Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Katie Jordan

5-10kg w DóŁ, 500-800kCaL, dietka MŻ !!! Ktoś ze mną?!

Polecane posty

trrruskawa - ja sie przyzwyczailam i rzadko jestem glodna. Poza tym zalezy to tez od trybu zycia, moj jest niestety glownie siedzacy, wiec nie potrzebuje zbyt wiele kalorii, bo ich nie spalam - niestety. pare miesiecy temu mialam taki okres, ze ciagle chodzilam glodna, jadlam duzo i co lepsze chudlam, tak sie cieszylam, ale niestety sie skonczylo:(( Musialam wtedy trzymac sie diety, bo lekarz mi kazal, okazalo sie, ze mam nietolerancje laktozy i przez 2 tygodnie nie wolno bylo mi jesc produktow mlecznych - nie wiem, jak ja wytrzymalam! Pozniej znowu probowalam, ale po kilku dniach zawsze na cos (z laktoza) sie musialam skusic:(( nawet nie wiecie, w ilu produktach jest mleko i laktoza! Zaczynajac od mleka w proszku i serwatki w gotowych wyrobach! Nic takiego nie moglam wziac do ust i wtedy moj organizm dzialal bez zarzutu. Pozniej jakos sie skonczylo, a ja nie potrafie sie znowu przestawic:((((( Oj, zboczylam z tematu - sorry, dziewczyny:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzis zjadlam: - Kubus 150kcal - tik taki 60kcal - 3 wasy z pasztetem sojowym i pomidorem 200kcal - 5 wafli kukurydzianych 100kcal - troche bialego serka 60kcal - 3 kostki czekolady 60kcal - rodzynki w czekoladzie 90kcal Suma: 720kcal. Szkoda tylko, ze skusilam sie na te slodycze:(((( Jutro jade po jogurty sojowe, to moze bedzie mi latwej zastapic czekolade - uwielbiam jogurty!!!:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...caoimhe87, male przyjemnosci typu lodu na pewno nie zaszkodza Twojej diecie, zwlaszcza, ze sa tak rzadko ;) trrruskawa, ja nie chodze glodna, tyle mi wystarcza. Jedyny wyjatek, to wtedy gdy jem np ok 500-600kcal do godziny zalozmy 5 a potem nic (bardzo rzaadko sie zdarza no ale), to potem jestem troche glodna w nocy. Ale niespecjalnie mi to przeszkadza. BabyDoll05, dobrze ci poszlo ;) Zrobilas mi teraz smaka na rodzynki w czekoladzie argh :P U mnie: * kromka chleba z pomidorem - 100kcal * kawalek ciasta - 200kcal * odrobina barszczu - 100kcal * salatka warzywna - 200kcal * czekolada - 400kcal ;/ razem = 1000kcal, jak zwykle za duzo.. cwiczenia; 10min krecenia hula hopem 500 brzuszkow 40minutowy spacer

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiktoria8765
cześć, wczoraj na śniadanko jabłko duże i jog. nat, potem mała kanapka z białego chleba z kremem do smarowania, niestety nie zjadłam nic konkretnego na obiad bo nie było mni w domu, tak ok.1 zjadłam 3 kanapki tym razem był chlebek orkiszowy- pyszniutki naprawdę polecam, garść orzechów kolacja-jog. nat i jakieś 40 g. chrupek kukurydzianych dziś jestem już po śniadaniu i pierwszym i drugi. Na pierwsze 2 Knapki z serkiem a na drugie truskawki i szklanka kefiru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BabyDoll05 ja też mam problem z słodkościami... uwielbiam czekoladki, batoniki itd... normalnie masakra ;-p Wczoraj było około 750kcl...a dzisiaj już więcej bo zjadłam zupkę, danio, serek biały+wafel, kawa no i batonik..;-) więc jakieś 1000:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widze, ze dobrze Wam idzie dziewczyny ;) U mnie; * kromka chleba z ogorkiem szynka i pomidorem - 200kcal * subway - 300kcal * batonk - 300kcal * jogurt - 100kcal razem = 900kcal cwiczenia; 40min spaceru 500 brzuszkow 15min krecenia hula hop

