Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dziewuszkaaaaaaaa11

problem z dziećmi- zapraszac czy nie??

Polecane posty

Gość stylowaa
może faktycznie jestem naiwna,że każdy kiedy bierze mnie pod uwagę ,bierze również moje dziecko,w sumie dobrze wiedzieć na przyszłość ,bo mogłabym się wygłupić:( jednak dalej obstawiam przy swoim0mam wrażenie ,że tacy państwo młodzi zazwyczaj nie zapraszają dzieci ,bo im się to po prostu nie opłaca ,bo wiadomo -dodatkowego prezentu od dziecka nie dostaną-mam nadzieję ,że się mylę:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stylowaa
aaa i jeszcze dodam ,że moje wesele było nie w remizie tylko w restauracji i to bardzo eleganckiej-za małe dzieci nie płaciłam,płaciło się tylko od jakiegoś wieku,ale już nie pamiętam-akurat nie miałam dzieci powyżej tego wieku,więc nie zapamiętałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgryzotka
No, zgadzam się ze stylową. Oprócz zaproszenia pisemnego w końcu się jeszcze z ludźmi rozmawia, można zwyczajnie to wyjaśnić. A płacenie w restauracji za dziecko do tych lat 5-7 to jakieś nieporozumienie, chyba, że wiemy, że ma spory apetyt i przy rodzicu się nie naje. Ja raczej na zaproszeniach nie będę uwzględniała takich małych dzieci, jak rodzice je zabiorą to w porządku, jak nie to też będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zaproszenia skieruje tylko i wylacznie do rodzicow i mam nadzieje,ze nie przyprowadza dzieci. Jesli zapytaja, to powiem,ze wolalabym,zeby dzieci zostawili w domu.Nie chcialabym,zeby moje wesele zamienilo sie w kinder bal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stylowaa
Ewelina 1985 -jak bym usłyszała takie wyjaśnienie dlaczego moje dziecko ma nie przychodzić to by mnie zamurowało,mam nadzieję ,że jak urodzisz dziecko to Ci się zdanie zmieni:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na wesele idzie sie po to,aby fajnie spedzic czas, potanczyc, pogadac a nie ,,Mamusiu, siusiu, mamusiu, serniczek itp. wiec mam nadzieje,ze nie bede zmuszona zabierac dzieci na wesele. Byc moze mialabym inny stosunek do dzieci, ktore bylyby bliskie mojemu sercu i wtedy,moze, chcialabym,aby byly na moim weselu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stylowaa
wobec takiego rozumowania to może państwo młodzi powinni spisać jakiś specjalny regulamin np. ile kto może wypić alkoholu,bo jak się ktoś spije za bardzo to też mogą być cyrki ,co nie? no a to gorsze od małych dzieci przecież... nie naprawdę szkoda słów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No,ale jesli ktos bedzie sie po alkoholu awanturowal, to oczywiscie,ze nie bede sie temu bezczynnie przygladac tylko takiego delikwenta wyprosze. A jak Twoje dziecko bedzie biegac i wrzeszczec i przeszkadzac innym gosciom, to nie bede mogla 5 latki wyprosic a na pewno takie zachowanie by mnie zirytowalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wszystko rozumiem tylko po co??? ktoś wyżej napisał ze postawili wózek z niemowlakiem przy orkiestrze chyba żeby dzieciakowi słuch na starcie zepsuć :O ja rozumiem starsze dzieci zabierać ale kilkuletnie maluchy lub niemowlaki?? po co do licha?? jest za głośno, jak ludziska popiją to i niebezpiecznie, zaczyna sie marudzenie bo maluchy chodzą spać o określonej godzinie i są śpiące itd. sama mam małe dziecko i w życiu bym go ze soba nie wzięła a zorganizowanie opieki nie jest strasznym problemem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja się zgadzam z eweliną! wesele to nie impreza dla małych dzieci! takie starsze - powiedzmy w wieku szkolnym - już jakoś potrafią się zachować, a małe szkraby tylko plączą się pod nogami. poza tym rodzice próbują zrzucić opiekę nad nimi na resztę gości (szczególnie obrywa tu młodzież).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stylowaa
