Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

czona

ZAPROSZONA NA WESELE 2 TYGODNIE PRZED.... ISC?

Polecane posty

Gość czarna koala
"maja sie nawzajem w nosie, choc kuzyn autorke zdecydowanie bardziej, bo zapraszanie kogos przez osoby trzecie to elementarne faux pas" ja tam nei wiem czy bardziej, bo jestem pewna że to mamy się dogadały, a kuzyn albo nawet nie wie że ona została zaproszona, albo po prostu zlecił mamie doproszenie brakujących osób :) prezent, prezent... da 200zł, narzeczony dorzuci 100 i mają z głowy. jakby chciala tam iść np na Sylwestra toby i tak musiała zapłacic więcej. wiec tak czy siak - pójdą po kosztach. a jesli nie jest to wesele na które czekała z utęsknieniem, to niech się nei fochuje że zaprosili ja w ostatniej chwili :) a autorka zgęszcza jak może żeby wyjść na pokrzywdzoną - zaręczeni od trzech dni, nikt o tym nie wie, ale ślub już wiadomo że za rok, wiadomo gdzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie no po prostu nie moge tego czytac, nie skomentuje bo śmiac mi sie chce :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koala jesteś walnięta
A mi sie wydaje ze ta cala koala sama tak zrobiła na swoim slubie albo cos w tym stylu bo zajeżdza na Bogu ducha winną dziewczyne co dostala 'zaproszenie' od jednej mamy do drugiej i to zbyt późno jak na wesele. Nie rozumiem jak w tym wypadku można ją winić za cokolwiek, to ejst wręcz śmieszne!!! Chyba jak pisze ze dopiero sie zareczyli a rozmowy o tym ze za rok i gdzie byly tylko napomkniete miedzy narzeczonymi to chyba nie ma powodu by tu kłamać hehehe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koala jesteś walnięta
Ja w normalnej sytuacji bym nie poszla, chyba że tak jak pisze autorka chciałaby zobaczyć sale itd. dla siebie na przyszłość. Skoro kuzyn ma ją gdzieś, ja bym też go miała. Tani prezent i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna koala
no szczekaj dalej, szczekaj :) nie zrobiłam tak bo do mojego wesela jeszcze trochę czasu mam. ale też nei mam takich problemów jak autorka i nie wkręcałam się do nikogo na balangę żeby sobie ukręcić własne lody przy okazji. a laska wyraźnie pisze że chce isc TYLKO dlatego że chce zobaczyc salę (bo z kuzynem blisko nie jest), a jednoczesnie ma pretensje że ją tak późno zaprosili. czego się spodziewała? że ją w takiej sytuacji zaproszą jako pierwszą?... za nic jej nie winię, tylko unaoczniam absurdalność sytuacji. mnie to śmieszy, więc się nabijam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym poszla
Ja bym poszła, ale na złość kupiłabym czajnik elektryczny w Media Markt za 49 zł. A Ty autorko skorzystasz, bo chociaż obejrzysz salę i kościół

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koala jesteś walnięta
JA PIER*OLA KOALA CZY TY JESTES NIENORMALNA????????? napisalas: "nie wkręcałam się do nikogo na balangę " - a czy ona sie wkreca??????????????? To oni ją zaprosili, ona sie nie prosila, to ty sama sobie dopowiedzialas ze to pewnie matki sie zgadaly, i nie chesz zrozumiec gdy pisze ze dopiero co sie zareczyla i nikt o ich planach a tym bardziej o sali nie wie :O:O:O:O:O:O A wkurzona na kuzyna jest glownie za to ze sam do niej nie napisal czy nie zadzwonil jak wypada wiec jesli pojdzie to z wlasnych powodow. I jeszcze jedno KOALA chyba zyjesz w innym swiecie jesli sądzisz ze wszyscy goscie na slubie muszą czuc pragnienie bycia z mlodymi w tym dniu - jestem przekonana ze duza wiekszosc IDZIE NA WESELE ZEBY SIE NAJESC, NAPIC I POBAWIC.