Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zła dzisiaj

mam dosć mojego męża

Polecane posty

a i dodam jeszcze, że pisze z autopsji, bo: a) jestem rozwódką i rozwiodłam się z facetem który co prawda zarabiał, ale nie dbał o dom i trwonił każdy grosz na gadżety i wiem jaką ulgą było rozstanie. b) przez 1,5 roku utrzymywałam mojego obecnego faceta i wiem ile kosztuje ciągnięcie wszystkiego na swoim grzbiecie. dałam rade, bo mój facet pracował (ciężko tylko, że było to przyuczenie do zawodu wiec kasa bardzo słaba), wiedziałam że to inwestycja w przyszłość i jak normalny człowiek pomagał w domu. utrzymywać samej dom ze wsparciem było mi bardzo trudno, więc szczerze mówiąc autorko nie wiem jak ty masz zamiar sobie dać radę jeśli zamiast wsparcia masz fochy i pretensje. zapłacisz za to swoim zdrowiem bardzo gorzko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -50-
i to jest powod dla ktorego wzielam rozwod-inni dawali mi wiecej niz moj maz-wole miec przyjaciol niz palanta w swoim domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adaskost
gwiazki masz racje ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moge cos doradzic
nie wiem czy znizanie sie do tego poziomu nie jest dobre dlatego ze ona go kocha...ja wiem jak trudno jest odejsc gdy sie bardzo kocha i wiem ze zawsze trzeba probowac az wykorzysta sie wszystkie mozliwosci bo dopiero wtedy mozna złożyć bron i powiedziec kurde zrobiłam co mogłam teraz pozostało mi juz tylko odejsc.... kwestia jest tego typu ze autorka powinna byc bardziej konsekwentna...ja rozumiem ze dla kazdego faceta jest bardzo wazny jego komputer i po prostu musi sobie codzinnie pograc ale jej maż jest ewidentnie uzalezniony od komputera i tak naprawde poza komputerem nic go nie interesuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czyje jest mieszkanie gdzie
teraz mieszkacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do odchodzenia to ja powiem, że to ciężkie jest jak jasna cholera. mi zajęło 1,5 roku. pot i łzy, ale w pewnych przypadkach warto. zwłaszcza w tych gdzie facet jest tylko balastem, a de facto jesteś sama. pomaga psycholog i to bardzo. albo terapia rodzinna. bo jak potem jest dalej źle to przynajmniej wiesz, ze zrobiłaś wszystko i można spokojnie zamknąć za sobą drzwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wybacz ale to co
piszesz dla mnie jest chore Jak myslisz , jak bedzie dalej wyglądac wasze wspólne życie ? czym to się skończy / Nie trzeba mieć tutaj wielkiej wyobraźni !!!!!!!!!!!!!!!!!! Na rozwiązanie problemow w związku/małżeństwie najlepsza jest rozmiowa, rozmowa, rozmowa ........ innego sposobu nie ma :) Jeżeli on siedzi calymi dniami przy kompie, to nie zapłac r-ku za internet bo sama pracujesz i wprowadzasz oszczędności ... :-D, a imprezy z kumplami, no cóz nie rozumiem dlaczego ty sponsorujesz ? Trzeba w czasie rozmowy cos postyanowić i dac mu ultimatum ... oraz konsekwentnie tego się trzymać ... wóz albo przewóz .... od tego zalezy wasze dalsze życie i decyzja nalezy do was ... pozdrawiam PS Nie wiem czy ty to co piszesz nie jest prowokacją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adaskost
do moge cos doradzic...pewnie mysle że wielu mężczyzn lubi grac np na komputerze (lub ma inne nazwijmy to pasje) ale to nie jest tak że musi to robic co dzin tymbardziej jak ma żone...zasada jest prosta pierwsze zona dom, ( w rozumieniu wszelkie zalatywione sprawy oplaty, no niewiem pranie jedzenie) a pozniej rozrywka ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zła dzisiaj
