Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

alibi

Dlaczego utrata najlepszej przyjaciolki tak boli?

Polecane posty

Nie umiem sie z tym pogodzic:( Przyjaznilysmy sie 10 lat, bylysmy dla siebie jak siostry... Do czasu, kiedy ona poznala swojego obecnego partnera... Od tego czasu niemal calkowicie zerwala ze mna kontakt... i tu nie chodzi o brak czasu, bo czesto sie mijamy gdzies na ulicy, ale ogranicza sie tylko do \"czesc\", nic wiecej... od czasu gdy zwiazala sie z tym mezczyzna (dobrze sytuowanym) stala sie wyniosla, arogancka i zarozumiala... Mam wrazenie, ze traktuje mnie jak kogos \"z nizszej sfery\", czuje sie jak juz nie potrzebna znajoma z przeszlosci... to boli...:( Dodam, ze ja zawsze jak tylko umialam, to jej pomagalam jej, wspieralam ja... Juz wiem, ze nie mam co na nia liczyc... przyjazn tez sie konczy... teraz to wiem... cale szczescie, ze mam mojego ukochanego meza... Chcialam sie komus wygadac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Josió Wilkupnik
No sorki, ale przyjażń przyjażnią ale w życiu najważniejsza jest rodzina i partner.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
doskonale Cie rozumiem... niestety przeszłam to samo... najlepsze przyjaciółki od wielu lat... pojawił się facet i ona zmieniła się w zazdrosną, oschła, wredną dziewczynę, która nawet nie potrafiła powiedzieć \"cześć\". Nie pojmuję tego... Najśmieszniejsze jest to, że jej się z tym facetem nie układa. I prawdopodobnie zostanie sama. Ja też się czegoś nauczyłam - nie ma na świecie prawdziwych przyjaciół...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiscie, ze Rodzina jest najwazniejsza, ale uwazam, a przynajmniej tak mi sie wydawalo do tej pory, ze to nie przekresla przyjazni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wcale ze nie!!! partneru moze byc wielu, ale prawidziego przyjaciela ma sie tak naprawde jednego.. i o tym przekonujemy sie wlasnie w takich w.w sytulacjach.mysle ze ta laska nie byla twoja prawdziwa przyjaciolka :( mialam podobnie z tym ze to ja znalazlam sobei nowego kolesia a ona skumała sie z moim bylym ktory zrobil mi swinstwo i kontakt sie urwał..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Josió Wilkupnik
Ale tu nie chce nikt pojąć, że jak ktoś jest zakochany, to innych na bok odkłada. Ludzie ! Przecież taki jest każdy, kto się zakochał !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czulam z tego powodu do neij starszna uraze:( ale bardzo mi jej brakuje bo tylko z nią mogłam naprawde szczezre pogadac wyplakac sie .. rozumielismy sie bez słow.. wszystkie najwieksze szalenstwa i głupoty z nia przezylam, a takze smutki i radosci.. bardzo mi jej brakuje ale wiem ze tak juz musi zostac bo jestesmy juz za daleko siebie.. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale tu nie chce nikt pojąć, że jak ktoś jest zakochany, to innych na bok odkłada. Ludzie ! Przecież taki jest każdy, kto się zakochał ! masz rację ale co powiesz na to: jestem ja ze swoim facetem i jest ona ze swoim. Ja mam czas i wielką ochotę na spotkania, ona jest wiecznie zajęta tym chłopakiem. Ja proponuje choćby 1 h tygodniowo na spotkanie, dla niej to i tak za dużo. Normalne to to nie jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez jestem zakochana, ale to nie oznacza, ze traktuje moich dawnych znajomych w sposob arogancki i zarozumialy...:( Ona teraz "przyjazni" sie tylko ze znajomymi swojego partnera, dla ktorych zawsze ma czas... chyba tylko dlatego, ze maja wiecej kasy...:( to jest przykre...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem Ci szczerze że
moja przyjaciółka tez mnie totalnie olała po tym jak poznała stałego faceta. Myślałam że to jednorazowy przypadek utraty przyjaźni ale teraz po kafeterii widzę że to nie żaden przypadek tylko wręcz reguła! Mój problem utraty wieloletniej przyjaciółki stał się w ten sposób wrecz banalnym przykładem ale niestety boli tak samo cholera. Teraz juz wiem ze kobiety nie mają w sobie wyższych uczuć lub mają je tylko niektóre kobiety. W większości przypadków kobiety to tylko zwykłe samice które zawieraja "przyjaźnie" a raczej układy w celu poszukiwania partnera. Kiedy uda się już odnaleźć partnera odpowiedniego do założenia gniazda i do rozrodu to życie zyskuje już swoją prawdziwą i właściwą misję i taka koleżanka już nie jest do niczego potrzebna. Takie są moje przemyślenia :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Josió Wilkupnik
złoo - jak ona nie chce, to nie chce i co tu dużo mówić. Masz jej to za złe ?! Sorki, ale jak ktoś do szczęścia potrzebuje prócz wymarzonego partnera jeszcze znajomych, to sorki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez do szczecia potrzebuje przyjaciol oprocz faceta niewiem co w tym dziwnego? chore masz podejscie w.w :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Henryk Kowalski