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"I jeszcze jedno KOALA chyba zyjesz w innym swiecie jesli sądzisz ze wszyscy goscie na slubie muszą czuc pragnienie bycia z mlodymi w tym dniu - jestem przekonana ze duza wiekszosc IDZIE NA WESELE ZEBY SIE NAJESC, NAPIC I POBAWIC.\" Musze sie z tym zgodzic, moze nie rodzice, babcie czy przyjaciele ale jakies tam ciotki, wujki co widzieli mlodych kilka razy w zyciu? wesele to dla nich wyjazd na zabawe i poplotkowanie z innymi ciotkami co widzą sie z nimi tylko na slubach i pogrzebach. Niestety ale tak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna koala
jestem normalna jestem :) Ty za to fajna jestes :) może do Ciebie przyjdą po to żeby się najeść lub napić. osobiście polecam jednak zaprosić BLISKIE Ci osoby, będzie o wiele przyjemniej. nie wnikam w elegancję postępowania kuzyna lub jej brak, tylko w zabawną psotawę prezentowaną przez autokę topiku. niech się cieszy że w ogole została zaproszona, idzie sobie obejrzec salę i problem z głowy. co tu przeżywać więcej?..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna koala
no to nie zapraszaj takich ciotek no! ja mojego chrzestnego widziałam ostatni raz 10 lat temu i na ślub go nie zapraszam. kuzynki które widziałam ostatni raz mniej więcej tyle samo czasu temu też nie są zaproszone. wolę doprosić przyjaciół . gdzie jest napisane że musisz zapraszać całą rodzinę jak leci??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Idzie sobie? A prezent i inne wydatki? No wlasnie zamiast pomyslec o tym kto tu naprawde zachowal sie nie wporządku Ty dopierdzielilas sie do mnie jakbym ci kogos zabila :O :( Przed chwilą pisalas ze slubu nie planujesz a teraz juz wymieniasz ze np. chrzestego nie zapraszasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronikaaaaaaa
czarna koala nie wiem ile masz lat ale piszesz jakbys miala 17nascie zycie to nie bajka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No my zapraszaliśmy tylko rodziców, dziadków, rodzeństwo i rodzeństwo rodziców z dziećmi. A raczej rodzeństwo mam, bo tylko od mojego taty będą jego mama z mężem, a brat taty, jedyny, bezdzietny, mój ojciec chrzestny na dodatek olał zaproszenie. Kilkoro znajomych, nie zapraszałam bliższych kuzynek (bratanic mamy) znad morza, bo ich już lata nie widziałam. Dla mnie goście byli ważni, dobrze przemyśleliśmy kogo bierzemy, akurat nasze \"ciotki i kuzynki\" to przynajmniej w 90% bardzo fajni ludzie i szczerze cieszę się z ich obecności. Nikogo nie zapraszałam w ostatnim momencie, uprzedzeni byli telefonicznie a później, ponad miesiąc przed ślubem rozesłaliśmy i rozdaliśmy zaproszenia. Narzeczony zastanawiał się czy na sam ślub wypada dawną znajomą zaprosić jeśli zostały niecałe dwa tygodnie! Czona, w Twoim przypadku poszłabym na sam ślub, zobaczysz kościół tak jak chciałaś, w razie jakiegoś \"ale\" ze strony ciotek zawsze możesz wytłumaczyć że nie byłaś przygotowana (wiadomo, prezent, sukienka, buty). Zapraszanie w takiej formie i po takim czasie to po prostu lekceważenie, sama rozumiesz dlaczego Cię zaprosili, mi było głupio uprzedzać koleżankę 5 tyg. wcześniej, a dwa tygodnie to już śmieszne są... Fakt, możesz pójść, dać prezent, ale naprawdę aż tak bawi Cię taka impreza, jeśli na dodatek gospodarzowi nie zależało na Twojej obecności? Ja wiem że bym nie poszła, chyba ze to byłby ktoś bardzo bliski i osobiste (choćby telefoniczne) zaproszenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna koala