mieszkanie jest nasze wspolne- de fakto jesczze nie spłacone niei2wem dlaczego ktoś mnie tu posadzo o porwaokaceje! nie uzewnetrzniam sie na forach dyskusyjnych! pisze to bo nieiwem co robic rozmawiaalm z mężem, noramnie, placzac, blagajac, roznie i pomaga na bardzo krotki czas albo... nie pomaga... nie mysle w tej chwili o odejsciu od męza-kocham go i chce jesczez sprobowac to naprawić, ale popstu nieiwme jak dlaczego sponsoruje jego imprezy?? bo nawet wol ejak wyjdzie z chlopakami wtedy przynajmniej przez te 4 godziny nie sidzi przy kpmutrzezre. mowilam mojemu męzowi ze jest uzalezniony od kompa i rzezby poszedl do psychologa le odmowil. rachunki sa na mnie i jak przestane placic to ja bede miala problemy z prawem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moge cos doradzic
słuchaj a moze po prostu zamiast stalego łacza zainwestujesz w internet bezprzewodowy z jakiejs scieci komorkowej i po prostu bedziesz sobie podlaczac wtedy kiedy bedziesz potrzebowała a jak bedziesz wychodzi z domu to mozesz zabierac z soba...i co najwazniejsze jezeli masz telefon domowy z gniazdkiem pod ktore mozna sie podlaczyc zrezygnuj z niego... chce miec internet niech na niego zarobi...jesli nie chcesz sie z nim rozstać a chcesz zeby zmienil swoje postepowanie to przede wszystkim zacznij od siebie...wiecej konsekwencji i stanowczości...przestan dawac na piwo i na inne jego głupoty...jesli chce miec na swoje potrzeby i wydatki niech na to zarobi..nie po to pracujesz zeby utrzymywac pasozyta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak czytam takie topiki to naprawde sie zastanawiam na jakim swiecie zyje. moj maz, jak rowniez jego wszyscy koledzy sa zupelnym przeciwienstwem opisywanych tutaj przypadkow. mysle ze jesli rozmowa, prosby i grozby nie podzialaja to musisz wprowadzic bardziej radykalne srodki. wylacz internet, a przede wszystkim sprzedaj w cholere komputer. sama wiem jak to wciaga :-P jak juz sie obudzi z tego otumanienia grami to wtedy bedziesz mogla do niego dotrzec z tym co masz do przekazania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zła dzisiaj
i uważam jak "adaskot" że normalne jest najpierw myslenie o zonie i domu a nastepnie o przyjemnościach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uśmiechhh
widziały gały co brały :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zła dzisiaj
wybacz ale nie gral wczesniej mąż na necie bo go poprostu w domu nie miał!! wychodzil z kolegami czesto ale rozmawialismy przed bem że po slubie aż tyle tych wyjsc nie bedzie no i oczywiście nie ma imprez typu "jezdzenie z koaegmai na laski" nie bylo sprzeciwu!! a pozaty uwazasz, ze wychodzenei raz w tygodniu (do chwili utraty pracy) lub co 2 dni w wakacje to mało???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moge cos doradzic
adaskost- małzenstwo to nie wiezienie ani zaden przymus...małżenstwo powinno byc sztuka kompromisu bo zycie we dwoje jest juz dosc trudne i nie ma sensu sobie jeszcze pod gorke robic. Jak juz ktos wczesniej wspomniał podstawa wszystkiego powinna byc szczera rozmowa ( a nie jakas dluga debata) konkretne powiedzenie to to i to mi sie nie podoba wiec musimy nad tym popracowac.... co do tego ze najpierw dom i zona....powiem Ci tak zapłacenie rachunków w terminie jest wazne to fakt ale z wagą innych spraw nie przesadzaj pranie zawsze mozna zrobic pozniej a co do jedzenia to zawsze mozna zrobic zakupy w tesco 24h albo zjesc cos w restauracji... co do pasji meżczyzn "pewnie mysle że wielu mężczyzn lubi grac np na komputerze (lub ma inne nazwijmy to pasje) ale to nie jest tak że musi to robic co dzin tymbardziej jak ma żone." Chyba jednak faceci muszą to robic co dzień...Mój codziennie gra na komputerze nie robie mu z tego powodu wyrzutów bo mam czas dla siebie...oczywiscie sa tez rzeczy ktore lubimy robic razem... nie mozna rezygnowac z siebie dla drugiej osoby.... oczywiscie męża autorki nie pod to podpiąć bo on ma ewidentnie problem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zła dzisiaj