Bo kurva przyjażń koleżeńska jest za czasów szkolnych ale póżniej jest mąż, żona, dzieci i rodzina a nie koleżanki !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sorki, ale jak ktoś do szczęścia potrzebuje prócz wymarzonego partnera jeszcze znajomych, to sorki. widzę, że Twój świat kręci się tylko wokół partnera... a niestety warto mieć przyjaciół, spotkać się pogadać, wyżalić... ja np tego potrzebuję - ona również potrzebowała (sama mi to wyznała) ale doszła do wniosku, że nie rozstanie się z facetem który ją ogranicza bo jest jej go żal... My się pokłóciłyśmy - oni zerwali. A teraz jest sama...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gowno prawda :o jak chcesz otaczac sie w kolko tymi samymi ludzmi to twoja sprawa, ale chocbym niewiem jak ich kochala to byl zwariowala tylko z nimi. spotkania z przyjaciolmi niezaleznie w jakim wieku sa potrzebne ! jebany socjopato :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...ale jakos juz nie umiem wierzyc w przyjazn tak jak kiedys...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eee tam słabo
alibi nie nazywaj tego kogoś najlepszą przyjaciółką,bo najwyraźniej nie zasłużyła na to określenie. Przyjaciele tak się nie zachowują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam duzo przyjaciol ktorym moge sie wyzalic posmiac wyjsc gdzies etc.. ale z nikim nie czuje sie tak jak z nią :( to byla taka niewidzialna magiczna więź..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Henryk Kowalski
Jak jest miłość, pożądanie, to sorki ale nie ma czasu na przyjaciółki od siedmiu boleści... z nimi nie ma orgazmów, ani planów założenia rodziny, zamążpójścia... sorki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czmu niby nie ma czasu ?:o ja mam faceta i przyjaciol, i jakos to godze, zdziwiony ?? 'SOOORKAAA ' :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem Ci szczerze że
"Henryk Kowalski Bo kurva przyjażń koleżeńska jest za czasów szkolnych ale póżniej jest mąż, żona, dzieci i rodzina a nie koleżanki ! " Tylko jak po latach mąz zdradzi i odejdzie z kochanką a dzieci dorosną i pójdą na swoje to żeby potem nie było płaczu i zgrzytania zębów że żywej duszy wokół nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eee tam słabo , jednak po tym doswiadczeniu nie mam az takiej wiary w ludzi jak wczesniej... wydawalo mi sie, ze znamy sie i rozumiemy tak dobrze... no wlasnie- WYDAWALO MI SIE... niestety:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfgdfg
"partneru moze byc wielu, ale prawidziego przyjaciela ma sie tak naprawde jednego" Ja to widzę inaczej. Mąż może być najlepszym przyjacielem, a przy okazji kimś z kim idziesz przez życie, z kim się kochasz, z kim przebywasz cały czas i z kim tworzysz nową rodzinę i nowych ludzi (dzieci). Natomiast przyjaciel... to tylko przyjaciel. Przyjaciel nigdy nie zostanie kochankiem, nie założysz z nim rodziny, nie zestarzejesz się. Przyjaciel ma swój dom i inne życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 7777777777777777777
Macie dziwne pojęcie miłości, skoro partnera kładziecie w hierarchii wartości niżej niż przyjaciela. Więc do czego wam partner? Do bzykania i zarabiania? Partner ma być przyjacielem. Najlepszym przyjacielem, przy którym blakną wszystkie inne przyjaźnie (co nie znaczy że trzeba je urywać, ale stwierdzenie że mężów można mieć wielu, a przyjaciela jednego jest dziwaczne).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a skad ta pewnosc ze zestarezjesz sie z tą jedyną osobą ? zycie jest pelne niespodzianek:o uwazam ze warto miec przyjaciol bo jak chocby komu sie wyzalisz jak poklucisz sie zfacetem? najlepszej przyjaciolce..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfgdfg
"a skad ta pewnosc ze zestarezjesz sie z tą jedyną osobą ?" A skąd pewność że przyjaciel jest jeden, na zawsze i nigdy Cię nie skrzywdzi? Pewność taka sama jak ta że nie zawiedzie Cię facet. "komu sie wyzalisz jak poklucisz sie zfacetem? najlepszej przyjaciolce.." A komu się wyżalisz gdy zawiedzie Cię przyjaciółka? Mężowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dfgdfg, po czesci sie z Toba zgadzam, ale mysle, ze warto jest miec jeszcze innych przyjaciol oprocz meza... Czasem rozmowa z mezem nie zastapi nam rozmowy z bliska przyjaciolka... Mezczyzna, nawet ten najwspanialszy, najukochanszy nie bedzie umial zrozumiec cie tak dobrze jak przyjaciolka, bo jednak kobiety i mezczyzni roznia sie miedzy soba jesli chodzi o psychike... Poza tym warto jest czasem wyjsc tez poza swoj krag rodzinny, mysle, ze nie mozna sie tylko zamykac w malej grupie... spotkania z innymi ludzmi wiele wnosza do naszego zycia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×