Facet typu chce wszystko nic nie daje od siebie

Co z takim typem zrobic? Napisac mu wprost ze jest pie*rzonym wykorzystywaczem i niech spada?

Tak :D Może wtedy zrozumie ;)

nastepny pepek swiata:O na szczaw z nim:D

nie nic nie pisać odpuścić,zamilknąć bo jesli napiszesz takie słowa facet będzie z siebie jeszcze bardziej dumny,pomysli ale ją kręcę itd.Nie rób nic.

Ale facet czasem musi mieć wyłożoną kawę na ławę ;) Inaczej nie zrozumie ( choć to prawda ,może też zrozumieć tak jak napisanano wyżej ;) )

zazwyczaj takie podejscie mają kobiety znałem kiedyś takiego pasożyta i w szybkim tempie sie jego pozbyłem :-p

nigdy niewiadomo co i jak na kogo podziała to fakt,ja napisałam tylko z obserwacji a raczej wyciagnęłam wnioski z własnego postępowania względem kogoś-niewarto było tracić nerw i mówić co mi nie lezy w jego zachowaniu bo przynosiło to odwrotny skutek od zamierzonego wręcz chyba go to "rajcowało":O

mieć na kogoś haka bez przesady(zalatuje to trochę szantażem), chyba nikt nie chce sytuacji w której coś wymusza na drugiej stronie tym bardziej w kwestii uczuciowej,albo ktoś chce i stara się albo nie.

PASOŻYT :o :D

pasozyt i to jaki, ale tak po prostu zamilknac i nic pisac nie moge, bo za duzo sie wydarzylo, wiec jak tu zanlezc balsans, napisze zle, nie napisze tez niedobrze

taki typ Cie kręci.

a co to ma za znaczenie? Najpierw takiego pasozyta dopuszczasz dajesz mu dupy a potem dopiero sie zastanawiasz. Masz co chcialas, to na tobie i podobnym tobie ten pasozyt sie wypasl.

A co to jest to "wszystko"? Co on takiego chce brac i czego nie chce dawac? Tak konkretniej...

pasozytowac to trzeba umic

W sumie racja, sama na to pozwolilam:/ Ale przez dluzszy czas bylam singlem, bylam spragniona kogos kto bedzie mnie adorowal itd. Na poczatku strasznie sceptycznie podchodzilam do tej znajomosci, jak do kazdej, ale wiadomo facet juz po tygodniu mial chec na lozko. Odwlekalam jak moglam by go lepiej poznac. Wytrzymalam m-c, ale jakos zblizylismy sie do siebie. Jednak jest takim typem pasozyta, luzaka, pobzykac fajnie ale nie mam w nim zadnego oparcia. Nie zrozumcie mnie zle wcale nie daje d*py jak to ktos okreslil tu i tam, po prostu ta nasza relacja przerodzila sie w taka toksyczna relacje. Z jednej strony jest mi bliski z drugiej strony wiem ze wykorzystuje itd. ale wbrew pozorom nie jest tak latwo po prostu powiedziec mu dowidzenia!

no jak mu powiesz do widzenia to jak sama nazwa wskazuje sie zobaczycie czyz nie?ja pierdole ja sie chyba uwsteczniam na tym forum

Sorry ale nie zrozumialam co masz na mysli

Co się przejmujesz? Napisz po prostu: "już nie mam ochoty spotykać się z Tobą". I już. Po co wyjaśniać?