dzieki za wszytkie rady. nie wierzylam nigy w takie "uzewnetrznianie się" ale to pomaga... zgadzam sie z Wami ale jest cieżko tak zostwaić to... ja jednak jeszcze sprobuje-napewno porozmawiam z nim o tym jeszcze raz (zaraz) i jesli nie pomoże zrezygnuje z umowy o neta. jeżeli nic się nie zmieni.... pakuje walizki i zaczne pracowac na te buty, na które mnie do tej pory nie bylo stać- jak doradzala gwiazdka :) dzieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adaskost
do moge cos doradzic...zle mnie zrozumiałas małżeństwo to nie więzienie to sztuka kompromisu tak jak piszesz..a pisząc o tym ze najpierw zona i dom a pozniej przyjemności chodziło mi o to że nie wyobrażam sobie ze gram na kompie ktoryś dzień z rzedu a w domu nic nie robie o to mi chodzilo.oprócz obowiażkow każdy z nas ma prawo sie " rozerwac" pod jednym warunkiem ,że nie szkodzi sie , nie robi przykrosci partnerce/partnerowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkoda ze takie są problemy w
malzenstwach ale wy tez i na to pozwalacie, co to znaczy ze maz nie pojdzie do psychologa, on jest uzalezniony a tu są propozycje odciecia go od neta, nie tedy droga musisz postawic ultimatum albo psycholog albo sie rozstajecie, wtedy on sie moze przestraszy i zacznie cos robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co to znaczy że
rozmawiałaś z nim i efekt był krótkotrwały ? Widocznie nie rozmawialiście konkretnie, a on na pewno wykorzystuje to, że tobie na nim zalezy ... (mu na tobie niekoniecznie ... :( ) W czasie rozmowy ustala, masz 2 m-ce na poszukanie pracy, po tym czasie jak nie będziesz pracowac nie będę ciebie utryzmywać, bede zmuszona tez wprowadzic takie ograniczenia jak likwidacja internetu bo to oszczędnośc ... złotych, zmniejszenie r-ków za prąd, zmniejszenie r-ków za telefony - likwidacja twojego numeru spowoduje oszczędnośc ... zł. itd. itp ...:) To jest przykład i co najważniejsze jak powiesz masz termin np. 2 m-ce to musisz się trzymac tego terminu dokładnie co do dnia i nie ma żadnego ale .................. TO BARDZO WAŻNE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a na kogo są
rachunki za kredyt mieszkaniowy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krecona glowa
w sumie dobrze, ze nie macie dziecka Tak wszystko pojdzie latwiej Tylko wlasnie,na kogo jest kredyt mieszkaniowy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdzie wy spotykacie takie fajn
wynalazki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do ...adaskost
Mój mąz jest zdania, że rozrywki i owszem , ale dlaczego oddzielnie ? Twierdzi, że nie po to się żenił żeby na imprezy chodzić samemu ... :) Ma kolegów 1 x na 2 tygodnie spotykają się tylko w męskim towarzystwie na piwku, ja spotykam się w babskim towarzystwie też 1x na dwa tygodnie ... Jak widzisz spojrzenie na rozrywki jest w każdym związku różne :) Tutaj mąż autorki nie pracuje, wykorzystuje to, że ona jest wpatrzona w niego ... i toleruje jego lenistwo ... To nie jest dobre dla związku, bo wg mnie mozna kotka zagłaskac na śmierć , a potem pozostanie tylko rozpacz.... Tak było w mojej rodzinie, kuzynka tolerowała lenistwo meża, pracował tak jak i ona, ale w domu nic nie zrobił , nawet smieci nie wyniósł ... rozstali się po 18 latach, on znalazł sobie inną i jak dzisiaj mówi w domu nic nie robił bo zona mu nie pozwalała się wykazać ... czyli wg niego to jej wina, że wszystko robiła za niego (mają 2 dzieci) i teraz jest dopiero szczęśliwy ... Dlatego pisze, że zagłaskanie yeż nie jest dobre ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zła dzisiaj
widze że dysksja rozwinela sie pod moją jieobecnosc. Kredyt mieszkaniowy jets na mnie bo moj mą z nie poracuje od poczatku naszego malżeństwa. To prawda ze jestem w niego wpatrzona, i toleruje kazde jego zachowanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×