Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wielkanocne jajko

Moja matka nie ma prawa...

Polecane posty

Gość wielkanocne jajko

Dziś mój mąż powiedział,że moja matka nie jest mile widziana w jego domu na Swięta.Nigdy u nas nie była,bo od niedawna jesteśmy małżeństwem.Kiedy powiedziałam,że wypadałoby ją zaprosić(jest samotną osobą i mieszka ok 600 km o nas),żeby zobaczyła jak mi siężyje itp. to powiedział,że jest Skype i może sobie pooglądać.Mam bydlaka zaje......ać od razu czy poczekać? Jak można tak powiedzieć? Jestem na jego podwórku i on dyktuje warunki,ale chyba są granice? On w swoich słowach nie widzi nic niestosownego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rynkowski
masz dziwnego meza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalineczka
wstretny samolub, współczuje...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielkanocne jajko
Dodam jeszcze,ze ostatnio usłyszałam,ze jestem tu tylko zameldowana i nie mam prawa się panoszyć i ani jedna rzecz nie należy do mnie.To tylko dlatego,że po ślubie jak przyjechałam do mieszkania,które niby miało być nasze, to zobaczyłam ,ze ze swoją matką zdecydował jakie będą kuchni garnki,co po jego mamie zostaje,a co nie.Wkurzyłam się i zrobiłam zadymę więc mnie wyrzucił z domu i zadzwonił po mamusie na odsiecz.A ta wtórójąć synkowi kazała mi się pakować.Jak pytałam kiedy wywiezie resztę jej rzeczy to słyszałam ,że kiedy zechc,a ja nie mam nic do gadania.Pomimo,ze nie powinnam kalałam się,a on nawet kiedy się przytulałam odpychał mnie .Co ja mam zrobić? Już wyzwałam go od najgorszych,płakałam,błagałam o normalnóść,a on o niczym innym nie gada tylko o rozwodzie.A nawet nie spróbował żyć ze mną.Odpowiedzcie o co tu biega.Ja jestem u kresu wytrzymałości.Śpię na podłodze,mam wydzielane pieniądze,jestem pomiotłem z dala od rodziny,sama.Po jaką cholerę ten człowiek się ze mną ożenił?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rynkowski
powinnaś go rzucic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Welka
KOCHANA Uciekaj od tego potwora to nie kochajacy moaz tylko jakis despota to ze zrabana psycha maminsyka;/ pozdrowki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fatalnie_ale_nie_bez_wyjscia
ależ rozwodź się natychmiast ! wierzyć się nie chce w to, co tu czytam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielkanocne jajko
Łatwo mówić ,wyjechałam do niego kilkaset kilometrów od domu ,rzuciłam dla niego wszystko,zaufałam.Nie mam do czego i dokąd wracać ,mam iść pod mośt.Mam dziecko.Tu mieszka tylko moja ciotka i wujek,którzy nic mu nie zrobili,a ostatnio widziałam,ja im nawet "dzień dobry" nie powiedział.Też jeszcze mnie nigdy nie odwiedzili,bo wiedzą jak jest sytuacja i nie chcą przyjść.On ciągle gada,że ja jestem awanturnica,ale ja się tylko buntuje,przeciwko jego zachowaniu,braku szacunku.Ja nie wytrzymuję i krzyczę,bo prowokuje awantury,ale w taki sposób,ze prawie się nie odezwie.Wszystko nagrywa.Znalazłam dyktfon.Jestem zaszczuta jak pies i sama wśród obcych.Tylkop ze swoją matką sie liczy.Razem pracują,maja wspólną kasę itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fatalnie_ale_nie_bez_wyjscia
bierz dziecko i uciekaj do siebie znajdź tam pracę Twoja matka się małym zaopiekuje nie ma co czekać nie wygląda, by cokolwiek miało się poprawić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szkoda mi klawiatury
Nie chcesz nic zmieniać to płacz sobie dalej .Tylko może bardziej tak na osobności a nie na kafe .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Welka
