ktoś nienawidzi kilku milionów przypadkowych osob, nieznanch mu i takich, którzy mu nic nie zrobili (no nie mów, że kilka milionów osób cię skrzywdziło:-D ) to chyba znaczy, że pora na wizytę u psychiatry i to dobrego. Drzyj się dalej, że nie zmienisz zdania... Inrteligentnej osobie już to jedno wystarczy do oceniania twojego poziomu rozwoju:-) Każdy rozządny człowiek może z biegiem czasu zmienić zdanie na dany temat, bo np zdobywa nowe informacje, lub doświadczenia życiowe. Idiota będzie się się upierał przy swoim raz już nabytym zdaniu, bo przecież bidulek nic nowego nie wymyśli, a zaistnieć by chciał, żeby pokazać światu jaki to on mądry i jakie ma mocne poglądy :D PS. Nauczyciele nie kończą pedagogiki debilko:-) Po pedagogice możesz pracować w szkole jako pedagog szkolny. Jeśli chcesz uczyć, musisz skończyć studia z zakresu tego przedmiotu, który masz wykładać. Farmaceutka, jaaasne ;-) Zobaczymy czyś ty naprawdę farmaceutka... odpowiedz na proste pytanie... Metohexal 75 .. nie masz go w aptece... Co dasz pacjentowi zamiast tego leku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ty chyba ciężkiej i odpowiedzialnej pracy na oczy nie widziałaś:D Przeciętny człowiek pracuje min 40 godzin tygodniowo a nie 18, ma 26 dni urlopu rocznie, a nie 2 miesiące, pracę kończy w Wielki Piątek o 17 a nie w Wielką Środę o 14; nie ma wolnych z tytułu przerwy świątecznej, matur, długiego weekendu, wycieczek klasowych, rekolekcji itp itd; przerwę w pracy też ma co parę godzin a nie co 45 min. Zostań księgową, będziesz w zamknięcie roku siedzieć w pracy od 7 rano do 22 łącznie z sobotami, odpowiadać karnie za błędy i ciągle się dokształcać. Nie rozśmieszaj mnie że się musisz na każdą lekcję przygotowywać: większość materiału klepie się z roku na rok tak samo, w końcu co nowego można zrobić ze stałym kanonem lektur? Matematyka czy biologia też się chyba diametralnie nie zmienia co roku decyzją kuratorium? Studia pedagogiczne też do najtrudniejszych nie należą, z mojego rocznika poszli na nie tylko i wyłącznie ci, którzy się nigdzie indziej nie dostali a szczęśliwie dla nich na WSP nie było egzaminów wstępnych. Owszem, młodzież szkolna to w większości bydło ale i wcześniej tacy byli, kwestia podejścia nauczyciela; mam w rodzinie dwóch i mówią że im się podoba ta praca z gatunku \'nie zarobisz ale się i nie narobisz\'; sama się w przyszłości chcę przekwalifikować na nauczycielkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Ci ludzie to był po prostu jakiś koszmar, zbierali się przy flaszce by móc poużalać się nad swoją jakże ciężką pracę" A to jedyna grupa zawodowa, która takie rozrywki sobie funduje? Lekarze tak nie robią? Pracownicy biurowi to wyłącznie abstynenci, którzy słowa złego nie powiedzą na swoją ukochaną pracę? Prawnicy też wyłącznie w samych superlatywach i bez kropli alkoholu, a jeśli już, to zbierają się nad butelczyną wyłącznie po to, żeby napisać kilka peanów na cześć swojego zacnego zawodu, prawda? No nie ośmieszaj się kobito takimi głupkowatymi argumentami. Co panią szanowną obchodzi jak jakakolwiek grupa zawodowa spędza czas wolny PO PRACY i jakie tematy poruszają w PRYWATNEJ rozmowie? "klneli jak szewce, obgadywali się niemiłosiernie, a o tym kto z kim do łóżku wylądował" Kolejny argument na straszny stan nauczycielstwa polskiego:-D Tak kochanieńka - to tylko ci brzydcy nauczyciele tak postępują. Inni ludzie? -A gdzież... a skąd... a fuuuj:-D "Dodam jeszcze że tak jak wyzywali uczniów to gorzej niż jeden menel