Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

basienka19

hej zaczynam diete 500 kcal,kto ze mna?

Polecane posty

hej;) pewnie ze mozesz sie przylaczyc;) ja zjadlam 2 kromki ciemnego chleba z wedlina rzodkiewka i szczypiorkieem,czuje sie dobrze,do tego brzuszki zaraz i rowerek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roxy heart
Czesc basienka! Mam nadzieje, ze tez moge dolaczyc? W sumie jestem na tej diecie juz 11ty dzien i czuje sie swietnie, i okres tez mam. Chyba najgorszy jest pierwszy tydzien a pozniej jest sie przyzwyczajonym do malych porcji jedzenia, itd., i jest latwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie przylaczaj sie ;) im nas wiecej tym lepiej ;) juz 11 dzien jestes to super;) a napisz tak mniej wiecej co jesz w ciagu dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roxy heart
Sniadanie: Jogurt grecki, jest bardzo gesty, jak krem ale nie zawiera tluszczu ani cukru, do tego lyzeczke mala musli. Calosc (dzisiaj nie sprawdzilam dokladnie) ale okolo 100-150kcal bo musli niestety ma cukier, kupilam je przez pomylke ale nie szkodzi. Teraz pije zielona herbate. 2 sniadanie: Albo jeden wafel ryzowy:29kcal albo kilka truskawek - 32kcal Obiad: Mieszanka gotowanych warzyw: brokuly+marchew+fasolka szparagowa+kalafior/razem 550g= okolo 150kcal (mam nadzieje ze waga mnie nie oszukuje;) Potem moze jeszcze dwie truskawki i 3 winogronka albo maly kawaleczek melona (lub dwa) Kolacja: male jablko i zielona herbata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roxy heart
basienka, z jakiej wagi startujesz i przy jakim wzroscie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja dzis jadlam 2 kromki ciemnego chleba z wedlina rzodkiewka i szczypiorkiem,wypilam 3 kubki wody,na obiad mam szpinak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roxy heart
Nie masz co sie wstydzic, wstydem byloby zaakceptowanie takiej sytuacji a Ty rozpoczelas walke! Dobry wybor ze szpinakiem, zawiera duzo zelaza, tez musze kupic w nastepnym tygodniu. Ja mam 177cm wzrostu i BMI teraz w normie ale nie czuje sie dobrze w swojej skorze wiec tez walcze o lepsza sylwetke. 25tego kwietnia bylo 78.2kg, a 2ego maja juz 73.8kg. Waze sie tylko raz w tygodniu, w soboty, aby sie nie zniechecic jesli waga bedzie stala w miejscu. Bedziemy sie wspierac i dopniemy celu:) Mozna zapytac ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam motywacje taka: w lipcu wroci moj narzeczony z Norwegi i chcem zablysnac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roxy heart
Ja jestem znacznie starsza, 27..hmmm.....alez zlecialo;) Wiec masz swietna motywacje! Zrobisz mu niezla niespodzianke:) Ja po prostu chce dobrze wygladac dla siebie, faceci i tak mnie lubia ale to nie dla nich sie odchudzam, ha! Jesli chodzi o cwiczenia to brzuszki (minimum 200), przysiady (minimum 30), nozyce pionowe i poziome (podobno dobre na nogi), ucze sie pompek ale roznie to wychodzi;) i wszystko co mi przyjdzie do glowy, taniec tez i oczywiscie bieganie i dlugie spacery/marsze (okolo 2-3h w weekendy). Nie zawsze mam czas aby cwiczyc codziennie, ale staram sie minimum 3 razy w tygodniu. Aha, i wszelkie cwiczenia rozciagajace, nie potrafie wszystkiego opisac, nawet nie znam nazw poszczegolnych cwiczen, po prostu robie to czego sie nauczylam cwiczac kiedys w grupie na treningach. A Ty? Czy masz jakis plan? I jak dzien Ci mija, wytrzymujesz ok? Czujesz sie w porzadku? Ja nie zjadlam jeszcze nic od sniadania, czekam na obiad i potem skusze sie na owoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bylam glodna to zjdlam 2 marchewki i wypilam herbate zielona,czuje sie dobrze bo mam ciagle jakies zajecie a to sprzatam a to to,ja dzis zrobilam 100 brzuszkow i biegalam w miejscu w domu 10 minut i rowerek na lezaco 10 minut,potem ide na spacer,slodycze kazalam mamie pochowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roxy heart