czytanie ze zrozumieniem się kłania, napisałam że do mojego ślubu jeszcze trochę czasu a nie że go nie planuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronikaaaaaaa
Czona nie ma sensu sie denerwowac, czarna koala nie chce na wlasny slub prezentow, albo jeszcze nie zarabia i nie wie jak ciezko jest tym bardziej 2 tygodnie przed slubem wyłożyć 300zł - 500zł.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DOBRA ZONA26
Ja mysle z oni nie chcieli zapraszac Cie na to wesele tylko podejrzewam ze duzo osob wczesniej zaproszonych nie przyszlo i dlatego zostalas zaproszona w ostatniej chiwli. Kto zaprasza gosci 2 tyg przed weselem ??? Moja kolezanka tez miala taki przypadek ale na to wesele nie poszla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna koala
oj weroniczkoooo mam 30 lat. i owszem, mam w odwłoku prezenty i to kto mi ile kasy da. nie po to biorę ślub, nie po to robię wesele. zapraszam tych ludzi których chcę miec przy sobie. polecam każdemu takie rozwiązanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronikaaaaaaa
A widzisz, wiedzialam że wyjesz w jakies bajeczce i stąpasz po chmurkach :P Bo tego że mozna nie miec skąd wylozyc na 2 tyg przed slubem pare stówek to juz nie skomentowalas :D A wiesz co ja ci radze - idz na wesela swoich bliskich z pustymi kopertami i sie podpisz pod zyczeniami - zobaczymy czy dalej bedziesz ich bliską :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pepea
Ja bym tez nie poszla chyba ze kuzyn sam by do mnie zadzwonil z zaproszeniem. To ,ze nie ma czasu to w to nie wierze, bez przesady ,ze 2 przedz slubem pan mlody jest zajety 24 na dobe. Dla mnie to zero szacunku dla przyszlego goscia, podejrzewam,ze chodzi im tylko o to zeby nie byli stratni no i przy okazji prezencik dostana. Zreszta jak on siedzi na n-k i nawet nic ci nie napisze to moze nawet nie wie ze zostalas zaproszona przez ciotke. Zeby nie bylo tak ,ze na weselu kuzyn sie zdziwi ,ze jestes!!!! to by bylo smiesznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna koala
a proszę Cię bardzo, mogę skomentować. zawsze uważałam i uważam nadal że daje się tyle na ile Cię stać. nigdzie nie jest powiedziane że masz dać kilkaset złotych, a potem się głodzić do końca miesiąca. daj ile możesz. jak jeszcze studiowałam i nie zarabiałam dawałam mniejsze kwoty i nikt nie miał pretensji. obecnie mnie stać to daję większe. ale nie wnikam i nie kalkuluję co jak i ile, tylko daje ile mogę. moja świadkowa, przyjaciółka od dziecka, nie ma pieniędzy i kasy od niej nie dostanę. pożycza mi swoją rodową bizuterię i dla mnie to wystarczy. nie przestaje mimo wszystko być moją przyjaciółką. jak wy się z bliskimi wyliczacie to przepraszam i nie dyskutuję więcej. możliwe ze żyję w bajce, ale mi taka bajka baaaaaaaaaardzo odpowiada :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co ja bym zrobiła w takiej sytuacji? Nie poszłabym. I to nie dlatego, że to tylko dwa tygodnie do ślubu. Nie poszłabym dlatego, że nie czułabym się zaproszona, bo co to jest za zapraszanie? Przez matkę Pana Młodego i matkę autorki? Pytanie - czy kuzyn w ogóle o tym wie, że autorka ma się tam zjawić? A skoro nie wysiłił się nawet, żeby osobiście zaprosić, tzn, że mu nie zależy i ten fakt w zupełności wystarczy, żeby nie pójść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stylowaa
