czym rózni sie wizyta prywatna od zwykłej?

jezeli wszystko u mnie gra, usg OK, co miesiąc badanie ginekologiczne tez OK, to czy jednak powinnam isc raz prywatnie?co innego powie?co wykona dodatkowo?

za prywatną płacisz:P

nic, tylko bedziesz musiała zapłacic. Jeśli jest ok to sie nie martw, a jakby cos sie działo jakby Cię bolało coś to wtedy idz prywatnie tak na wszelki wypadek

wiem ze sie płaci, ale mi chodzi o to ze jak zapłace to lekarz dokładnie zbada, powie wszystko, nie bedzie sie spieszył, warunki lepsze,jest kotara, duza przestrzeń, usg na miejscu,i fotel na miejscu a w przychodni osobno sie apisujesz na usg i osobna na badanie i tak latasz po pokojach, kotary nie ma, szybko trwa usg ibadanie, seryjnie nas traktują, ..

Chodzilam z pierwszym prywatnie z drugim panstwowo i porownujac teraz to chyba lepiej zajmowala sie mna ginekolog panstwowo.

Chodzę prywatnie a dokładnie dojerzdzam 80 kg, za wizytę płace 100zł, badanie ginekologiczne i USG na każdej wizycie w jednym pokoju, pytam prof o co wszystko co mnie nurtuje, otrzymuje fachowe odpowiedzi. Nie czekam w kolejce um awiam się bowiem na konkretna godzinę. Kiedyś chodziłam państwowo, teraz juz nie.

buahaha :D

dojeŻdżam :D miało być no:D

literówka, nie czepiaj się :P

?? ;)

Km :D To wina klawiatury :D

Ja tylko raz w życiu byłam państwowo u gina i stwierdziłam, że nigdy więcej :P Warunki... no średnie, zapachy średnie, człowiek traktowany jak jeden z wielu, odfajkowany i tyle. A prywatnie? Fakt, płacę te 80zł za wizytę, ale czuję się traktowana jako indywidualna osoba, wybitna jednostka. Zawsze znam termin wizyty, nie czekam długo w kolejce, atmosfera jest milutka, wręcz domowa. Mąż jest przy każdej wizycie, lekarz ma dla nas czas (ile potrzeba - godzinę, półtorej), można o wszystkim porozmawiać, a do tego jest ten komfort, że można zadzwonić o każdej porze dnia i nocy, piątek, świątek czy niedziela, w razie gdyby się coś działo. Jak dla mnie wizyta prywatna od państwowej rożni się diametralnie i myślę, że w tak ważnych kwestiach pieniądze nie są najważniejsze. Można sobie czegoś odmówić, a na wizytę odłożyć.