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blind Beauty - nam WSZYSTKIM idzie dobrze, Tobie tez!!:)) Wczoraj: - Kubus 150kcal - batonik msli kokosowy 180kcal (Ale to cholerstwo ma kalorii, a takie malutkie! A chcialam zjesc cos zdrowego! Lepiej sprawdzac kalorie przed kupnem!) ;) - salatka duza 270kcal - 2 czekoladki 70kcal - 1 wasa 50kcal - jogurt 100kcal Suma: 820kcal = nienajgorzej:) Bylam tez w centrum, wiec zaliczylam spacer i nowe dzinsy - rurki!:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba za szybko sie ucieszylam, ze dobrze mi idzie:( Najdlam sie czekoladek:(:( Oj, czemu nie moge sie opanowac?:( - mleko z platkami 250kcal - sok 90kcal - salatka i wasa z serem 260kcal - 4 wafle kukurydziane 80kcal - nieszczesne czkoladki 250kcal Suma: 930kcal. Na szczescie w sumie nie wyszlo duzo, ale moglam sobie darowac te czekoladki!:/ Mam nadzieje, ze Wam idzie lepiej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisalam sporo i mi sie skasowalo :( Babydoll, uwielbiam spodnie rurki :D Ja niestety zepsulam dzis ciastkami... * pol bulki z twarozkiem - 200kcal zupa - 150kcal ciastka - 450kcal jogurt - 200kcal razem = 1000kcal cwiczenia 30min spaceru 20min rowerka 200 brzuszkow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj, znowu niezbyt dietetycznie wyszlo... - precel 150kcal - Kubus 150kcal - Corny 110kcal - Gnocci mini porcja 220kcal - 2 wasy z serem i pomidorem 180kcal - duze lody 400kcal:/ suma: 1210, o ile dobrze policzylam.............:( Przebaczcie mi prosze! Dzis juz tylko pije Kubusie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chcialam Was jeszczce poinformowac, ze od jutra zaczynam urlop:D, w zwiazku z czym nie bede mogla sie tu pojawiac. (Wiecie, zamiast szukac internetu, wole polezec na plazy:P ) Obiecuje jednak, ze bede jadla malo, zdrowo i bede sie ruszac wiecej niz zwykle! Juz sie na to ciesze!:)) Prosze Was jedynie o rozgrzeszenie na lody. Obiecuje jednak trzymac sie niskiego bilansu kalorycznego, a wiec bede je jadla zamiast obiadu, a nie po;) Trzymajcie sie, kochane! Bede o Was myslec i odezwe sie za tydzien. Mam nadzieje, ze tu jeszcze bedziecie po moim powrocie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Babydoll, milego urlopu! Baw sie dobrze ;) u mnie dzisiaj * pol bulki z ogorkiem i szynka - 150kcal * ciastka - 200kcal * baton musli - 100kcal * subway 300kal * jogurt 100kcal razem = 850kcal, bez cwiczen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj * ziemniak + troche twarozka - 200kcal * baton - 300kcal * mix owocow - 200kcal razem = 700kcal, bez cwiczen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane, wrocilam, a tu pustki na forum:( Ja znow chetnie sporbuje je rozkrecic, moze znowu sie pojawicie. BlindBeauty - moze Ty bedziesz miec ochote? Dobrze Ci szlo ostatnio w diecie:) Ja po urlopie nie przytylam, a nwet mysle, ze schudlam. Niestety nie mierzylam sie w ten weekend, bo mialam okres i czulam sie jak bania. Jednak caly poprzedni tydzien duzo sie ruszalam, wszedzie chodzilismy na piechote, jadlam na poczatku tygodnia mniej, potem troche wiecej, ale na pewno wiecej tez spalalam, wiec jestem dobrej mysli. Dzis strasznie mi smutno, ze musialam wrocic do biura:( Caly poprzedni tydzien byl boski - codziennie, plaza, slonce, nicnierobienie! Ach, szkoda, ze sie skonczylo... Dzis dzien zaczelam od precla:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem jestem ;) Tylko nie chcialo mi sie gadac samej ze soba :P u mnie w kratke, ale od dwoch dni sie trzymam diety. napisze wieczorkiem, fajnie ze wyjazd Ci sie udal!