Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chcę o tym pogadać

Boję się iść na kurs prawa jazdy. Już nie wiem co mam robić.

Polecane posty

Gość chcę o tym pogadać

Nie potrafię jeździć samochodem. Już kilka osób próbowało mnie uczyć, ale nikt nie miał dla mnie wystarczającej cierpliwości. Teraz nawet nie wiem gdzie jest gaz, sprzęgło i hamulec. Za nic w świecie nie zmienię biegów- no po prostu nie mogę. Nie rozróżniam świateł, nie wiem co samochód ma pod maską. Jestem kompletnie ciemna. Nie znam żadnych przepisów, żadnych znaków, także wszystkiego musiałabym uczyć się od podstaw. Nie mam kogo poprosić o to, żeby nauczył mnie jeździć, bo albo ktoś nie ma czasu, albo mu się nie chce, albo jest zbyt niecierpliwy. Myślicie, że taki samochodowy nieuk ma jakąś szansę na przejście kursu bez uszczerbku na zdrowiu psychicznym? Już nawet nie myślę o egzaminach, bo znam osoby, które już 10 raz podchodzą i zdać nie mogą. Myślę o tym, żeby iść na kurs, zaliczyć go, wyjeździć godziny, czegoś się nauczyć. Całe życie jeździłam autobusami, albo nawet rowerem. Jazda samochodem to dla mnie abstrakcja. Przeraża mnie ta ilość kucia, znaków, przepisów. W dodatku jestem nerwowa. Co mam zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie robic kursu
bo nawet jesli zdasz, jest duze prwadopodobienstwo, ze spowodujesz wypadek :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie przejmuj sie, nie Ty jedna masz takie obawy. Ja tez nie wiedzialam niczego! Nie znalam znakow, przepisow, o obsludze samochodu nie wspomne! Ale po to sa instruktorzy i to na prawde dobrzy, wiedza co zrobic, zeby opanowac stres. Nie boj sie, tylko idz - do odwaznych swiat nalezy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sppedd
DOBRY INSTRUKTOR MA cierpliwosc nawet do malo rozgarnietych kursantow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość terrorystan
jak się chce to wszystko można. problem tylko taki czy ty naprawdę chcesz tego prawa jazdy, a nie robisz pod presją, bo wszyscy mają albo ktoś tak chce. miałam takie same obawy, a okazało się, że po prostu nie byłam gotowa. w końcu przyszła chęć, sama wsiadłam i zaczęłam jeździć. wszystkiego da się wyuczyć, samochód to nie statek kosmiczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcę o tym pogadać
Chcę tego dla siebie, a nie dlatego, że inni mają. nie robic kursu----> czyli smykałkę do jeżdżenia albo się ma albo nie? i jak ktoś nie potrafi to nawet nie ma szansy się nauczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcę o tym pogadać
Może jak nauczę się jeździć to zmienię podejście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to przyłóż sie i skup jak sie bedziesz uczyc, a nie przelecisz kartka za kartką :) Jak ci na tym zalezy to sie postaraj zrozumiec, bo ze sciąga na egzamienie nie bedziesz :) (niestety)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I tak nie byloby czego sciagac :) Pewne rzeczy trzeba wiedziec. Najwazniejsze jest to, abys potrafila sie opanowac i jezdzila spokojnie. Wbrew pozora nie jest to trudne :) Skoro Ty tego chcesz dla siebie, to na pewno nie bedzie zle. I nie zniechecaj sie na poczatku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale to zupełnie normalne, ze przed kursem nie znasz przepisów ruchu drogowego, tak samo możesz ie wiedziec, gdzie jest sprzeglo. A co do kucia, to naprawde przesadzasz...materiału jest tyle, ile na łatwy egzamin w sesji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość recydywa
nie rozumiem, próbowałaś się uczyć i ciągle nie pamiętasz co masz w samochodzie? a jaką masz gwarancję, że kiedy cudem dostaniesz prawo jazdy to po tygodniu będziesz wiedziała gdzie jest sprzęgło? :o po pierwsze, chyba niezbyt pewnie czujesz się w samochodzie, a po drugie nie potrafisz się skupić na tym co ktoś do ciebie mówi. popracuj nad sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakbym czytała
o sobie. miałam identycznie. wiele osób mnie namawiała do tego, że się przyda w życiu, tym bardziej, że mieszkam na wsi, więc jestem uzależniona od autobusu. ale idąc pewnego deszczowego dnia na przystanek (a mam na niego kawałek 1,5 km) pomysłalam: " dość tego" i postanowiłam się zapisać na kurs jazdy mimo iż jazda przerażała mnie niesamowicie, o samochodzie nie wiedziałam nic. tak jak ty jest ze mnie wielki nerwus, chociaż mając jazdę się uspokajam. bardziej deneruje się myślać o niej. mam już za sobą pół kursu i jakoś idzie. nie rewelacyjnie, robię blędy i wiem ze napewno mi nie wystarczy tych 30 godzin i bede musiała dokupić ich troche. ale w koncu się naucze jeżdzić. kurs kosztuje mnie wiele nerwów, ale myśle sobie, ze im człowiek starszy, tym byłoby mu ciężej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tramtam ta
