Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mamusia_ Szymusia

Szalone pomysły naszych dzieci!

Polecane posty

Gość patka12345
temat sie fajnie zapowiadał póki nie trafiły tu takie osoby jak ty ktore chca decydowac kto i o czym pisac moze a kto nie samemu nic nie wnoszac do dyskusji.. a szalone pomysły nie zawsze znaczą mądre czy śmieszne.. częściej niebezpieczne dla dziecka i jego otoczenia.. zreszta, szkoda czas tracić na rozmowy z kimś kto sie uwaza za lepszego od innych.. szkoda tylko zmarnowanego topiku :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trutututu,,,,,,
zignorujmy tą mendę co zaśmieca topik i wpisujmy dalej takie śmieszne sytuacje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patka12345
trutututu, bardzo chętnie ale narazie nie juz nie pamietam a moj syn jeszcze sie nie wpisał w karty wyczynów naszej rodziny ;) jak maz wroci to podpytam co on nawywijal ;) chociaz mojego dziadka to nikt w rodzinie nie przebije chyba :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czytam i nie wierze!
Wy tak na prawde mogliscie sie bawic zywymi zwierzetami? A co na to wasi rodzice?Nie wyobrazam sobie pozwolic mojemu 3latkowi bawic sie zywymi stworzeniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trutututu,,,,,,
no tak, moje dziecię też nic więcej szalonego nie zrobiło narazie, ale niech inni się wpisuja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo cie zdziwie
"Wy tak na prawde mogliscie sie bawic zywymi zwierzetami? A co na to wasi rodzice?Nie wyobrazam sobie pozwolic mojemu 3latkowi bawic sie zywymi stworzeniami." Tak, bo kiedyś były inne czasy wyobraź sobie. Dzieci bawiły się na dworze a nie w domu przed komputerem :o i matki nie były takie przewrażliwione jak teraz i nie robiły afery jak dziecko psa pogłaskał obcego czy kota bo choróbska dostanie :o Teraz trzymacie dzieci zamknięte pod kloszem i się dziwicie jak kiedyś dzieci mogły mieć w ogóle styczność ze zwierzętami :o no jak? straszne! :o A wyobraź sobie również, że i marchewki prosto z ziemi brudne i nieobrane jedliśmy i jabłka z ziemi nieumyte, wyobrażasz to sobie? Toz przecież powinniśmy już dawno nie żyć :o 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plus i minus
Moi rodzice robili kiedyś wino w butli. Rano gdy jeszcze spali, powyciągałam z niej owoce i nakarmiłam nimi brata bo myślalam że to owoce z kompotu. I tak oto mój brat zaliczył pierwszy zgon w wieku 2 lat... ja miałam 6. Innym razem poszłam z bratem na podwórko.Mama kazała mi go przypilnowac żeby się nie pobrudził bo był ubrany w nowe ciuchy. Oczywiście braciszek wbiegł w błotnistą kałużę i miał mokre skarpety i buty.Postanowiłam to wyprac w... tej samej kałuży w której się uciapał.A że się rozpędziłam to wyprałam mu też w niej spodnie i bluzkę. Mama nie była zachwycona, a odzież nadawała się na śmietnik :-) Jak miałam koło 4 lat i zawracałam mamie głowę to w pewnym momencie kazała mi spływac. A ja położyłam się na podłodze i próbowałam pływac ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plus i minus
Przypomniało mi się jeszcze: Mogłam miec wtedy 8-9 lat. Zamarzyło mi się miec siostrę. Niewiele myśląc ubrałam brata w sukienkę, założyłam mu klipsy i korale mamy oraz wykonałam "makijaż". Rodzice gdy zobaczyli moje dzieło padli ze śmiechu. Zanim doprowadzili brata di porządku to porobili mu zdjęcia ;-) Ze zwierzętami też były przeboje. Brat wyjadał kotom jedzenie z misek a ja z kolei dzieliłam się lizakiem z psem (raz lizał on, raz ja). Kiedyś odkryłam w szafce na ubrania gołębia... Braciszek go znalazł i bał się że mama nie pozwoli mu go zatrzymac, to go tam schował. Jakiś rok później w tej samej szafce znalazłam kota ;-) Żeby nie było-żadne zwierzątko nie ucierpiało.Ptaka wypuściliśmy jak wydobrzał a kotu znaleźliśmy dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..bejbe
- jak byłam mała brat nauczył mnie robić proce, ale ze mialam okolo 5 lat to nie umialam dobrze wycelowac.. i trafilam w mała kaczuszke, kaczuszka sie przewrocila i machala nóżkami w górze.. podbieglam do niej postawilam ja a ona na szczescie uciekla.. uff, co za ulga :) - kiedys tez nie chcialo mi sie isc do lazienki to zrobilam kupke na chusteczke higieniczna i wyrzucilam przez okno, nie wiem czy ktos znalazl czy nie, bynajmniej nikt o tym nic nie wspominal - kiedys na weselu tez uderzylam moja siostre tak ze az sie przewrocila i wybilam jej zeba bo nie chciala powiedziec gdzie jest mama, a rodzice tanczyli w sumie obok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patka12345
bejbe, to ładny cios miec musialas :D do tej nie dowierzajacej.. jak sie na wieś za dzieciaka jeździło to normalne, ze kontakt ze zwierzakami byl.. i to były faktycznie inne czasy.. i co wy ludzie macie z tym pytaniem "gdzie byli wasi rodzice"- moda jakas czy co?! przeciez nikt nie ma oczu wokoło głowy a i obowiązki inne tez są..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daga to jakis bog?
lizoo wazelinko,wyluzuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
całkiem całkiem spory wydatek,.... mój synek byłby zachwycony.Jeśli tylko cię stać na taki wydatek... to warto. chłopcy lubią się bawić w rycerzy,wojowników...a ten zamek ma tyle bajerów ze ho ho...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja 4 letnia córka przed wakacjami pomalowała nogi, brzuch i ręce markerem czarnym włącznie z paznokciami... Wcześniej w salonie po dwóch stronach stołu namalowała ( już kredkami) wielkie na metr ludziki... Z ostatnich akcji to wypłukanie buzi gencjaną - na szczęscie gencjana była na wodzie, ale usta, język i zęby czarne przez 3 dni...- to była sekunda, bo miała ospę i nalałam sobie gencjanę w miarkę którą czesto dołaczają do syropów, żeby łatwiej wysmarować krostki, niestety moje dziecko jest jak chuck norris, złapała miarkę tak szybko ze nie zdążyłąm nawet ust otworzyć żeby coś powiedzieć :))) A jak była mała tak około 2 lat to porozrzucała po pokojach ugotowany makaron z dużej michy, odkurzacz tylko rozmemływał to wszystko, musiałąm czekać aż wyschnie - a makaronu było napawdę dużo, wczesniej wytarzała sie w nim, potem sama chciała naprawić swoją szkodę i chodziła dotąd do łazienki spłukiwać makaron aż zapchała umywalkę... Praktycznie wszystko pod moim okiem , w czasie akcji z markrem i rysunkami na ścianach byłam po prostu w innym pomieszczeniu mając z dzieckiem kontakt słowny na zasadzie " co robisz? bawisz się? tak mamo , rysuję ... "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nawet lalki monster w przystepnych cenach mają... wiesz przeglądam, przeglądam i pwenie sama coś wybiorę dla mojego brzdąca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja wiele bym dała za ponowne przeżywanie takich historyjek. Niestety mój syn jest już nastolatkiem i jego zachowanie mnie denerwuje. Wciąż zapomina co ma zrobić, co zabrać do szkoły, że ma sprawdzian... Powtarzam mu niektóre rzeczy latami, a on jakby nie przyswajał wiadomości. Ja już nie mam siły. Każde jego zachowanie budzi we mnie ogrimną złość i nerwy. Drę się na niego i niestety wyzywam. Nie wiem, jak wybrnąć z tej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trutututu,,,,,,
UUUUPPPPPPP

