Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Święta Rita od spraw trudnych

10 kilo? ekhm, można? można...

Polecane posty

AjakAnia, śniadanie zjadłaś ładne ale na resztę posiłków trochę za malutko. Spróbuj jeść więcej białka- pomoże ci schudnąć:)A już na pewno wybieraj białkowe kolacje. Jakas ryba, biały ser:)warzywa moje menu na dziś: ŚNIADANIE 2 kromki grahama z chudą wędliną, ogórkiem i rzodkiewką. 2 ŚNIADANIE omlet z cebulką OBIAD kurczak bez skóry z warzywami, mam młode ziemniaczki więc pewnie sie skusze na jednego z koperkiem KOLACJA grill/ognisko a wiec opcja standart na takie okazje:) grillowana pierś z warzywami albo szaszłyk z kurczakiem, cebulka czy papryką wino będzie też:) czerwone, wytrawne max 3 lampki majówka jest, prawda? :) buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, witam :) AjakAnia - rzeczywiście skromny jadłospis, za skromny ;) Rita - Twój jak zawsze super smaczny :D Ja jestem dziś od rana zabiegana - w pracy mnie tak ganiają. Wzięłam mniej jedzenia bo wieczorem wpadają do mnie goście i pewnie zacznie się obżarstwo. TŻ już obiecał, że kupi chipsy, pizze w nielubianych przeze mnie smakach itp. A od jutra będziemy codziennie chodzić na długie plenerowe wycieczki więc nie będzie czasu na podjadanie ;) Minus jest taki, że nie znajdę czasu na ćwiczenia, postaram się chociaż robić masaże i peelingi. No i pewnie na necie będę rzadziej albo wcale. A o wczorajszej diecie się nie wypowiadam - resztka cukierków z imieniono-urodzin koleżanki, kilka ptysiów z kremem, Redds, Sheridan, kieliszek wytrawnego wina, reszta \"koszerna\" :o I bez ćwiczeń, jakoś miałam doła i brak ochoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ptysie na szczęście były takie malutkie ;) Dziś tylko domówka bo wpadną koło 20 (Ty masz w planach ognisko? Zazdroszczę) a od jutra planujemy wypady w plener - na bunkry i forty w okolicach Warszawy - jesteśmy miłośnikami wszelkich fortyfikacji :D Tak więc dużo chodzenia, świeże powietrze, winko pod chmurką i bez samochodu. Już nie mogę się doczekać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam się, życie jest fajne w dni wolne :D Kiedy ma się czas na swoje hobby a nie tylko odespać, posprzątać, zrobić zakupy i nagotować żarcia na najbliższy tydzień, odwalić ćwiczenia a potem w niedzielę wieczorem ledwie mieć siłę na obejrzenie jakiegoś filmu... Bo zazwyczaj moje weekendy wyglądają w ten sposób, teraz dodatkowo wzięłam wolny poniedziałek i zamierzam korzystać z życia, hehehe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomocnaa
Chcesz wyszczupleć, a nie masz siły na drakońskie diety i bieganie co dzień na siłownie? Oto kilka rad jak spalić trochę zbędnego tłuszczu przy bardzo małym nakładzie sił. Obudź się !!! Śniadanie jest twoim największym posiłkiem. Nawet jeśli się bardzo spieszysz i na nic rano nie masz czasu, spróbuj wstawać trochę wcześniej. Kawa wypita w pośpiechu nie sprzyja twojej figurze. Zauważyłeś, że jeśli zjesz rano śniadanie, szybciej robisz się głodny? To nie dlatego, że za wcześnie obudziłeś apetyt, ale pobudziłeś czynności trawienne i tym samym przyspieszyłeś metabolizm. Dzięki temu wszystko co zjesz w ciągu dnia, zostanie szybciej zamienione w energię i nie zostanie odłożone w formie tłuszczu. Poza tym przez zjedzenie śniadania zwiększasz od rana poziom cukru w organizmie, co powoduje wzrost witalności i dobrego samopoczucia na najbliższe