najlepiej jak się nauczysz jezdzic w osk a nie od znajomych. ja zrobiłam prawko majac 27 lat na karku (za kółkiem siedziałam 1 raz na prostej 5 lat wczesniej) i na kursie już byłam spaczona bo wcześniej obserwowałam jak jezdzą ludzie, jak się zachowują i robiłam to samo (np ścinanie zakrętów bo szybciej, niezatrzymywanie się na strzałce warunkowego zatrzymania lub stopu - robiłam to bezwiednie i nieświadomie). Ale udało mi się wyeliminować te błędy dzięki świetnemu instruktorowi. Jak robiłam błędy, tłumaczył mi dlaczego tak nie można robić, czasami musiał się powtarzać ale w końcu docierało :) hehe, jak przyszła pora ;) Też się bałam, ale pamiętaj. Na jazdach instruktor ma sprzęgło i hamulec więc zareaguje jeśli Ty nie zdążysz. Jeśli nie będziesz się czuła na siłach po 30h, dokup jeszcze jazdy, kilka godzin więcej naprawdę dużo daje (ja wzielam 10 bo chciałam wyszlifowac parkowanie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bereszka
prawiczek, przeciez miales zniknac !!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie sądze, że jej przejdzie:o są bardzo małe szanse...skoro nie ma dryga i tego nie czuje to po co na siłę ma to robić?nie każdy musi miec prawko:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja mysle, ze jak przestanie byc taka uprzedzona do tego kursu, to dobrze nauczy sie jezdzic. A jak od poczatku sama sie zraza, bo trzeba sie uczyc, bo trzeba cos wiedziec.. Jesli chcesz miec prawo jazdy, to daj tez cos od siebie, nikt sie przeciez nie nauczy jezdzic za Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wykrzyknienie
mnie też się wydaje, że będzie zagrożeniem. jeśli teraz po kilku jazdach wpada w panikę i nie potrafi ogarnąć samochodu, to już widzę ten jej spokój po czterdziestu godzinach z instruktorem. a nie wiadomo na kogo trafi, zdarzają się tacy, którzy uczą poprzez rzucanie na głęboką wodę. moja przyjaciółka miała to samo, zero orientacji w samochodzie, ciemnota totalna, ale zdała. a samochód od trzech lat stoi nie ruszony w garażu, bo się boi, że spowoduje wypadek :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prawiczku, no nie wiem nie wiem...jak chce to niech próbuje, ale czarno to widzę...mam tylko nadzieje, że nie jest z mojego miasta:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcę o tym pogadać
Dziękuję za słowa otuchy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goodies
na kafeteriuszy zawsze można liczyć :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcę o tym pogadać
Świateł nie odróżniam, bo jeszcze nigdy nikt mi tego nie pokazał. Myślicie, że pora roku, w której zdaję egzamin praktyczny ma jakieś znaczenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mnie się wydaje ze
jednak nie każdy nadaje się na kierowcę, skoro masz takie problemy to sobie daruj.absolutnie nie mówię tego złośliwie. uważam, ze absurdalne jest to że tyle osób jeździ, mimo ze się do tego nie nadaje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no jak się robi na siłę to nie dziwne , że nie wychodzi:( z reszta zdac to jedno, później jeździć i nie być zagrożeniem oraz potrafic unikać zagrożeń ze strony innych to drugie... to pierwsze to małe piwko przy drugim:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcę o tym pogadać
Wydaje mi się, że ze względu na to, że jestem taką panikarą będę raczej ostrożnym kierowcą także nie wiem w jaki sposób mogłabym być zagrożeniem na drodze. Chyba większym zagrożeniem jest kierowca pędzący 200 km/h

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m367
ja też uważam, że większym zagrożeniem są osoby uważające się za świetnych kierowców, pewni swoich umiejętności do tego stopnia, że mają gdzieś przepisy, znaki, ograniczenia prędkości. autorka niegdy nie jeżdziłą to i się boi. ja myśle ze powinna przełamać strach i się zapisać na kurs. prawo jazdy zawsze się przyda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a może nie jestes stworzona do kierowania autem?? Niektóre osoby tak mają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcę o tym pogadać
Mój facet nie ma prawka i nie może go mieć, a sam nigdy nie był, ciągle się jakieś koło niego kręciły:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×