latwo mowic ale zyc jak w obozie koncentracyjnym to ne jest wybor jak nie podejmiesz jakiejs decyzj zniszczy Cie ;/ taka jest prawda jak to czytam to normalne gorzej niz w jakiejs mafii;/ wrrrrrrrrr wykorzystuje to ze stawiasz sie i obraca tzw kota ogonem a ze mamuska jest wariatka to synusiowi wierzy wkoncu jedna klika....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zreszta wogóle go zostaw. po co CI on? niech płaci na dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mozesz tak zyc
Z obcym czlowiekiem pod jednym dachem? w imie czego??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ha... i co? myślisz, że on Cię ZACZNIE szanować? że im więcej go błagasz, kajasz się, tulisz i jesteś odpychana - w miarę tego w nim ROŚNIE szacunek dla Ciebie...? wyobraź sobie, czy można czuć szacunek dla kogoś, komu się każe spać na podłodze i komu się wydziela pieniądze...? (tylko nie pomyśl, że ja uważam, że Ty NIE ZASŁUGUJESZ na ten szacunek, bo nie mam absolutnie żadnego powodu, żeby tak myśleć; myślę, że zasługujesz jak najbardziej... tyle, że w życiu tak bywa, że się nie dostaje tego, na co się zasługuje); ja bym Ci radziła, żebyś przestała myśleć \"Łatwo powiedzieć, wyprowadzić się od niego, to jest niewykonalne\"; w tym momencie, faktycznie, jest to zajebiście trudne i trzeba by dużo siły, żeby tak trach i bach spakować manele i się wyprowadzić; a on Ci jeszcze systematycznie tę siłę odbiera... no i... wyszłaś za niego... więc jest facetem, z którym wyobrażałaś sobie spędzenie reszty życia... spróbuj zacząć sobie wyobrażać, jakby to było, gdybyś wcale nie była od niego zależna (tj. miała kasę, swoje mieszkanie, pracę gdzieś tam i mogła się tam w każdej chwili wyprowadzić); jak czułabyś się z taką świadomością, jak byś się zachowywała, rozmawiała z nim; no i spróbuj może właśnie tak zacząć z nim rozmawiać; jak silny, niezależny człowiek... to jedno, a drugi tor - to zacznij się zastanawiać, co i jak faktycznie możesz zrobić, żeby się tym SILNYM NIEZALEŻNYM człowiekiem poczuć - no i, powolutku, krok po kroczku rób to (dla mojej jednej znajomej było to np. skontaktowanie się ze starymi znajomymi, odchudzenie się, itp; nie wiem, jakie Ty byś musiała kroki podjąć); dasz radę; może być tak, że on, widząc Ciebie silną zacznie Cię inaczej traktować; a może nie - ale wtedy będziesz umiała sobie poradzić jakoś inaczej powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielkanocne jajko
Widzi,ze śpię pod poszwą od kołdry i poduszkę zrobiłam sobie z ręczników,bo uniosłam się honorem,że nic nie ma mojego w tym domu.Już tak kilka dni jest,a on spokojnie kładzie się wygodnie w sypialni.Nawet mu to wypomniałam to powiedział ,ze mam mum dać spać.Tylko drugiego dnia powiedział,ze bym szła do sypialni,ale jak wspomniałam o tym,ze przecież nic nie jest moje to nie przeprosił,ani nie sprostował tych swoich słow.Czemu jest taki okrutny? Nie widzi swojej winy? Ciągle gada,ze ja jestem wariatką.Ja miałam dwie prace(jedna w domu,malowałam na zlecenie,druga z dziećmi i podjęłam dzienne studie,bo miałam nienormowany czas pracy.I ja jestem wariatką,tylko dlatego,że rzuciłam dla niego to wszystko? A jemu się odwidziała zabawa w dom?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak to nic nie jest twoje
W malzenstwie jest wszystko wspolne!!! zacznij robic to co uwazasz za sluszne i nie boj sie go! do cholery masz takie same prawa!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bo chlopu sie nie ulega
Chlopa sie trzyma krotko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielkanocne jajko