godziny. Jedz 5 razy dziennie Jeśli całodniową dawkę kalorii rozłożysz na kilka lżejszych posiłków w ciągu dnia - schudniesz. Najlepiej jeść co 4 godziny, nasycasz wtedy głód, ale nie jest on na tyle duży, abyś musiał pochłaniać ogromne ilości jedzenia. Najgorszą metodą jest przetrzymywanie całego dnia na kawie i jeden solidny posiłek wieczorem. Twój organizm ma też pamięć. Jeśli nauczysz go, że na kolejny posiłek musi czekać 20 godzin, to wszystko, co zjesz, zmagazynuje, by czerpać z tych zapasów energię w ciągu dnia. Zmagazynuje, czyli zamieni w tłuszcz. Jeśli natomiast tę samą ilość pożywienia będziesz dostarczał mu w kilku porcjach, strawi je natychmiast. Każdy posiłek powinien trwać co najmniej 20 minut. Dopiero po tym czasie zaspokajasz ośrodek głodu w mózgu. Bez względu na to, jak dużo jesz, po tym czasie mózg powie twojemu żołądkowi - dość! Spalaj się Podstawą każdego posiłku powinno być białko w postaci mięsa lub nabiału. Musisz zjeść dziennie gram białka na każdy kilogram masy ciała (wagi do której dążysz a nie którą masz obecnie). Do trawienia i przyswajania białka potrzebne są węglowodany, które znajdują się w warzywach. Jeżeli do tej kompozycji nie dodasz tłuszczu, przemiana materii przyspieszy się o 40%, a organizm zużyje do niej tłuszcz z \"sadełka\". Zwiększ obroty Im szybszy będziesz miał metabolizm, tym szybciej spalisz tłuszcz. Na metabolizm najlepszy wpływ ma ruch. Ale nie tylko. Kwas gamm-linolenowy z oleju kukurydzianego, lnianego i wiesiołka zwiększy produkcję hormonów tyroksyny i somatropiny, przyspieszających odchudzanie. Kwas omega-3 z ryb morskich wymuszają na organizmie czerpanie z własnych zapasów tłuszczy (\"sadełka\"). Cynk z owoców morza, ryb, pestek dyni i jaj kontroluje ilość produkowanej przez organizm insuliny, która reguluje poziom cukru we krwi. Odpowiednio durzy poziom insuliny to uczucie sytości. Magnez jest niezbędny przy spalaniu węglowodanów i tłuszczy. Jego niedobór powoduje odkładanie tkanki tłuszczowej. Magnez znajdziesz w czekoladzie, rybach, brokułach i razowym chlebie. Kup teflonową patelnię Powierzchnia patelni teflonowej jest tak gładka że możesz na niej smażyć przy minimalnym użyciu tłuszczu. Do smażenia używaj oliwy z oliwek. Zawiera ona nieporównywalnie więcej niż tradycyjne oleje nienasyconych kwasów tłuszczowych, które obniżają poziom cholesterolu we krwi. Przy wyborze oliwy z oliwek zwróć uwagę na informację, czy jest to oliwa z pierwszego czy z drugiego tłoczenia. Ta z pierwszego zawiera dużo błonnika i nadaje się do sałatek. Do smażenia używa się oliwy z drugiego tłoczenia. Pij herbatę Pozytywnie na twój metabolizm wpłynie częste popijanie zielonej herbaty. Zachowane w niej zostają pewne enzymy, dzięki którym jest ona bardziej aktywna. Woda, którą zalewasz herbatę, nie powinna mieć wyższej temperatury niż 80 stopni (po zagotowaniu odczekaj około 4 minut). Napar powinien stać 5 minut pod przykryciem. Nie wyrzucaj fusów! Najlepiej stymuluje procesy trawienne napar z drugiego parzenia. Zrób bilans Prędzej czy później ruchu nie unikniesz. Bez ćwiczeń możesz schudnąć, ale szybko powrócisz do starej wagi. Rachunek jest prosty: aby schudnąć, musisz stale dostarczać organizmowi mniej kalorii niż wynosi jego zapotrzebowanie. Albo spalać więcej. Na początek wystarczy niewielki krok. Po zakupy nie jedź samochodem ale przejdź się na piechotę. Korzystaj ze schodów a nie z windy, zacznij od