Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dsdssedwerrer

ZNAMY SIĘ TYLKO Z WIDZENIA.

Polecane posty

Gość v v v v
to zwiekszaj aktywnosc :) gdyby tylko ten "moj" zechcial zwiekszyc to i mnie by to osmielilo, na razie wybywam ale wpadne na topik wieczorem, !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość On3242422442
Do tej pory to nawet ona wykazywała większą aktywność. Tak mi się przynajmniej wydaje. A ja byłem jak słup.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość On3242422442
Taki mam zamiar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MałaSamara
To teraz moja historia. Właściwie jestem w pewnym sensie szczęściarą, bo mam możliwość widywania go codziennie - mieszkamy w tym samym akademiku. Od jakiegoś czasu, on sam zaczął mi się przyglądać i to rozbudziło moją ciekawość jeszcze bardziej. Kiedyś nawet powiedział mi "cześć" (bez komentarza), ale tak się zestresowałam, że zdążył juz zbiec po schodach i nie usłyszał nic z mojej strony. Żenujące. Najlepsze jest to, że jak się zobaczymy (w dużej odległości) to on się uśmiecha do mnie. Ostatnio jak obok niego przechodziłam, to tak się obejrzał, że prawie się przewrócił, a ja niemal spadłam ze schodów. :D Nigdy wcześniej nie zdarzyło mi się, żeby ktoś, kogo kompletnie nie znam, tak bardzo przykuł moją uwagę. Czuję chemię między nami straszną, a nigdy nie zamieniliśmy ani słowa. A nie chcę tego stracić i nie wiem, nie wiem co robić! A on nie wykona zadnego ruchu, czuję to przez skórę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość v v v v
MalaSamara- ale on juz wykonal ruch, powiedzial ci czesc i sie usmiechnal :) a ty mu nie odpowiedzialas, ja rozumiem bo zareagowalabym tak samo :P ale mile to nie bylo, wiec co koles sobie moze myslec? teraz zdecydowanie twoja kolej na dzialanie, w akademikach to zaden wstyd mozna chyba swobodnie pogadac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MałaSamara
A i dodam, że nie jestem jakoś szczególnie atrakcyjna, więc to zainteresowanie z jego strony niekoniecznie jest pozytywne. :( :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość v v v v
jakby nie bylo pozytywne to by sie nie usmiechal tylko wymiotowal na twoj widok :P :P a ja jutro pracuje calutki dzien i nie zobacze obiektu westchnien :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość On3242422442
Nic nowego.....................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość On3242422442
Właśnie, też czytałem, że dziewczyny jak kogoś nie znają, a im się podoba, to spokojniej do tego podchodzą niż faceci. Widać nie wszystkie. Idę powalić głową w ścianę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taka milosc jest dziwna:( jak mozna kochac kogos nieznajac??? Moze sie kocha te nasze wyobrazenie W kocnu hormony musza w jakims kierunku dzialac:) 🌼 🌼🌼 🌼🌼 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość On3242422442
Ale jednak trochę się "zna". Chociażby styl ubierania się, poruszania się, czasem słychać głos i to co mówi. To już trochę jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a nie uważacie,ze to trochę chore?:P Ja naprawde czuję się jak jakaś małolata,myślałam,że etap platonicznej miłości mam już dawno za sobą...oczywiście u mnie bez zmian,wiem,że weeekend ma wolny (pewnie spedził go ze swoja dziewczyną,wrrrrrrrr....),więc nawet go nie widziałam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość v v v v
ale ja nie mowie o zadnej milosci, po prostu chce go poznac, mysle o nim, ale to nie jest milosc on bardzo mi sie podoba, dziala niesamowita chemia, jest dla mnie bardzo seksowny ale zdecydowanie to nie milosc, zauroczenie juz bardziej i zawsze sadzilam ze to faceci sie tak nie zauraczaja, ale kobiety :) a u mnie- nic nowego :( pracowalam i nie widzialam go, zreszta w weekendy zawsze z tym kiepsko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość v v v v
w pracy mam do czynienia z ludzmi, jestem dla nich mila i usmiechnieta, swobodnie rozmawiam, jednak jak znajde sie niedaleko niego to... dupa zbita... gula w gardle, zapominam co chcialam powiedziec i mam taki dziwny glos :P no masakra!! pociesza mnie jedynie ze on tez jest widocznie zdenerwowany, ale co mi po tym??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość On3242422442
To może metoda małych kroków? Najpierw spojrzenia, uśmiech, później cześć, pózniej jakas krotka rozmowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość v v v v
On- wiem ze to tragiczne ale nawet nie wiesz ile odwagi wymagalo ode mnie usmiechniecie sie lekkie do niego :P ciagle wymaga, usmiech cwicze :P a co do spojrzen to oboje sie gapimy na siebie od 5 lat :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość On3242422442
Widocznie to całkiem normalne. Skoro tyle osób i to w "poważnym" wieku ma ten "problem" ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość v v v v
Uff, przyznam ze to mnie bardzo pociesza ;) myslalam ze tylko ja tak mam, pomocny jest ten watek bo nikomu znajomemu o tym przeciez nie powiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o to i jak sie wpisze D
W czasach liceum jezdziłam autobusem z takim kolesiem, widywałam go prawie codziennie. Bardzo bylam nim zauroczona, gapilam się na niego, on na mnie ;) Ale nic więcej, teraz mi się z tego smiać chce hehehe :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość On3242422442
A ja powiedziałem znajomym. Specjalnie się nie zdziwili, ale może już są przyzwyczajeni, że wszystko robię inaczej ;) Zresztą nie przesadzajmy, to się zdarza. Ale tylko swój swojego zrozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość On3242422442
Chyba bywa trochę tak, że jak jedno się odważy uśmiechnać, czy coś zrobić, to drugie się peszy i na odwrót. Tak myślę. Tak samo jak ze spojrzeniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhgjgh
nie nawidze tego stanu, mam dość!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhgjgh
on powiedz mi czy chłopak nie zainteresowany dziewczyna, patrzyłby sie na nia a czasem uśmiechał, moze nie tak czesto ale jednak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość On3242422442
Myślę, że nie. Ale to raczej widać w jaki sposób patrzy, jak się uśmiecha. Ale wiem jak to jest, im dłużej się nad tymi uśmiechami zastanawiamy, tym mamy wiecej wątpliwosci, czy to do nas itp. Niedługo poradnik napiszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość On3242422442
A sam mam taki sam mętlik w głowie. Nie ma tu mądrych. Trzeba się zebrać i jakoś pomału działać. Pomału w sensie krok po roku. Ale robić je!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×