spod sklepu." Wejdź na Naszą Klasę. Wejdź potem na pierwsze lepsze forum pierwszej lepszej klasy i poczytaj jak nazywają swoich nauczycieli uczniowie;-) Albo nie - wystarczy, że parę razy przejedziesz się autobusem w czasie gdy małolaty jadą do lub ze szkoły. Nauczycielowi nie wolno stracić zimnej krwi i dobrych manier i zwrócić się obraźliwie lub wulgarnie do ucznia. Ale jego prywatna rozmowa to jego sprawa. "Pracę swoją wykonywali dobrze ale poza szkołą to była dzicz i prostactwo. " Ciebie powinno obchodzić tylko to, jak wykonują swoją pracę. Jeśli chodzi o ich życie poza szkołą - ważne, zbey nie byli przestępcami lub ludźmi źle się prowadzącymi. Pozostałe rzeczy to ich prywatna sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość winny zawsze się tłumaczy
:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkj
achajka takie bzdury piszesz ze az sie czytac nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjhgfd
Wielcy Inkwizytorzy może i tak uważali, ale teraz? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjhgfd
to było w odniesieniu do tego - winny zawsze się tłumaczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kkj: taaak? to powiedz mi ile nauczyciel ma wolnego w roku i ile godzin pracuje miesięcznie. I nie wciskaj mi kitu że codziennie się przygotowuje do lekcji po kilka godzin w domu, pisałam że mam nauczycieli w rodzinie i widzę jak wygląda ich praca w porównaniu z moją. Heh, rozbawiasz mnie tym nakręcaniem się jaką to nauczyciel ma ciężką i odpowiedzialną pracę:D fajnie, bo po całym dzisiejszym dniu w pracy od 7 do 3 śmiech mi dobrze zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też mam nauczycieli w rodzinie i napiszę jeszcze tylko tyle: Nie znam innego zawodu, w którym by były płatne dwa miesiące wolnego! Owszem możecie pisać, że przecież mają dyżury w wakacje, ale te dyżury mogą mieć. Nie muszą :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie zostanę nauczycielką
CoraLina ja nie napisałam, że wszyscy, ale Ci z którymi miałam styczność. Druga sprawa tak obchodziło mnie to jakimi są ludźmi poza pracą, bo mozna powiedzieć że niemal żyłam z nimi na co dzień. Nauczycieli z podstawówek, gimnazjów i szkół średnich poznałam bardzo dobrze. Więc nie pisz mi tutaj, że inni też tak robią, owszem robią tak ludzie z różnych grup zawodowych ale nie podnoszą aż tak krzyku jaka to ich praca ciężka. Nauczyciele to specyficzna grupa zawodowa. Mają ciężki zawód, mało godzin pracy i najwięcej narzekają, a poza szkołą to taki przyklad dają, że pożal się boże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie zostanę nauczycielką
CoraLina i jeszcze jedno osoby uczące w klasach 1-3 są po pedagogice i też się określają mianem nauczycieli tak samo narzekają więc z tą pedagogiką to może Ty się nie ośmieszaj:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie generalizujcie************
no nie moge czytac tych idiotyzmow o nauczycielach! zostan n-lem i zobaczysz jaki to latwy kawalek chleba n-l to powlanie!!! kto powiedzial,ze wszyscy maja kochac n-la? maja go szanowac na szacunek pracuje sie cale zycie n-l realizuje program MEN i za to jest rozliczany to prawda,ze najczesciej narzekaja rodzice-roszczeniowcy gdybym jeszcze raz miala decydowac o wyobrze zawodu,z pewnoscia bylabym ponownie nauczycielka---kocham ten zawod dodam,ze bylam wymagajacym n-lem nie macie zielonego pojecia, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie generalizujcie************ - w tym właśnie problem, że nauczyciele wymagają szacunku za sam fakt bycia nauczycielem. Na szacunek trzeba sobie zasłużyć, a nie go wymagać od samego "Dzień dobry" :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Slonko, po pierwsze nauczyciele klas 1-3 to tylko niewielki procent wszystkich, a ty podałaś pedagogikę jako uogólnienie. Poza tym, ci własnie nauczyciele to absolwenci Nauczania Początkowego a nie pedagogiki:-) Zoooonk, znowu głupiutki argument;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swietego spokoju