schodzenia. Ogólnie zwiększ codzienny wydatek energetyczny przy pomocy ruchu fizycznego, nawet pozornie najmniej znaczącego. Pij wodę Duze ilości wypitej wody zmniejszą twój głód i na pewno nie zaszkodzą. Słyszałeś o super specyfikach odchudzających? Trzeba je połknąć i zapić kilkoma szklankami wody. Woda napełnia twój żołądek i czujesz się pełen. Proste prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) Super ze mozna sie odprezyc i to w majóweczke :).. nawet drobne wpadki w ten wolny okres sie nie liczy :] tak sobie wmawiam.. Dałam sobie wycisk w górach. teraz posladki mam jak stal heh w sumie nie ale tak sie czuje , mase odcisków ale było cudnie.. Widze ze kazda z nas gdzies majówkuje takie nowe słowo :) Dzieki pomocna za swoj wkład w nasz topic :) Dzis nagotowałam sobie gar zupy - na bazie kapusty i innych warzyw , rzuciłam sie na warzywny targ :] heh teraz trzeba to wszystko zjesc ale oczywiscie nie od razu :) Pozdrawiam Was goraco :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja niestety odpadam jeśli chodzi o dalsze ćwiczenia... Miałam wypadek na majówce, pozszywali mnie już i będę żyć ;) ale nie mogę się wysilać przez najbliższy miesiąc, zero ćwiczeń a i w przyszłości nie wszystkie, bo przy okazji wykryli jakieś zwyrodnienie w części lędźwiowej kręgosłupa, które mam od urodzenia. Taa, a do tej pory z nim żyłam i było ok. W każdym razie mam zwolnienie na miesiąc, potem rehabilitacje - tu chociaż poćwiczę, podobno mam wzmacniać brzuch :P No i muszę się zastanowić nad dietą bo nim się ocknę to będzie 10 kg na plusie! Myślę nad SB i oczywiście nadal dużo białka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tarmoch, ty biedaku! co tam sie działo że cię zszywać musieli? u mnie też tragedia ale mniejszego rzędu. W ciągu dwóch dni zrobiłam 50 km pieszo po Beskidach. Dzisiaj wlazłam na wagę i co? 2 kg więcej....nie mam pojęcia skąd to!Bardzo jestem przygnębiona... Tara,jak tam majóweczka. Nie przesadź z tą kapustą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i mój jadłospis na dziś:) SNIADANIE 2 wasy z pomidorem i cebulką 2 ŚNIADANIE omlet z dwóch jaj z bez cukrową marmoladą i tartym jabłkiem OBIAD pieczona bez skóry pierś z kurczaka z warzywami KOLACJA tuńczyk w sosie własnym z pomidorami Poza tym z fitnessowych krain: godzina aerobiku z płytą Jillian Michaels:D Czyli będzie energetycznie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wpadłam w dziurę podczas zwiedzania bunkrów, rozbiłam sobie głowę, rozcięłam bok, obiłam bark i kręgosłup :/ Kicha straszna, jadę na środkach przeciwbólowych bo bym się wykończyła. O diecie nie mam siły chwilowo myśleć ale na szczęście jeść mi się nie chce. Rita - dziwne, tyle chodzenia i 2 na plusie? Może jesteś przed okresem a może zmiana klimatu spowodowała, no wiesz, khem :P w sensie, że dawno nie odwiedzałaś wc? Ja tak miewam na wyjazdach, 3 dni nic a potem w bólach wielkich łaskawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ;) O kurcze Tarmoszek współczuje , wracaj szybciutko do zdrowia .. A ja myslałam ze po moich wyczynach czyli kilka siniaków i odcisków.. mam prawo narzekac:/ Wow Rita nachodziłas sie i to zdrowo .. a skad te 2 kg to ja tez zachodze w głowe ...Hm moze tak jak pisze tarmoszek zmiana klimatu.. No a dzis szara codziennosc ale przynajmniej na wadze 0.5 kg mniej ;) A Rita jak po pikniku ? A gdzie reszta dziewcząt ? jak po majówce ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Nie wiem jak to sie stalo bo mnie po 10 dniach \"diety\" waga stala... a dzis weszlam na nia i wskazuje 66,8. Mysle ze az tyle nie schudlam, tylko troche sie odwodnilam przez tą pogode i cagle zalatanie. Ale nawet jak troche dodam i 67,5 tez jest dobrze. Mam nadzieje ze teraz pojdzie jak z gorki :D 1 SNIADANIE omlet z pomiidorami awokado i bazylią 2 SNIADANIE jabluszo OBIAD piers z kurczaka i surówka PODWIECZOREK piwo :p (juwenalia) :p KOLACJA piwo :p nie no zjem cos ale jeszcze nie mam pomysłu :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewuszki:) Moje menu na dziś: ŚNIADANIE jajecznica z dwóch jajek z cebulką, kromka wasy 2 ŚNIADANIE Kromka żytniego chleba, kabanos z łososia OBIAD Pół piersi kurczaka, 2 młode ziemniaczki z koperkiem i micha surówki z kapusty kiszonej KOLACJA tuńczyk z warzywami I może jakaś przekąska w tak zwanym międzyczasie, jabłko albo jeszcze jeden z tych kabanosów(pychota:) ) Poza tym ćwiczyłam max aerobik przez pól godziny a pod wieczór zrobię 1000 przeskoków na skakance:) Pozdrawiam was serdecznie moje kochane:) AjakAnia- o wiele lepszy ten twój jadłospis dzisiejszy niż ostatnio:) Tara- cała majówka była cudna i baaaardzo aktywna. Mam teraz więcej siły do ćwiczeń i motywacje że hoho:) chociaż waga stoi:( Tramoszek- ty nasz połamańcu, jak tam- goi się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja zawsze dobrze jem :p tylko jak ostatnio pisalam menu to najnormalniej nie mialam czasu isc do sklepu, zjesc i jeszcze sobie zrobic, wiec zjadlam co mialam w lodówce- czyli prawie nic :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Pięknie Wam idzie, zazdroszczę... Ja poleguję, zajadam się galaretką na lepsze zrastanie, poza tym jeść mi się zbytnio nie chce. Na wadze 52,7 czyli ze zmartwienia coś tam spadło ;) No ale cały miesiąc odpoczywania przede mną i zobaczymy co się jeszcze wydarzy... np. 10 kg na plusie, o nie! ;) Nie będę za często pisać bo i tak za długo siedzę, powinnam się wylegiwać, ech. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej:) moje menu na dzisiaj:) ŚNIADANIE jajecznica z dwóch jajek ze szczypiorkiem 2ŚNIADANIE kajzerka(niestety biała) z serem i warzywami OBIAD 2 kabanosy z łososia na ciepło, surówka, kromka żytniaka UWAGA- DESER :) pysznościowy i bardzo lekki:) Zmiksowałam biały chudy ser z odrobiną maślanki i łyżką bez cukrowego dżemu. Po schłodzeniu- niebo w gębie, ni to lody ni bardzo gęsty jogurt, super-polecam:) KOLACJA Twaróg chudy z warzywami buziory dla Was:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) U mnie już prawie nieźle, jutro idę na dodatkowe badania i dam się zakuć w gorset, w którym będę mogła bezstresowo chodzić, siedzieć a po zdjęciu szwów ćwiczyć siłowo ramiona. O ile będę miała siłę :P Waga spadła do równych 52 kg bo nie mam chwilowo apetytu, moje dzisiejsze menu: - serek homo z serwatką - jajecznica z 2 jaj, pieczarek i odrobiny szynki - połowa galaretki poziomkowej zmiksowanej z serkiem homo - pierś z kurczaka z warzywami - jabłko Jabłko na noc to kiepski wybór ale strasznie mi się chciało. W ogóle średnia ta moja SB... Zmykam poleżeć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) Rita jak tam gubienie :) u mnie powolutku w zółwim tempie ale do przodu ;) Zrobiło sie ciepło i ach teraz kusza na kazdym kroku tu lody , tam ogródki nic tylko siasc i napic sie czegos zimnego :) Tarmoszek i jak