Podstawowa prawda brzmi – z jednego posiłku twoje ciało może zużyć nie więcej niż 500 kilokalorii. To, czego nie przyswoi, a więc wszystko ponad tę liczbę, jest magazynowane. Oczywiście w postaci tłuszczu. Prosty przykład: dieta 1000 kilokalorii dziennie to racja, która odchudzi każdego. Jeśli jednak zjadałbyś te 1000 kilokalorii podczas jednego posiłku, to po roku przytyjesz pięć kilogramów. Organizm przyswoi połowę wartości energetycznej posiłku, a resztę odłoży na później. Przez resztę dnia będziesz głodny i zły, ale na wadze i tak przybierzesz. Dlaczego jednak organizm nie uruchomi zapasów, które zgromadził? Ano dlatego, że nie jest to proste. By spalić kilogram tłuszczu, trzeba zużyć 7000 kilokalorii. To bardzo dużo. Dla porównania: godzina pływania to ledwie 400 kilokalorii. A przy takim głupim odchudzaniu się ciało nie będzie miało motywacji, by uruchomić swoje zapasy. Wniosek jest prosty (przynajmniej w teorii). Rozplanuj posiłki sensownie, czyli tak, byś je zużył, a nie zmagazynował. Staraj się, by śniadanie pokrywało co najmniej 25 procent dziennego zapotrzebowania na energię. Obiad – 35 procent. Kolacja – 20–25 procent. Pozostałe 15–20 procent to lekki lunch czy podwieczorek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roxy heart
Super! tak trzymaj:) Powyzej wkleilam fragment z portalu wp.pl, interesujace!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roxy heart
wklejam dalej, dobry artykul...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roxy heart
Gdyby można było dla dobra ludzi zakazać stosowania jednego produktu, to być może powinno to być masło. To naprawdę niezwykłe – choć jest dla nas wyjątkowo niezdrowe, w powszechnej świadomości istnieje jako coś smacznego i pełnego wartości odzywczych. Jednak dziś, gdy mięso stanowi stały i znaczący element naszej diety, masło właściwie tylko szkodzi. Wynika to przede wszystkim z bardzo wysokiej zawartości tłuszczów nasyconych, które przyspieszają powstawanie zatorów w naczyniach krwionośnych i są jednym z głównych czynników skracających życie. Sporo jest też tłuszczów trans, które poza miażdżycą przyczyniają się do powstawania nowotworów. Sól to z kolei jedno z najbardziej niedocenianych zagrożeń. Przesalamy nasze jedzenie, nawet trzykrotnie przekraczając zdrowe normy. Trochę to wina ewolucji – przez większość swojej historii człowiek miał ograniczony dostęp do soli i nasz smak ukształtował się tak, że chętniej wybieramy potrawy bardzo słone. W spożyciu ryb Polacy są na szarym końcu Europy, a w dodatku jedzą nie te ryby, które powinni. Najlepiej bowiem jest jeść ryby z zimnych mórz, bo to one mają najwięcej tłuszczu. My natomiast objadamy się pangą, która nie dość, że tłuszczu prawie nie zawiera, to ze względu na rodzaj hodowli naładowana jest po uszy (no dobrze, po skrzela) toksynami. Co więc jeść? Śledzie, dorsze, halibuty, morszczuki i łososie (nie ma znaczenia, że z hodowli). Ile jeść? Co najmniej dwa rybne posiłki w tygodniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roxy heart
Jedzenie typu light to zdradliwe produkty. Dają złudzenie, że jemy coś bezpiecznego, przez co tracimy kontrolę nad ich ilością. W dodatku jeśli ktoś robi coś light, pozbawiając produkt na przykład tłuszczu, to musi go czymś zastąpić. Choćby cukrem. Niskotłuszczowe jedzenie staje się jedzeniem wysokocukrowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roxy heart
i ostatni cytat: Prosty przykład: dieta 1000 kilokalorii dziennie to racja, która odchudzi każdego. Jeśli jednak zjadałbyś te 1000 kilokalorii podczas jednego posiłku, to po roku przytyjesz pięć kilogramów. Organizm przyswoi połowę wartości energetycznej posiłku, a resztę odłoży na później. Przez resztę dnia będziesz głodny i zły, ale na wadze i tak przybierzesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fajnie szkoda tylko że nia mam zkim popisać:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roxy heart
hej nestee, z jakiej wagi startujesz i jaki masz cel?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roxy heart
do uslyszenia basienka! nie bedzie mnie wieczorem ale za to bede rano:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
OoO widze ze nas coraz wiecej;) super dziecwzynki;) U mnie dzis ok 600kcal wyszlo a to wszystkoz e skusilam sie na ciasto drozdzowe no ale pocwicze i bedzie good a jak tam u was?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no laski haloo:D piszcie jak wam poszlo dzis:D ja juz sobie zrobilam 100brzuszkow moze sie skusze na hulahop;d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka ja ok 600kcal startuje niestety z 71kg juz ponad 12 kg za mna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ja zjadlam kawalek cista i za kare zero kolacji i 100 brzuszkow dodaTKOWO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×