Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mari mari

dziewczyna bez makijażu - czy w tych czasach jeszcze może być?

Polecane posty

Gość mari mari
jak to mówi mój facet "nie jestem w stanie powiedzieć, która z gwiazdek show biznesu jest urodowym numerem jeden, bo tak naprawdę nie wiem, jak wyglądają". fakt, jest ogromna różnica między subtelnym makijażem a teatralnym efektem. i śmiać mi się chce, kiedy podatne na iluzję show biznesu, tj. zakompleksione maksymalnie, dziewczęta wychodzą na miasto w scenicznych mejkapach. dobry makijaż służy podkreślaniu, a ja w zamierzchłych czasach waliłam na twarz tony podkładu i pudru. jak przestałam, to usłyszałam od mego lubego: "tak, teraz wiem na milion procent, co sobie wziąłem i że mi się moja dziewczynka bardzo podoba". jakąś taką ulgę poczułam :) . i nie wiem, czy ktoś tak ma, ale po kosmetyki do makijażu nie sięgam w ogóle też dla tego, że pewnie po jakimś czasie łatwo popadłabym znów w przesadę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez czarnej szaty
istotna kwestie stanowi wiek, ja zaczelam nosic pelen make-up w wieku 22 lat. wczesniej uzywalam jedynie podkladu i to nie zawsze, rzadko malowalam rzesy i tyle. teraz mam 24 i nie wyobrazam soobie wyjsc z domu bez makijazu. dzis caly dzien siedzialam w domu wiec sie nie malowalam, ale przed chwila musialam skoczyc do sklepu wiec na szybko uzylam troche korrektora, czulam sie naga, dawno tak nie wycodzilam. np. na uczelnie nie wybralabym sie tak, wolalabym sie spoznic. także jeśli masz naście lat to spokojnie możesz sobie darować make-up, ale kobiecie pracującej, szczególnie z klientem, nie wypada raczej być bez subtelnego makijażu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez czarnej szaty
ah no i oczywiscie kwestia umiejetnosci i wprawy oraz jakosci kosmetykow.. jesli ktos tego nie ma, to niech lepiej sie lepiej w ogole nie maluje, chocby soute mialby byc niezbyt piękny... tylko takie osoby myślą, zę wszytsko jest ok, a nikt im nie powie, ze śmiesznie iobrzydliwie wygląda pomarańczowa maska kończąca się na żuchwie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie maluje sie bo mam 23 lata i nie potrzebuje, nie mam problemow z cera a kiedy cos mi wyskoczy to lekko to przypudruje i tyle. Jedyne co robie to myje twarz rano, nakladam krem nawilzajacy, krem nivea na usta zeby nie byly spierzchniete i tyle. Mam urode ktora odejmuje mi lat i w makijazu z podkladem wygladam juz totalnie jak porcelanowa laleczka. Fajne to jest na specjalne okazje ale na codzien po co?nie chce mi sie i juz:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie przesadzajmy, ze w dzisiejszych czasach kobiety nie wychodz bez makijazu z domu. Pelno jest na ulicach nieumalowanych dziewczyn, albo z lekkim makijazem. Ja jak ide do pracy to uzywam podkladu i tuszu do rzes, jak mam wolne to raczej niczego nie uzywam, jak wychodze na impreze to robie wtedy mocniejszy makijaz. Makijaz jest po to, zeby podkreslac urode i nie mam nic przeciwko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gggggggggggggggggggggggggggggg
10 minutek rano i jest delikatny makijaz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
makijaż u mnie: tonik + krem nawilżający oczka białą kredką, tusz + balsam do ust, jak mam dobry humor to do tego jeszcze jakiś cień a i tuszuje cienie pod oczkami... całość w porywach do 5 min (licząc schnięcie toniku i kremu)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uwielbiam się malować i do pracy zawsze chodzę w makijażu, bo tak się dobrze czuje. Myślałam, że bez make-up'u jestem taka nijaka, a tymczasem mój (niewiarygodnie wybredny i czepialski) Mężczyzna stwierdził, że naturalnie wyglądam o niebo lepiej :-) I poprosił, bym dla niego się nie malowała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalolalala
trochę niektórzy tutaj pojechali za bardzo z tym make-up'em - to że ktoś się maluje nie znaczy że jest brzydki i musi zakryć twarz a te nieumalowane wcale nie muszą byćpiękne - ja np mam ładną buźkę , b. ciemne oczy i b. ciemną oprawę oczu ale mam drobne problemy z cerą - nie, nie przez make-up bo kiedyś się nie malowałam ale zaczęły się problemy z cerą wprawdzie nie jest tak źle , leczę się i dbam o buźkę ale aby polepszyć wygląd cery używam podkładu - tylko podkładu i nic więcej - on tylko poprawia wygląd mojej cery a nie mnie całej - laska jak ma brzydki , nieciekawy wyraz twarzy, długi nos, krzywy zgryz itp. itd. to ładna cera nic jej nie pomoże i wcale nie świadczy o jakiejś wyjątkowej urodzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19:26 [zgłoś do usunięcia] no zez kurna bele sie ciesz,ze sie maluja a nie strasza paskudnymi ryjami no niektóre to szkoda że się malują :o nie wiem co lepsze - kilka widocznych wyprysków na twarzy bez makijażu czy spływający kilogram pudru i podkładu wiele osób napisało już i ja potwierdzę - makijaż ma podkreślać urodę (nawet tę którą niektórzy uznają za jej brak ;) ) ale wiele osób po prostu nie wie jak używać niektórych kosmetyków więc pewnie stąd efekt nalotu clownów na ulicach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mari mari
hmmmm... u mnie do wszystkiego przyczyniła się chyba radość z odniesionego sukcesu - lata temu nie wyobrażałam sobie, że wyjdę z domu niepomalowana przede wszystkim z powodu strasznych problemów z cerą. deprechy łapałam jak przeziębienie, dawno straciłam nadzieję na normalne życie, kiedy w końcu znalazłam cudowną panią dermatolog i zaczęłam brać Aknenormin. udało mi się! od prawie dwóch lat nie pamiętam, jak wygląda pryszcz. po zakończeniu leczenia jeszcze kilka miesięcy robiłam mocny make up, jakby nie wierząc w to, że trądzik mnie po tylu latach opuścił za sprawą tego leku. więc tym większą mam radość z chodzenia bez make upu i cieszenia się zupełnie inną twarzą niż miałam w czasach swej "nastoletniości"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kazimierka
Ja sie nie malowałam do zeszłego roku, czyli do czasu aż podjęłam pierwszą prawdziwą pracę. Nigdy nie dbałam specalnie o swój wygląd, ale rok temu moje zycie się zmieniło. W pracy poznałam wspaniałego, bardzo bardzo bardzo przystojnego faceta i właśnie od tej pory się maluję i ubieram się inaczej, zmieniłam też fryzurę i wyrzuciałam okulary. To wszystko sprawiło, że teraz to ja jestem dla niego najwspanialszą kobietą na świecie, a jeszcze parę miesięcy temu nawet by na mnie nie spojrzał, ani on , ani nikt inny. Tak więc jesli chodzi o makijaż to myslę, że mozna się malować, a nawet należy, jesli dziewczyna wyglada z nim ładnie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
ja się maluję jak chcę byc ładna ;p dla kogoś głównie albo na okazję, a tak to tylko maskuję cienie, ew. biała kredka a jak wino chcę kupić to i tak pytają o wiek, niezależnie od ilości makeupu... w sumie pocieszające ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym sie zmartiwla
jakby mnie sprzedawna poprosil o dowód przy zakupie alkoholu. bo to wcale nie musi znaczyc, ze wygladasz mlodo, tylko ze wygladasz niechlujnie, niezadbane, jak takie jeszcze nieopierzone dziewczątko, a nie seksowna kobieta:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
a ja sie cieszę bo wyglądam zadbanie... a niektórym moim znajomym sie doloadło po dłuższym czasie że nie mam 17 tylko 23... w sumie jak o magisterce zaczęłam jeczeć... jak jechałam na kolonie to dzieciaki 14 lat podeszły bo myslały, ze ja kolonistka nie wychowawca ;p no ale czasem lubię makijaż, jak spojrzę w lustro i sie sobie spodobam (wbrew pozorom nie zawsze tak jest :/) albo jak chce powzbudzać w facetach tęskne spojrzenia ;) ale na codzień nie chce mi się wstawać pół godziny wcześniej tylko po to by się pomalować ;p leniuszek ze mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak pracowalam w usa w sklepie