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja córka jak miała dwa latka
bawiła się w łazience proszkiem do prania i wodą z kibelką, proszek do prania na głowę potem woda z kibelka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trutututu,,,,,,
chodziłam na plastykę do domu kultury i któregos dnia robiliśmy pacynki, do tego potrzebny był klej z mąki i jak wróciłam to jeszcze tej maki miałam z pół torebki w plecaku. Zaraz po moim powrocie mama wyszła po zakupy ( ja miałam jakies 12 lat a mój brat ze 3) a ja głodna postanowilam zrobić sobie kanapki do kuchni. Mój brat ciekawy co jest w plecaku wyciągnął sobie torebkę z maką i wysypał na dywan. Jak to zobaczyłam to byłam w takim szoku i strachu że mama bedzie krzyczeć jak wróci, że zamiast odkurzyć tą make to ile się dało to zebrałam rękoma a resztę zaczęłam czyścić z dywanu za pomocą wody i ścierki. :( efekt- ciasto makaronowe na dywanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam może z 11-12 lat, mama zadzwoniła do mnie i mówi ,,kochanie, jak możesz, weź namocz brytwane, bo bede robic leczo" no to w porządku, jak poprosiła tak zrobiłam :) Przyszła z pracy, poszła do toalety i nagle taki śmiech, wpadłam tam i pytam z czego sie tak śmieje, a ta nie mogła uwierzyć co zrobiłam :) Otóż, nalałam wannę pełną wody i wtedy włożyłam brytwane :D w wannie pełno oczek, tłusta jak ja piernicza a ja jej na to ,,przecież miałam ją namoczyć" :) Inna sytuacja, jak miałam z 5 lat, wraz z moją kuzynką (4 lata) nie miałysmy co robic, lato, a nam zachciało się poślizgać , więc wybrałyśmy na to łazienke, dosyć małą, ale zawsze na taki pomysł było miejsce :D Wylałyśmy caaałą oliwkę na kafelki i ślizgałyśmy sie cały dzien, jaki był ubaw, a mina mojej mamy.. BEZCENNA :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bunrabonmi1981
Kurde myślicie że to będzie dobre? http://bixx.co/joXOZ sama nie wiem... Nigdy nie stosowałam odżywek do rzęs...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×