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj: - precel 140kcal - Kubus 150kcal - 2 wasy 100kcal - 1 bulka preclowa 140kcal - bulka z serkiem i pomidorem 200kcal - troche orzeszkow 180kcal - jogurt 100kcal Suma: 1010kcal. Troche za duzo wyszlo mi tych weglowodanow - caly czas jadlam pieczywo:/ Dzis postaram sie to zmienic. Wczoraj robilismy zakupy, bo lodowka byla pusta i tak to jest, jak sie widzi same kuszace pysznosci:/ Dzis za to w menu beda truskawki:D Oj, ciezko mi znowu wrocic do pracy:( Caly czas boli mnie glowa - czy mozliwe, ze to od powrotu po wakacjach i przestawiania sie na tryb biurowy?:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wtorkowe menu: - jogurt 100kcal - 1 wasa + 2 wafle kukurydziane z serem 150kcal - 1 czekoladka 40kcal - murzynek 280kcal - truskawki z jogurtem 120kcal - waza z serkiem i pomidorkiem 100kcal - 2 ciastka 100kcal Suma: 890kcal Piekna pogoda!!! Tak mi zal, ze musze w biurze siedziec!!:((((( Na dodatek zaczely sie przeceny, wiec chetnie pochodzilabym po sklepach! Ach, moze sie uda, jak nie dzis, to jutro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drabinka...
To teraz ja. Ważyłam tydzień temu 63kg, przy wzroście 173cm. Muszę sprawdzić efekty, może dziś;-) Teraz co jem? Z racji pracy od 11 do 19, jem duże śniadanko, w zasadzie to taki mały obiad, staram sie aby wszystko było jak najzdrowsze. Śniadanie 8:00(dziś ryż+ ryba+ fasolka szparagowa). Ok 11 jakiś jogurt zwykle, lub mleczko... Dzis dwie brzoskwinki i serek homogenizowany, wczoraj arbuzik...Staram się jeść duuużo owoców. Ok 13:00 Obiad, czyli kanapki z chlebkiem razowym z ziarenkami soi, (nie lubię białego pieczywa...o bleeeee) do chlepka, parówki, serek typu Almette, czasami coś z domu.... typu mieszanka warzyw... Około 5 kanapek, jakies warzywko do tego. Czasem mniej kanapek... i jem ok 15:00-16:00 je... zwykle zostawiam sobie dwie czy trzy na kolacje.... Z pracy wychodzę różnie, jak uda mi się być po 19:00 w domu to postanowiłam, że będę biegała;-)... za to jak mi się nie uda(np dzis wiem, ze nie) to muszę przejść 2km piechtą;-) Dietę muszę mieć zdrowa bo jestem anemiczką. Piję mnóstwo wody! Nie jem w ogóle słodyczy, ... jedynie ten serek homogenizowany z cukrem jest... zero przekasek niezdrowych, fastów, w weekendy staram się jeść wolniej... dużo się ruszam. Codziennie jakieś ćwiczonka...choćby chwilka... Czasem nie jem z braku czasu kolacji.... Po 17:00 staram się nie jeść niczego, a jak już to pare truskawek... czereśni... Nie jestem gruba... ale z pupy przydałoby mi się troszkę zrzucić ;-)...Ujędrnić nówki.... pozbyć sie cellulitu ;P To taka moja dieta zdrowia. Czasami jem mniej niż opisałam...dziś i wczoraj porzadniejsze sniadanko, bo i bardziej wyczerpujące dni. Co myślicie o mojej diecie? ;-) Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drabinka...
Ok, to ja też;-) Ryż => 150kcal Ryba => 100kcal Fasolka szparagowa => 70 kcal Serek homogenizowany => 150 kcal Chleb razowy ze słonecznikiem i soją=> g50kcal Almette=> 240kcal no i tyle na dziś, może ewentualnie 100g truskawek => 26 kcal Jak będę głodna to jedna kanapka z Almette jeszcze, ale wątpie bo czuję się starsznie najedzona, aż za bardzo ;-))) Wieczorem ćwiczonka, spacer 2km, może w ciągu dnia troche przysiadów i zabawy z piłką;-) W sumie 960 kcal jak na razie, i wiele więcej nie będzie;-)))))\ I dużo wody! Ja na waszym miejscu zrezygnowałabym ze słodyczy na rzecz czegoś wartościowszego..no i pieczywo białe blee... uwielbiam ciemne;-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drabinka...
