Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zrozpaczona--pomóżcie

Już nie mam nadziejii na ratowanie małżeństwa

Polecane posty

Gość zrozpaczona--pomóżcie
Kalambaka a ty już po rozwodzie ?? gdzie ja mam z tym isc zupełnie nie wiem co mam robic on powtarza że rozwodu mi nie da chyba ze mu córke oddam a tego nigdy nie zrobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spoko, mój też tak powtarzał :) Ale wystarczyło w zupełności wezwanie policji i zgłoszenie gróźb karalnych pod moim adresem :) to dla sądu jest wystarczające mimo że sprawa i tak została umorzona. Nie bój się go, dziewczyno, nic Ci nie zrobi. I nie zabije się również. Wiem z doświadczenia. Będzie Ci tylko utrudniał życie, ale to da się przeżyć:) A poza tym Twoja sytuacja jest zupełnie podobna do mojej... dlatego mówię: uciekaj i nie zmarnuj 15 lat życia tak jak ja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczona--pomóżcie
Ja jestem dopiero 4 lata po ślubie i teraz to wiem że o te 4 lata za dużo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a widzisz, a mnie się rozwód uprawomocnił dokładnie w 15 rocznicę ślubu:) i była to najwspanialsza jego rocznica :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczona--pomóżcie
powiedz mi jeszcze jak wezwałaś policje to ten twój maż był przy nich spokojniejszy? Bo jak ja pojechałam na policje powiedziec o tym to on powtarzał że musi ż żoną porozmawiac i sobie wyjaśnic i niema sprawy. ale też mi groził , czy ja musze miec na to jakieś dowody że mi groził ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie miałam dowodów, więc sprawa została umorzona. Ale to wystarczyło, żeby się raczej uspokoił. A potem już tylko pozew o rozwód i byle szybko... Bo taki typ tak ma - jeśli Ty nie będziesz konsekwentna, to on Cię zniszczy psychicznie, będzie przepraszał, kombinował, wracał, szantażował, że ze sobą skończy... ja raz nawet jechałam na pogotowie...tylko się okazało, że pan przedawkował środki przeciwbólowe, a nie nasenne, i nic mu nie będzie... a wieszanie się i inne takie to była norma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczona--pomóżcie
Ja koniecznie muszę się z nim rozwiesc, tylko najoierw potzrebuje wsparcia najbliższych bo bez tego nie wiem czy sobie poradzę Ale będę silna. A do rozwodu jakie muszę miec dowody :?:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zrozpaczona--pomóżcie zajrzę tu jutro, jeśli jeszcze będziesz chciała pogadać, a teraz muszę znikać, bo rano zawożę dzieci do szkoły :) A ty, kochana, na razie się uspokój i połóż się spać, wiem, że to niezbyt łatwe, ale jakoś spróbuj :) dobranoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapewniam Cię, że poradzisz sobie i bez wsparcia... wiem z doświadczenia...tylko lepiej by było, jakbyś nie doprowadziła się aż do takiego stanu... możesz napisać do mnie na maila, jeśli masz ochotę, ale nie zawsze mam czas od razu odpisać - joanna.biuro@vp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczona--pomóżcie
dzięki za wszystko, i niby to kropla w morzu a dla mnie tak wiele już mi dużo lepiej ja też idę spać bo rano córkę do przedszkola też zawoże. Dobranoc a z maila napewno skorzystam nie obiecuje ze już jutro ale w najbliższym czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość georgia28
PRZECZYTAJ UWAZNIE Odnosze wrazenie ze doszło do przestepstwa, mamy jednego meza :P. Teraz serio, te sam przypadek, tez mam głownie kolegow, te same akcje, taka praca. Odeszłam w styczniu 2008, rok bujania sie bo kiedy chciałam złozyc pozew "zabijał sie". To osoby słabe psychicznie, kiedybrakuje argumentow dochodzi do przemocy, kiedy sie oddalasz i nie ma szansy na przemoc, szpiegowanie,( do dzis jezdzi pod oknami mojego mieszkania). Kiedy wszystko sie konczy czas na wzbudzanie litosci. W maju mam termin rozprawy i mam zamiar wygrac. Zostawiłam wszystkie dobra materialne zabrałam dziecko z ktorym pozwany ma dobry kontakt i mojego starego kochanego mercedesa:). Robi problemy ale wygram. Nie chce niczego, zostawiłam dom ktory razem kupilismy i zarabiam na wszystko sama od poczatku ale mam szanse na wolnosc. Jesli potrzebujesz porady prawnej i nietylko zostaw maila, chetnie pomoge.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczona--pomóżcie
Faktycznie bardzo podobna sytuacja jak byśmy pisały o tym samym "mężu" Ja chetnie skorzystam z porady prawnej rudzia76@wp.pl Teraz już zmykam spac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko wspolczuje, moze i nie masz dowodow na to, ze jest przemoc i znecanie sie, ale masz przynajmniej smsy, ze chce popelnic samobojstwo. Jak dziewczyny pisaly, zglos to na policje, moze sie chociaz uspokoi z szantazowaniem cie. Dobrze byloby miec wsparcie od rodziny, ale i bez tego dasz rade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pimp_
LUDZIE!!!! Pisac to wy sobie mozecie co chcecie,ale dopoki nie przeczytamy co ma do powiedzenia jej maz,to cale te pisanie o kant doopy mozna potluc. Z powazaniem.....wasz pimp_