dobra,ja pasuję,bo mogłybyśmy tak w kółko w sumie dobrze ,że ludzie na te same sprawy mają różne poglądy-w przeciwnym razie byłoby nudno,myślę jednak,że należy się liczyć z uczuciami innych przy podejmowaniu decyzji ich dotyczących,wyjaśniać niektóre sytuacje ,mając w zamiarze nie ukrzywdzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sodowa z malinowym
Ja tego nie rozumiem, jakis czas temu moi rodzice byli na dwoch weselach i na zaproszeniach byly tylko ich imiona, nie bylo napisane ten i ten z dziecmi wiec nie bylysmy z siostra zaproszone. I nie poszlysmy. I tez uwazam, ze jak na zaproszeniu nie ma dzieci to sie dzieci zostawia w domu. Nie pojmuje co to ma znaczyc, ze zaproszenie bez dziecka to policzek czy jaka obraza? Kazdy ma prawo na swoja impreze zaproaszac kogo chce, dzieci lub nie i gosciom zasadniczo nic do tego. Rozumiem, ze to normalne sie wpraszac na imprezy? Zabieracie dzieci do znajomych na imieniny, urodziny i grille? Ja tego nie znosze, zawsze zapraszam na grilla doroslych a i tak kazdy pakuje ze soba wlasne bachory bo ja mam ogrodek i dzieci sie naciesza. To nic, ze dorosli zachowuja sie po piwie roznie. Dzieci sa, biegaja, wrzeszcza, kloca sie, wyrywaja kwiatki z ogrodka na wianki i nawet nie mozesz zwrocic uwagi. Przestalam zapraszac znaujomych z dziecmi w ogole, czesc sie obrazila, czesc zapytala wprost i wtedy powiedzialam. Aha, wlasnych nie mam i nie chce miec. Co wiecej - jak robie impreze to chce miec na niej tych co zaprosilam a nie znajomych znajomych i kuzynow kolegi wspolokatora z akademika mojego meza. Bez dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stylowaa
hmm,pisząc o automatycznym zaproszeniu dziecka myślałam o dzieciach małych,takich ,które nie mogą zostać same w domu-napisałam to wcześniej,Ty raczej do nich nie należysz,więc faktycznie jeśli miałabyś iść na takie wesele to musiałabyś widnieć na zaproszeniu!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ostroznie ze slowem ,,bachory,, ;) Ja nie chce dzieci na swoim wesele, ale i tak beda, bo niestety,ale moj narzeczony inaczej zapatruje sie na ta kwestie. I wiem,ze on poczulby sie urazony w przyszlosci,gdybysmy zostali zaproszeni bez dziecka/ dzieci. Mam nadzieje,ze jednak uda mi sie ograniczyc ilosc dzieci do minimum na naszym weselu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stylowaa- a nie latwiej zostawic dziecko z babcia,ciocia,kolezanka itp.? Ty sie bedziesz lepiej bawic a dziecko sie nie umeczy. Naprawde czasami warto zrobic sobie ,,wolne,, od dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stylowaa
Ewelina 1985,ja nie pisałam czy wzięłabym swoje dziecko ze soba czy nie,to by pewnie zależało od okoliczności,np. większa ilość dzieci na weselu,słyszałam też o specjalnym kąciku przeznaczonym dla dzieci na weselach,niektóre wesela są robione pod dzieci również,jednak chciałabym to ja podjąć tę decyzję,a jeśli państwo młodzi musieliby taką decyzję podjąć za mnie to chciałabym żeby mi to szczerze powiedzieli i wyjaśnili powód,ale nie chciałabym usłyszeć,że to dlatego ,że nie chcą mieć kinder balu zamiast wesela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja troszkę inaczej na to patrzę, bo dla mnie ślub to rodzinna uroczystość, a te dzieci też do rodziny należą. Na 53 osoby będzie siedmioro dzieci. Mam czterech kuzynów, braci, w wieku 13, 10, 5 i 3 lat- to bardzo fajni chłopcy, bardzo ich lubię, zawsze cieszyli się z moich wizyt, cieszyli się też z mojego wesela, najmłodszy ponoć od miesiąca codziennie się upewnia czy nie zostawią go w domu. Kuzynka ma 9-letnią córeczkę, też fajna i rozgarnięta dziewczynka. Dodatkowo będzie dwójka chłopców w wieku 10,5 miesiąca- synowie kuzynki i szwagierki. Szwagierka będzie na miejscu, mieszka obok nas, 20 min. na piechotę, wiadomo że nie zostawi małego do rana, tylko o jakiejś późniejszej wieczornej godzinie zajmie się nim ktoś, położy do spania. Kuzynka jedzie ponad 400 km, dla mnie to oczywiste że nie zostawi synka w domu pod czyjąś opieką tylko weźmie ze sobą, ona z kolei wróci wcześniej z nim i młodszymi chłopcami do domu. Nie rozumiem w czym na początku wesela