Chyba otwieracie mi oczy,niby myślałam tak jak tu piszecie,ale chwilami zdawał mi się ,że to ja jestem patologia,która robi awantury.Ciągle mi mówi,ze to moja wina.Nawet kiedy się sterałam,bo miałam p[oczucie winy,ze go wyzywałam itp.To tego nie doceniał.Wracał z pracy ,a obiad stał na stole,potem kawka,a on nic.Teraz widzę,że to było dręczenie ,wiedziała co robi.Nie kochał.Kochająca osoba nie postąpi tak.Przyjmie wyciągniętą dłoń.Ale rozwód będzie i tak jaki on chce,bo ja nie mam świadków,jestem tu sama i czuje się panem sytuacji.A rodzina nie będzie świadczyć,bo nie chcą sie mieszać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kshdncsi
skoro ześta sie chajtenli to teraz to mieszkanie jest wspolna i masz prawo czuc sie jak u siebie. mowisz, ze masz dziecko....to co? dopiero teraz zauwazyałas jak on cie traktuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielkanocne jajko
Dziecko jest moje.A mieszkanie jest zapisane na jego matkę.Ale wiadomo,że to jego.Tylko teraz korzysta z tego,ze jak mu wygodnie to gada,ze nie jego.Jak przyjechałam to znalazłam w komputerze,że wpisywał "jak wymeldować dzikiego lokatora".Zanim mnie jego matka po ślubie zameldowała,to była afera.Potraktowali mnie jak jakąś złodziejkę,a ja tylko kochałam i chciałam normalnego związku.Więcej straciłam na rzucaniu mojego dotychczsowego życia niż mogłam tu zyskać.Czemu byłam takślepa,ze nie widziałam,że on mnie nie kocha tylko,chce,się ożenić?????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wierszykkkkk
co za chuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Welka
wielkanocne jajko -> to wychodzac za nego za maz nie widzialas jaki jest?????? Nie win na pewno siebe on chce zeby se tak czula ty tez wkladasz duzo do gniazda ja znam malzenstwo w ktorym tesciowa ciagle se wtracala nieraz synowa miala wymowione mieszkanie ale ne trzeba samemu sie upokazac przed takim tyranem tylko pokazc mu ze ne jest sie slepa i zdecydowac na ostateczny KROK-rozwod ulozyc sobie nowe zycie takie na jakie zaslugujesz wiecej sily wiary Mysli zamienic w slowa a slowa w CZYN!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielkanocne jajko
Ale ja nie mogę uwierzyć,że taki jest.Spróbóję jeszcze raz ostatni raz.On śpi.Pójdę tam i spróbuję się położyć ,przytulić.Ostatni raz...Przecież zanim wyjechałam do niego było ok. Prawie,ok.Ale nic nie wskazywało na coś takiego...Przecież kiedyś był przekochany,przynosił kwiaty bez okazji itp.Nie przestaje się kochać tak na zawołanie.Jeśli mój mąż tak umie to naprwdę jest potworem. Miejcie lepszą noc niż ja.:( Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dhth
trzeba bylo sprawdzic za kogo chcesz wysjc za maz :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po tych szystkich upokorzeniach i takim traktowaniu, ty chcesz isc do niego do sypialni i sie przytulic?? Stawiasz sie w pozycji ofiary i on o tym doskonale wie. Stawiaj warunki, przeciez jestescie malzenstwem, gdzie tu jest jakas wspolnota?? Popaprana tesciowa i jej synus :O Piszesz, ze dziecko jest twoje, to on nie jest ojcem?? Jak dlugo jestescie malzenstwem??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieto w cos ty sie wpakowala
wez wracaj tam skad przyszlas, przed slubem przeciez jakos funkcjonowalas, i faktycznie jak trafilas na takiego psychopate to radze szybko wracac do domu, tam nic nie jst twoje, zeby przynajmniej dziecko bylo jego to nie mialby prawa was wyrzucic, a tak to on wystawi walizki za drzwi i co zrobisz tym bardziej ze miszkanie matlki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobieto czy ty jesteś ubezwłasnowolniona może? może niepełnosprawna? nieletnia? nie odejdziesz od kogoś bo nie chcesz iść pod most? bo dziecko? bo pieniądze? a bozia rączki ci upierdoliła tylko do łokcia ? czy do ramion? wolisz zapłacić swoim całym życiem za swoje lenistwo? twój wybór

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla mnie to prowokacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×