Ej! Czytam wasze posty teraz,... któraś zapytała czemu nie może przestac podjadać... Bo Wy nie jecie normalnych posiłków! Dlatego obżeracie się słodkościami... też miałabym na nie ochote gdybym nie była najedzona! A ja mam slabośc do chipsów... a nie jem już miesiąc... to przez nie rosła mi dup*;P... Ok jedzcie małe ilości a często... ale czegoś wartościowego! NIe widziałam kaszy gryczanej, jęczmiennej.... czym wy się chcecie niekalorycznie najeść, batonikiem;/... Kalorie kaloriami... ale tego nie można sie trzymać zbyt rygorystycznie... Przecież taki batonik ma o wiele mniejsze wartości odżywcze niż porcja kaszy z rybą i warzywami, a kalorii tyle samo. Tyle, że te kalorie z batonika idą w du.ę. Trzeba zmienić nawyki żywieniowe... Zdowe odżywianie jest w modzie ;) Co to za jedzenie waza... można...ale jak się takim lekkim pieczywem najeść?:( Wycieńczacie organizm:(... Aby trwale schudnąć trzeba zmienić nawyki żywieniowe!.... chcecie całe życie tak się męczyć?;/... Przecież zawsze nie będzie się wam chcialo liczyć... a jak przestaniecie liczyć to niestety ale szybko przytyjecie;/.... A wiecie, że patrząc na wasze dzienne zestawienia(niektóre) to już lepiej isc do MacDonalda i zeżreć dwa posiłki po 450kcal i to będzie zdrowsze jedzenie;( NIestety;( Ja naprawdę nie chce być złośliwa... ale o wiele efekty lepsze osiągnęłybyście zastępując te slodycze czymś wartościowym, i miał yzdrowe szczupłe ciało.... Wiem o czym mówię... schorowałam się ostro z powodu złej diety... a raczej z nadmiarem swinskiego jedzenia, bo owoce i warzywa lubiłam zawsze.... A co do sportu to gratuluję, dobry pomysł...sama się powoli uaktywniam;-)... nie mam za wiele czasu na to...ale jak się chce to się znajdzie;-))))) Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Drabinka! Gratuluje zdrowej diety i silnej woli! Widac, ze jesz zdrowo, wiec efekty na pewno szybko zobaczysz. To nie tak, ze sie objadamy tylko slodyczami, ale niestety czasem ciezko sie opanowac:( Ja mam raczej takie okresy, w ktorych jem wiecej slodyczy, a pozniej udaje mi sie mniej. Ja jednak uwazam, ze lepiej zjesc w malej ilosci to, na co sie ma ochote, bo jak sie powstrzymuje, jakis smak "za mna chodzi", to pozeram wszystko inne, duzo wiecej i ciagle jestem niezaspokojona. Za jasnym pieczywem tez nie przepadam, za to ciemne buleczki, razowe pieczywko lubie bardzo. Lubie tez wase - to przeciez pieczywo tyle, ze wypiekane bez wody. Wiec ma podobne wartosci, co ciemne. Sama wole jesc male ilosci, a czesciej, jakbym zjadla duzo na obiad, chociaz zdrowo, to mialabym wielki brzuch i zle bym sie z tm czula;) Poza tym ciezko mi tez robic duze przerwy w posilkach, no chyba ze jestem super zajeta i zapominam - jak na przyklad na urlopie;) W pracy niestety sie nie da. Co do ruchu staram sie, ale tez mi slabo wychodzi:( PO pracy jestem zmeczona i marze, zeby siasc i NIC nie robic, a tu zawsze i tak cos trzeba, a to obiadek, a to pranie, a to sprzatnie... Najwiecej ruszam sie na urlopie i juz nie moge sie doczekac kolejnego:) Wczoraj zjadlam: - salatka wiosenna + kawalek bagietki 280kcal - Balisto (batonik msli w czekoladzie) 190kcal - bulka z oliwkami z serkiem i pomidorkiem 220kcal - murzynek (na szczescie juz sie skonczyl!) 