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
logiczne jest, ze nie przeczytamy co ma do powiedzenia jej maz. Do kazdego topicu moglbys sie w ten sposob przyczepiac, bo zawsze problem opisuje jedna ze stron :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarownica heksa
Witajcie:) Zrozpaczona jakieś zmiany u Ciebie ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczona--pomóżcie
witajcie czarownica heksa u mnie bez zmiam, nie wróciłam do niego mieszkam nadal u rodziców, on cały czas pisze dzwoni żebym do niego wróciła, zebym mu wybaczyła ale ja milcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarownica heksa
czyli tak jak obstawialiśmy nic sobie nie zrobił. I nie zrobi. Może Ty dla spokoju powinnaś zmienić numer telefonu?? Po co ma Cię denerwować??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczona--pomóżcie
niestety numeru telefonu nie mogę zmienic, mam taką pracę że moje wszystkie klientki mają mój nr, telefonu. Znowu dzwonił i chce przyjechac poroznawiac, pewnie znowu coś wymyślił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarownica heksa
Nie odbieraj z czasem mu się znudzi. Po co masz się męczyć ?? Dasz sobie radę jestem tego pewna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amfibiaaaaaaa
dziewczyny mogę o cos zapytac??? jak uniknąć życia z takim typem??czy już na początku, przed ślubem były jakies "symptomy"? czy to dopiero później sie zmieniło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczona--pomóżcie
Postanowiłam wrócic do tamtego mieszkania, teraz będe robiła wszystko żeby sie z nim rozwiesc a przede wszystkim pozbyc się go z tamtąd w końcu to mieszkanie mojej babci i on niema do niego żadnego prawa. powiedzcie czy dobrze robie Wracam chociaż ja a tym bardziej moja córka nie chce ale rodzice mi nie dają spokoju. ja tak bardzo bym chiała byc już szczesliwa miec to wszystko za soba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarownica hekasa
Zrozpaczona jeśli on nie ma prawa do tego mieszkania to daj mu tydzien czasu aby sie wyprowadził zaznacz od razu ze po upływie tego terminu zgłosisz na policję ze nie chce się wyprowadzić. Meldunek ma stały jak się domyślam??? Moim zdaniem nie robisz dobrze bo on pewnie rozumie to jako objaw tego ze dałaś mu szansę. Amfibia to widać po jakimś czasie,chorobliwa zazdrość i chęć kontrolowania wszystkiego co robisz to pierwsze symptomy ze coś jest nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczona-pomożcie
Chyba musze tak zrobic jak piszesz, dam mu tydzień na to żeby się wyprowadził. Wróciłam do tamtego mieszkania ale nie śpie z nim w jednym łózku, prawie z nim nie rozmiawiam, on jest dla mnie teraz taki miły, ale wiem że to tylko chwilowe, poźniej będzie to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarownica heksa
Moim zdaniem nie masz innego wyjścia. Bo będzie się przymilał jak jasna cholera a jak już odpuścisz to znów będzie robił jak poprzednio i nie będzie to miało sensu. Takie jest moje zdanie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×