gdzie takie artykuły były, to oceniając wiek klienta raczej nie patrzylam czy ma make-up czy, zmarszczki, ladna cere czy nie, a raczej na ciuchy, sposób poruszania, mówienia, mimike... to daje wiekszy poglada na wiek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też nie zawsze sie maluje. Nie mam takiej potrzeby. A jeśli nawet zrobie makijaż to tylko tusz do rzes i róż na policzki, na większe wyjscie cienie, ale rzadko kiedy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zbyt piękna nie jestem. Co chwila wyskakują mi na twarzy jakieś syfki. Ale nie mam zamiaru tuszować tego jakąś brązową/pomarańczową mazią :) Używam tylko pianki do mycia buzi, po której owe niedoskonałości mają opuszczać moją twarz i wazeliny na usta, żeby nie były popękane. Więcej mi do szczęścia nie jest potrzebne, bo dziwnie się czuję, gdy mam coś na sobie. Czasami od wielkiego dzwona się pomaluję (osiemnastki, czy coś w tym stylu). Słyszę wtedy od koleżanek, że wyglądam super, ale ja nie czuję się z tym tak genialnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w eiku 18 lat to tez sie
nie malowalam, nawet na osiemnastki...:o jesli te wszystkie co tu pisaly, ze sie maluja sa nastolatkami to juz mnie te wypowiedzi wcale nie dziwią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w eiku 18 lat to tez sie
*ze sie NIE maluja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalolalala
makijaz to nie tylko pomarańczowo brązowe mazie - ja używam delikatnego podkładu Clarinsa o b. fajnym naturalnym kolorku (jak maja cera) i o delikatnej lekkiej konsystencji - to wswzystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kitifitilight
jestem nastolatką.sie nie maluje,jedynie tusz do rzęs. Mam klasyczną urodę; duże oczy,grube ,długie rzęsy,maly nos,owalną buzie. nie chwaląc sie,duzo osob mowi ze jestem bardzo ładna i makijaz mi nie potrzebny. kazda dziewczyna jest ladna,nie potrzebuje zadnej tapety. oczywiscie mozna zrobic subtelny makijaz,troche tuszu,blyszczyk. uwierzcie mi ze chłopaki wolą dziewczyny bez tapety. Pozdrawiam was :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lubię podkreślać oczy,do tego czasem jakiś podkład, na usta błyszczyk lub pomadka,Mam kolezabkę która się wcale nie maluje ale ma ciekawą urodę i ładnie jej tak z naturalnym wyglądem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nekromanta
W 1szym dniu się wcale nie maluję i wyglądam bardzo dziewczęco pomimo swojego wieku. W 2gim dniu maluję tylko oczy-wyglądam bardzo tajemniczo. W 3cim dniu maluję tylko usta-wyglądam bardzo zmysłowo i sexi. A potem od nowa jak na karuzeli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm...nigdy nie używałam podkładu,natomiast nie ruszam się z domu bez delikatnego makijażu oczu...koniecznie tusz,bez tego nie da rady...pomadka,"podratowanie brwi" i wyskok na powietrze! jeśli chcę mocniej podkreślić oczy używam eyelinera, ot cała filozofia mojego makijażu... ale dla swojego T jestem atrakcyjna nawet soute,jak ostatnio powiedział o! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jedyne kosmetyki, jakich używam to krem i szminka/pomadka. tuszu do rzęs nie potrzebuję, bo moje naturalne są grube, ciemne i długie :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja zauwazylam ze te
najbardziej naturalne sa tez i nnaturalnie najbrzydsze i najbardziej zaniedbane. ladna dziewczyna najczesciej podkresla swoja urode, pasztet i tak nie ma co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
'' najbardziej naturalne sa tez i nnaturalnie najbrzydsze i najbardziej zaniedbane. ladna dziewczyna najczesciej podkresla swoja urode, pasztet i tak nie ma co'' przesadzasz...niektórym potrzebne tylko delikatne podkreślenie oczu i (czy) ust a juz wyglądają atrakcyjnie , co niektórym niestety to prawda, nie pomagają nawet podkłady i dwa kilogramy pudru na licu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem uzależniona!!!!!
Nigdy nie wychodzę z domu bez makijażu. Jestem uzależniona od pudru, błyszczyka, tuszu do rzęs i cieniów bez tego nie wyszłabym z domu!!! A mam dopiero 15 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jak miałam 16-18 lat to też nie ruszyłabym się z domu bez pełnego makijażu. Teraz mam 22 i powiem wam, że zluzowałam. Na codzień tusz, odrobina transparentnego, matującego pudru mineralnego i jest ok :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×