260kcal - kilka ciastek 160kcal Suma:1110kcal. Troche za duzo:/ Tak, przez slodycze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok, to najpierw mój jadłospis. Wczoraj jednak nic nie jadłam wieczorem. I rewelaycjnie się czułam...znaczy jest taki mały kryzysik.. ale jakoś nie mam ochoty wtedy jeść, a przydałoby się o tej 17 coś przełknąć.. nawet owocka żadnego... może dlatego, ze nasyciłam się wcześniej.... 7:00 śniadanie - Zupa pomidorowa z warzywami, (jakaś szklanka) max 100 kcal, chyba;-) 8:00 - że nie chcialam rozpychać się z zupą, a najlepiej najadam się drugim daniem to : Maleńki schabowy 50kcal. (naprawdę niewielki;-)) Łyżka ryżu -> jakieś 50 kcal Dwie spore rzodkiewki(ich na talerzu było najwiecej;DDDD) => 4 kcal Drugiego śniadanie nie będzie bo jestem strasznie najedzona;-) Na obiad czyli ok 13;00 sałatka z tuńczyka, zrobiłam jej mase, ale dla siebie 1/5 wzięłam czyli jak wyliczyłam 240 kcal (tuńczyk, szczypiorek, papryka, jajko, kukurydza) -pieczywo pełnoziarniste z soją i słonecznikiem, 250kcal No i ewentualnie przekaski czyli: Czereśnie max 100kcal, i została z wczoraj brzoskwinka, 40 kcal, ja zjem, bo mi się biedna jeszcze zepsuje;-))) Ale czereśnie nie wiem, zobaczę ;-) Bez czereśni 734 kcal. Z 834 kcal. Biorąc pod uwagę możliwe błędy moje w wyliczeniach, ok 1000 kcal będzie. Nie chcę bawić się w dokładne ważenie wszystkiego, bez przesady ;-) Oooo.. i sie zalogowałam, dodałam jedna kropeczkę w nicku bo mój poprzedni był zajęty!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eh, kochana...ja się nie dziwię, że po pracy nie masz sił na nic, przy takiej cukrowej diecie.. .właśnie badalaś poziom cukru? Może w tym tkwi przyczyna! Ja też nie mogłam przestać żreć chipsów! Jednak taka dieta zła do niczego nie prowadzi...dobrze, że nie zważyłam się miesiac temu, albo dwa;P ...chyba bym z mostu skoczyła. U mnie poprawiło się wszystko po samym odstawieniu tego świństwa, a jestem uparta...i nie tknę... Owszem i teraz zdarza mi się zjeść kawałek tortu(bo mam taka pracę, jednak to sporadycznie, jednak ponad przeciętną;-) ) czy niesłodkiego rogalika francuskiego z konfiturką... słodkości nie lubię kupnych... jak już to sama zrobię.. Zlikwidowałam z kupowania przekąsek kalorycznych, na rzecz owoców, które kocham;-) Wmówiłam sobie, że tak jest i niespecjalnie widzę na horyzoncie coś lepszego od owoców i warzyw. Mięs nie lubię, ale wyjścia nie mam muszę jeść;-) Rybki lubię.. jutro może sałatkę z makreli upichcę;D albo warzywka na patelnie do pracy... Ja mimo popołudniowego kryzysu... mam mnóstwo energii! Gdy wróce z pracy lekko po 19 to idę biegać, nie ma przepuść;-) a jak później to min 2km spacerek;P... I powiem szczerze , że po ostatnim bieganiu bolą mnie łydki, i pupa, a tam chcę schudnąć;-))))) Moje wymiary : ok 85 biust, talia 61(było 64, ja zawsze najpierw tracę tam, ), biodra;/..było 94, jest niby 91, ale chcę duuuużo mniej;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szkoda, że nikt się nie wypowiada ostatnio ;-) NIe wierzę aby nie było odchudzających się na ostatnią chwilę ;P... A ja wcale nie mam silnej woli, jem sporo jak na dietę;-) Po prostu polubiłam wszystko co zdrowe. I cieszę się, że będę mogła się tu pospowiadać;-) I jak tak dalej pójdzie będę ekspertem od tabeli