w gorsecie ? Dzis na sniadanie zrobiłam sobie takie fajne placki : mieszasz lyzke otrębów pszennych z dwiema lyzkami otrębów owsianych,do tego jedno jajko(lub jak ktos ma klopoty z cholesterolem to samo bialko) i dodajesz łyzke serka homo (ale bez cukru ma byc) smarujesz patelnie(najlepiej teflonowa)oliwa no i tą mase formujesz na kształt placka i smazysz(a raczej pieczesz) Bardzo dobre juz całkiem nie miałam pomysłu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I nastał weekend :) zycze wszystkim udanego wolnego:] Rita jak masz jeszcze jakies ciekawe przepisy nawet jeszcze nie sprawdzone ja jak królik przetestuje na sobie :) wena mnie opusciła :/:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiście że mam :) Moje menu na dzisiaj ŚNIADANIE serowe placuszki z musem rabarbarowym 2 ŚNIADANIE tost żytni z warzywami OBIAD zupa jarzynowa z razową zacierką mięso kurczakowe gotowane w tejże zupie KOLACJA tuńczyk z warzywami A przepis na placuszki z rana: Pół kostki sera chudego otręby jajko łyżka mąki razowej miksujemy do konsystencji b, gęstego ciasta naleśnikowego. Smażymy małe placuszki( większe sie mogą rozwalić) na suchej patelni teflonowej. Rabarbar miksujemy z odrobiną maślanki, jabłkiem i miodem na gęsty mus, nakładamy na placuszki- voila:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Placuszki wypróbuje jutro na śniadanie ;) ale juz wiem ze beda pyszne.. :] ciekawe jak tam Tarmoszkowi idzie na SB..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez jestem ciekawa, jakoś tak na przycichł Tarmoszek ostatnio. Moje menu na dziś: ŚNIADANIE kromka razowca plus 3 razy więcej warzyw na niej:D sałata, papryka,pomidor, kalarepa i ogórek plus plaster sera 2ŚNIADANIE omlet z dwóch jajek z zarodkami pszennymi i warzywami OBIAD zupa jarzynowa bez zabielaczy, kurcze gotowane KOLACJA biały ser chudy z sałata i innymi zielonymi:) od dziś wprowadzam malą modyfikację- jem pieczywo i inne produkty zbożowe( ciemne makarony, ryże, otręby, zarodki zbóż) tylko do południa Wkurza mnie ze mi ta waga stoi przez ostatni tydzień, zobaczymy czy zadziała. Buziak papapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, jestem jestem ^^ Jak mi idzie, hmm. Teoretycznie nieźle, 51,8 kg a przed wypadkiem (czyli w zeszłą sobotę), po dwóch dniach obżarstwa ze znajomymi było już 54,5. W udach tendencja spadkowa - 49,5 cm a było prawie 51. Nie mam apetytu, jem mało, nieregularnie i byle co. Np. na kolację tylko APAP :o Nie udaje mi się dosłownie trzymać SB, matka ciągle przywozi jabłka, robi galaretki niby na lepsze zrastanie... Ech. W dniu założenia gorsetu zasłabłam wracając do domu, przebadał mnie lekarz i... kazał więcej jeść :P Sama widzę, że robię głupotę i prawdopodobnie rozwalam metabolizm, ale chwilowo mam blokadę - że niby nic nie spalam więc nie powinnam się obżerać. A ćwiczyć nie mam siły, głupie wejście po schodach na 3 piętro prawie mnie wykończyło -_- Właściwie dopiero dzisiaj czuję się dobrze, do tej pory głównie leżałam. Jestem więc dobrej myśli, pewnie apetyt i zdrowy rozsądek też wrócą ;) I dzisiaj zjadłam całkiem sporo: - serek naturalny homo z serwatką - 1/2 bakłażana faszerowanego cukinią, serem pleśniowym, orzechami i śliwkami - kiełbaskę z bułką pełnoziarnistą - jabłko, nieco sernika (chudy ser twarogowy, chude mleko, żelatyna, budyń toffi, łyżka cukru, polane galaretką) Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×