miałyby komukolwiek przeszkadzać dzieci, raczej rodzina chce je poznać, zobaczyć, bo rodziny z obu stron się nie znają... Dzieci są ważne. Równie dobrze mogłabym powiedzieć że nie zaproszę schorowanego dziadka, który się nie napije ani nie zatańczy, bo to nie wieczorek dla emerytów. Nigdy też nie spotkałam się z sytuacją żeby małe dzieci zostawały do rana a rodzice się upijali. Młodsi chłopcy (3 i 5 lat) będą siedzieć z rodzicami, więc oni się nimi zajmą. Co do zaproszenia, też uważam że jeśli nie jest zaznaczone że z dziećmi, to się dzieci nie bierze. Zawsze w rodzinie, nawet jak ja byłam mała, zapraszane dzieci były wyszczególnione z rodzicami, dopiero te koło pełnoletności dostawały własne zaproszenia. Dla mnie nietaktem byłoby zabieranie kogoś kogo nie zapraszano, bez względu na to czy to dziecko, brat, chłopak... Po prostu, to nie jest impreza otwarta na którą bierze się dziecko \"bo nie mam z kim zostawić\". Przy czym rozumiem, że w różnych rodzinach są różne zwyczaje i dla niektórych branie ze sobą dzieci jest oczywiste czy gospodarze tego chcieli, czy nie. Za młodsze dzieci, czyli te 3 i 5 lat, płacę po pół ceny, ale to tylko dlatego wynegocjowałam że tylko dwójka takich jest. A faktycznie po pół porcji obiadu zjedzą, a nie zostaną nawet do końca. Za starszych, 13, 10 i 9 lat, płacę już normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stylowaa
Historynka wielkie brawa dla Twojej wypowiedzi,już nawet nie chodzi mi o to,że chcąc czy nie chcąc poparłaś moje zdanie,ale o argumenty ,które wytoczyłaś,nawet jestem skłonna się przyznać,że w sumie nawet małe dziecko powinno widnieć na zaproszeniu na wesele,po prostu w głowie mi się nie chciało zmieścić ,że ktoś mógłby chcieć decydować za rodziców małych dzieci,właśnie dlatego ,że to impreza bardzo ważna dla rodziny,bo w przypadku zaproszenia do koleżanki na klachy,czy na grila ,lub nawet na urodziny nie wrodzinie tylko np. koleżeńskie trzeba się dogadać co do obecności dziecka i tu inwencja należy do rodziców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cuda cuda
A jaki jest problem zamówić dodatkowy stół dla dzieci z jakimis przysmakami które lubią dzieci ? Jak można zaprosić rodziców bez małych dzieci ... mówię o przedziale wiekowym od 5 do 10 lat ? Bo pozostali powinni byc traktowani jak dorosli. Nawet jesli ktos przyjdzie na ślub i wesele z młodszym dzieckiem to przecież pobedzie chwilę i tak musza zawieżć dziecko do domu o godz. 20,00. Sluby są o 16 - 19 .... to ile to dziecko wam naprzeszkadza ? A poza tym to też członek rodziny. A skoro za duży wydatek to robi się zwyczajne przyjęcie i tyle. Kiedyś było fajnie .... może skromnie .... ale normalnie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cuda cuda
Historynka ... własnie dokładnie tak jak napisałaś :) Buziak dla Ciebie za normalnośc ... której tutaj niektórym zwyczajnie brakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mna akurat kwestie finansowe nie kieruja,bo w mojej rodzinie nie ma wielu dzieci :) Zadnym problemem nie jest ustawienie dodatkowego stolu dla dzieci, ale jak dlugo te dzieci beda siedzialy przy tym stolu? Predzej czy pozniej zaczna sie krecic, rozrabiac, ganiac,przepychac sie. Juz kiedys czytalam tu historie o rozbitej glowie na weselu i wolalabym uniknac takich ,,atrakcji,, na wlasnym weselu. Mysle,ze kazdy ma prawo sam zdecydowac czy chce dzieci na weselu czy nie a rodzice tychze dzieci moga odmowic przyjscia, nie musza kogos na sile uszczesliwiac swoimi pociechami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Weźcie jednak pod uwagę pewien fakt: wesele to nie jest impreza dla dzieci. Tam pije się alkohol, często-gęsto używa się wulgaryzmów. Dzieci biegają po całej sali i nie trudno o wypadek, wystarczy kelner z gorącym półmiskiem czy wazą rosołu. Czy na dyskotekę zapraszacie rodziców z dziećmi? Nie sądzę. Kiedyś nie było normalnie, kiedyś ludziom było wszystko jedno, nikt nie myślał o prawidłowym rozwoju dziecka. Dlaczego