kalorycznej... dobrze mieć świadomość tego co się je i co w sobie to coś ma;-) uważniej czytam etykiety...omijam bezwartościowe wypychacze;P I czuję się ze swoim sposobem odżywiania super... ;-) Mam mega ochotę biegać, skakać...;D i zniknęły problemy z suchą skórą ;-)... naprawdę polecam! A do tego kocham pichcić, gotować;-) Byle jak najlepiej i zdrowiej..co niestety tanie nie jest. Luksusem w tych czasach jest się zdrowo odżywiać.. bo to kosztuje wiele czasu chęci no i tanie nie jest;/... ale warto;-)... BAaaardzo długo przestawiałam się z jedzenia by;le czego..powoli doceniałam nowe smaki...Od miesiąca nieco rygorystyczniej... i przy tym chcę pozostać, no może zwiększe potem kalorie w zależności od potrzeb. A dla takiej pysznej sałatki z tuńczyka opłacało sie wstac wcześniej;DDDD Ok,, jak zawsze się rozgadałam...chciałam zachecić... -) Wzrost 173 cm! Było 16.06.2010 - 65kg Jest 1.07.2010 - 61kg Chcę - zgrabne uda, jędrne szczupłe pośladki!;D Zdrowe ciało ;-) 5dziesiąt parę kilo, a ile jeszcze nie wiem;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj, Drabinka... ;) Fajnie, że się dołączyłaś do naszego tematu. Moje zdanie jest takie - owszem, zdrowe jedzenie jest dobre, ale ja twierdzę, że nie warto odmawiać sobie wszystkiego tego co lubimy... Wolę już zjeść mniej niż napchać się tylko mięsem którego nie lubię i warzywami... Jak dla mnie życie jest za krótkie, żeby rezygnować z np. czekolady którą uwielbiam albo alkoholu raz na jakiś czas. Pisałaś zresztą, że Ty nie lubisz słodyczy kupnych więc inaczej to postrzegasz. No ale każdy odchudza się jak woli. A co do tego, że jednak jem za dużo słodyczy - wiem, to akurat prawda. Ale staram się je ograniczać ;) Babydoll, 1100 to nie tak zle ;) Wczoraj nie mialam czasu pisac, nie liczylam kcal wiec nie wiem ile bylo. U mnie dzisiaj: pol bulki z pomidorem - 100kcal czekoladki (argh, sama sobie nie kupuje ale jak ktos mi podaruje to...) - ok 600... kalafiorek (uwielbiam :P )- jakies 70kcal jogurt - 200kcal razem = 970kcal cwiczenia * 600 brzuszkow * 10min hula hop * 40 min rowerka Od jutra planuje troche drastyczniej sie odchudzac, bo niedlugo jade na wakacje, wiec... Ale jak wyjdzie to zobaczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj: - jogurt 100kcal - Kubus 150kcal - lody 260kcal - bulka dyniowa z serkeim kozim i pomidorkiem 250kcal - kilka ciastek 180kcal - wasa z serem 100kcal Suma: 1040kcal ... Duzo:/ a wydawalo mi sie, ze zjadlam malo:( Odezwe sie pozniej wiecej, poki co mam duzo pracy, wiec musze zmykac! Powodzenia w diecie, Dziewczyny i milego dnia!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha! Drabinka - masz wymiary podobne do moich, tyle, ze jestes wyzsza wiec na pewno przez to wygladasz jeszczce szczuplej! Ach, zawsze chcialam byc troche wyzsza, ale tego juz nie zmienie!;) Pozostaje zrzucic pare kilo, to bede wydawac sie na smuklejsza;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja w ogóle nie przepadam za słodkim... NIe tęsknię za tym... Łatwo mi mówić.... Jakbyś jadła to zdrowe + słodycze to byłoby nieciekawie ;/ Ok, już nic nie mówię;-) I zyczę jak najmniejszej ilości węglowodanów pustych dziś;-0))) Ooo, super ;-)... ile masz wzrostu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×