wkrotce skoncze 33 lata i boje sie ze juz nie mam szansy poznac

znam sporo wierzacych, nawet bardzo, osob po rozwodach. religia religa ale zycie zyciem. rozumiem, ze slub koscielny jest dla ciebie wazny ale w ten sposob bardzo sobie zawezasz pole poszukiwan. wystarczajaco trudno trafic na faceta, ktory spelnialby reszte twoich wymagan...lepiej skup sie na cechach charakteru a stan cywilny potraktuj z wiekszym luzem. no, byleby nie byl zonaty :)

zawsze możesz przeprowadzić się do większego miasta, tam większe szanse na poznanie kogoś szukaj aktywnie może jakieś biura matremonialne ?

ja nie mowie, ze kazdy trzydziestoparoletni kawaler musi miec 10-letni zwiazek za soba, tacy tez sie zdarzaja choc fakt, ze rzadko, zwlaszcza w polsce. chodzilo mi o to, ze nie widze miedzy takim a rozwodnikiem wiekszej roznicy.

dobra...wybredna panno...wedlug mnie nie masz zadnych szans na fajnego faceta co najwyzej na jakiegos maminsynka z problemami psychicznymi i na bank z impotencja:P no ale skoro ma sie takie wymagania to coz...i przyznaj sie od razu ze z ciebie ani jakas pieknosc ani fajna osobowosc bo nie wierze zeby nikt do tej pory nie znalazl sie w twoim marnym zyciu... smutne to ale prawdziwe:O ps.a latajac co tydzien na msze i rozgladajac sie za kawalerem co to moze ci zapewnic slub koscielny(!!!!!-jak dla mnie szczyt glupich wymagan) marnujesz tylko swoj czas...niestety

maminsynka z problemami psychicznymi i na bank z impotencja To prawie jak ja tylko nie jestem pewien tej impotencji :(

coś w tym jest chyba wybredna jesteś bo ty nie chcesz takich i owakich a cala reszta też się do drzwi nie dobija... w sumie mogłabyś sie związać nawet z młodszym , jesliby w ogóle cię chciał

a poza tym jesli juz tak chodzi o scislosc to nie spotkalam jeszcze na swojej drodze rozwodnika . i dla zainteresowanych wygladam calkiem dobrze i z moja osobowoscia tez nie jest zle

fakt od rozwodników gorsi są tylko maminsynkowie....na impotencję możńa coś zaradzić, na teściową lekarstwem jest tylko arszenik

no moglby byc mlodszy ale z doswiadczenia wiem ze ci mlodsi raczej wola swoje rowiesniczki albo mlodsze. ba nawt na portalach spotykalam moich rowiesnikow a w opisie kobieta max do 30 stu lat

to sa jaja

a ja znam rozwodnikow mamisynkow i to wlasnie owe mamusie doprowadzily czesciowo do rozwodu

narzekacie moje panie, wszyscy maminsynkowie, a prawda jest taka ze macie wymagania nie wiadomo jakie. Jak to jestes taka fajna i sama? Ciekawe, wrzuc fotke

do smutny...spoko, nie jest chyba z toba tak zle:) jestes mlody, to dobry czas-26 lat...idealny zeby zaczac fajne zycie...wyluzuj i tyle...a poza tym masz chyba dystans do siebie a to sie lczy do autorki...spotykasz sie w ogole z ludzmi czy tylko siedzisz w tej swojej miescinie????

wszystko zalezy od tego jak wygladasz, niestety :) jesli ujdziesz za taka, ktorej jeszcze 30 nie stuknela to i mlodszy sie zainteresuje. wiem z doswiadczenia :D

A co to za psychopata frustrat?

Mam dystans... taki ze mozna go w latach swietlnych mierzyc mam tak malo wiary w siebie ze momentami kazdy oddech meczy mnie jak ciezka praca fizyczna czasem az mnie to przeraza i zaczynam sie obawiac czy nie mam juz jakiejs choroby psychicznej :(

daja mi 25 lat wiec staro nie wygladam :-) czesto slysze komplementy wiec nie jest zle

noooo, takich rozwodnikow jak ten powyzej to rzeczywiscie, omijac szerokim lukiem. ale sie nie zniechecaj :)

a te komplementy to do kogo slyszysz? moze wsrod komplementujacych poszukaj :)

jakosmismutno na poczatku tego topiku jak Ci odpisalam myslalam ze jestes innym typem i faktycznie boisz sie samotnosci, jednak widze ze szukasz ksiecia z bajki i tym sposobem bedziesz pewnie jeszcze tak siedziec na tym swoim zadupiu kolejne 30 lat i narzekac tylko. kurcze musze jednak sie uwijac szybko bo po 30 tez moze zrobie sie taka jakas coby tylko beret na glowe i do Kosciola :)

no wlasnie wanka mialam to samo napisac ze jesli slyszy te komplementy to moze by tak autorka od tych komplemenciarzy zaczela poszukiwania :) no tak ale pewnie to sami rozwodnicy...

:)

;-)

ona slyszy te komentarze od zdziadzialego syna sołtysa chyba...NIE WIERZE ze fajna, ladna , inteligentna dziewczyna moze 33 lata miec i nigdy nie byc w zadnym zwiazku...no darujcie...ona pewnie jest przykladem zapatrzonej w siebie panny ale ani to ladne ani madre wiec nic dziwnego ze dalej sama siedzi...taka dziwaczka coto innym tyłek obrobi ale sama najpiekniejsza we wsi...nigdzie nie bywa, zero zainteresowan i tyle..o czym tu gadac???

no dobra to moze na mnie ktos zawiesi oko???;) jestem przed 30 i nie skreslam rozwodnikow w wieku oczywiscie zblizonym do mojego :D

po pierwsze nie mieszkam na wsi. poza tym nie uwazam zeby ktos ze wsi byl gorszy od tego z wielkiego miasta. komplementy slysze od znajomych i czesto w takiej formie ze sie dziwia ze jestem jescze sama to ze nie bylam w zadnym powaznym zwiazku nie oznacza ze nie bylam w zadnym za osmy cud siwata tez sie nie uwazam. jestem raczej skromna osoba. i piszac o tym ze nie chce rozwodnika nie napisalam ze odrzucilam takowego kiedykolwiek tylko wyrazilam swoje preferencje i nie widze w tym nic zlego

i moherowym beretem tez nie jestem

a zycie cie nie nauczylo ze nalezy je brac we wlasne rece i nie czekac na cud? jednym facet spada z nieba a inne musza sie naszukac. wiec zepnij pupe i zacznij dzialac, bo za 7lat obudzisz sie z reka w nocniku.

a kto powiedzial ze nie szukam, portale randkowe, raz nawet bylam w biurze matrymonialnym i nic. na necie sami popaprancy, zostalam pare razy oszukana ale na szczescie w pore sie polapalam. a jak juz ktos fajny sie trafi to niestety ogromna odleglosc i po jakims czasie taki zwiazek sie rozpada

wkej linke ze swoim profilem randkowym, jakos jednak slabo szukasz bo gdyby ci zalezao to bys szukala a nie jeczala