Ja bym do tego podeszła w ten sposób,że olałabym jego myśli,chęci czy nie chęci tylko pomyślałabym o sobie ,czego ja chcę badź nie chcę,bo on nie zachował się w porządku,więc jeśli bym miała ochotę tam być i miała na tyle rezerwy finansowej na prezent dla niego i swój strój to bym poszła ,ale nie na siłę ,jeśli bym nie miała ochoty to nie było by mi głupio odmówić komuś kto się zachowuje w ten sposób Autorko już zdecydowałaś co zrobisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hejjjjjjjjjj
kobietki więcej taktu kultury i subtelności a nie się tak jebie,cie nawzajem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jussaa
A ja bym nie poszła.Rozumiem że ktoś mógł sobie zrobić listę gości "rezerwową", że są goście ważni i ważniejsi. Ale forma zaproszenia obowiązuje taka sama nieprawdaż? zapraszanie przez matkę (i do matki) jest nie na miejscu. U mnie w rodzince był taki przypadek.Mam siostrę i brata którzy mają swoje rodziny i nie mieszkają razem.Kuzyn miał wesele.Wysłali zaproszenia moim rodzicom,siostrze a dla brata włożyli do tej samej koperty i wysłali siostrze,mimo że siostra proponowała że poda im adres.2 tyg przed ślubem zadzwonili (do moich rodziców)z pytaniem kto przychodzi,brata całkowicie oleli.Mama powiedziała że nie możemy przyjść bo coś tam...i nikt od nas nie pojechał.A do pozostałej rodziny jeździli zapraszać osobiście,nawet dalej. Wkrótce mój ślub i mam zamiar pojechać do nich i normalnie ich zaprosić (ewentualnie wysłać zaproszenie jak nie starczy czasu bo w Pl będę tylko tydzień) Ludzie chyba nie wiedzą jak się takie sprawy załatwia.Mogliby sie chociaż pofatygować i zadzwonić,przy kosztach wesele koszt wykonania telefonu jest znikomy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaliaaaaaaaaa
jak żeś głupio to ić :!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie iść. Miałam podobna sytuację- zaproszono mnie jako zapchajdziurę, też tuz przed. Kwestia finansowa nie grała wtedy roli- bylam w liceum wiec nie zarabiałam, placili rodzice. Odmówiłam, ale po kilku telefonach pod hasłem "Przyjedż, nam tak zależy na Twojej obecności" ugięłam się. Panne młodą widziałam wczesniej dobrych kilka lat temu, pana młodego- wcale. Kiedy matka ówczesnej panny młodej dowiedziala się, ze mam juz kilka lat chlopaka (o ślubie mowy jeszcze nie było!) rzucila tekstem "A na wesele to Nas zaprosicie. My o Was pamietaliśmy". Taaaaa ....Jak zaczęły sie przygotowania to było gadanie... Jeśli nie chcerz ogladać kuzyna, jego rodziców na swoim ślubie prościej bedzie po prostu teraz odmowić niz potem sie tłumaczyć, dlaczego nie ma ich na liście -mega foch gotowy. Oni nie będą pamiętać w jakiej postawili Cię sytuacji, za to na pewno to, ze bylaś. Skoro więzi uczuciowe są hmmmm niezbyt silne ogladanie koscioła i sali bym sobie darowała. Zbędna komplikacja życia. A co do dopraszania gości na ostatnia chwilę- nie podoba mi się ten zwyczaj. Też mam dużą rodzine, tez musiałam kombinować kogo zaprosic, kogo nie. Kilka miejsc przy stołach było pustych -niektorzy nie raczyli nas poinformować, ze jednak przyjdą bez os tow, jedna ciotka pokłóciła sie z mężem i on nie przyszedł...Tak juz jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm no troche skomplikowana ta sytuacja, mlodzi nawalili jak nic! ale tak sobie mysle,zebyscie Wy wyszli z twarza i postapili jak ludzie to moze po prostu przyjsc na slub zlozyc zyczenia, zobaczyc kosciol,a wesele-uniesc sie honorem-i nie pojsc. no bo po co? pokazaloby sie ze tak sie nie postepuje..najwyzej jak beda pytac czemu nie idziecie to powiesz ze amcie inne plany,a zaproszenia i tak oficjalnego nie dostaliscie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×