A najlepsze jest to parogodzinne codzienne " przygotowywanie się " do lekcji w gimnazjum czy liceum ,hehe . Czyzby obawa, ze uczniowie zagną nauczyciela? zresztą nawet idiota w końcu zapamięta to co powtarza non stop, wiec nie rozumiem tych bredni o wielkich przygotowaniach. Ludzie pracują po 40 godzin w tygodniu , a nauczyciele połowę z tego, mają ferie ,wakacje i jeszcze im źle. Bezczelnosć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie zostanę nauczycielką
Tak CoraLina na pewno:) Ja znam starszych nauczycieli którzy studiowali pedagogikę i uczą w klasach 1-3 więc nie staraj się na siłę do czegoś przyczepić. Ja znałam dużo świetnych nauczycieli ze szkoły i owszem szanowałam ich pracę. Innych poznałam ze szkoły i z życia prywatnego i mam taką opinię jaka mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie zostanę nauczycielką
Aha i to nie było uogólnienie. Pisałam że byli uważani za świetnych pedagogów, ale też i nauczycieli(tego nie dopisałam) więc nie czepiaj się aż tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Nie znam innego zawodu, w którym by były płatne dwa miesiące wolnego! " A znasz też mądralo takie poęcie jak "pensja uśredniona"? A znasz może inny taki zawód, w którym twoje, hmmm, "narzędzie pracy" jest dla ciebie niedostępne, więc choćby cię tęsknota za robotą zżerała, to pracować nijak nie możesz, bo nie masz jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CoraLina nie piernicz :D Nagle okazuje się, że jesteś nieszczęśliwa z powodu pozbawienia Cię pracy w wakacje? :D Wybacz, ale to żaden argument. Nikt nie zabrania nauczycielom pracować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Tak CoraLina na pewno Ja znam starszych nauczycieli którzy studiowali pedagogikę i uczą w klasach 1-3" Słowem-kluczem jest tuaj to "starszych":-) Dawniej moglaś mieć skończone cokolwiek i dobre znajomości, żeby dostać taką pracę na jaką miałaś ochotę. Albo nawet bez znajomości - była potrzeba, był chętny z jakimś wykształecniem - to bierzemy. Potem, starszych nauczycieli żal ruszyć, szczególnie jesli sobie dobrze radzą, więc się ich posyłało na jakieś kursy doksztalcające i zostawali. Spróbuj teraz skończyć pedagogikę i znaleźć pracę jako nauczyciel nauczania początkowego:-) Owszem, jest z tego, co wiem, na pedagogice specjalizacja o tym wlaśnie profilu. ale wtedy to przecież w dalszym ciągu studiowanie nauczania początkowego a nie pedagogiki jako takiej. Niektórym mylą się pojęcia - każdy nauczyciel musi mieć tzw. przygotowanie pedagogiczne, ale to nie to samo co studia na pedagogice. Nie możesz po pedagogice uczyc matematyki, czy angielskiego, ale chcąc po anglistyce czy matematyce uczyć swojego przedmiotu, musisz mieć przygotowanie pedagogiczne, czyli mieć zaliczoną jakąs tam ilość zajęć z pedagogiki i psychologii. Poniała? Aaa i nie chwal się tak bardzo, że masz w rodzinie dwóch nauczycieli którzy się obijają, bo to żaden powód do chwały nie jest;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×