czemu patrzycie na świadków jehowy INACZEJ??

zastanawiam się bo nie jeden i pewnie nie ostatni raz jak chłopak dowiedział się że jestem świadkiem jehowy olał mnie dosłownie nie odbierał nie odpisywał :O nie rozumiem przecież nie truje im o religii a jak milcze przez jakiś czas to wszystko jest super!! ale nie tylko faceci wszyscy ludzie inaczej patrzą :( halo jestem normalna

POWINNAS MU WYTLUMACZYC NA CZYM TO POLEGA ITP NO WLASNIE NA CZYM?? CO UZNAJECIE A CZEGO NIE CO WOLNO CO NIE W CO WIERZYCIE A W CO NIE....KOMPLETNIE NIC O TYM NIE WIEM...:(

biblie mamy praktycznie taka sama jak wy tylko że postepujemy według niej a nie tylko czytamy czy słuchamy. Wszystko jest tak samo tylko przekazujemy ustnie religie tak jak napisano w biblii

bo jest uwazana za sekte.

Nie przejmuj się, niektórzy ludzie tacy już są, kiedyś miałam chłopaka , który był Jehowitą, ludzie nie rozumieją ich religii.

a przyda Ci się jeszcze informacja że nie modlimy się do posągów ani do obrazków nie płacimy nic w czasie spotkań wierzymy w Boga i tyle

no właśnie sekta sektą ale jakbym powiedziała że jestem z jakieś religii muzułmańskiej czy jakieś afrykańskiej to byłoby zaciekawienie ehh kompletnie was nie rozumiem

Mam jego książkę, czytałam, ta wiara jest taka sama, ale niektóre fakty inne.

Jesli chodzi o mnieto pika mnei w co wierza jehowe a w co nei Tylko wkurwiaja mnie bo idac przez ulice nei mam spokoj nalegaja i wpychaja ksiazki jakies stad sie ich nei nawidzi A pozatym niechcialabym sie wiazac z osoba jehowa bo potem problemy ze slubem itd

np z krwią dla nas jest święta nie możemy pozwolić sobie na transplantację ani na oddanie narządów, nie modlimy sie do obrazków, rozgłaszamy religie ale jeśli człowiek powie tylko "nie chcę słuchać" to po prostu odchodzimy nie wiercimy dziury w brzuchu

a ja ? ja osobiscie mam dla nich wiele szacunku ...nie znam ani jednego katolika ktory chodzilby od domu do domu i mowil o wierze , narazajac sie na szyderstwa i niejednokrotnie wulgarne slowa kierowane pod ich adresem

ślub cywilny :) a ksiazki nie trzeba brac powiedz nie i to wystarczy

wam nie chodzi o ślub przed Bogiem tylko o gości o rodzinę o wesele zabawe o nic więcej

Nie zadowala mnei cywilny dlatego neichce takiej osoby na meza A co do ksiazek wiele razy sie spotkalam ze wrecz wpychali do rak i nietylko mi gdyby posluchali powiedzenia nie to bylo by inaczej i bym tego nei pisala ale to chyba logiczne

Chłopak mnie często pytał czy jego wiara mi nie przeszkadza, ja mówiłam, że nie, nie byłam w nim zakochana, tylko lubiłam, był zwyczajnym człowiekiem.

Dziewczyno zastanow sie co piszesz nie o gosci o normalny slub i wesele tak jak przystalo na czlowieka a nie tworzenie jakies wiary kotów odlaczyli sie to neich teraz cierpia ;) A co z swietami itd tez nie maja Nie mam zamiaru wielbic kotów potem

tak pewnie pewnie sobie myślisz "co by rodzina powiedziała co znajomi.. przecież musze mieć wystrzałowe wesele najlepsze w całej rodzinie!!" my się nie odłączyliśmy w tym problem że wy się odłączyliście ale nie przyszłam tu prawić tylko spytać a co do kotów to nie komentuje dziewczynko :)

tak na marginesie mam 28lat

Nie bylo mowy o duzym weselu to po pierwsze A wlasnei dlatego nei lubie kotów bo sa tacy jak TY

U mnie Swiadkowie Jehowi bywaja co miesiac i powiem szczerze ze to dosyc meczae. Czy nie mozecie sobie gdzie zapiusac ze ktos wyraznie nie zyczy sobie nawracania na sile? Dobrze widzialam przez okno gdy mama nieopatrznie wziela ta Wasza gazetke jak zapisywali numer domu w zeszycie pewnie zeby znow przyjsc i nawracac. Niektorzy sobie wyraznie tego nie zycza.

Zdesperowana jestes gdybys nei byla to bys tu nie dawala tematu o ludziach ktorzy laza i dupe truja nakazdy mkroku

dorisday popieram :)

może niektorzy naprawde przesadzaja z tymi gazetkami i nawracaniem ale u was też są natrętni ludzie i jak nie pójdziecie do kościoła to ksiądź "nie pójdziecie do nieba grzesznicy" ;)

Brat śmiał się z "kociej wiary", pytał się kiedy z nim spotkam się na takim zebraniu, nigdy nie byłam na takim czymś, nikt mnie nie zmuszał do niczego, nie interesowało to mnie. Siostra mojego chłopaka prosiła go, żeby nie zanudzał mnie tymi historiami.

A ja nie lubie żadnych religijnych ludzi. Wkurza mnie to. Normalnie z chęcią wyjechałabym gdzieś gdzie katole nie wytykają palcami jak ktoś wierzy w coś innego.. Daaaleko od ciemnoty.

Przesadzają i to bardzo a nie troche Są katolicy wierzący nie praktykujący i wierzący praktykujący :) proste i logiczne Popieram dziewczyny wyżej

:D hehe najzbawniejsze jest to ze przewazajaca czesc osob ktora marzy o slubie koscielnym, w kociele jest na pasterce :) i to po kilku drinkach :D

a ja juz zgłupiałam od tych wszystkich wiar :D sama nie wiem już w co wierzyć i czy w ogóle w coś wierzyć

Jak powiedział o kaszance we krwi, zrobiło mi się niedobrze, nie mogłam tego słuchać

ale to nie znaczy że skoro tak robia to maja byc swiadkami jehowymi