krzyczy się w mediach o dzieciach, które uległy poparzeniom podczas gdy ich rodzice ostro imprezowali za ścianą? A co innego robi się na weselu, jak nie je i pije? Może nie do utraty przytomności (choć filmy z youtube mówią co innego), ale jednak spożywają alkohol a na pijanych rodziców żadne dziecko patrzeć nie powinno. Niektórzy rodzice często zapominają o swoich maluchach i zostawiają je pod opieką siostrzenicy, bratanicy lub innych młodszych uczestników wesela. A dlaczego? Bo chcą się bawić i w ten sposób mają dzieciaków z głowy. Niestety zapominają przy tym, że siostrzenica/siostrzeniec też zostali zaproszeni jako goście i nie przyszli na wesele, by niańczyć czyjeś dzieciaki. Tak czy inaczej, maluchy powinny zostać w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję, ale żeby mnie ktoś nie zrozumiał źle... ja nie chciałam pojechać po młodej parze która dzieci nie zaprasza. Rozumiem że niektóre wesela przypominają eleganckie bankiety i dziecko biegające pod nogami jest po prostu nie na miejscu. Ale tak jak stylowaa napisała, uważam że właśnie grill u koleżanki czy wyjazd ze znajomymi to są imprezy na których bawią się dorośli. Może nie czułabym się obrażona gdyby ktoś zaprosił mnie bez dziecka (tego któregoś z przyszłych :) ) ale wolałabym żeby akurat z takiej okazji gospodarze zainteresowali się chociaż czy to dziecko mam z kim zostawić, czy chcę je wziąć, na ile. Mam pewność że w obu rodzinach nasze dzieci będą mile widziane, właśnie jako członkowie rodzin, a jeśli chodzi o znajomych w naszym wieku- śluby dopiero przed nimi, więc nie będę się martwić na zapas. Autorce topicu radziłabym zapytać właśnie jaka jest sprawa z dziećmi, czy ma się kto nimi zająć... ale troszkę niezręcznie, w razie pytań, tłumaczyć dlaczego akurat ich dzieci nie chcemy, a na weselu zobaczą innych z pociechami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nie lepiej zrobić pomiędzy dzieciatymi rodzicami zrzutkę na dwie opiekunki i zakwaterować je na czas wesela w jednym z najbliższych domów kogoś z rodziny? Dzieci miałyby szampana, słodycze, czas na zabawę i sen. No i znaczniej mniej hałasu, a to też jest ważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stylowaa
La firynda gdybym była na takim pijackim,alkoholowym weselu toz dzieckiem czy bez,nie podobałoby mi się i pewnie tak czy siak bym opóściła przyjęcie,ale byłam na kilku w swoim życiu i jeszcze mi się takie nie trafiło. Z tego co wiem na weselu się tak szybko ludzie nie upijają,bo jest jedzenie ,tańce,organizm się regeneruje,też nigdy nie widziałam takiego "podrzucania" swych dzieci innym osobom na weselu,a to,że jeden czy drugi ma chęć pobawienia się przez moment,zatańczenia z moim dzieckiem to ok,piszecie już o naprawdę skrajnych przypadkach,które się nie zdarzają często,a dziecko nie tylko na weselu znajduje okazję do szaleńst,biegów i wszędzie mu się może zdarzyć wypadek,jednak za często tak na szczęście nie bywa,tu zakładacie najczarniejsze założenia,żeby na siłę wyeliminować te dzieciaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stylowa, niestety La Firynda ma rację. Oczywiście wesela są różne, ale byłam świadkiem, gdy śliczne dziewczyny, pięknie ubrane i uczesane, zjeżdżały nieprzytomne z krzesła pod biesiadny stół. Piszesz, że nie tylko na weselu dziecko znajduje okazję do szaleństw i biegów i wszędzie może zdarzyć się wypadek. Tak, ale na weselu masz niemal 100% pewność, że takie coś może się przytrafić a co za tym idzie, zapobiec nieszczęściu. Nikt nie mówi o wyeliminowaniu dzieci na siłę. Tylko, jak tu napisała wcześniej La Firynda, wesele nie jest imprezą dla dzieci a dla ludzi dorosłych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaboora
Stylowaa, Matka Polka jesteś? Dlaczego na siłę chcesz uszczęśliwiać te "dzieciaczki"? Żeby pochwalić się potomstwem? Jesoo... Zgadzam się z przedmówczyniami, dzieciaki na weselu to totalne nieporozumienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×